Dodaj nową odpowiedź

TO CIEKAWA UWAGA

To ciekawa uwaga, ale abstrahująca od konkretnie historycznych warunków. Zauważmy, że w 1917 r. przed bolszewikami stały trochę inne zadania. Budową socjalizmu, czy komunizmu, mieli się zająć później - PO ZWYCIĘSTWIE ŚWIATOWEJ REWOLUCJI. W 1917-1920 mieli do załatwienie kilka innych niecierpiących zwłoki spraw. Choćby takich jak zniszczenie podstaw dla odradzania się kapitalizmu, głównie poprzez nacjonalizację wielkiego przemysłu. Na wokandzie była również obrona kraju i dotychczasowych osiągnięć rewolucji. Jakże palącą stała się namacalna przecież groźba powszechnego głodu, kiepskiego zaopatrzenia i odbudowy zrujnowanej gospodarki. Z tym nie radzili sobie najlepiej, o czym świadczy i list Kropotkina.
Możemy się oczywiście zastanawiać czy słusznie zrobili sięgając w okresie wojny domowej i zewnętrznej interwencji do metod tradycyjnych.

Czy mieli wybór, skoro te samorządowe zadziałały tylko w skali mikro, często pogłębiając jeszcze palące problemy, dysproporcje i partykularyzmy w skali kraju? Co mieli robić, dalej eksperymentować? To więcej niż ryzyko, to pewna zguba.
Nic dziwnego, że postawili na rzeczy sprawdzone - centralizację, silną władzę państwową i budowę regularnej armii. To zaś napotykało oczywiście na opór nie tylko ze strony anarchistów, ale przede wszystkim we własnych szeregach. O czym D.O. Czurakow wspomina. Nawet na I konferencji Sownarchozow nie obyło się bez osobistej interwencji Lenina. Dopiero jego autorytet przeważył i przesądził na jakiś czas sprawę.
Czy miały to być rozwiązania docelowe? A skądże. Nawet Stalin nie myślał wówczas o budowie socjalizmu w jednym kraju, a taki badacz historii jak Czurakow mówi tu o "kratkosrocznym otkazie bol'szewikow ot łozungow 'Wsia włast' Sowietam'".

Marksiści uwzględniają coś takiego jak OKRES PRZEJŚCIOWY. Anarchiści nie koniecznie. Można zakładać, że w takim kraju jak Rosja Radziecka w okresie przejściowym upaństwowienie i centralizacja mają większe zastosowanie niż w krajach wysokorozwiniętych. Ale również i tu wymagały korygowania i to nie tylko w kierunku polityki NEP-u (krok wstecz), ale może zwłaszcza w kierunku rozwoju robotniczej samorządności (kroki docelowe).

Można oczywiście dyskutować co w konkretnie historycznych warunkach można było jeszcze zrobić, czego nie uwzględnili bolszewicy i jakie były tego dramatyczne konsekwencje. Ale wy przecież nie tak stawiacie sprawę. Oskarżacie ich demagogicznie o zdradę lewicowych ideałów, o zdradę robotników i Rewolucji. W ogóle chcecie bolszewizm usunąć z lewicy. W 1917-1921 to jak nóż w plecy!
Że też Lenina w takich okolicznościach stać jest jeszcze na gest w stosunku do Kropotkina i anarchistów. To o czymś świadczy.

Dmitrij O. Czurakow nie jest komunistą, ani tym bardziej marksistą. Wstępne dywagacje, do których się krytycznie ustosunkowujesz, to tylko infantylna próba wkomponowania się w dyskusje lat 90., prowadzone na gruncie odradzającego się w Rosji kapitalizmu. Stąd te głupie gadki o społeczeństwie obywatelskim, znane nam z krajowego podwórka. Takich mielizn w jego pracach jest więcej, zwłaszcza w rozdziałach wstępnych i końcowych.
Można jednak przejść nad nimi do porządku dziennego, te uwagi tylko pośrednio odnoszą się do opisywanej przez niego historii aktywizmu i samorządności robotniczej.

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.