IMPEL: NIEWOLNICE ZE SZPITALNEJ IZBY

Publicystyka

Sytuacja pracowników sprzątających wieluński szpital jest tragiczna. Kilkanaście salowych jest na urlopach chorobowych. Trzy z nich chcą popełnić samobójstwo. Powodem mają być perfidne metody upadlania ludzi stosowane przez firmę Impel, która obsługuje miejscowy ZOZ. Sprawa jeszcze w tym tygodniu trafi do prokuratury i wielu ważkich instytucji.

Przerwały milczenie

Kiedyś mówiono o nich salowe, teraz nadano im tytuł pracownika sprzątającego. Kiedyś były pracownicami szpitala, teraz firmy, która go obsługuje. Firmy, która w skandaliczny sposób łamie prawa pracownicze i staje się przyczynkiem wielu ludzkich tragedii. Przez wiele lat cierpiały. Były poniżane i traktowane jak "ludzie z gorszej gliny". Teraz przerwały milczenie. Są zlęknione i zdesperowane sytuacją w jakiej postawił je pracodawca, ale chcą walczyć o swoje.

Firma z "prestiżem"

Impel to grupa spółek działających na terenie całej Polski. Zatrudnia ponad 30 tys. pracowników, w tym ok. 5,5 tys. osób z orzeczonym stopniem niepełnosprawności.

Oferuje szeroki wachlarz usług. Bazuje na usługach porządkowych i ochronie mienia. Zajmuje się również dostarczaniem pożywienia do różnego rodzaju instytucji, handlem odzieżą roboczą, zarządzaniem zasobami ludzkimi i innymi usługami.
Ich strategicznymi klientami są KGHM Polska Miedź S.A., Elektrociepłownie Warszawskie S.A., Kredyt Bank S.A., Bank Zachodni WBK S.A czy Szpital Kliniczny MSWiA w Warszawie. Jak się dowiedzieliśmy, grupa Impel jest największym holdingiem tego typu w Polsce, a jej współwłaściciele brylują na listach najbogatszych Polaków. Całą grupą spółek zarządza Impel S.A., która od 2003 roku jest spółką notowaną na giełdzie. Od tegoż samego roku szczyci się certyfikatem jakości ISO 9001:2000.

Zmuszone mieć wolę poniżenia

Sprzątające na umowę zlecenie, by dostać pracę musiały najpierw podpisać oświadczenie o skandalicznej treści: "Mam świadomość faktu, że:

1.Zawarta ze mną umowa jest umową cywilnoprawną, do której zastosowanie mają przepisy Kodeksu Cywilnego. 2.Zgodną wolą obu stron było zatrudnienie mnie właśnie w takiej formie, tj. umowy zlecenia. 3.Zawarta umowa nie rodzi żadnych skutków w zakresie uprawnień pracowniczych, wynikających ze stosunku pracy, a w szczególności: a) prawa do urlopu, b) prawa do wynagradzania za czas niezdolności do pracy, c) prawa do świadczeń z Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych".

Wydawałoby się, że podpisanie takiego oświadczenia odebrało im możliwość korzystania z jakichkolwiek pracowniczych przywilejów, ale to nie jest takie pewne. Punkt pierwszy i trzeci brzmią bardziej jak przyjęcie pewnych informacji do wiadomości, a nie oświadczenie woli pracownika. Takie oświadczenie podpisane w pośpiechu, na kolanie lub kuchennym blacie miało jeden cel. Pracodawca chciał podporządkować sobie kadrę tak, aby nie dochodziła swoich praw. Kobiety, wiedząc co podpisały, nie upominały się o swoje, bo czuły się same sobie winne. – Podpisałam ten papier i myślałam, że już nie ma odwrotu – mówi jedna z pań sprzątających.
- Myśli pan, że myśmy chciały to podpisać. Absolutnie nie! Ale nie miałyśmy wyjścia.. Zmusili nas do tego – mówi jedna z pracownic. – Brygadzistka stała nade mną w kuchni i kazała natychmiast podpisywać. Nawet nie pozwoliła przeczytać i oczywiście broń Boże, nie można było wpisać daty – opowiada druga.

Psychozagadka pani menadżer

W 2005 roku Impel zorganizował zebranie. Prowadziła je menadżer Iwona M., która oznajmiła, że dwie panie są do zwolnienia. Nie powiedziała jednak które, jednocześnie zaznaczając, że jeśli wszystkie zrzekłyby się części etatu to nie będzie trzeba nikogo zwalniać. Kobiety wystraszyły się i przystały na propozycję pani menadżer. Kazano im zwrócić się na piśmie z prośbą o zmniejszenie godzin pracy. Oczywiście dotyczyło to tylko tych pracownic, które nie miały grupy inwalidzkiej. Jednocześnie przewodnicząca związku zawodowego Krystyna Ch. informowała, że na mocy protokołu, który przygotują Impel przywróci pełne etaty w ciągu pół roku. Jednak nie wszscy doczekali się przywrócenia pełnego etatu.

