Dodaj nową odpowiedź

Tekst pisany pod

Tekst pisany pod założenie, że popkultura jest tylko i wyłącznie be. W zestawieniu z polskim anarchizmem obecnym (uogólniając, traktując to stwierdzenie jako obraz większości "ruchu" @) który często ma znamiona antyinteligenckości, ciążenia ku "robociarstwu", jest proegalitarny i życzeniowo kreuje się na antyelitarny - dosyć zabawny.

Są błędy. Kwestia chociażby telewizji. Ostatnio widziałem zabawny mem - jakaś dziewczyna na rysunku chwali się, że nie ogląda telewizji, a dziennie odwiedza jakieś gargantuiczny zbiór stron wwb i FB. Kwestia telewizji jest dużo bardziej skomplikowana.
Pierwszą sprawą, która tu nie została poruszona jest dzisiejsza konieczność korzystania z mediów dostarczanych drogą elektroniczną. W chwili obecnej znam jedynie dwie osoby, które potrafią bez nich funkcjonować. Cała reszta osób mi znanych, czy to zbuntowanych, czy narzekających na syf medialny, jest cały czas podłączona. To bardzo skomplikowany mechanizm, i nie będę teraz przytaczał analiz tej konieczności - faktem jest, że osoby nie będący w sieci, na bieżąco z wydarzeniami, są nieznośnie anachroniczne. Jest tak, że częstokroć nie da się z nimi rozmawiać. Mało, obserwowałem reakcje agresywne wiele razy na osoby będące poza siecią medialną.
Patrząc jaką specyfikę korzystania wymusza internet i komputery, telewizja jawi się jako coś z kręgu kultury wysokiej. Coraz nowsze modele systemów operacyjnych i oprogramowania wymuszają kolejne zachowania adaptacyjne, nieraz całe dnie nauki i nerwów nad przyswojeniem metod obsługi. To ma swoje konsekwencje, min. kolejne stopnie przywiązania i uzależnień - w końcu znanym jest nauce uzależnienie/współuzależnienie od negatywnych emocji. Natomiast tv, obecne w większości polskich domów w formie kablowej czy satelitarnej, jest dużo prostsze w swej obsłudze. I daje wbrew temu co piszesz szersze spektrum tematyczne, aniżeli net. Nie ma się co oszukiwać, patrząc procentowo, z netu ludzie pochłaniają o wiele więcej gówna, niż z tv. Chociażby pornografię, która niepodważalnie kroczy do palmy pierszeństwa w kształtowaniu osobowości homo sapiens.
Tymczasem ja telewizor mam od niedawna, po raz pierwszy od chyba dwóch dekad. Oczywiście, ilość nieprawdopodobnie gównianego stuffu obecnego w tv mnie poraziła. Autentycznie zafascynowany obserwowałem z opadniętą szczęką prze debilne, żenujące, seksistowskie reklamy. Zawstydzające kiczowatością i infantylizmem polskie seriale, w tym te z gatunku "trudne sprawy" i "w11", gdzie jacyś spotworniali ludzie usiłują udawać aktorstwo. Ohydne w swojej głupocie kabarety polskie, programy rozrywkowe, jakieś koncerty rocznicowe czy wspominkowe. Reklamy sex telefonów, gdzie na tle pornograficznych filmików w wersji hc pojawia się informacja, że po wysłaniu esemesa o treści PIZDA otrzymam 10 darmowych filmów porno na telefon. I jeszcze kupa szokujących rzeczy dla osoby która od dawna nie miała kontaktu z telewizją, jak choćby kanały muzyczne - co się stało z MTV które pamiętam z lat 90 tych początku ?.
Ale są też bardzo pozytywne rozczarowania. Otóż jest kilka kanałów filmowych, gdzie idzie non-stop bardzo dobre kino. Są bardzo dobre kanały z dokumentami. Telewizje polskie zadziwiły mnie w godzinach wysokiej oglądalności dokumentami rodem z alterkina. Są rewelacyjne seriale, nie tylko produkcji potęg filmowych i tv, ale też polskie.
Rzeczywistość jest jaka jest, ludzie ze względu na swoje namnożenie, infrastrukturę i zabudowę, możliwości finansowe, i przesunięcia egzystencji ze świata realnego w wirtualny, coraz mniej są mobilni fizycznie, a ich ciekawość, dążności, fantazje - są gospodarowane przez media. W tym rozrachunku, wg mnie telewizja nie pełni negatywnej roli. W pewnym sensie, staje się ona na powrót "oknem na świat".

Ciekawe, że powracasz do podziału na kulturę wysoką i niską. To jest strasznie anachroniczne. Piszesz o Arystotelesie. Coraz mniej ludzi posiada mechanizmy do rozkodowywania tego rodzaju tekstów. Dość powiedzieć, że ta część "społeczeństwa" polskiego, która aspiruje do bycia klasą średnią, a więc mającą czas i środki do przyswajania wiedzy i kultury, nie w pełni jeszcze potrafi rozumieć filmy akcji klasy B. Cóż dopiero o greckich filozofach ... Znamienna jest awantura o "Idę", gdzie nawet z łona lewicy kawiorowej poleciały gromy, świadczące o chamskiej roszczeniowości do sztuki.

Wrzucenie Lady Gagi do wora z chłamem popkultury świadczy o ignorancji. "Dobry rock lub nu metal" - kolejny zonk, nu metal to właśnie odpowiedź "systemu" na ambitniejszą czy zaangażowaną muzykę w konwencji wywodzącej się z rocka (szeroko rozumianiego).

Twój tekst jest jednak miłym przejawem zmian w polskim ruchu @. Otóż, ni mniej ni więcej, przemycasz tu poczucie wyższości nad motłochem ogarniętym komą konsumpcjonizmu i produkcjonizmu. Pogardę dla tych mas, bezrefleksyjnie chłonących gówno, którego już nie są nawet w stanie przetworzyć/wydalić. A więc - ELITARNOŚĆ ! Wreszcie. Po latach masturbacji egalitarnością, schlebianiu hołocie nie chcącej brać odpowiedzialności za swoje wybory życiowe, proszeniu się resztek społeczeństwa i rozczłonkowanemu cielsku władzy o zauważenie "naszego buntu", homocentryzmu, pojawiają się z powrotem pierwsze, nieśmiałe grzybnie sromotnikowe indywidualizmu, insurekcji, artyzmu, poczucia konieczności odcięcia się od mas, ba, a nawet jak mi było ostatnio dane usłyszeć - arystokratyzmu! :). Jeszcze ze dwie dekady, i anarchizm może znów stać się pociągający dla młodych homo sapiens.

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.