Polska złota młodzież...

Publicystyka

Najczęściej gwałtownych zmian domagają się młodzi ludzie. W różnych epokach historycznych to młodzi byli motorem wszelkich rewolucji. Tak było w czasie Komuny Paryskiej, kiedy ginęli na barykadach 16 – i 17-latkowie. Podobnie było w Hiszpanii w 1936 roku, gdzie na pomoc hiszpańskiej republice śpieszyli młodzi antyfaszyści z całej Europy. Tak było także podczas rewolty 1968 roku, gdzie studenci kierowali się hasłem: „bądź realistą, żądaj niemożliwego”. Ostanie gwałtowne demonstracje w Grecji potwierdzają jedynie tę regułę.

Protesty przeciwko cięciom socjalnym, obniżeniom wydatków na edukację, komercjalizacji nauki spowodowały wyjście na greckie ulice tysięcy uczniów, studentów i młodych robotników pod czerwonymi i czarno-czerwonymi flagami wolnościowej lewicy. Zabicie młodego anarchisty, który dołączy z pewnością do listy świętych męczenników lewicy, jedynie podgrzało atmosferę. W ten sposób obok legendy Sacca i Vanzettiego (sądzonych i straconych w USA wbrew światowej opinii publicznej w latach 20. XX wieku anarchistycznych robotników włoskiego pochodzenia), Carlo Giulianiego (nastolatka zastrzelonego przez policję podczas protestów alterglobalistów w 2001 r. w Genui ) wśród najbardziej znanych ofiar kapitalistycznego państwa znajdzie się również zastrzelony przez umundurowanego stróża prawa Alexandros-Andreas Grigoropoulos. Jeśli ktoś w Polsce chciałby pisać „czarną księgę kapitalizmu”, wspomniane nazwiska dobrze do niej pasują. Obok listy nazwisk setek tysięcy innych ludzi, którzy zginęli od XIX wieku w kopalniach, fabrykach, więzieniach, komisariatach i obozach koncentracyjnych prawicowych dyktatur (poczynając od Franco i Salazara, poprzez wspieraną przez CIA grecką dyktaturę pułkowników, na reżimie Pinocheta kończąc).

Na marginesie warto wspomnieć o sposobie ukazywania greckich protestów w polskich mediach – większość relacji nawet nie starała się pokazać społeczno-politycznego kontekstu wydarzeń. Trudno było usłyszeć w telewizji, że jest to sprzeciw wobec polityki prawicowego rządu, reformy systemu emerytalnego czy korupcji elit władzy. Być może skojarzenia z polską rzeczywistością byłyby zbyt duże. Komisarze polityczni z polskich środków masowego przekazu, zachowujący niezwykłą czujność, nie mają jednak czego się obawiać.

Polska młodzież nie chce robić rewolucji, tylko marzy o kredycie na własny kąt w betonowej klatce. Nie czyta Marksa ani Bakunina, tylko podręczniki w stylu „jak zrobić karierę i być lubianym przez szefa”. Studenci nie okupują swoich uniwersytetów, tylko grzecznie stoją w kolejkach w siedzibach zachodnich koncernów, gdzie poddawani są poniżającej selekcji. Cała ta maskarada służy zdobyciu upragnionego etatu, który ma zapewnić im „sukces i spokój”.

Mimo, że większość młodych ludzi w Polsce może być ze względu na swoje zarobki określana mianem „pokolenia 1500 brutto”, to jednak nie stanowi w sensie socjologicznym żadnego pokolenia, ponieważ nie ma jakichkolwiek wspólnych przeżyć zbiorowych. Zdecydowanie częściej młodzi w Polsce nauczeni reguł „wyścigu szczurów” wybierają samotną strategię eliminacji pozostałych konkurentów niż wspólną walkę o lepsze życie. W swych działaniach potrafią być bezwzględni niczym pilni studenci wolnorynkowych doktryn. Ich kiepskie zarobki nie czynią z nich działaczy związków zawodowych, ale wieloetatowych pracowników.

Generalnie polityka i sprawy publiczne młodych w Polsce nie interesują – nawet jeśli decyzje polityczne wpływają na ich życie każdego dnia. Ostatnio znajomy wykładowca z politologii ubolewał, że nawet wśród jego studentów przeważa apatia i obojętność polityczna.