Zaniedbanie czy zasada

O każdej zmianie warunków zatrudnienia pracownice Impelu dowiadują się z dnia na dzień, albo po fakcie. Przykładem może być przeniesienie pracowników sprzątających wieluński ZOZ z jednej spółki grupy Impel do drugiej, które miało miejsce 30 listopada. Kobiety dowiedziały się o nim dopiero 20 grudnia. Wtedy otrzymały do podpisania pismo informacyjne z wsteczną datą.
Na tego typu pismach, podtykanych sprzątającym pracownicom, jak również na wszelkich umowach nie widnieją zazwyczaj żadne daty. – Nie ma daty, a jak jest to albo wsteczna, albo jakaś z kosmosu – komentuje jedna z pracownic.

Panie mają również problem z podbiciem książeczek zdrowotnych czy uzyskaniem zaświadczenia o zatrudnieniu. – Brygadzistka ciągle mówi, że nie ma pieczątki – tłumaczy Dorota Sieradzka.
W październiku karta pracy Lucyny Żurek została sfałszowana. Ktoś podpisał się za nią. Kto? Nie wie tego nikt, nawet sama zainteresowana.

Figa za nadgodziny

Okazuje się, że brygadziści z Impelu są świetnie wyszkoleni przez swoich przełożonych. Wiedzą jak "trzymać za pysk" szeregowe pracownice, które raz po raz są skutecznie zastraszane i stawiane do pionu. Zaś te, które się wychylają dostają po nosie. Rejestr, na którym zaznacza się przepracowane godziny i na bazie którego wylicza się pensje jest wiecznie fałszowany. Dowodem tego może być ot choćby stosowanie ołówka i gumki, co znacznie owe fałszerstwo ułatwia. – Nie pisali nam wszystkich godzin. Wszystkie panie na umowę zlecenie były pisane ołówkiem, a potem część godzin perfidnie wymazywano gumką – opowiada jedna z byłych pracownic. Drugim dowodem na nieuczciwe traktowanie tego wewnątrzzakładowego dokumentu jest fakt, że do czasu wypłaty wiele kratek pozostawia się celowo pustych, a potem na szybko się je uzupełnia. Jakby tego było mało, każdy zakładowy świstek, zaświadczenie, lista płac, czy nawet umowa o pracę podawana jest pracownicom do podpisu bez daty. – Jak raz wpisałam datę na umowie, to brygadzistka kazała natychmiast ją potargać i przyniosła nową. Oczywiście bez daty. Musiałam podpisać – żali się jedna z pracownic.

Wcześniej wspomniany rejestr jest podstawą do wyliczenia wypłaty. Szkoda tylko, że wszystkie nadgodziny są z niego usuwane za pomocą zwykłej gumki. Grafik jest poprawiony w taki sposób, żeby nikt nie miał o nic pretensji, a o zapłacie za pracę ponad normę pracownice mogą zapomnieć. Za nadgodziny, niedziele i święta panie dostały – jak wyraziła się jedna z nich – ''figę z makiem''.

"Nie jesteśmy szmatami do podłogi"

Zdaniem kilkunastu pracowników sprzątających firma nie tylko łamie prawa pracy, ale także skutecznie zastrasza i upadla ludzi, co wielokrotnie prowadzi do długotrwałych depresji, a nawet zaburzeń psychicznych.

Panie pracujące na umowy zlecenie, w umowie mają zawarte sprzątanie i mycie okien. Robią jednak dużo więcej. Przywożą i rozdają posiłki, myją naczynia oraz termosy, wywożą brudną pościel, liczą ją, a następnie przywożą czystą. Myją i dezynfekują łóżka po chorych, a także spuszczają mocz z worków pacjentów, podają kaczki i baseny. Pracują nawet po 200 godzin w miesiącu. – Nie ma nawet czasu śniadania zjeść. Trzeba pracować na najwyższych obrotach i robić to co kiedyś pięć czy sześć salowych – mówi jedna z pań.

Zdarza się nawet, że pracownice Impelu wynoszą zwłoki. - Najpierw żeśmy zwłoki znosiły, a potem podawały obiad. Tak było – zapewnia jedna z pań. – Bez żadnych zabezpieczeń, bo nie ma nawet jednorazowych rękawiczek, ani fartucha – dodaje druga. - Jesteśmy traktowane jak szmaty do podłogi. Nie możemy ani zjeść śniadania, ani się odezwać. Straszą nas i nami pomiatają – mówi Urszula Wątor. – Nie jesteśmy szmatami do podłogi – dodają ze łzami w oczach jej koleżanki. Z relacji świadków wynika, że jednej z pań, która mając zwolnienie chorobowe chodziła do pracy, wyrwano to zwolnienie z kieszeni i kazano jej natychmiast je zniszczyć. Ta ze strachu zrobiła co kazała brygadzistka i ze spuszczoną głową dalej myła podłogę.

