Agamben i klasy społeczne. Próba krytycznego komentarza

Publicystyka | Ruch anarchistyczny

Przedmiotem analizy będzie rozdział Bezklasowe z książki Giorgio Agambena zatytułowanej Wspólnota, która nadchodzi. Zawarte w nim stanowisko wydaje się autorowi reprezentatywne dla włoskiego filozofa. Oczywiście, nie znam całości dorobku Agambena, więc z radością przywitałbym informację, że moja krytyka nie jest trafna. Na dziś jednak opowiadam się za nią, a zarysowane tutaj krytyczne uwagi wpływają na Agambenowską refleksje polityczną.

Agamben stwierdza, że jeśli rozpatrzy się losy ludzkości w kategoriach klasy, trzeba stwierdzić, że dawne klasy przestały istnieć. Miejsce ich zastąpiło globalne drobnomieszczaństwo. Fakt ten, kontynuuje włoski filozof, potrafił wykorzystać zarówno nazizm, jak i faszyzm. Jako pierwsi pojęli, że nie ma już proletariatu i burzuazji, a tylko jedna klasa – drobnomieszczaństwo.

Pojawia się tutaj kilka problemów. Mianowicie, rozpatrywanie w kategoriach klasy losów ludzkich u Agambena przybiera nietypową postać. Wydaje się, że „analiza klasowa” opiera się na analizie świadomościowej, czy nawet tożsamościowej. Agamben ani słowem nie wspomina o stosunku grup do środków produkcji. Analiza klasowa nie jest w tym przypadku analizą ekonomiczną, społeczną, czyli nie jest analizą klasową. Na takiej płaszczyźnie teoretycznej nie ma miejsca na interes klasowy, który tłumaczyłby zachowania, cele i formy działania politycznego drobnomieszczaństwa. Nie wiadomo też, dlaczego faszyzm mógł się stać ruchem drobnomieszczaństwa.

Analiza klasowa faszyzmu prezentowana przez marksistowskich myślicieli (m.in. Klara Zetkin, August Thalheimer) ukazywała drobnomieszczaństwo jako klasę znajdującą się pomiędzy burżuazją a proletariatem. Urzędnicy, drobni właściciele, mali kupcy, nauczyciele – wydani na pastwę systemu kapitalistycznego nieustannie narażeni są na proletaryzację czy nawet lumpemproletaryzację, podchwytują postulaty socjalistyczne, jako formę ochrony, jednocześnie jednak przywiązani do swojej małej własności, nie potrafią zrozumieć istoty rewolucji robotniczej. Nie postrzegają siebie jako pracowników. Ustanawiają się do nich w opozycji, jako inteligencja, wolni wyrobnicy…

Faszyzm pojawia się w czasie kryzysu jako ideologia drobnomieszczaństwa, gdyż z jednej strony broni przed proletaryzacją; z drugiej, przed rewolucyjnym proletariatem i rewolucją, która w oczach drobnomieszczanina równa się końcu świata.

Nie analizując dokładnie związku ekonomicznego statutu drobnomieszczan a ich podatności na faszyzm wystarczy wskazać na fakt, że faszyzm jako ideologia wyrażająca interesy tej klasy, pojawia się w chwili istnienia rozwiniętej burżuazji o zasięgu ponadnarodowych, zagrażającej drobnym przedsiębiorcom, i z drugiej strony zorganizowanego, rewolucyjnego proletariatu. Dni Musoliniego poprzedziły czerwone dni, zwiastujące nadejście innego porządku społecznego. Nie można więc powiedzieć, że faszyzm i nazizm pojawiły się w chwili jednoklasowości struktury społecznej.

Narodowa, antyklasowa narracja faszystowska, łączyła się z maskowaniem ekonomicznych i politycznych sprzeczności. Mistyfikacji tychże problemów – co potem klasa robotnicza odczuła bezpośrednio. W mitycznej refleksji faszyzmu jednym z kluczowych pojęć staje się tożsamość. Budowania wspólnoty narodowej niwelującej sprzeczności klasowe, odbywa się zesłaniem na wygnanie ekonomicznej analizy rzeczywistości społecznej. W tej też narracji grzęźnie Agamben – i wtedy naprawdę myśli w cieniu swastyki, niemal w samym jej jądrze.

Agamben w dalszej części omawianego rozdziału definiuje drobnomieszczaństwo w kategoriach tożsamościowych, zaś dynamika rozwoju tej klasy determinuje poszukiwanie adekwatnej tożsamości. Ta „świadomość klasowa” wydaje się zawieszona w społecznej próżni. Włoski filozof nie wskazuje na zależności między czynnikiem subiektywnym a całością systemu społecznego. Tym samym kategoria alienacji obecna implicite w jego rozważaniach nabiera cech idealistycznych. Staje się cechą jako taką kondycji ludzkiej, uwarunkowanej naturalnymi czynnikami. Następuje tutaj cofnięcie się na pozycję przedmarksowskie, na pozycję Ludwika Feuerbacha, gdzie rozdarcie, wyobcowanie człowieka ma źródło w samym człowieku. Tajemnica świętej rodziny nie zostaje ściągnięta do ziemskiej podstawy – chyba, że za coś takiego uznamy śmierć. U Agambena nikt nie umiera w pracy.

Redukcja analizy klasowej do problemów świadomości sprawia, oddalenie refleksji ekonomicznej, problemu instytucjonalizacji panowania klasowego powoduje, że emancypacja, zmiana systemu generującego stan wyjątkowy, odbywa się w świecie spekulatywnym. Wystarczy, że zostanie pomyślana/zrozumiana – to unicestwi się obóz, to unicestwi się mordercze prawo. Tak też nastąpi przejście do społeczeństwa bezklasowego. „Czysta pojedynczość’ nadchodzi gdy świadomość poprzez wewnętrzny rozwój osiągnie odpowiedni poziom. Gdy upadną idole.

Płaszczyzna myślenia pozostająca w narracji tożsamościowej nie jest narracją klasową. Mało tego, nie ma dla niej miejsca. Toteż można stwierdzić, że teza o zaniku tradycyjnych klas nie informuje nas o rzeczywistej strukturze społecznej, a jedynie wewnętrznej rzeczywistości myślenia tożsamościowego. I choćby celem takiej refleksji było unicestwienie tożsamości to przestrzeń w jakiej to niszczenie się odbywa wpuszcza tylnimi drzwiami możliwość faszystowskiego kontrataku.

Poza pozostawaniem na terenie faszystowskim (w sensie ogólnej struktury narracyjnej) taki wytyczenie przejścia do bezklasowości sprowadza ruch emancypacyjny, ruch „antyfaszystowski” na bezdroża. Panowanie klasowe zaś burżuazji – usunięte z pola analizy – trwa i swobodnie reprodukuje tożsamości rynkowe. Wydaje się, że projekt Agambena – stworzenie anarchistycznej wspólnoty - by miał szansę powodzenia wymaga marksowskiego gestu. Relokacji punktu wyjścia analizy. Krótko mówiąc, wymaga klasycznej lewicowej analizy klasowej. Inaczej drugi wymiar projektu Agambena – zbudowanie metafizyki – powieli część, przezwyciężonych, błędów metafizyki.

Oskar Szwabowski

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.