Zamiast nowych idei wolą nowe gadżety wciskane im przez reklamy i kulturę masową. Marks istnieje w ich głowach tylko poprzez skojarzenie z witryną sklepu „Marks and Spencer”, a wolność wyboru kojarzy się z zakupami w hipermarkecie.

Solidarność z protestującymi przeciwko likwidacji wcześniejszych emerytur? W żadnym wypadku. Przecież to tylko „rozleniwieni związkowcy” i „sieroty po komunie”. Pokolenie wychowane na telewizyjnej papce choć samo ostro dostaje po głowie i innych częściach ciała, nie zdaje sobie sprawy, że pewnych spraw władza nie daje za darmo, że trzeba je wywalczyć w zbiorowym działaniu.

Trudno, żeby istniała inna świadomość, jeśli jakakolwiek niezależna kultura młodzieżowa została w Polsce już dawno pogrzebana, a miejsca dawnych klubów studenckich, będących wylęgarnią alternatywnej kultury, zajęły komercyjne lokale nastawione wyłącznie na zysk. Ci, którzy chwalą się rosnącą liczbą studentów w Polsce oraz osób z wyższym wykształceniem powinni dostrzec, że nie idzie za tym ani większa demokratyzacja, ani zaangażowanie w sprawy obywatelskie, ani też działania reformujące polską rzeczywistość. Pojawia się raczej coraz większa rzesza obojętnych konsumentów z rozbudzonym apetytem. Wbrew specom od marketingu i manipulacji ludzkimi zachowaniami, taka indoktrynacja w dłuższej perspektywie może jednak przynieść odwrotne od zamierzonych skutki – rewolucję organizują zazwyczaj nie ludzie, którzy są na samym dole, lecz ci, którzy mają rozbudzone aspiracje, ale blokady systemowe nie pozwalają im ich zrealizować. Obecna przemysłowa produkcja posiadaczy licencjatów i stopni magistra właśnie wytwarza takich ludzi.

W latach 80. punkowy Dezerter, będący wtedy głosem zbuntowanego pokolenia, wykrzykiwał na koncertach:

Listy przebojów, fascynacja kiczem
Oto polska młodzież, która jest niczym
Polska złota młodzież kłótliwa i słaba
Polska złota młodzież krzykliwa i głupawa
Myśląca bezpiecznie, bo tak wytresowana
Polska złota młodzież wykończy się sama

Dziś ten utwór wydaje się o wiele bardziej aktualny. Być może nadchodzący głęboki kryzys społeczno-ekonomiczny zmieni świadomość młodego pokolenia i pozwoli dostrzec pustkę w wyborze między PiS a PO. A także zrozumieć choć trochę rówieśników z Grecji. Czego pozostaje życzyć wszystkim w nadchodzącym Nowym Roku.

Piotr Żuk

(poczynając od Franco i

(poczynając od Franco i Salazara, poprzez wspieraną przez CIA grecką dyktaturę pułkowników, na reżimie Pinocheta kończąc).

dlaczego autor, ex-anarchista, obecnie członek SLD, nie wspomina o Jaruzelskim ???

O ile mi wiadomo Żuk

O ile mi wiadomo Żuk opuścił SLD już parę lat temu. Ale niech się sam wypowie.