Po co komu książeczka zdrowia

Nowe osoby są przyjmowane niemal z marszu. Przychodzą do pracy w szpitalu bez aktualnych badań, a nawet bez książeczek zdrowia. Okazuje się, że w listopadzie 2007r. w wieluńskim szpitalu miała pracować nosicielka wirusa Hbs+, czyli zapalenia wątroby typu B. Miała ona wówczas mieć bezpośredni kontakt z pacjentami, a nawet podawać im pożywienie. Dopiero kiedy Impel dowiedział się o sytuacji miał natychmiast usunąć kobietę ze szpitala. Jak donoszą nasi informatorzy owa pani znów pracuje w szpitalu. Tym razem z podbitą książeczka lekarską i z zaświadczeniem, że jest już zdrowa. To nie jedyny przypadek pracownicy Impelu, która pracowała bez aktualnych badań. Takich przykładów jest dużo więcej. Jednym z nich jest przypadek Urszuli Wątor, która pracowała w wieluńskim szpitalu bez badań lekarskich przez osiem miesięcy. Inna z pań do dziś nie oddała wyników badań i ciągle pracuje. – Przez przypadek moje wyniki badań zostały w torebce. Nie oddałam ich do dziś. Nie upominają się. Badania są im nie potrzebne, byle zapieprzać za trzech – mówi Sieradzka.

Ekspresem do Włoszczowej

Menadżer firmy Iwona M. piątego stycznia bieżącego roku nakazała kilkunastu pracowniczkom podpisać pismo, na podstawie którego miały one od zaraz zakończyć pracę w wieluńskim szpitalu i siódmego stycznia rano stawić się do pracy w Zakładzie Opieki Zdrowotnej we Włoszczowej, położonej 125,5 km od Wielunia. Zaś nie stawienie się do pracy we Włoszczowej miało być traktowane jako nieusprawiedliwiona nieobecność , co w konsekwencji oznaczałoby uzasadnione zwolnienie. Takie traktowanie sprawy to ewidentna gierka ze strony pracodawcy. Jasne jest, że nikt o zdrowych zmysłach nie podejmie pracy za kilkaset złotych 125,5 km od miejsca zamieszkania. Tym bardziej, że nie istnieje żadne (podkreślenie własne – autor) realne połączenie komunikacyjne. Pracodawca ewidentnie chciał zmusić panie sprzątające do tego, by same zrezygnowały z pracy. W tym momencie, nie musiałby zostać zachowany ustawowy okres wypowiedzenia, a pracownice nie mogłyby wystąpić na drogę sądową.
Kiedy Halina Dydyna dostała pismo o zmianie miejsca pracy na Włoszczową puściły jej nerwy. Zaczęła rzucać garnkami po całej kuchni. – Krzyczałam do tej brygadzistki i rzucałam w nią garnkami. Przeżyłam szok. Oni mnie już tak psychicznie wykończyli, że byłam gotowa ją tymi garnkami zatłuc – mówi roztrzęsiona.

Inne pracowniczki nie pokazywały tak dobitnie swojej frustracji, ale były równie zbulwersowane. – Człowiek nie wiedział gdzie oczy podziać, co z rękami zrobić. To był po prostu szok – opowiada Dorota Sieradzka.
- Od wręczenia tego pisma tylko płacz i papieros za papierosem. Jak skończy mi się chorobowe to co ja zrobię? Do Włoszczowej pojadę pracować – pyta retorycznie Grażyna Sibera. O niczym nie myślę tylko o tym, żeby odebrać sobie życie – mówi drżącym głosem. Jak się okazuje nie tylko pani Grażyna ma samobójcze myśli.

- Nerwy mi wysiadły. Całą noc nie spałam. Nie byłam w stanie. Też myślałam o samobójstwie – opowiada Lucyna Żurek. - Muszę przez to wszystko iść do psychiatry. Odkąd się dowiedziałam, że mam pracować we Włoszczowej chodzą mi po głowie różne myśli. Jak oni mi nie pozwolą przejść na emeryturę to wezmę sznurek i się powieszę. Nie mam innego wyjścia – mówi Dydyna.

Paweł Gudwański, dyrektor Impelu sprawę komentuje krótko - Nic nie wiem o tym przeniesieniu. Nie mamy żadnych problemów kadrowych! Na wszystkie inne pytania odpowiada tak samo – proszę zapytać naszego rzecznika prasowego.

Firma poprzez to zamieszanie zaczęła mieć braki w kadrze. W szpitalu nie miał kto sprzątać. Kilkanaście osób niemal jednocześnie poszło na zwolnienia chorobowe.

Pierwsze skutki naszych interwencji

W sprawie przeniesienia pań do Włoszczowej rozmawialiśmy z zarządem spółki Impel. Nasza interwencja szybko przyniosła skutek. Zarząd firmy zainteresował się sprawą i błyskawicznie wycofał z absurdalnej propozycji. Jak przyznaje Katarzyna Marszałek, rzecznik prasowy grupy Impel – taka sytuacja w ogóle nie powinna zaistnieć. Po przeanalizowaniu sprawy Impel wysłał do wszystkich w ten sposób potraktowanych pisma, w których definitywnie wycofał się z propozycji przeniesienia pań do pracy we Włoszczowej i zapewnił, że po powrocie z urlopów chorobowych znajdą zatrudnienie w ich zakładzie na terenie Wielunia. Zaistniałą sytuację pani rzecznik nazywa klasycznym przeoczeniem i komentuje ją tak: - Zarząd zrobi wszystko co w jego mocy, żeby te kobiety normalnie wróciły do pracy. Obiektywnie rzecz biorąc muszę przyznać, że rozwiązanie zaproponowane paniom nie było zgodne ze zdrowym rozsądkiem.

