Gollnisch skazany za negacjonizm

Kraj

Bruno Gollnisch, jeden z liderów francuskiego Frontu Narodowego, został skazany za wypowiedzi negujące Holocaust. Przewodniczący nowej ultraprawicowej frakcji w Parlamencie Europejskim Gollnisch został skazany na trzy miesiące więzienia i 5 tys. kary grzywny za to, że trzy lata temu publicznie kwestionował holokaust.

Sąd w Lyonie argumentował, że Gollnisch - numer dwa we francuskim Froncie Narodowym - podczas konferencji we wschodniej Francji w październiku 2004 roku podał w wątpliwość zbrodnie przeciwko ludzkości. Jak poinformowano, swoim orzeczeniem sąd chciał dać jasny, zdecydowany komunikat.

Francuski polityk ma też zapłacić 55 tys. euro zadośćuczynienia stronie skarżącej, w tym stowarzyszeniom przeciwko rasizmowi, i sfinansować wydrukowanie sądowego orzeczenia w gazetach, które zamieściły kontrowersyjne wypowiedzi Gollnischa.

Ze względu na sesję w PE, sam oskarżony nie był w czasie odczytywania wyroku obecny na sali.

Według sędziów Gollnisch kwestionował liczbę Żydów zamordowanych w czasie II wojny światowej oraz fakt zastosowania do eksterminacji komór gazowych.

Jak cytuje agencja Associated Press, Gollnisch powiedział, że 50 lat po wydarzeniach historycy mają prawo dyskutować i o liczbie zabitych, i o tym, jak zginęli. Oświadczył też, że istnienie komór gazowych jest sprawą do przedyskutowania dla historyków.

Adwokat Gollnischa zapowiedział złożenie apelacji od czwartkowego wyroku, który jego zdaniem stanowi wyraźne pogwałcenie swobody wypowiedzi. Po ewentualnej przegranej przed sądem apelacyjnym i kasacyjnym, sprawa trafi do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu - oświadczył adwokat.

Na skutek swoich wypowiedzi Gollnisch został w grudniu 2005 roku pozbawiony immunitetu eurodeputowanego.

Gollnisch został także dyscyplinarnie zawieszony w obowiązkach na pięć lat jako profesor japońskiego na uniwersytecie w Lyonie.

Francuski eurodeputowany wsławił się również stwierdzeniem, że niemiecka okupacja nie była szczególnie nieludzka - za co grozi mu kolejny proces - oraz uwagą, że we francuskiej reprezentacji piłkarskiej gra zbyt wielu czarnoskórych zawodników.

===============================================

Należy przypomnieć, że Bruno Gollnisch przed kilkoma laty gościł w Polsce, spotykając się m.in. z liderami związku zawodowego Sierpień 80, którzy dziś współtworzą Polską Partię Pracy. Oto relacja ze spotkania Gollnischa z Sierpniem 80:

Spotkanie na ,,Wujku"

Na zaproszenie posłów koła parlamentarnego Alternatywa z wizytą w Polsce przebywał Sekretarz Generalny Frontu Narodowego, francuski deputowany do Parlamentu Europejskiego profesor uniwersytetów w Lyonie i Paryżu, dr prawa międzynarodowego, prof. Bruno Gollnisch.

Podczas obecności w Polsce prof. Bruno Gollnisch na zaproszenie Komisji Zakładowej WZZ "Sierpień 80" w KWK "Wujek" spotkał się również ze związkowcami WZZ "Sierpień 80". Spotkanie miało miejsce w Domu Kultury kopalni "Wujek". Przed spotkaniem delegacje związkowców WZZ "Sierpień 80", parlamentarzyści Alternatywy i prof. Gollnisch złożyli wieńce i kwiaty pod pomnikiem upamiętniającym śmierć dziewięciu górników z KWK "Wujek", zamordowanych przez reżim komunistyczny 16 grudnia 1981 roku. Bruno Gollnisch w swoim wystąpieniu przed pomnikiem przypomniał o tym z jakim podziwem naród francuski odnosił się do robotniczego zrywu z Sierpnia 80 roku. Mówił o walce jaką tu w KWK "Wujek" i wielu innych miejscach prowadzili robotnicy o wolność, godność i przyszłość Narodu Polskiego. Walce, której efekty dzisiaj są zaprzepaszczane, ponieważ zagrożona jest suwerenność Państwa Polskiego, a prawa pracownicze w Polsce są deptane.