Nie interesują mnie plotki,

Nie interesują mnie plotki, myślenie schematami i stereotypami. Szufladkowanie to zajęcie raczej dla ograniczonych umysłów i mało wspólnego ma z wolnościowym myśleniem. Ale jeśli ktoś bez etykietek nie potrafi zyć to powtórzę po raz 101: teraz, 5 lat temu i 20 lat temu również, czułem się związany z wolnościową lewicą. Jak ktoś lubi szufladki, to powinien być zaspokojony.
Ae jeżeli chodzi o Jaruzelskiego i "realny socjalizm", to nigdy nie byłem fanem tych klimatów, ale potrafię dostrzec różnicę między Polską lat 80. a Chile lat 70. - w Polsce nie było obozów koncentracyjnych i masowych grobów opozycjonistów. Jeśli ktoś nie widzi różnic, to albo jest głupi, albo ślepy. Albo po prostu uległ prawicowej propagandzie, która od początku lat 90. stawia znak równości między "zbrodniczym komunizmem" a faszyzmem. Z różnych powodów trudno postawić ten znak. Najlepiej poczułem to w czasie rozmów i wykładów ze starymi Żydami w Jerozolimie (część z nich wykładała na uniwersytecie w Tel Avivie) któryzm udało się przeżyć zbrodniczy faszyzm w czasie II wojny światowej. Część z nich nie ukrywała, że jedyną szansą przeżycia było dostanie się na stronę radziecką - uciekali przed niemieckimi faszystami, ukraińskimi nacjonalistami i z prawdziwą radością witali Armię Czerwoną. To były ich prawdziwe odczucia. Można się z nimi zgadzać lub nie. Ale dla nich były prawdziwe. I warto nad tym pomyśleć zanim wpadnie się w atmosferę wytworzoną przez media w Polsce.

ok, ale co wolnościowa

ok, ale co wolnościowa lewica szukała w skrajnie liberalnym, antypracowniczym SLD???
jak po takim czymś poważnie traktować tekst takiej osoby na portalu anarchistycznym ???
kolejna cecha "polskiej złotej młodzieży", która kończy na "salonach" ??

.

A czy to ma jakis wiekszy sens w stosunku do tekstu?

Ogólnikowo, ale

Ogólnikowo, ale trafnie...he he. Trochę przypomina mi artykuły pisane przed laty przez Mateusza Kwaterko i Piotra Rymarczyka.

Bardzo dobra krytyka.

Bardzo dobra krytyka. Przychylam się do niej z całą mocą.
Tylko te "zbrodnie kapitalizmu" mógłby sobie autor darować bo nie są skonfrontowane ze "zbrodniami komunizmu państwowego". Taka jednostronność nie jest dobra.

W latach 80-tych czy 90-tych

W latach 80-tych czy 90-tych mlodziezowy bunt byl norma spoleczna. Srodowsika anarchistyczne i punk byly bardzo bliskie sobie, undergroudowa - antysystemowa kultura kwitla.
teraz media promuja niby bunty - sprzedany hiphop czy tez komercyjne niby punkowe emo.
smutne to i bolace - gdy dzieciaki zamiast isc spalic komisariat (żart), isc na manifestacje koncert, zadyme gadaja o markowych ciuchach, autach, etc.
Ale przeciez woodstock - ktos powie. Popularnosc woodstocku jest budujaca, lecz tak naprawde wiekszosc udajacej sie na woodstock mlodziezy pochodzi z polski B, gdy trafia na studia do duzych miaast system i tak ich pozre...

I "Polska Zlota mlodzierz" z owczesnych czasow (80/90) tak naprawde tworzyli kolesie z nizin - dyskoteki ("dyskoteka, kurwoteka syf - pozabijac ich" - jak spiewalo z koleii WC).

problemem jest to ze niegdys licea i uniwersytety byly siedziba niezadowolonych ze swiata intelektualistow - a dzis konformistycznie nastawionych dorobkiewiczy - wspolczesna mlodziez nie jest narybkiem dla wolnosciowcow lecz systemu korporacji...

Dobrze ze Piotr zwrocil uwage na ten problem, szczegolnie w czasie greckiej rewolty warto sie zastanowic dlaczego taka walka obywateli z panstwem u nas nie jest mozliwa...

Przykre ale prawdziwe

Sam należę jeszcze do młodzieży o której tu mowa (18 lat 3cia technikum). Niestety muszę przyznać rację, młodych ludzi chcących coś zmienić jest coraz mniej. Teraz została chęć bogacenia się i robienia wszystkiego tak żeby mieć święty spokój i żadnych problemów. Jednak ja mam wciąż nadzieję że Woodstock i jego rosnąca popularność jest początkiem renesansu anarchii.

czytam i zastanawiam sie,

czytam i zastanawiam sie, czy dalej jestem na cia, czy to moze jakis lewicowy portal... marx obok bakunina niczym brat obok brata... czerwony w pelni naturalnie obok czarno-czerwonego... deficyt wiedzy historycznej? brak rzetelnych wnioskow? a moze celowe naduzycie i manipulacja? wszystkiemu co zle oczywiscie winne sa elementy wolnego rynku w naszym wspanialym socjalistycznym ustroju panstwowym - brakuje tylko hasla: "gospodarko centralnie planowana wroc!" nie no, po prostu wolnosc i autonomia jednostki pelna geba! jesli tak dzis wyglada anarchizm, to ja chyba pomylilem srodowiska.