Prócz tych wyjaśnień pani rzecznik obiecała, że odpowie pisemnie na nasze wszystkie inne zapytania w terminie siedmiu dni.
Pokrzywdzone wielokrotnie zwracały się z prośbą o pomoc do Okręgowych Inspekcji Pracy. Z ich relacji wynika, że wszystkie prośby były ignorowane. Jednak po naszych telefonicznych interwencjach reakcja tych instytucji była błyskawiczna. Teraz Impel czekają wzmożone kontrole. – Sprawa będzie wyjaśniana w bieżącym tygodniu. Nasi inspektorzy przeprowadzą dogłębną kontrolę zakładu – zapewnia Ryszard Wadręga, starszy inspektor pracy z sieradzkiego oddziału Okręgowego Inspektoratu Pracy w Łodzi. Również Okręgowy Inspektorat Pracy w Kielcach obiecał w trybie pilnym zająć się ową sprawą. – Natychmiast rozpoczynamy kontrolę Impelu. Jesteśmy w ciągłym kontakcie z zainteresowanymi. Mogę panu obiecać, że nie zbagatelizujemy sprawy – mówi Barbara Kaszycka, rzecznik prasowy OIP w Kielcach.

Sprawa trafi do prokuratury i innych instytucji

Wielowątkowość tego tematu utrudnia jego dokładne przedstawienie w skrócie. Dlatego zapewniamy, że to nie ostatni artykuł w tej sprawie opublikowany na naszych łamach. Temat jest na tyle poważny, że postanowiliśmy sprawę zbadać dogłębnie i dotrzeć jak najbliżej prawdy, jak również zainteresować tematem media ogólnopolskie.

Znaczna część zarzutów stawianych pracodawcy jest niepodważalna. Są i takie, które trudno sprawdzić, a jeszcze trudniej udowodnić. Mowa tu o podejrzeniu mobbingu czy szkodliwości środków czystości stosowanych przez Impel, ale o tym w następnym numerze Kulis.

Jeszcze w tym tygodniu sprawa ma trafić do prokuratury. Prócz tego wysłaliśmy pisma z prośbą o zainteresowanie się sprawą m.in. do: Państwowej Inspekcji Pracy, Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, Rzecznika Praw Człowieka, Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, Kancelarii Premiera RP, Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej jak również do Powiatowego Inspektoratu Sanitarno-Epidemiologicznego. Finalizując dzisiejszą część tematu należy wspomnieć, że wieluńscy pracownicy Impelu noszą się z zamiarem utworzenia społecznego komitetu osób pokrzywdzonych przez Impel, jak również zorganizowania akcji protestacyjnej w wieluńskim szpitalu lub na ulicach miasta.

SłAWOMIR RAJCH
naczelny@kulisy.net

więcej na temat sprawy na stronie www.kulisy.net

IMPEL to prawdziwa szkoła

IMPEL to prawdziwa szkoła przetrwania.Trzeba mieć charakter,żeby wytrzymać rok.Pozdrawiam wszystkich wytrwałych.

impel= zero

Prawdziwa szkoła debili i to ma byc ochrona ?

Czy w Polsce jest niewolnictwo

Jest to firma impel ktura zatrudnia białego niewolnika i robi majątek na niewolnikach

Piaseczno

Leroy Merlin Piaseczno i słynna firma ochroniarska impel security chamstwo głupota i brak wiedzy na tema pracownika ochrony. Kierownicy ochrony nie posiadają licencji zero znajomości prawa. Zatrzymania bez dowodów kradzieży na chybił trafił za pomyłki zero przeprosin

Wyzysk w pracy

Firma wyzyskująca ludzi na grupie inwalidzkiej. Pracowałam w Impelu przez 2 lata i dosyć się naoglądałam i miałam tego serdecznie dosyć. Niewytrzymałam nerwowo i odeszłam. Firma ta zmusza ludzi do pracy po godzinach a potem za te nadgodziny trzeba walczyć z kierownictwem o ich wypłacenie. Kombinuja wtedy jak się da i trudo odzyskać swoje.Firma złodziejska.Na odpowiedzialne stanowiska zatrudnia alkoholików i złodzieji a pożądnych pracowników ma w DUPIE!!!!!!!!!!!!! głęboko w dupie. Pracowałam jako sprzątająca w szpitalu,jest to praca dosyć ciężka i napewno niewarta wypłaty w wysokości 930zł.Mam drugi stopień niepełnosprawności więc na mnie dużo zarabiają od państwa. Firma co roku organizuje pikniki gdzie spotykają się obiekty z różnych miast i tam wręczają dyplomy dla pracowników(tylko dyplomy) mówią że jest to darmowy piknik a pózniej z wynagrodzenia odciągają kasę za tą imprezę. Najpierw zapraszają nic niemówiąc o odtrąceniach a potem bez naszej wiedzy odtrącają niestety ale ja pierd....ę takie coś,wolę wiedzieć wcześniej że jest to płatne. Ludzie jak chcecie się przyjąć do tej firmy to czytajcie co ludzie o niej piszą bo inaczej wdepniecie w niezłe i wielkie GÓWNO. Tak jak pisałam jest to firma złodziejska i wykożystująca ludzi na wszystkie sposoby. Acha a ci którzy nieposiadają grupy inwalickiej mogą zapomnieć o umowie o pracę dają tylko umowę zlecenie i wtedy pracujecie tak samo jak na umowię o pracę tylko za mniejsze pieniądze,nie za 930zł tylko za 750zł.Gnoje wiedzą poprostu co robić żeby zarobić. Pozdrawiam.

