Dodaj nową odpowiedź

:) Krótka historia

:)

Krótka historia histerii

Gdy media relacjonowały protesty alterglobalistów w Pradze, Genui i innych miejscach, w których odbywały się szczyty międzynarodowych organizacji finansowych, widzów epatowano zdjęciami płonących barykad i samochodów. Zwykle były to kręcone z wszelkich możliwych ujęć te same wydarzenia, ponieważ w wielotysięcznych demonstracjach stanowiły jedynie incydenty. Przepychanki z policją, podczas których poleciało kilka koktajli Mołotowa, przedstawiano jako zmasowane ataki groźnych ekstremistów. Przez kilka lat łamy „opiniotwórczych” tygodników zapełniały się tekstami nie o postulatach protestujących, lecz o groźnym Czarnym Bloku. Przy okazji antyszczytu Europejskiego Forum Ekonomicznego w 2004 roku w Warszawie główne media rozpętały histerię. Tabloid „Fakt” zatytułował swój tekst „Bitwa o Warszawę” i opatrzył go fotomontażami przedstawiającymi płonące miasto. „Życie Warszawy” i „Newsweek” zastanawiały się, jak alterglobaliści zamierzają zaatakować strzeżone centrum miasta. Pojawiły się wręcz sensacyjne doniesienia o tym, że demonstrantów z Czarnego Bloku szkolą Czeczeńcy, a w hotelach w zamkniętej strefie bojówkarze rezerwują pokoje, aby przeprowadzać ataki dywersyjne. Rozpętano tak wielką histerię, że pod koniec kwietnia 2004 roku Warszawa przypominała miasto w stanie oblężenia. W sklepach zabito deskami witryny. Hotele, nawet na przedmieściach, zamykano na czas szczytu. Przez miasto ciągnęły konwoje transporterów opancerzonych i armatek wodnych. Szkoły zrezygnowały z prowadzenia zajęć, itd. Demonstracja przebiegła bez większych zakłóceń. Warszawiacy ponieśli koszty, wydając niepotrzebnie pieniądze na zabezpieczenia swoich sklepów, domów czy punktów usługowych.

Podobny schemat powtarzał się również w późniejszych latach. Gdy demonstrowali górnicy, każda rzucona butelka urastała do zagrożenia dla pokoju. Podobnie podczas innych protestów związkowych. Temat „zagrożenia przemocą” pozostawał jednym z głównych. Gdy podczas blokady Sejmu przeciwko podnoszeniu wieku emerytalnego w maju 2012 roku jeden z posłów, zbyt obcesowo starający się sforsować blokadę, został lekko szturchnięty kijkiem od transparentu – w mediach wrzało. Pojawiły się komentarze o zagrożeniu dla demokracji. Stacje telewizyjne prezentowały scenę uderzenia posła niczym powtórkę wyjątkowo efektownej bramki na meczu piłkarskim. Przewodniczącego NSZZ „Solidarność” zmuszono wręcz do „wzięcia odpowiedzialności” za „przemoc” podczas protestu.

Przy okazji zeszłorocznego szczytu klimatycznego w Warszawie powtórzyła się, na mniejszą skalę, histeria z roku 2004. Tym razem Jarosław Kaczyński i inni politycy PiS-u podchwycili temat zadym i przedstawiali alterglobalistów mających organizować demonstrację jako prowokatorów na usługach rządu. Wtórowały im „niepokorne” media takie jak tygodnik „Do rzeczy”, „Sieci” oraz TV Republika. Powtórzyły się oskarżenia o organizowanie zadym czy przemoc, tym razem z politycznym podtekstem. Co ciekawsze, powtarzane przez media które, dziś są wśród najgłośniej solidaryzujących się z „walczącą Ukrainą”.

Co by był gdyby?

Teraz pomyślmy, co by było, gdyby sytuacja podobna do tej na Ukrainie miała miejsce w Polsce. Na ulice wychodzą grupy ludzi organizujących oddziały paramilitarne oraz domagających się ustąpienia władz. Znajdują się weterani „misji” w Afganistanie i Iraku gotowi szkolić bojówki, a nawet dostarczać im broń. Na „pokojowych” wiecach pojawiają się kosy, widły, a później również broń palna i materiały wybuchowe. Demonstranci zdobywają budynki rządowe, stawiają barykady, blokując pałac prezydencki i kancelarię premiera. W zdobytych gmachach ustanawiają własne opozycyjne sztaby, a nawet areszty. Z biegiem czasu pojawiają się grupy ludzi z hasłami „Polska od morza do morza” i „Polska cała tylko biała”.

Jaka byłaby reakcja polskich mediów? Zapewne same prosiłyby wówczas Unię Europejską o pomoc w „zachowaniu porządku”. Gdyby protestów nie kontrolowała żadna z głównych partii, powstałby rząd zgody narodowej przeciwko ekstremistom. Na Okęciu po kilku dniach zaczęłyby lądować pierwsze samoloty z krajów UE oraz USA ze sprzętem dla oddziałów prewencji oraz doradcami i oddziałami specjalnymi, które na mocy obecnego prawa mogłyby już działać w Polsce legalnie.

http://www.lewica.pl/?id=29168

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.