Marks obok Bakunina to nic

Marks obok Bakunina to nic niezwykłego. Bakunin tłumaczył Kapitał Marksa na rosyjski i zawsze uważał, że jego opis systemu kapitalistycznego jest bardzo dobry. Nie zgadzali się co do taktyki bieżącej, ale w tym wymiarze to są spory sprzed 150 lat, w dużej mierze już mało aktualne. Trzeba czytać i Marksa i Bakunina.

No i CIA jest lewicowym portalem. Jest portalem anarchistycznym, więc lewicowym, bo prawicowym raczej nie.

tekst świetny

100% racji,konformizm,słynne pokolenie JP2 medialna wydmuszka

A CIA jest portalem lewicowym,wszak anarchizm to nurt lewicowy

coz, zalezy jak sobie

coz, zalezy jak sobie zdefiniujemy te 'lewicowosc' - jesli bedzie to opozycja wobec establishmentu, owszem... tylko wtedy sprawa jest niesamowicie relatywna, bo establishment ciagle zmienia charakter, a anarchisci jakos zwykle zostaja na lodzie... zreszta sam podzial na lewice i prawice jest maloaktualny, a ja mialem na mysli znaczenie potoczne. nie sadze tez, zeby 'nielewicowosc' miala byc rowna 'prawicowosci'.

w ogole ten artykul to dla mnie bardzo wybiorcze podejscie do problemu i operowanie faktami na wlasne potrzeby - tyle, ze z drugiej strony. ciekawy tez jestem jak zareagowaliby dezreterzey widzac do czego uzyto text ich piosenki /swoja droga powstaly jeszcze przed transformacja ustrojowa/.

tyle reflexji, z mojej strony eot.

Otóż to...Krytyczna

Otóż to...Krytyczna analiza społeczeństwa kapitalistycznego,jakiej dokonał Marks jest bardzo trafna i aktualna...Wiek dwudziesty pokazał natomiast,że Bakunin miał rację w swojej krytyce postulowanej przez Marksa drogi wyjścia z owej sytuacji...

Piotr Żuk ma racje

straszny obraz dulszczyzny,hipokryzji,marazmu

Co do CIA to portal lewicowy,anarchistyczny

anarchizm=rad.lewica

sztandary czerwono-czarne obok czerwonych

to nic złego,wszystko ok

A jeśli tobie się podoba wolny rynek to zeczywiście z anarchizmem nie masz nic wspólnego

ps.Text fajowy

cóż, do tej pory miałem

cóż, do tej pory miałem się za anarchondywidualistę, ale czytając tego typu oświadczenia niestety na to właśnie wychodzi - z takim rozumieniem "anarcho" nie mam zupełnie nic wspólnego. to nie państwo kapitalistyczne jest 'złem', ale państwo w ogóle, a kolejne złote rozwiązania dla wszystkich, prowadzące do podporządkowania jednostki takiej czy innej sformalizowanej zbiorowości, z wolnością w moim rozumieniu nic wspólnego nie mają.

