blogi

Strona internetowa neonazistów zablokowana

Kraj

Strona internetowa neonazistów zablokowana - Wrocławscy policjanci zatrzymali w Bielsku-Białej 31-letniego Mariusza T., podejrzewanego o administrowanie strony internetowej "Blood&Honour", na której publikowano faszystowskie treści oraz adresy i wizerunki osób określanych jako "wrogowie rasy". Mężczyzna jest obecnie przewożony do Wrocławia, gdzie zostanie przesłuchany.

Japońskie problemy z p2p i "robak jawności"

Świat

Japońskie problemy z p2p i "robak jawności" - W maju 2004 roku w Japonii aresztowano twórcę oprogramowania Winny - oprogramowania typu p2p. Okazuje się, że 3 lipca świat obiegła informacja, iż prokuratorzy żądają dla Isamu Kaneko (twórcy programu) kary roku pozbawienia wolności. Przy okazji sporo uwagi mediów przykuwają kolejne „wycieki” poufnych danych, będące niejako udziałem oprogramowania (ale tak naprawdę udziałem robaka atakującego komputery z działającym tam softem do wymiany plików). [Prawo Wagla]

Donkiszoterii pana Ziobro ciąg dalszy

Kraj

Jak podaje "Życie Warszawy" w Polsce pornografia pedofilska jest karalna, ale tylko wtedy, gdy występują w niej prawdziwe dzieci. Dozwolone jest natomiast posiadanie i rozpowszechnianie fotomontaży, rysunków oraz stworzonych komputerowo grafik przedstawiających seks z dziećmi - zaznacza "ŻW".

To ma się zmienić. Zbigniew Ziobro powołał w ministerstwie specjalny zespół pracujący nad projektem nowelizacji kodeksu karnego. - Do laski marszałkowskiej projekt powinien wpłynąć w ciągu trzech miesięcy - ujawnia prokurator Jerzy Łabuda z Ministerstwa Sprawiedliwości.

Co zostanie zawarte w projekcie? - Rozpowszechnianie dotąd legalnych form pornografii dziecięcej, takich jak opowiadania, rysunki, fotomontaże czy obrazki generowane komputerowo, będzie zagrożone karą do dwóch lat więzienia - mówi Łabuda. - Będzie to podchodziło pod nowy paragraf: publiczne propagowanie zachowań pedofilii - dodaje

Jak widać ministrowi nie chodzi o ochronę dzieci - te nie cierpią w wyniku robienia fotomontaży. To tylko ilustruje fakt, że prawo - tak jak je rozumie PiS - nie służy do tego, by chronić obywateli, ale by ich kontrolować.

Nowy numer pisma "Nigdy Więcej"

Kraj | Rasizm/Nacjonalizm

Wydany w tym tygodniu nowy 15 numer pisma "NIGDY WIĘCEJ" przynosi opisy 247 drastycznych zdarzeń, w większości aktów przemocy i agresji na tle ksenofobicznym, do jakich doszło pod koniec 2005 i w pierwszych miesiącach 2006 roku.

Jak było do przewidzenia, komentarze serwisu Indymedia do powyższej wiadomości aż roją się od komentarzy w stylu "płatni pachołkowie Agory", itp. Jak zwykle nie potrafię się utożsamiać się z żadną ze stron tego "sporu". Z jednej strony mamy jawnych rasistów i nacjonalistów, zakompleksionych na punkcie Polski i Polaków i biorących najmniejsze słowo krytyki za "szkalowanie narodu". Z drugiej strony mamy liberałów z "Nigdy Więcej", którzy przyczynili się nie tylko do delegalizacji organizacji nazistowskich, ale również komunistycznych, oraz wszystkich organizacji o niejawnym członkowstwie, które dążą do zmiany ustalonego porządku. "Nigdy Więcej" traktuje jak totalitarne wszystkie organizacje, które nie chcą uczestniczyć w farsie zwanej demokracją parlamentarną.

Dla publicystów pokroju Okraski "Nigdy Więcej" jest idealnym obiektem krytyki, który pozwala im kamuflować własne nacjonalistyczne sympatie.

Cały podział na "pro-europejskich demokratów" i "polskich narodowców" jest w istocie podziałem na różne metody manipulacji umysłami. Obu stronnictwom należy przeciwstawić oddolny, radykalny odłam antyrasizmu antypaństwowego.

Podejrzenie popełnienia przestępstwa za pośrednictwem strony Inicjatywy Uczniowskiej...

