Najpiękniejszy rozdział biografii Francisco Ferrera dotyczy wydarzeń... bezpośrednio po jego śmierci

Protesty | Publicystyka

13 października tego roku minęło dokładnie 100 lat od zamordowania w Barcelonie Francisco Ferrera przez instytucję państwa hiszpańskiego. Z tej okazji odbyło się w całej Europie wiele okolicznościowych wydarzeń, konferencji (Bruksela) i wystaw, oraz opublikowano sporą ilość tekstów dotyczących życia, działalności, idei i okoliczności zamordowania tego anarchizującego pedagoga.

Także na polskojęzycznym anarchistycznym portalu internetowym CIA ukazały się okolicznościowe teksty, jak list Piotra Kropotkina do Ferrera, w którym rosyjski anarchista odnosi się do propagowanych przez Ferrera nowoczesnych koncepcji szkoły, oraz hołd „Pamięci Francisco Ferrera” autorstwa Emmy Goldman, w którym przybliża ona pokrótce przyczyny i metody przyświecające państwu i kościołowi w spisku dążącym do wyeliminowania tego konkretnego wroga ich władzy.

Myślę, że aby wspomnienie o Francisco Ferrerze stało się pełniejsze, warto jeszcze poświęcić kilka słów temu co wydarzyło się na wieść o jego zamordowaniu. Temu, jak zareagowali na to wydarzenie zwykli ludzie, którym idee głoszone przez Ferrera były bliskie. Aspekt ten bowiem nieco się jakby wymyka z kart historii. Co dziwi, tym bardziej, iż jest to moment, uznawany przez niektórych (jak na przykład ostatnio Oliver M.Piecha w lewicowym antyfaszystowskim magazynie „Jungle World”) za narodziny czegoś co dziś nazywamy jako coś zupełnie oczywistego „globalnymi protestami”, czy też „protestami o międzynarodowym charakterze”.

Już sama Emma Goldman wprowadza nas w temat w swoim tekście, komentując w ten oto sposób reakcje na wiadomość o zamordowaniu Ferrera: „Krótkie te słowa błyskawicą obiegły starą Europę. Nie było cywilizowanego człowieka, który by je przeczytał bez drżenia. Nie było sumienia, które by nie wybuchło szczerym odruchem protestu i oburzenia. W kilka już godzin później miasta Europy ozwały się zgodnym protestem. Od Lizbony aż po Petersburg“.

I faktycznie. Demonstracje, zamieszki, barykady na ulicach miast, zdemolowane kościoły i komisariaty policji, ataki na ambasady, akcje strajkowe, a nawet pojedyncze strzały w kierunku służb państwowego terroru przelały się przez cały kontynent i nie tylko. Do gwałtownych ataków i starć rozzłoszczonych ludzi z instytucją państwa doszło, oprócz wspomnianych już przez Goldman, w takich ówczesnych metropoliach Europy jak Paryż, Londyn, Rzym, Berlin czy Triest. Ale również małych miejscowościach, jak choćby w wielu małych włoskich miasteczkach.

W wielu większych miastach ludzie zamierzali zaatakować hiszpańskie ambasady. Tam gdzie nie było możliwe dotrzeć w ich pobliże, atakowano znajdujące się w pobliżu kościoły. Sparaliżowane zostały centra Londynu i Paryża, gdzie na ulice wyszło po 100 000 ludzi. W Rzymie wojsko musiało bronić nie tylko hiszpańskiej ambasady, ale również Watykanu. We Włoszech w ogóle wybuchły strajki solidarnościowe jeszcze w przededniu ogłoszenia wyroku i zostały podtrzymane po egzekucji Ferrera na znak solidarności z zamieszkami na ulicach miast Europy. W austriackim Trieście policja i wspierające ją wojsko atakowane było gradem kamieni z dachów kamienic. W Tulonie robotnicy stoczni śpiewając Internationale zaatakowali miejscową katedrę. W Berlinie doszło do starć demonstrantów z policją.

Do rozruchów doszło też w Ameryce Północnej i Południowej, gdzie mieszkało wielu poludniowoeuropejskich emigrantów. W Buenos Aires rozpoczęto kampanię bojkotu hiszpańskich produktów na znak solidarności z antykonserwatywnymi siłami walczącymi na półwyspie Iberyjskim. W urugwajskim Montevideo odnotowano użycie przez policję broni palnej przeciw demonstrantom atakującym kamieniami ambasadę Hiszpanii.

Konserwatywne instytucje państwa i kościoła pod gwałtownym atakiem rewolucyjnie i emocjonalnie naładowanych tysięcy ludzi reagujących w ten wspaniały, to jedyny adekwatny sposób na nadmiar represji ze strony władzy... Oto obraz, który należy koniecznie dodać do spuścizny Francisco Ferrera. Nawet jeżeli on sam niekoniecznie brał udział w bojowych (militant) działaniach, to solidarność i pasja z jaką wybuchły protesty na ulicach podobnie jak on anarchizujących się w tym okresie ludzi (sam Ferrer nie koniecznie był anarchistą, ale z biegiem lat zbliżał się coraz bardziej do tych idei), pozostanie elementem JEGO historii. Być może, nie ujmując nic jego pracy pedagogicznej, ze względu na narodziny pewnego społeczno-rewolucyjnego fenomenu (globalnego protestu), tym bardziej biorąc pod uwagę kontekst, jego śmierć jest historycznym przełomowym elementem.

Aczkolwiek, co warto podkreślić, to zbieżność momentu terroru państwa hiszpańskiego z boomem nowych środków komunikacji medialnej (telegraf, telefon i wysokonakładowe gazety) była koktajlem, który pomógł obrócić drugą połowę października 1909 w pierwsze global action days przeciwko władzy i konserwatywnym instytucjom. To był zresztą jeszcze ten moment kiedy tzw. mainstream media były w stanie przysłużyć się (nieświadomie) wzrostowi intensyfikacji klasowej konfrontacji. Wkrótce potem władza nauczyła się nimi posługiwać w uzyskiwaniu odwrotnych efektów. Tak pozostało niestety do dziś...

A jednak... jak napisał w swoim liście do Francisco Ferrera, Piotr Kropotkin: „człowiek winien być obdarzony uczuciem społecznej równości, instynktem wspólnoty, winien umieć odczuć łączność swoją z całym światem”... tak naprawdę, to nie sama perfidia państwowego terroru i nie siła medialnej komunikacji, ale właśnie ci obdarzeni uczuciem społecznej równości, instynktem wspólnoty, poczuciem łączności z całym światem ludzie, dopisali najpiękniejszy rozdział biografii Francisco Ferrera. Oddajmy więc, wspominając tego antyklerykalnego wojownika, także i im cześć. Zwykłym ludziom zmieniającym kolektywnie i w imię wolności bieg historii.

Veronika Czarnecka

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.