Dodaj nową odpowiedź

reprywatyzacja Warszawy

Dyskutujemy o reprywatyzacji nieruchomości w Warszawie prawie 70 lat po dekrecie Bieruta. Wobec tego należy uwzględnić to, co przez te lata się wydarzyło, a przede wszystkim:
- wykonano tylko połowę dekretu Bieruta: nieruchomości prywatne upaństwowiono, ale nie wypłacono przewidzianych tam odszkodowań; przejęte nieruchomości to były w większości ruiny i zgliszcza,
- dzięki upaństwowieniu nieruchomości możliwa była całościowa odbudowa miasta, a nie poszczególnych budynków, a przede wszystkim stała się możliwa urbanistyczna przebudowa miasta projektowana już przed wojną: przebicie nowych arterii (np. trasa W-Z, trasa Łazienkowska, aleja Jana Pawła II itd.), poszerzenie wielu ulic (np. ul. Marszałkowska), kompleksowa odbudowa zabytkowej części miasta, przebudowa urbanistyczna chaotycznej zabudowy dawnego getta, założenie nowych parków, budowa szkół z własnymi boiskami itd.; nie byłoby to możliwe w warunkach powojennego ubóstwa przy rozdrobnionej własności gruntów,
- dzięki zaniżonym czynszom mieszkania uzyskali ludzie, którym równocześnie zaniżano płace.
Reprywatyzacja w obecnym kształcie powoduje wiele szkód. Przede wszystkim katastrofę finansową i mieszkaniową ludzi, którzy mieszkają w oddawanych domach, gdzie prywatni właściciele drastycznie podwyższają czynsze – przecież obecne płace też są zaniżane, a wiele podwyżek wynika z chciwości. Oddawanie gruntów zajmowanych przez parki, skwery, place i ulice powoduje dewastację urządzonej przestrzeni miejskiej. Oddawanie budynków zajmowanych przez instytucje publiczne, takie jak szkoły, szpitale czy teatry, powoduje ich likwidację. Wszystko to pogarsza warunki życia w mieście.
Obecny system reprywatyzacji jest szkodliwy społecznie, trzeba obmyślić inne rozwiązanie. Oczywiście twierdzenie, że własność jest „święta”, to chwyt propagandowy. Własność trzeba chronić, ale i pogodzić z interesem społecznym. Nawet we Francji po upadku Napoleona i powrocie z emigracji króla Ludwika XVIII i feudalnej arystokracji nie reprywatyzowano majątków, które straciła w wyniku Wielkiej Rewolucji.
Aby zakończyć obecną chorą sytuację należałoby wykonać drugą część dekretu Bieruta, to jest wypłacić odszkodowania za nieruchomości przejęte i niezwrócone. Ponieważ przejęto ruiny i zgliszcza, wysokość odszkodowań powinna odzwierciedlać taką wartość nieruchomości, jaką miały w chwili upaństwowienia. Gdyby nie przejęcie, właściciel prywatny musiałby na własny koszt teren odgruzować i postawić nowy budynek, co w powojennych warunkach było bardzo trudne. W naturze można by zwracać tylko te nieruchomości, które nie wymagały wówczas odbudowy ani remontu.
Możliwe jest również inne, radykalne rozwiązanie: uchwalić przedawnienie wszystkich roszczeń – podobnie jak po 1989r. nie uwzględniono roszczeń, których celem była likwidacja powojennej reformy rolnej.
Bezwzględnie konieczne jest wprowadzenie ochrony lokatorów zreprywatyzowanych kamienic przed zachłannością i szykanami właścicieli. Zakres takiej ochrony to sprawa do ustalenia.
Absolutnie konieczne jest szybkie przyjęcie takiego rozwiązania, które zamknie sprawę reprywatyzacji nieruchomości w Warszawie i wstrzyma dewastację przestrzeni miasta.

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.