Dodaj nową odpowiedź

"Nie, tak wygląda skuteczny

"Nie, tak wygląda skuteczny autorytaryzm. A totalitaryzm to pełna kontrola jednostki."

Nie zamierzam bawić się z tobą w pseudoakademickie "gry słownikowe" ale jeśli zadasz sobie trud i zajrzysz do słownika to przekonasz się, że twoja wypowiedz nie ma sensu.

Celem totalityrazmu jest utrzymanie władzy za wszelką cenę i w tym właśnie celu stosowane są - jakkolwiek rozumiane, mechanizmy kontroli. Wybór tych metod nie ma większego znaczenia dla istoty totalitaryzmu a z punktu widzenia osób sprawujących (czy też usiłujących sprawować) władzę totalitarną liczy się przede wszystkim ich skuteczność. Twój tok myślenia bardzo przypomina opinie w stylu "gwałt z użyciem pigułki gwałtu to nie jest to samo co brutalna napaść seksualna" - w obu przypadkach mamy do czynienia z rażącym naruszeniem wolności osobistem ofiary ale z zastosowaniem całkowicie różnych metod, absurdem jest dowodzenie, że któraś z tym metod jest lepsza z punktu widzenia ofiary. Podobnie jest z metodami stosowanymi przez totalitarne władze - można brutalnie rozpędzać każdą demonstrację albo pozwolić im pokrzyczeć, przedstawić w mediach jako zwykłych chuliganów i zwyczajnie zignorować, można po prostu rozbić siłowo opozycję albo najpierw sprowokować ich do agresji w momencie gdy nie są gotowi na konfrontację i rozbić ich jako terrorystów przy głośnym aplauzie mediów, można cenzurować literaturę albo zasypać społeczeństwo książkami pełnymi zachwytów nad władzą czy promowanym modelem ekonomicznym... Skutek zawsze pozostaje ten sam a faktyczna różnica sprowadza się do umiejętności - sprytna władza przejmuje jedynie kontrolę nad kluczowymi elementami systemu umożliwiającymi dyskretne kontrolowanie społeczeństwa, prymitywna usiłuje kontrolować bezpośrednio wszystkie elementy systemu (i najczęściej źle się to dla niej kończy). Bez względu na wybrane metody pod kontrolą pozostaje całe społeczeństwo. Można tutaj też pokusić o postawienie hipotezy, że w wielu przypadkach bezpośrednią przyczyną stosowania brutalnych metod jest konflikt pomiędzy konkurencyjnymi totalitaryzmami - każdy nowy gracz usiłujący wyrwać dla siebie kawałek tortu staje w obliczu konieczności konfrontacji z liderem, który sprawnie operuje całym wachlarzem socjotechnik i ma praktycznie nieograniczone zasoby finansowe, nowemu nie pozostaje wiele poza prymitywną agresją. Ale to może innym razem.

"Ale nawet nie o hotelu mówię, bo możesz mieć kumpla w tym mieście i u niego kimać"

Uważaj, jeszcze krok i zaczniesz dowodzić, że gdybym się bardziej postarał to miałbym i na podróż i na hotel; wszystko zależy ode mnie i ogólnie jestem leniwym typem użalającym się nad sobą zamiast zabrać się do roboty :D Poruszasz się w obszarze abstrakcji - dokładnie tak samo jak piewcy kapitalizmu, przestawiasz potencjalne możliwości i używasz ich jako dowodu. Przecież obie przedstawione sytuacje sprowadzają się do tego samego - ograniczenia wolności osobistej, różne są tylko metody.

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.