Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Czytelnik CIA (niezweryfikowane), Sob, 2008-02-09 23:48
Hej. Na moim osiedlu jest taka mała poczta. Od kilku lat zawsze tam chodziłam. a to zapłacić coś, to wysłać list. Jak zawsze w okienku były panie, uśmiechnięte, zawsze coś pogadały. Myślałam, takim to dobrze... Niestety, nie miałam pojęcia co się tam dzieje! Dokładnie 16 października 2006 roku poszłam tam na przyuczenie zawodowe(z urzędu pracy). Na początek dostałam lekcję z 3xD. Później pomagałam dziewczynom przy obciążeniu. Nie miałam nawet kiedy usiąść na okienku,żeby się czegoś nauczyć, bo przez cały czas był tłum ludzi(krzyczących coś pod adresem koleżanek). Dziewczyny były dwie. Trzecia była na zwolnieniu lekarskim. Pracowały od rana do wieczora. Miały cały urząd na głowie, bo pani naczelnik swoją robotę im podrzucała! Do tej pory nie mogę wyjść z podziwu jak one to robiły! Między jednym klientem a drugim wpisywały listy, adresowały koperty służbowe, wysyłały telegramy i PZW. O wyjściu na przerwę nie było nawet mowy!!!! Dziewczyny tak się sprężały, że obciążenie wyszło im 160%! Kiedy jedna z nich powiedziała mi że po 5 latach pracy na poczcie ma 1100 pensji zasadniczej , to złapałam się za głowę! CO TO MA BYĆ? Jałmużna za to że przez cały dzień dzieci nie widzi? Że nie ma własnego życia? Odeszłam z poczty 15 listopada 2006 roku. Pracowałam tam 1 miesiąc. I ANI DNIA DŁUŻEJ!!!! Teraz pracuję u prywaciarza. Mam 1500 na rękę po ośmiu godzinach pracy. Nadal chodzę na pocztę. Panie się nie zmieniły, ale mam do nich większy szacunek. Za uśmiech i pogodę ducha. Czasem rozmawiamy o ich pracy. Przed świętami Bożego Narodzenia(2008) nie dostały ani premii , ani talonów, ani paczek! Z normalnej pensji musiały wyprawić święta i kupić prezenty!!!!!!!! Ja dostałam 600 zł w talonach. WIELKIE POKŁONY DLA WSZYSTKICH PRACOWNIKÓW POCZTY POLSKIEJ ZA WYTRWAŁOŚĆ!!!!!!!!!!
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Hej. Na moim osiedlu jest
Hej. Na moim osiedlu jest taka mała poczta. Od kilku lat zawsze tam chodziłam. a to zapłacić coś, to wysłać list. Jak zawsze w okienku były panie, uśmiechnięte, zawsze coś pogadały. Myślałam, takim to dobrze... Niestety, nie miałam pojęcia co się tam dzieje! Dokładnie 16 października 2006 roku poszłam tam na przyuczenie zawodowe(z urzędu pracy). Na początek dostałam lekcję z 3xD. Później pomagałam dziewczynom przy obciążeniu. Nie miałam nawet kiedy usiąść na okienku,żeby się czegoś nauczyć, bo przez cały czas był tłum ludzi(krzyczących coś pod adresem koleżanek). Dziewczyny były dwie. Trzecia była na zwolnieniu lekarskim. Pracowały od rana do wieczora. Miały cały urząd na głowie, bo pani naczelnik swoją robotę im podrzucała! Do tej pory nie mogę wyjść z podziwu jak one to robiły! Między jednym klientem a drugim wpisywały listy, adresowały koperty służbowe, wysyłały telegramy i PZW. O wyjściu na przerwę nie było nawet mowy!!!! Dziewczyny tak się sprężały, że obciążenie wyszło im 160%! Kiedy jedna z nich powiedziała mi że po 5 latach pracy na poczcie ma 1100 pensji zasadniczej , to złapałam się za głowę! CO TO MA BYĆ? Jałmużna za to że przez cały dzień dzieci nie widzi? Że nie ma własnego życia? Odeszłam z poczty 15 listopada 2006 roku. Pracowałam tam 1 miesiąc. I ANI DNIA DŁUŻEJ!!!! Teraz pracuję u prywaciarza. Mam 1500 na rękę po ośmiu godzinach pracy. Nadal chodzę na pocztę. Panie się nie zmieniły, ale mam do nich większy szacunek. Za uśmiech i pogodę ducha. Czasem rozmawiamy o ich pracy. Przed świętami Bożego Narodzenia(2008) nie dostały ani premii , ani talonów, ani paczek! Z normalnej pensji musiały wyprawić święta i kupić prezenty!!!!!!!! Ja dostałam 600 zł w talonach. WIELKIE POKŁONY DLA WSZYSTKICH PRACOWNIKÓW POCZTY POLSKIEJ ZA WYTRWAŁOŚĆ!!!!!!!!!!