To spróbuj przeżyć poza

To spróbuj przeżyć poza jakąkolwiek zbiorowością,całkowicie niezależnie.Jak Ci się to uda,to szacunek.Człowiek jest generalnie zwierzęciem stadnym,społecznym.A współdziałania wolnych jednostek,kierujących się powszechnie w danej zbiorowości,do której przynależność jest dobrowolna, akceptowanymi zasadami nie należy mylić z podporządkowaniem.Ja pojmuję anarchizm jako sprzeciw wobec podporsądkowania jednych ludzi drugim,zwykle większości jakiejś mniejszości takiej jak biurokraci,burżuje,arystokraci, wszystko jedno.Zastępowanie władzy państwa władzą korporacji,zniewolenia państwowego zniewoleniem ekonomicznym to raczej kiepska opcja...Problemem jest nie tylko zniewolenie jednostki przez państwo,ale zniewolenie jednostki wogóle.Stopniowa abdykacja państwa na rzecz korporacji wcale nie musi prowadzić do zwiększenia zakresu wolności,czyli możliwości decydowania o sobie.Władza polityczna,w większości krajów jest jednak wybierana,nawet jeśli demokracja jest dość fasadowa.Podlega jakiejś choćby minimalnej kontroli społecznej i jest rotacyjna.Władzy ekonomicznej nikt nigdy nie wybiera i nie ma tu mowy o jakiejkolwiek kadencji...

to zależy co rozumiesz

to zależy co rozumiesz przez wolny rynek,jeśli to co neoliberałowie,tzn.zawłaszczanie wszelkich środków produkcji a nawet przestrzeni publicznej przez garstkę cwaniaków i dofinansowywanie wielkich korporacji z pieniędzy ubogich podatników,to oczywiście.Dla mnie jednak wolny rynek,to np.sytuacja gdy rolnik sprzedaje na bazarku swoje plony i moge od niego kupować warzywa zamiast iśc do hipermarketu...Na skłocie Elba jest m.in.cykliczna anarchistyczno-wolnorynkowa impreza zwana Strefą Wolnego Handlu.Każdy może tam sprzedawać co chce,może to być też handel wymienny...

kończyłem studia w 1999

w mojej grupie było 40 osób,5 było związanych z NOP,1 z PPS,2 z FA reszta miała wszystko gdzieś byle się nawalić i nigdzie nie wychylać,totalny konformizm

Z moich obserwacji wynika,

Z moich obserwacji wynika, że jest jeszcze gorzej niż pisze Piotr Żuk - prawdopodobnie większość naszej prokapitalistycznej młodzieży nawet nie zrozumiałby, o co idzie w tym artykule.

"rewolucję organizują (...) ci, którzy mają rozbudzone aspiracje, ale blokady systemowe nie pozwalają im ich zrealizować"

Racja. W tym jednak sęk, że nasza młodzież ma rozbudzone apiracje wyłącznie w kwestiach wyboru między marsem a snickersem. A realizacji takich "aspiracji" system nie blokuje.

Ehh,ta młodzież.Wszyscy na

Ehh,ta młodzież.Wszyscy na nią narzekają. Dostali możliwość wyboru i wybrali. Niestety ich wyborem nie jest anarchizm. W głowie się nie mieści-prawda. Swoją drogą co was predestynuje do roli edukatorów ?

To nie jest żadna

To nie jest żadna możliwość wyboru - spora część greckiej młodziezy właśnie wybrała co innego - i jak na to zareagowali edukatorzy tacy jak ty? - katowaniem trzynastoletnich dzieci przez policję na ulicach, masowymi represjami wobec wszystkich którzy wybrali coś spoza repertuaru mars-snickers

święte słowa :)

święte słowa :)

"Dzieciaki atakujące policję!
Zadające ciosy ogarnięte szałem,
dzieciaki atakujące policję!
Zamiast walczące ze sobą nawzajem,
Pełne dumy nienawidzące wrogów,
dzieciaki nie wierzące w faszystowskich bogów!"
(The Analogs - Dzieciaki atakujące policję)

upadek polskiej młodzieży

rzeczywiście należy zgodzić się z autorem co do tej polskiej młodzieży to nawet nie potrafi dyskutować, większość żyje jakimiś mirażami zrobienia kariery i pieniędzy nie widząc jak się ich eksploatuje...tragedia większości polega na bezkrytycznym odbiorze mediów głównego nurtu z którego czerpią zniekształcone informacje co wpływa na ich kulawe postrzeganie świata oraz oczywiście nieustanne bombardowanie reklamami i komercjalizacja wszelkich zjawisk (od sportu począwszy a kończąc na świętach bądź co bądź kościelnych)

A wogóle jebać tzw.

A wogóle jebać tzw. "złotą mlodzież"

Chyba nikt sobie nie wyobraża że tzw. yuppies i ludzie aspirujący do nich będą zainteresowani anarchizmem.

