Montreal: Zamieszki podczas antypolicyjnych protestów

Świat | Protesty | Represje | Ruch anarchistyczny

W sobotę 15 marca w Montrealu w stanie Quebec miały miejsce obchody Światowego Dnia Przeciwko Brutalności Policji. W zorganizowanym marszu wzięło udział około 200 osób. Nie obyło się bez atrakcji w postaci star z policją i ataków na korporacyjną własność – placówki McDonald, Subway, Starbucks.

Jedna z policyjnych suk została ograbiona przez protestujących – policja nie podaje, jaki sprzęt zginął. Nadciągające radiowozy zostały obrzucone koktajlami mołotowa. W wyniku walk zniszczonych zostało też kilka prywatnych samochodów i stacja metra. Policja zatrzymała łącznie 32 osoby, którym postawiono zarzuty niszczenia mienia, ataku na funkcjonariusza policji i kradzieży.

Pierwszy Światowy Dzień Przeciwko Brutalności Policji miał miejsce w 1997 roku z inicjatywy aktywistów z Montrealu i grupy Czarna Flaga ze Szwajcarii. Datę tę, wybraną przez przypadek łączy się dziś ze zdarzeniem mającym miejsce 15 marca 2000 roku, kiedy to szwajcarska policja spałowała na śmierć dwóch chłopców w wieku 11 i 12 lat.

a tak z ciekawosci

a tak z ciekawosci zapytam...Z jakiego powodu doszlo do tych starc i obrzucania sie kamieniami i molotowami?? bo skoro ci ludzie tam poszli protestowac przeciwko brutalnosci policji i sami zaczeli rozrube to jest to dla mnie co najmniej dziwne... a jesli to policja w jakis sposob sprowokowala zamieszki to w pelni popieram reakcje demonstrantow...Jednak czesto w tym naszym pieknym ruchu jest tak ze idziemy przeciwko czemus protestowac,a pozniej sami prowokujemy sytuacje przeicwko ktorej jestesmy ;]

Racja

masz racje ... nawet w większości przypadków tak jest ... nasza bezsilność przeradza się w smutek potem w złość potem w agresje potem w chęć zniszczenia ... no i tłumaczymy sobie że takie są przecież założenia anarchistów ... no bo anarchia to w końcu chaos (biorąc wyjaśnienie ze słownika) ... no ale w coś trzeba wierzyć ....

Czyli jedni wierzą w swój

Czyli jedni wierzą w swój zespół piłkarski i idą na zadyme, którą sami rozkręcają, a inni wierzą w anarchię i tak samo rozkręcaja zadyme. Z tego wynika, że się nie różnią. Ich działania są takie same, przynoszą takie same skutki... A kto na tym najwięcej cierpi? Z pewnością niczemu niewinni. Nawet nędzny McDonald za zniszczenia dostanie odszkodowanie, które najprawdopodobniej będzie wieksze od strat. Taki akt agresji jest niczym innym jak rozładowaniem frustracji a nie żadną formą protestu! Można iść się wyżyć na stadion, albo skorzystać z okazji Swiatowego Dnia Przeciwko Brutalności Policji i iść na ulicę jak to uczyniono w Montrealu, i na koniec podsumować - że było zajebiście, jak po dobrej imprezie... Jest jeszcze tego druga strona, jest nią danie możliwości wyżycia się sfrustrowanym agresorom z policji...

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.