Dodaj nową odpowiedź

"W skrajnie

"W skrajnie indywidualisycznych poglądach nie ma nic wolnościowego, tak naprawdę są autorytarne czego nawet już nie trudno sie domyślić bo dobrze zidentyfikowałeś ta postawę o "naginaniu społeczeństwa do swoich potrze".

Czyli, choć w życiu nie rządziłem nikim poza moim psem, moim zastępem, gdy miałem 12lat i ewentualnie jedną chorą umysłowo osobą, i było to wynikiem moich świadomych decyzji (to unikanie władzy), to co? Nie jestem skrajnie indywidualistyczny? Czy nie jestem wolnościowcem/anarchistą? Zaznaczam, że każdą z tych odpowiedzi uznam za bzdurną. Jestem i skrajnie indywidualistyczny - bo nie zgadzam się z ocenami czegokolwiek, jeśli te oceny są mi obce i jestem anarchistą, bo odrzucam, w ramach moich skromnych możliwości władzę, zarówno moją, jak i cudzą. Tak, nie potrafię odrzucić rządzenia wszystkimi ludźmi na świecie i nie jestem w stanie całkowicie samodzielnie oceniać. Jestem anarchoindywidualistą, a nie osobą, która na tyle doskonale opanowała świat, że może całkowicie unikać rządzenia innymi lub całkowicie niezależnie od ludzi (i rzeczy!) czuć czy myśleć. Mam nadzieję, że dostrzegasz paradoksalność sytuacji, w której musiałbym się znaleźć, by osiągnąć taką anarchistyczno-indywidualistyczną doskonałość. Mam też nadzieję, że rozumiesz, dlaczego zarzut, że taki nie jestem, nie skłania mnie do porzucenia anarchistycznego indywidualizmu.

"Nagięli społeczeństwo do swoich własnych potrzeb. Nie samotnie ale w grupach (później klasach), bo tak właśnie żyją ludzie. Tak powstało państwo i klasowe społeczeństwo."

No i ja raczej nie widzę sposobu, by to mogło przebiegać inaczej w innych systemach społecznych - dalej bezosobowe struktury społeczne (religie, urzędy, stanowiska, funkcje itp), krążące w jakimś społeczeństwie przekonania, schematy zachowań itd. będą wykorzystywane przez ludzi - być może nie wszystkich, ale przynajmniej niektórych (i jeśli tylko niektórych, to współczuję szczerze tym, którzy nie będą mogli się załapać, i dlatego zalecam ludziom świadomy egoizm). Masz inny pomysł? To go przedstaw, wyjaśnij w nim, jak uniknie się sytuacji, w której istnienie np. zasady, że należy się dzielić z innymi (moim zdaniem podstawa każdego komunizmu wolnościowego - dobrowolne oddawanie za darmo tego, co się zrobiło) nie będzie przynosiło korzyści osobom gotowym brać. Mnie bym to na pewno przyniosło korzyść. Stąd pewne elementy komunizmu popieram całym sercem, np. rozdawnictwo jedzenia.

Nie wiem też dlaczego korzystanie z pomocy innych, dobrowolnej, miałoby prowadzić do powstania społeczeństwa klasowego? Zwłaszcza, gdyby była ona wzajemna?

Oraz - jasne, że Stirner nie był anarchoindywidualistą, był za to inspiratorem anarchoindywidualizmu, bardzo ważnym.

nie jesteśmy sobie nic dłużni - Max S.

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.