Ja też pracowałem GK

Ja też pracowałem GK IMPEL, wiem co oni robią bo sam pracowałem w dziale handlowym - tam jest nakaz kalkulacji w % planowanych pracowników w grupą inwalidzką - założenia są że 1 na 3 MUSI MIEĆ GRUPĘ inwalidzką...wyzysk...

tak macie wszyscy racje

tak macie wszyscy racje IMPEL to kurwy i zlodzieje wykorzystują ludzi jak tylko mogą zjebana kierowniczka nie wspomnę o brygadzistce kurwy i złodzieje na umowe czeka się 3-4 lata a tak umowa zlecenie 4zl na czysto chodza i patrzą są wymagania a nikt nie stosuje się do procedur!!!!! IMPEL TO KURWA I ZLODZIEJ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Niestety to co piszą ludzie

Niestety to co piszą ludzie to prawda . Pracowałam w tej firmie krótki czas , bo wykończyli by mnie psychicznie. Ta firma zatrudnia pijaków, donosicieli i dupowłazów ,a po żadni pracownicy muszą pracować za nich kiedy są najebani albo nie przychodzą do pracy ,bo im się nie chce. Pracowałam ponad swoje siły , po 12 godz za dwie osoby . Istotną rzeczą jest to że ludzie z grupą inwalidzką powinni pracować 7 godz a pracują po 8 albo 12 , bo nie zdążyli by się wyrobić z wypracowaniem godzin. Ktoś wspominał o myciu okien, to prawda myłam okna na 8 pietrze , mam lęk wysokości i nie raz wypadła by z tych okien , ale czy kogoś to obchodzi?? , a najlepsze w tym jest to że mycie musi odbywać się w godzinach pracy , wiec trzeba nie dość że zapierdalać za dwie osoby to jeszcze trzeba się wyrobić z oknami . Miałam umowę zlecenie , bo nie posiadam grupy inwalidzkiej więc namawiano mnie nie jedno krotnie do pójścia do psychiatry. Niektórzy nie mają wyjścia , mają dzieci , rodziny i nie mają wyjścia więc godzą się na to . Łatno oceniać i mówić że są sobie sami winni , bo tam pracują i narzekają . Zastanówcie się zanim coś napiszecie .

to po jakiego groma tam

to po jakiego groma tam ludzie jeszcze pracuja niech znajda prace gdzie indziej ja tez tam pracowalam w toruniu po pierwszym oszostwie za nadgodziny podziekowalam a mam druga grupe wieszcie blagali mnie na kolanach zebym zostala

Współczuje pracownikom Impel

Witam wszystkich tak sobie czytam o tym Impelu i muszę przyznać całkowitą rację. Ja tam pracowałam byłam brygadzistką i sama odeszłam z tej firmy. Odeszłam dlatego że dłużej nie mogłam patrzeć na to co tam się dzieje i na to jak traktuje się ludzi. Miałam m.in. za zadanie sprawdzać wykonaną pracę przez salowe. Szkoda mi było strasznie tych wszystkich Pań które tak ciężko tam pracowały bądź jeszcze pracują, ja sama dostawałam opieprz tylko za to że troszkę wody było wylane na podłogę a nie dopilnowałam żeby salowa to starła. Szkoda słów człowiek jest tylko człowiekiem a nie maszyną.Nie czepiałam się o szczegóły bo jak tak można i z całą pewnością dobrze traktowałam pracowników, ale co z tego skoro kierownictwo zamiast nas opieprzało a do tego mnie się obrywało że nie umiem być stanowcza względem pracowników.
Przykro mi że wszyscy są tam źle traktowani. Wielki hołd dla tych którzy mają siłę tam pracować.Trzymajcie się.

i

ja tez pracowałam w jednym ze szpitali w których urzeduje ten wyrachowany impel.trzeba wykonywac prace za trzech albo i za czterech.nie ma czasu nawet zjesc pożądnego śniadania.z godzinami tez nie raz mnie oszukiwano.chodzilam to wyjasniac do kierownictwa i zawsze byla mowa ze to przypadkowa pomyłka.to jakas totalna masakra.kiedys przez przypadek wadla mi w rece jakas lista z wykazem czynnosci jakie mamy wykonywac w ciagu 8 godz to az włosy mi sie na głowie zjerzyły.naturalnie nikt nie był w stanie tego wykonac kiedy jest sam na zmianie w ciagu tygodnia na ruchliwym oddziale.to pot po dupie leciał jak cigle było sie do czegoś potrzebnym.mycie okien tak dużych i w takiej ilości bez rzadnych dodatków premi, tak jak by to musiało być.pracownicy impelu musza robic wszystko ale to wszystko.i to za niecałe 5 zl na reke,przepracowując ponad 200 godzin ma sie pensje troszke ponad 1000zl.impel nie zmieni zasad dot.zatrudniania do momentu gdy prosci ludzie beda robic dla nich jako biali murzyni.taka jest prawda.zapierdzielac na jakiś zarobasów ktorzy naszym kosztem rozbijaja sie mercedesami.a i to jest najlepszy motyw, przyjmuja ludzi którzy sami sie kwalifkuja do pobytu w szpitalu ale jako pacjęci.ludzie to za sie smieją.nie wspomne już o ludziach patologicznych którzy nie potrafia sie zachowac w gronie ludzi.