Podczas późniejszego spotkania odpowiadając na jedno z pytań prof. Gollnisch mówił o uznaniu jakie społeczeństwo Francji miało dla "Solidarności" z lat 1980 -81, pomocy jaką otrzymywała "Solidarność" w czasie stanu wojennego i o tym, że dzisiejsza "Solidarność" wartościom tym się sprzeniewierzyła, zapominając o ideałach, którym miała służyć, zawodząc nadzieje szerokich rzesz Polaków. Gollnisch bardzo, krytycznie ocenił elity polityczne, które bezkrytycznie realizują politykę brukselskich biurokratów, zapominając o tym, że elity polityczne powinny przede wszystkim służyć własnemu narodowi, realizując jego cele i aspiracje. W ocenie tego cenionego francuskiego polityka, szybkie wejście Polski do UE byłoby niekorzystne, zarówno dla suwerenności Polski jak i naszej gospodarki.

Podczas spotkania ze związkowcami WZZ "Sierpień 80" prof. Gollnisch powiedział między innymi: "Dla Polski najważniejsza jest wolność, ale ta wolność jest teraz w niebezpieczeństwie. Chodzi o integrację z Unią Europejską, która nie jest łatwa i jest jednocześnie elementem procesu globalizacji". Ta globalizacja powoduje, że dla brukselskich biurokratów Polska jest wyłącznie ogromnym rynkiem zbytu dla własnych towarów i usług, a także rezerwuarem bogactw naturalnych i ziemi." Gollnisch wielokrotnie przypominał o tym, że w jego ocenie wejście Polski do struktur UE, na obecnych warunkach, oznaczać będzie likwidację polskiego rolnictwa, wielu zakładów przemysłowych hut i kopalń. Przywoływał przykład Francji, która zawiązując z Niemcami Europejską Wspólnotę Węgla i Stali zapłaciła za to wysoką cenę likwidując np. całkowicie francuskie górnictwo węglowe. Zdaniem Gollnisch`a Polska niewiele zyskuje na akcesji do UE ponieważ już teraz, ma doskonałe kontakty handlowe z krajami Unii. Odbywa się to z korzyścią dla państw UE i to krajom Unii musi zależeć na dobrych kontaktach handlowych z Polską. Z uwagi na położenie Polski, wartość rynku zbytu i gospodarki, to Unia jest skazana na zabieganie o względy Polski, a nie odwrotnie. Profesor Gollnisch wielokrotnie przywoływał również przykłady państw, które choć nie są w UE doskonale sobie radzą, a rozwój tych krajów przewyższa osiągnięcia państw Unii. Przykład Norwegii i Szwajcarii pokazuje, że twierdzenie iż rozwój gospodarczy państw i pomyślność oraz dobrobyt obywateli, możliwe są tylko w ramach UE nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Gollnisch ostrzegał "Polska powinna zachować wolności ekonomiczne, rozsądnie chronić rynek wewnętrzny, chronić rolnictwo, ograniczyć biurokrację i współpracować z państwami należącymi do Unii, ale jednocześnie prowadzić niezależną politykę międzynarodową". Barwnie porównywał wejście Polski do Unii Europejskiej jako wykupienie biletu tylko w jedną stronę. Bo choć do Unii dość łatwo jest wejść, to wyjście z Unii jest ogromnie trudne. Przekonały się o tym społeczeństwa tych państw, które rozczarowane przynależnością do UE, podejmowały takie wysiłki. Obecność Bruno Gollnischa w Polsce dowodzi, że wśród cenionych i wpływowych polityków zachodnich, posłów parlamentu europejskiego, bardzo wielu jest takich, którzy zdają sobie sprawę z mankamentów Unii Europejskich. Chcą się dzielić swoimi doświadczeniami i spostrzeżeniami, ale w krajach takich jak Polska, elity polityczne zafascynowane polityką pro unijną i nastawione na bezkrytyczne spełnianie dyktatu Brukseli, sceptyczne głosy nie są brane pod uwagę. Potwierdziła to również wizyta Gollnischa w Polsce, która została przemilczana przez pro unijne media. Także w tym zakresie doświadczenia francuskiego gościa i odczucia obecnych na spotkaniu były zbieżne.

