Prawa kobiet/Feminizm

Doradca premiera ds. rodziny Hanna Wujkowska, wpadła na "genialny" pomysł. Chciałaby, aby wśród młodzieży szkolnej i studentów upowszechniane były naturalne metody zapobiegania ciąży.

W tym celu w Ministerstwie Zdrowia zostanie reaktywowany Krajowy Zespół Promocji Naturalnego Planowania Rodziny, który ma przygotować założenia tej akcji. Przewodniczącym zespołu prawdopodobnie zostanie prof. Bogdan Chazan, zagorzały przeciwnik antykoncepcji i przerywania ciąży, nawet w sytuacji zagrożenia życia kobiety.

Kilka tygodni po rozpoczęciu kampanii wojennej w Afganistanie w 2001 r., żona prezydenta Laura Bush stwierdziła: „Walka z terroryzmem jest również walką o prawa i godność kobiet”.

Nonsens powyższej wypowiedzi jest widoczny gołym okiem. Nowe władze w Iraku pod pewnymi względami są gorsze od Saddama Hussaina, np. w kwestii zniesienia prawa dziedziczenia kobiet. Klimat społeczny w Iraku zmienił się do tego stopnia, że kobiety już nie ośmielają się opuszczać domu bez islamskiego okrycia. Również w Afganistanie tzw. „zwycięstwo nad Talibami” nie uwolniło kobiet spod tyranii fundamentalizmu.

Po dziś dzień kobiety w Afganistanie muszą nosić burki okrywające je od stóp do głów, gdyż mogą je spotkać represje ze strony ugrupowań ekstremistycznych, których liderzy zasiadają w rządzie Hamida Karzaia. Zresztą nie tylko Talibowie, których Amerykanie nigdy naprawdę nie pokonali i z którymi zawsze chętnie współpracowali, są fanatycznymi wyznawcami prawa szariatu. W kwietniu zeszłego roku legalnie działający sąd w północnej prowincji Badachszan skazał 29-letnią kobietę na ukamieniowanie za cudzołóstwo.

Liczba gwałtów, wymuszonych małżeństw i przemocy w domu jest tak duża, że coraz częstsze są przypadki samospalenia kobiet (154 znane przypadki w zeszłym roku w samej strefie zachodniej).

Talibowie powrócili do swojej starej taktyki atakowania szkół, aby uniemożliwić dziewczętom naukę. W grudniu ubiegłego roku nauczyciel mieszanej klasy został zastrzelony, gdy odmówił zaprzestania nauczania dziewcząt. W ostatnich miesiącach wydarzyło się około 30 takich ataków.

Administracja Busha z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku wycofuje się z Afganistanu, pozostawiając chaos i zniszczenie spowodowane kampanią bombardowania i działaniami Talibów – sojuszników wspieranych przez Amerykę w czasie walk z ZSRR i dogodnych figurantów, którym można obecnie przypisać wydarzenia 11 września.

Warszawski sąd uznał winę lekarza Marka Ch., który odmówił wykonania legalnej aborcji w sytuacji, gdy badania prenatalne wykazały u płodu zespół Downa, ale jego proces warunkowo umorzono. Sąd nakazał też wpłacić mu 5 tys. zł na Centrum Praw Kobiet.

Polskie prawo uznaje za legalną aborcję w przypadku "ciężkiego uszkodzenie płodu" stwierdzonego po badaniach prenatalnych.

W ustnym uzasadnieniu orzeczenia sędzia Maria Bereszczyńska podkreśliła, że decyzja czy usunąć ciążę przy ciężkim uszkodzeniu płodu, jest "ogromnym problemem i tragedią" i że należy ona do kobiety.

Femnistki atakują rodzinę! Nie lubią mężczyzn takich jakimi oni są! Watykan uważa, że akurat feministki popsuły relacje między płciami i położył nacisk na polemiczny charakter feminizmu. (Oczywiście! Wszystko było tak świetnie, kiedy kobiety znały swoje miejsce!)

3 czerwca o godzinie 14.00 pod Ratuszem w Krakowie odbędzie się krakowskie spotkanie "WOMEN IN BLACK" , akcja przeciwko przemocy wobec kobiet w trakcie konfliktów zbrojnych.

KOBIETY W CZERNI to międzynarodowy ruch kobiet przeciwko wojnie, zbrojeniom i innym formom przemocy. To niepartyjna sieć kobiet, które nie wierzą, że przemoc zapobiega dalszej przemocy. To nie jest organizacja, ale zrzeszenie kobiet, które stojąc w czerni na ulicach wielu miast, chcą przypomnieć wszystkim, że na świecie ciągle toczą się wojny, w których giną setki czy nawet tysiące kobiet i dzieci.

Rektor poznańskiego Uniwersytetu chce usunięcia z głównego hollu Collegium Polonicum w Słubicach dwóch wystaw fotograficznych: "Niech nas zobaczą" - przeciwko homofobii oraz feministycznej "Moje życie - moja sprawa" Polskiej Federacji na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny.

W Warszawie precedensowa sprawa. Bożena Kleczkowska przyszła do szpitala przy ul. Inflanckiej ze skierowaniem na aborcję. Badania wykazały, że płód jest dotknięty zespołem Downa, ale ordynator C. nie chciał wykonać zabiegu. Kłamał, kiedy powiedział kobiecie, że nie można usunąć takiego płodu. BK uzyskała aborcję w innym szpitalu i zawiadomiła prokuraturę.

Rząd chce reaktywować Krajowy Zespół Promocji Naturalnego Planowania Rodziny, który namawiał do odchodzenia od antykoncepcji.