Niewolnicza praca w Impelu

Witam,
Do tej pory niestety nic na lepsze w Impelu się nie zmieniło a wręcz przeciwnie. Przez jakiś czas piastowałem stanowisko Szefa Ochrony w tej firmie sam pracując w niej od kilku ładnych lat.
W tej firmie zasada jest jedna : rentowność z obiektu - zrobić wszystko aby ją poprawić, czyli
- zatrudniać osoby z II grupą bądź ze znacznym stopniem niepełnosprawności;
- zwalniać osoby z III gr. inwalidzką oraz nie posiadających grupę
- zatrudniać na 2 umowy zlecenia z czego 1-a to około 100 zł. przesyłanych na składki ZUS-wskie raz na kwartał a reszta na zlecenie bez składek ZUS;
- jak najrzadziej wymieniać umundorowanie ;
- Państwo Polskie podnosi składki ze strony pracodawcy, a firma co robi - zabiera pracownikowi obcinając mu stawkę;
- w Umowach zlecenia w dalszym ciągu stosuję się klauzurę " Jestem świadomy ..." ;
- jak posiadasz umowę o pracę a się buntujesz zrobić wszystko aby Cię zniszczyć czyli, szukać haków, przenosić Cię z obiektu na obiekt, ewentualnie jak się da pozwolić Ci tylko na wypracowywanie tylko normatywu;
- godziny nocne w rzucane do jednego worka z najniższą krajową, czyli umowę o pracę podpisujesz na 1400 zł brutto + godziny nocne + ewentualnie jakiś dodatek aby wyszła najniższa krajowa;

Tak mógłbym wymieniać chyba z pół dnia. Niestety wolny rynek oraz chęci właścicieli firmy do utrzymania się w rankingach najbogatszych polaków doprowadzają do takiej sytuacji w firmie Impel.
Ta sytuacja dotyczy również i innych Firm które zatrudniają pracowników na Umowy Zlecenia oraz Umowy o Dzieło. Dopóki nie zrobi się porządku z Umowami Śmieciowymi, nie zmieni się procedur przetargowych to będzie tylko gorzej.
W 2006 i 2007 roku jak zaczynałem pracę w firmie Impel sytuacja wyglądała znacznie lepiej, ale w momencie kiedy to firma zdecydowała się na jak najszybsze wzbogacenie się bo przecież notowania giełdy im spadną, to wówczas i cała polityka firmy uległa zmianie.
Podsumowując jednym słowem - RENTOWNOŚĆ. ( około 30 % - jak się da to więcej )

Pracowalam w tej firmie ale

Pracowalam w tej firmie ale jako pomoc kuchenna zostalam zwolniona bez zadnej informacji bez powiadomienia to prawda co sie tu czyta gotowalam obiad dla pacjentow a potem szlam sprzątac na zewnątrz wokol obiektu szorowalam sciany mialam do czynienia ze srodkami silnie zrącymi a wszystko w tej samej odierzy w ktorej pracowalam na kuchni mam nadzieje ze ktos sie za to wezmie i przyniesie to skutek a nie sprawa przycichnie i bedzie tak jak zawsze

to jest sama prawda wiem bo

to jest sama prawda wiem bo moja mama tam pracuje i tak samo narzeka. A pracowac trzeba

tragedia

tragedia,że w polsce są ludzie tak tępi i godzą się na taką pracę i traktowanie.to ani śmieszne,ani smutne.żenujące.jestem z regionu największego bezrobocia i wiem,że w takiej firmie bym nie pracował,bo każda inna lepsza wg tego co piszecie.nie umiecie się postawić to orać za darmo!!jakbym zakładał kiedykolwiek firmę to też chcę takich ciemniaków "gdzie mnie pchniesz tam mnie masz" skąd was wzieli?z pola,dżungli?kamera,albo dyktafon i nawet anonimowo w internet jak się ktoś boi dowody wrzucać.sami pozwalacie to macie.są inne prace,szkoły w rok itd.na jednej firmie życie się nie kończy,choć dla niektórych chyba tak.

za taką prace jaką my

za taką prace jaką my wykonujemy w firmie IMPEL w szpitalu w szczecinie to powinni nas po nogach całować i brud wypic, a personel to powinien nas szanować a nie jeszcze narzekać i chodzic za nami za dupą bo same nie mają widocznie co robić i w głowach im się przewala ;pielęgniarki się nami wysługują a same pierdzą w stołek i kawke piją a my sanitariuszki zapierd......my.Tylko ciekawe co by zrobiły bez NAS!!!!!! Odziałowe tylko potrafią pisać raporty bo z nudów nie mają co robić...trzeba im kupić więcej zeszytów zeby pisały na NAS -MAMY TO GŁĘBOKO!!! tylko pytanie co??? ze wykonujemy dobrą robote za siebie i pielęgniarki???
nie mają wogóle pojęcia o tym jaą cięzką prace wykonujemy za marne pieniądze,juz nie wspomne również o gospodarcze które gówno robią i tylko stanowiska zajmują,jak by je wyrzucili zaraz by się znalazły pieniądze na wyposarzenie szpitala bo niedługo to tynki odpadną z syfu!!!!!!!!!!