Gollnisch mówił o tym, że choć we Francji jest sześć kanałów telewizyjnych, to wszystkie podają jednakowe informacje z jednakowym komentarzem. Tworzy to warunki monopolu informacyjnego, z którym mamy do czynienia również w Polsce. W spotkaniu uczestniczyli również posłowie koła parlamentarnego ALTERNATYWA, na zaproszenie których Bruno Gollnisch przebywał w Polsce: Janina Kraus, Tomasz Karwowski i Michał Janiszewski. Mówili oni o koniecznośći zmiany polityki społeczno - gospodarczej oraz zagrożeniach jakie wiążą się z dyspozycyjnością elit politycznych, wobec dyktatu Brukseli. Poseł Tomasz Karwowski poinformował o kontaktach jakie Alternatywa nawiązała z politykami Europy Zachodniej, którzy podobnie jak Bruno Gollnisch, bardzo sceptycznie oceniają dokonania UE. Zapowiedział przyjazd w najbliższym czasie kilkunastu polityków m.in. z Belgii, Wielkiej Brytanii, Danii, Włoch i Portugalii, którzy należą do ugrupowań narodowych i chcą przedstawić swój punkt widzenia na sprawy Unii Europejskiej i jej rozszerzenia, dostrzegając negatywne strony tego procesu.

W samej Unii jest bowiem całkiem spora grupa polityków, którzy ostrej krytyce poddają politykę euro biurokratów z Brukseli. Zaś celem Alternatywy jak powiedział Karwowski jest zaprezentowanie "nieco innego spojrzenia polskich parlamentarzystów na integrację Polski z Unią niż ma np. pan Kułakowski". Jest to uzasadnione tym bardziej, że w dalszym ciągu około 30% polskiego społeczeństwa, wypowiada się przeciwko przystąpieniu Polski do UE na obecnych warunkach i nie chce się pogodzić z myśleniem, według którego Polska nie ma innego wyboru niż wejście do Unii, choćby miało się to dokonać na kolanach.

Na zakończenie warto przytoczyć jeszcze jedną z wypowiedzi prof. Bruno Gollnischa, która właśnie w tym miejscu, w KWK "Wujek" gdzie górnicy oddali swoje życie w walce o lepszą przyszłość dla Polski i swoich rodzin, a dziś ich wysiłek marnowany jest przez tych, którzy wolą służyć Brukseli, niż słuchać woli własnego społeczeństwa: "Wasza tożsamość jest zagrożona. Zagrożony jest wasz przemysł i rolnictwo. Każdy naród powinien być rządzony przez nowoczesne ale narodowe kadry, a Unia Europejska to przecież struktura ponadnarodowa. Popieramy oczywiście współpracę w Europie ale ma to być współpraca pomiędzy wolnymi narodami, a nie wykonywanie poleceń wydawanych w Brukseli".

Trzeba mieć nadzieję, że spotkania takie jak z profesorem Bruno Gollnisch`em w KWK "Wujek" ugruntuje wśród społeczeństwa Polskiego przekonanie, że myślenie o własnym narodowym interesie i zachowaniu politycznej oraz gospodarczej suwerenności, nie jest odosobnione. Jest tylko skutecznie zagłuszane przez realizujące ponadnarodwe interesy, euroentuzjastycznie nastawione media.

Szczepan Kasiński Przewodniczący KZ WZZ ,,Sierpień 80" KWK ,,Wujek"

(relacja za "Kurier Związkowy" WZZ Sierpień 80 z dnia 23 maja 2001 r.)

Należy przypomnieć, że dziś z tymi samymi liderami Sierpnia 80, którzy podejmowali w Polsce Gollnischa, współpracuje wiele środowisk lewicowych. Na przykład stowarzyszenie ATTAC-Polska, osoby związane z wydawnictwem Książka i Prasa czy Marcin Kornak z antyfaszystowskiego stowarzyszenia "Nigdy Więcej!" (publikował on na łamach "Nowego Robotnika" i "Trybuny Robotniczej", współfinansowanych przez WZZ Sierpień 80 i PPP).

[IMC]

prawica w PPP i 80

Były poseł obozu patriotycznego Michał Janiszewski jest lider PPP na Mazowsze.
http://www.partiapracy.pl/section/Kontakty#pelnomocnicy

Polska Partia Pracy wzoruje

Polska Partia Pracy wzoruje się bardziej na przedwojennym endeckim Narodowym Związku Robotniczym niż partiach socjaldemokratycznych.

Le Pen mówi: „Socjalnie

Le Pen mówi: „Socjalnie jestem na lewicy, ekonomicznie na prawicy, a narodowo Francuzem”. Polska Partia Pracy wzoruję się bardziej na Froncie Narodowym.

co tylko ilustruje jak

co tylko ilustruje jak blisko utopiom socjaldemokratycznym, marksistowskim i narodowo-socjalistycznym. jeden chuj, a przeciwko globalizacji i unii europejskiej może sie wypowiadać byle pajac. Smutno zwieś główkę pod pomnikiem pomordowanych i każdy Polaczek będzie ci ściskał dłoń. A że w Polsce rozstrzeliwano ludzi w dołach? że dymiły krematoria? Kto to pamięta?

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.