Olać młodych karierowiczów czy imprezowiczów technomułów i innych

Z anarchizmem trzeba wyjść do chłopaków z osiedla z ulicy, do tzw. blokersów, chuliganów (tylko niech nikt nie wylewa tu swoich stereotypów!!!)

To są ludzie o buntowniczych twardych charakterach którym należy pokazać odpowiednią drogę. Ich olbrzymi potencjał marnuje się dotąd na stadionach albo co gorsza idą na żer faszystów. Ale dlaczego tak się dzieje??? Dlatego że prawie nikt nie stara sie wyjśc do tych kolesi z anarchizmem.

Wyjść trzeba z ideą do chłopaków z osiedli bo oni są z natury i charakteru bliscy anarchizmowi tylko trzeba im to pokazać

Jakie korzyści to przynosi to widać np. w Białymstoku gdzie Antifa jest znana i szanowana a dorastające na osiedlach młode pokolenie wie co to jest anarchizm i w dużej mierze z nim sympatyzuje.

Trzeba podjąć walkę o świadomość młodzieży z blokowisk z ulicy ze stadionów. Jak pokazują ostatnie wydarzenia na świecie kto zdobędzie ulice ten zwycięży

na moich studiach mam

na moich studiach mam zaangażowanego liberałka z po, mnie-anarchiste i reszte karierowiczów i głupiutkich lasek. Mimo to, większość zna "niewygodne fakty", "Zeitgeist", a nawet uwierzono mi, gdy omawiałem sposób funkcjonowania systemu bankowego na świecie. Ludzie wiedzą, że coś jest nie tak, ale nie reagują... nie wiedzą jak lub mają to gdzieś..
masowa kultura, media, presja rodziny tłumią ich bunt.. bo po co sie buntować, jak można iść po dopalacze lub na impreze.
Sądzę, że w polsce nie ma czegoś takiego jak presja systemu na przeciętnego obywatela, jest hujowo no ale jakoś jest.. w sumie łączy się to z pewną polaczkowością no ale cóż..taki kraj a mentalności nie zmienisz dyskusją.. szczególnie, że anarchiści są w pewien sposób izolowani..

tak tak wychodzenie na max.

tak tak wychodzenie na max. nie jest to krytyka dzialan antify, ale zastanawiam sie czy bialystok to najlepszy przyklad dla wychodzenia na przeciw ludziom, a ile w tym zwyklego zagubienia sie we własnej tozsamosci. wazne by muzyka byla glosna i na dodatek nasza. jesli to jest to generuje "szacunek" to srac takie wychodzenie...

Tak Antifa Białystok to

Tak Antifa Białystok to dobry przykład na wychodzenie do młodzieży. Młodzież w Białymstoku wie co to jest antifa i anarchizm w duzej mierze sympatyzuje. A szacunek Antifa tam zdecydowanie ma, nie tak jak w wielu innych miastach gdzie anarchiści uchodzą za frajerów. W Białymstoku każdy wie że to porządna ekipa.

Też tak pisałem...

Dokładnie w takim duchu był mój napisany pod koniec 90tych dla "Dzikiego Życia" tekst "Łysiejąca kontestacja,konformistyczna młodzież".Opierałem to na swoich codziennych obserwacjach,bo wtedy i jeszcze przez jakiś czas póżniej pracowałem w szkołach średnich.Obecnie pracuję na jednej z warszawskich uczelni i generalnie podobne mam spostrzeżenia,choć częste wizyty na skłocie Elba zdają się zadawać im kłam i napełniają odrobiną optymizmu.Spotykam tam również ludzi młodych i bardzo młodych o innym nieco podejściu do życia...

A tu ciągle o tym samym.

A tu ciągle o tym samym. Jeśli chcę być konformistą to mam do tego prawo. Nie hierarchizujcie wartości,bo mnie krew zalewa,jak jeden z drugim wykształciuchem gardząco wypowiadają się o szaraczkowatej młodzieży. Uważacie się za lepszych,niech tak będzie,ale zrozumcie,że każdy ma prawo żyć jak mu się podoba,dopóki nie krzywdzi drugiego. Wasz światopogląd nie daje wam prawa do pogardliwego wypowiadania się o drugim człowieku. Bardzo mnie to wkurza,bo ci młodzi ludzie ,o których macie tak złe zdanie to zwyczajnie wystraszone,zagubiene dzieciaki z blokowisk,nie mający rodzinnej tradycji krytycznego osądu rzeczywistości jaki wynosi się z inteligenckich domów. Problem jest skomplikowany,a wy potraficie tylko bluzgać. Ludzie z misją cholera.