PRACA W IMPELU

Rok temu pracowałem w tym syfie jako pracownik terenowy w szpitalu to gehenna a nie praca to wyzyskiwacze.Zamiast zajmować się terenem to kazali nam nosić jakieś graty z kasacji i nie tylko,a teren zaniedbywany zostawał a po kasacji na łeb na szyję dawaj kosić trawę sprzątanie zamiatanie żeby rachunek kierownictwo szpitala podpisało a najgorsze jest to że nie było czym pracować tz:nie było żadnego traktorka z przyczepką ,śmieci,liście oraz skoszoną trawę wywoziliśmy zwykłym pojemnikiem na śmieci 21wiek szkoda gadać.To jeszcze pretensja była że za wolno chodzimy.Oszukują na godzinach pracy.Za godzinę pracy płacili 6,50 na rękę a wymagania mieli z kosmosu.Ludzie zastanówcie się dobrze zaczyn podejmiecie prace w tym syfie zwanym IMPEL banda oszust uf i złodziei nie dajcie się nabrać na piękną gadkę bo to nic dobrego z tego nie będzie zaufajcie mi wiem co piszę

takie jak NIK,PIP?

impel to hujnia bieda nędza

impel to hujnia bieda nędza i syf pracowałem tam i wiem co pisze donosy wieśniaki po prostu patologia qrwy i złodzieje

UWAGA złodzieje!!!!

już tam nie pracuje i w sumie sie cieszę ponieważ takie chamy gbury i konfidenci są tam zatrudnieni że nie było nawet z kim pogadać a o śmiechu to zapomnieć zawieszka mnie lapała w pracy a jak dostałem wyplate na zlecenie to jeszcze bardziej się pogrążałem nie polecam żadnemu normalnemu człowiekowi...

Gdyby wszystkie razem sie

Gdyby wszystkie razem sie postawily efekt bylby od razu' Ale jak to w Polsce ,kiedy trzeba to ludzie rzadko sie jednocza.

IMPEL to złodzieje

Nie wiem jak można wykorzystywać tak ludzi, zwłaszcza kobiety. To skandal

teraz warszawa

Witam czytałam wypowiedzi na temat tej firmy i widzę że wszędzie oni są teraz w Warszawie moja ciotka pracowała do końca stycznia 2014r jebneła to gówno że tak napiszę szkoda słów tą firmę powinni podać do sądu i te osoby które tam tyrały powinny dostać odszkodowania jestem zaa mało tego szukałam i znalazłam te forum za ostatni miesiąc ta (niby firma) nie chce jej wypłacić pieniędzy nie znam się aż tak mocno na prawie ale jeśli oni tak robią najlepszym sposobem jest zebrać się i tak serio podac ich do sądu współczuje wam że musicie takich kurwów dorabiać Życzę wam wytrwałości i znalezienia lepszej pracy Pozdrawiam :)

IMPEL WOJ LUBELSKIE

IMPEL WOJ LUBELSKIE NAJGORSZĄ FIRMĄ Z MOŻLIWYCH JEŻELI MACIE WYBÓR IDZCIE WSZĘDZIE ALE NIE TAM TYLKO OSTRZEGAM Z WŁASNEGO DOŚWIADCZENIA NIE DAJCIE SIĘ NABRAĆ CO WAM OBIECUJĄ W PUSTE SŁOWA I UŚMIESZKI PANI PODSIADŁO ....

SYF DNO I NIC WIĘCEJ

SYF DNO I NIC WIĘCEJ GORSZEJ FIRMY OD IMPELU W WOJ LUBELSKIM NIE MA OSZUŚCI ZŁODZIEJE ...

praca z grupa w impelu

Ja pracowalem w impelu,bylem pracownikiem z grupa 3 miesiace bylem na stazu nie bylo zle kierowniczka byla ok kazda prace dla niej wykolnalem gdy ktos ja spieprzyl to musialem poprawic zeby nie miala klopotu,po ukonczeniu stazu kierowniczka zaczela pokazywac pazurki z byle czego sie czepiala ale ja nie pozwolilem zeby mnie tak traktowano oczywiscie straszyla ze umowy nie podpisze, oczywiscie ja zrezygnowalem z pracy w impelu nie byli mi potrzebni do niczego. prace mozna znalesc, impel nie jest jedyna firma oferujaca takie uslugi ,ps pamietajcie nie dajcie soba pomiatac! :)

napisze tak pracuje w firmie

napisze tak pracuje w firmie Impel w Msw Gdansk jest mobing pracownicy sa zastraszani nie placa za swieta za nocki PGRazyna brygadzistka przyszla z innego obiektu zastrasza pracownikow plotkuje razem z pupilkiem z ktorym przyszla do pracy pupilek zwykly pracownik zastepuje ja bezprawnue piniewaz szanowna pani siedzi sobie od 2 miesiecy na zwilnieniu lekarskim Impel firma ktorej ciezko podskoczyc bo ma szerokie plecy

