Białystok: Dziennikarze sprawdzili za jak niską pensję gotowi są pracować pracownicy

Kraj | Prawa pracownika

3,5 zł za godzinę, czyli niecałe 600 zł miesięcznie – za taką stawkę są gotowi podjąć pracę białostoczanie na „pełnym etacie”, czyli od poniedziałku do piątku w 8-godzinnym trybie pracy! Część z nich deklaruje, że owa „godzinówka” odpowiadałaby im także w weekendy.

Sytuacja na białostockim rynku pracy jest nieciekawa od lat. Tylko w styczniu 2013 roku zarejestrowanych jako bezrobotni w PUP-ie było ponad 9.200 osób. Tendencja wzrostowa jest od czerwca 2012 roku. Wówczas bezrobotnych mieliśmy 7.900.

"Czas Białegostoku" postanowił sprawdzić, jak wygląda rynek pracy w Białymstoku. Umieszczono dwa ogłoszenia o pracę w odstępie czasowym. W pierwszym zaproponowano stawkę 5 zł na godzinę, w drugim obniżono pensję do 3,5 zł – czyli niemal dwukrotnie mniej niż wynosi minimalna krajowa. Od pracownika wymagano doświadczenia w gastronomii. Oferta dotyczyła pracy w kuchni jednej z restauracji. Miesięcznie wynagrodzenie miało wynosić odpowiednio: 800 zł i 560 zł!

Już w ciągu pierwszej doby redakcja otrzymała ponad 100 CV od osób zainteresowanych pracą za 5 zł/h. Jak się okazało, nie były to tylko osoby z wykształceniem podstawowym czy zawodowym, ale także absolwenci państwowych uczelni wyższych. - Jestem zainteresowana pracą w państwa firmie – pisała Katarzyna. - Stawka zaproponowana w ogłoszeniu odpowiada mi i jest satysfakcjonująca.

Dlaczego ludzie nawet po studiach wolą pracować na zmywakach? Być może niechętnie podchodzą do stanowisk, na których trzeba przyjmować postawę twórczą, kreatywną - gdzie trzeba brać odpowiedzialność za swoje decyzje.
mówi Wojciech Winogrodzki, prezes Podlaskiego Związku Pracodawców.

Za: http://www.czasbialegostoku.pl/artykul/praca-za-560-zl-za-miesiac-jest-m...

Ten skurwysyn Wojciech sam

Ten skurwysyn Wojciech sam prezentuje zapewne zerową wartość jako pracownik, etat w urzędzie ma po rodzinnych konotacjach, a jeszcze śmie jebany wyszydzać i poniżać ludzi chcących zarobić na chleb i to za wszelką cenę, nawet jako niewolnicy (toż kurwa w Chinach mają w przeliczeniu więcej niż 3,5pln /h!). Ekipa z Białego, spalić ratusz w te pędy.

Co w tym dziwnego? To już

Co w tym dziwnego? To już nie po raz pierwszy zauważam, że szczególnie w W-wie panuje jakiś szok, że ludzie pracują za 600 zł. Przecież tak jest w całej Polsce "B", w każdym mniejszym mieście, nawet takim, które ma ze 200 tysięcy ludzi. Praca za 600 to w wielu wypadkach norma. Nie wiem, wierzycie w te "średnie", że ludzie zarabiają płacę minimalną, czyli 1200 zł?

Tu nie ma w co wierzyć

Tu nie ma w co wierzyć tylko psrawdzac jak liczona jest średnia. Nie chce mi się tego dokładnie sprawdzać teraz, ale w GUS średnią liczą dla firm powyżej 9 pracowników zatrudnionych na umowę (chyba co ileś tam lat liczą dla wszystkich firm). Z tego co wiem nie ucinają płac maksymalnych które znacząco zawyżają średnią. W Polsce mamy kurewsko duże rozwarstwienie jak na europę.

pełny etat za 560 zł to

pełny etat za 560 zł to skrajny wyzysk a nie praca, strasznie wielki muszą ten hajs ciągnąć z urzędów skoro się godzą pracować za 3,50 na godzinę...

JESTEM MGR.HISTORII-ARCHIWISTYKI

i pracowałem za 1200 złotych i mniej, na czarno, na śmieciówach. Pan "pracodawca" z PZP niech nie p........

A co tobą kierowało kiedy

A co tobą kierowało kiedy wybierałeś tak ważny kierunek. Zapewne po zdani matury sprawdziłeś, że dla magistrów archiwistyki jest niesamowita ilość pracy i to za ogromne pieniądze.

Prawda?

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.