Nie odmawiam Tobie ani

Nie odmawiam Tobie ani komukolwiek innemu prawa do bycia konformistą.Nie każdy musi być krytyczny,aktywny,zaangażowany.Tyle,że jeśli prawie wszyscy jak stado owiec biernie akceptuja to co im zgotuję banda cwaniaczów sprawujących władzę,to jest naprawdę kiepsko i jeśli nie młodzi wykształceni mają się im jako pierwsi przeciwstawiać,to kto? Inna rzecz,że może zaistnieć sytuacja,w której jakaś forma opowiedzenia się będzie nieunikniona.Wolę sobie nie wyobrażać jak ludzie bojący się wyrazić swój sprzeciw wobec fasadowości obecnej (niby)demokracji zachowywali by się w warunkach prawdziwego totalitaryzmu,który w końcu mogą nam dranie zgotować...

Możesz sobie być

Możesz sobie być konformistą. Rzecz jednak w tym, by tacy jak ty nie narzucali swoich g.wnianych wartości innym.

PS Zmuszanie kogoś do bycia

PS Zmuszanie kogoś do bycia buntownikiem to absurd...Przeciwko buntowi też można się zbuntować...

"Jeśli chcę być

"Jeśli chcę być konformistą to mam do tego prawo"

Sorry, ale dla mnie jest to prawie tym samym, co powiedzieć o sobie: jestem złodziejem (mordercą) i mam do tego "prawo".

No bez przesady...dojdziemy

No bez przesady...dojdziemy do absurdu kreując jakiś obowiązek wiecznego buntowania się...A czym jest nonkonformizm wymuszony presją nonkonformistycznego otoczenia jeśli nie wlaśnie formą...konformizmu?.. Ważne oby być sobą,postępować zgodnie z wartościami,ktore się samemu czuje.Jeśli otoczenie hołduje zupełnie innym wartościom,to jest się buntownikiem,jeśli tym samym,to może to wyglądać na konformizm...

Z inteligenckich domów?

Z inteligenckich domów? Może niektórzy "anarcho-mądrale" pochodzą z takich rodzin.
Już słyszałem takie teksty. Dziwne, bo większość ludzi z którymi przebywam ma bardzo krytyczny stosunek do rzeczywistości i potencjał intelektualny a wcale nie pochodzą z rodzin o tradycjach intelektualnych. Niezależność kosztuje ich więcej niż zgryzoty jakichś(wystraszonych, zagubionych itd...) blokersów o których piszesz.
Mnie ci obojętni ludzie nie szkodzą. Oni szkodzą sami sobie.

Dobry tekst. A jeśli chodzi

Dobry tekst. A jeśli chodzi o zmianę postaw młodych w Polsce? No cóż, muszą dostać ostrego kopniaka od kapitalizmu, to może się przebudzą. Ważne żeby w czasie kryzysu i społecznego wrzenia ruch wolnościowo-lewicowy (czy po prostu antysystemowi lewicowcy) byli przygotowani z własną propozycją programową i polityczną dla wściekłego społeczeństwa. W innym przypadku na kompromitacji Tuska i PO znów zyskają prawicowi populiści spod znaku LPR, PiS i innych tego typu klonów narodowo-katolickich.

żródło

a dlaczego portal cia nie napisal ze ten tekst pierwotnie ukazal sie w nielubianym przez owe srodowisko - przegladzie?

A kto pyta?

Jeśli można spytać? Jak się dowiem, to odpowiem.

Czyżby znowu jakaś

"wojenka internetowa"?

oj wojenka internetowa to

oj wojenka internetowa to zdaje sie prze cia jest prowadzona od dawna i to na wielu frontach. czytam, mysle i widze jak to sie odbywa

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.