Dodaj nową odpowiedź

I to właśnie jest polskie piekło dopieprzyć wszystkim tylko nie swoim (zarówno związki jak i prezes),a może jest teraz okazja żeby zweryfikować potęcjał kadry.Produkcji tyle co kot napłakał a tu brak narzędzi,każdy patrzy żęby była robota lecz czy celowo i sęsownie wykonana to nikogo nie interesuje,i do tego nie zastanawia się nad kosztem jej wykonania , brak jedności wydziałów w celu osiągnięcia jak najwiekszej mobilności wykonania zadań produkcyjnych.Przełożeni każdego wydziału widzą tylko swój koniec nosa i nie potrafią razem wspólnie działać(może zbyt długo z soba pracują).W zakładzie Ustroniu też był ten problem ale kilkanaście lat temu,lecz z czasem nastąpiło silne zgranie poszczególnych komórek i problemy produkcyjne były rozwiązywane na bieżąco szybka decyzja wiekszy zysk.