IMPEL LUBELSKIE TRAGEDIA

IMPEL LUBELSKIE TRAGEDIA GORSZEJ FIRMY NIE MA NAPEWNO JEŻELI ZALEŻY WAM NA ŻYCIU ZDROWIU PSYCHICZNYM I FIZYCZNNYM NIE DAJCIE SIĘ NABRAĆ TO CO OBIECUJĄ NIJAK SIĘ MA DO REALI OBÓZ PRACY ZAPĘDZILI SIĘ W KOZI RÓG NA NIC ZMIANA NAZWY FIRMY SMRÓD I SYF POZOSTANIE TEN SAM PANI KIEROWNIK Z LUBELSKIEGO

co za bydlak stwozyl taka

co za bydlak stwozyl taka firme

UWAGA!!!

UWAGA!!! IMPEL JEST W POŁCZYNIE ZDROJU W UZDROWISKACH ----MASAKRA JAKAŚ----- JEŚLI KTOŚ TU BĘDZIE W SANATORIUM GRYF, SANATORIUM BORKOWO I INNYCH... NIECH ZWRÓCI UWAGĘ NA TO CO PRACOWNICE MAJĄ NA WÓZKACH - WŁASNE ŚRODKI CZYSTOŚCI, WŁASNE MOPY A TE ŚRODKI KTÓRE OFERUJE "FIRMA KRZAK" TO O KANT DU***PY MOŻNA ROZBIĆ - ROZCIEŃCZONE, JEST ICH MAŁO PONADTO ŚMIERDZĄCE I UWAGA!!!! ---TRUJĄCE----, "INTO" DALEJ JEST W OBROCIE W POKOJACH GDZIE WYPOCZYWAJĄ LUDZIE PO ZABIEGU NA PRZYKŁAD (CZĘSTO MYJĄ TYM LODÓWKI NA GENERALCE), TAK TAK...SYF, KIŁA... I WIELKIE OSZUSTWO!!! NA LEWO I PRAWO MACHLOJE W PAPIERACH, BRYGADZISTKI USTAWIONE I WYSZCZEKANE, KUMOTERSTWO I KOLESIOSTWO ROZSTAWIONE W KAŻDYM OBIEKCIE, MAŁO WYGARNIĘTYCH I MAŁO ZORGANIZOWANYCH (BANDA ZŁODZIEI W DODATKU)... PRACOWNIKOM NARZUCAJĄ OGROM PRACY PONAD LUDZKIE SIŁY, SZKOLEŃ BHP I INNYCH BRAK, RZUCAJĄ PRACOWNIKA NA ŻYWIOŁ--- BAGNO! ----NIE DAJCIE SIĘ ZWIEŚĆ - CI KTÓRZY CHCĄ WSPÓŁPRACOWAĆ Z TĄ FIRMĄ I CI KTÓRZY CHCĄ TAM PRACOWAĆ - WIEM CO WIDZ. NA WŁASNE OCZY...

firma Impel totalna porazka

firma Impel totalna porazka . Kierownictwo firmy Impel z Lezajskiego (woj.podkarpackie ) szpitala traktuje pracownikow jak smieci i niewolnikow. Uwazajcie nie zatrudniajcie sie w tej firmie !!!!

impel i inne dziwadła

Nie wiem jak to się dzieje,że rzeszowskie szpitale niby obsługuje firma impel, przynajmniej pracownicy sprzątający mają taki nadruk na odzieży - a rzeczywiście pracowników zatrudniają jakieś dziwne firemki z okolic Wrocławia . Są to spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z kapitałem założycielskim 5 tysięcy złotych (dla pewności słownie :pięć
tysięcy złotych ). Obie te firemki powstały niedawno : jedna w 2014 r. a druga w 2015r. Ponoć jest ich więcej.
Pracownicy są poniżani na oczach pacjentów. Zastanawia mnie fakt,że szpitale nie boją się takich dziwadeł. Są to
przecież szpitale publiczne i nikt się tym jakoś nie przejmuje. A swoją drogą , czy w Rzeszowie nie ma firm sprzątających, tylko trzeba szukać na drugim końcu Polski ? A gdyby pracownicy tych firm zatrudnieni na śmieciówkach
wyrządzili nie daj Boże szkodę pacjentom lub szpitalowi, to kto za to zapłaci? Oczywiście budżet z naszych pieniędzy
bo firemka ma kapitał założycielski 5 tysięcy zł, więc co można od niej wydębić. Ubezpieczyciel też nie będzie chciał
się dołożyć. To jest wydaje mi się piramida lub jak to się modnie nazywa optymalizacja.

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.