Dodaj nową odpowiedź

Granat w kieszeni, kurwa, odbezpiecza

Stałyśmy z Jolą obok siebie w Sądzie Apelacyjnym dla m. st. Warszawy, tam gdzie o naszym losie w sprawach cywilnych decyduje sędzia Zbigniew Podedworny. To była sprawa karna, skierowana przez prokuraturę na nasz wniosek o zorganizowanej grupie przestępczej. Przez pół godziny pani sędzia odczytywała uzasadnienie wyroku, który oczyszczał z naszych zarzutów mecenasów: Massalskiego, Mossakowskiego i Ćwieka. Napiła się wody, bo aż jej w gardle zaschło od czytania tych bzdur i powiedziała: "Proszę państwa, ten wyrok nic dla państwa nie oznacza. Wy musicie dalej walczyć. Przecież to widać, ze oni mają specjalistów, którzy im doradzają. Wy też musicie takich mieć." Ja się wtedy odezwałam: "Tak. Najlepiej takich zza wschodniej granicy. Z kałaszami." Ale to oni mają tych zza wschodniej granicy. Wystarczy przejrzeć mieszkania, które po wyrzuceniu lokatorów nieodpłatnie odstępują przybyszom ze Wschodu. Granat to za mało. To tylko bomba atomowa może wyplenić.

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.