Portal Prawo Vagla o podejrzeniu popełnienia przestępstwa za pośrednictwem strony Inicjatywy Uczniowskiej - analiza prawna zagadnienia na ciekawym portalu zajmującym się prawnymi aspektami internetu.

Dlaczego chcą zniszczyć Inicjatywę Uczniowską?

Kraj | Protesty | Publicystyka

Młodzi ludzie, których połączyła idea wolnej szkoły, samopomocy i współpracy dziś przechodzą ciężką lekcję: w przyspieszonym tempie uczą się obrzydliwości i bezwzględności jakie panują w szeregach elit polityczno-finansowych, mechanizmów propagandy państwowej i ‘niezależnej’. Uczą się też co znaczy być człowiekiem, walczyć o swoje i o innych. Co znaczy być aktywnym. I też tego, że wolność w fasadowej demokracji jest kryminalizowana.

Jest to gorzka nauka i bolesna. Ale jest też konieczna. Aktywność tych ludzi sprawiła, że zaczynają inaczej patrzeć na świat, a frazesy o raju wolności, który nastał po upadku komuny, ujawniają się jako właśnie frazesy, puste słowa maskujące rzeczywistość.

Jest to walka nierówna. Z jednej strony młodzi ludzie, z ideą, nie zawsze skrystalizowaną, bez doświadczenia i umiejętności poruszania się w medialnym świecie. Z drugiej zawodowi politycy, eksperci i policja. Ci właśnie eksperci i doświadczeni wyjadacze polityczni, którzy dawno zaprzedali dusze diabłu, nie szczędzą wysiłków, by rozprawić się z Inicjatywa Uczniowską.

Oskarżeń i pomówień było wiele, lista spora by tu się zebrała. O części zresztą pisaliśmy, ale nawet my nie byliśmy w stanie dementować wyczynów wszystkich idiotów. Wszystkie je dziś zrównujemy i traktujemy jako radosną twórczość polityków – szkoda, że za publiczne pieniądze. Idzie o coś innego. Dlaczego przeprowadzano te ataki?

Dlatego, że IU jest niebezpieczna? Zagraża najświętszym wartościom i własności prywatnej wielkich korporacji? Takie tezy są, powiedzmy, dość ryzykowne. IU nie stanowi zagrożenia dla istnienia świata, ani nie jest organizacją terrorystyczną – co chcą niektórzy wmówić.

Atak przeprowadzony na nią, z cała bezwzględnością, wynika z tego, że opiera się ona na zasadzie samoorganizacji i pomocy wzajemnej. Że aktywizuje ludzi – to jest wielce niebezpieczne. Wszelka aktywność ludzka jest istnym terroryzmem. Wcześniej władza miała do czynienia z dziećmi grającym wieczorami na komputerze, siedzącymi przed telewizorem, opychającymi się promocjami i mówiącymi sloganami z reklam. Dziś dzieci stają przed Ministerstwem Edukacji i przestawią żądania, plany, propozycje. Organizują wykłady, warsztaty, spotykają się i gadają o życiu, sytuacji w kraju…

Strajk szkolny sprzed 100 lat- jego postulaty

Strajk szkolny sprzed 100 lat- jego postulaty - Postulaty z tamtego okresu są zadziwiająco podobne do tych w rekatolizującej się obecnie Polsce. [Indymedia polska]

Lewica.pl tworzy "konsensus" na siłę

Kraj

W tekście Magdaleny Ostrowskiej pt. "Protest KPiORP przeciw narodowcom i neoliberałom" opublikowanym na portalu lewica.pl opisującym sobotnią demonstrację KPiORP, do której przyłączyła się Inicjatywa Uczniowska, by zaprotestować obecności nacjonalistów w rządzie znalazł się następujący cytat z wypowiedzi przedstawiciela Inicjatywy Uczniowskiej:

Nie godzimy się na jakąkolwiek indoktrynację w szkołach – mówił przedstawiciel Inicjatywy Uczniowskiej. – Roman Giertych doprowadził do reaktywacji Młodzieży Wszechpolskiej, organizacji faszystowskiej. Nie godzimy się, aby taki człowiek kierował edukacją. To na jego polecenie policja pacyfikowała protesty uczniów – dodał. – Żadna demonstracja nie jest nielegalna! Wykopmy faszystów z rządu! – apelował.

Autorka artykułu wycięła fragment, w którym przedstawiciel IU stwierdził, że jego organizacja nie ma stanowiska w sprawie hasła "państwo socjalne". W ten sposób stworzono wrażenie, że Inicjatywa Uczniowska popiera ten postulat, co po prostu nie jest prawdą.

Artykuł o Inicjatywie Uczniowskiej w Tygodniku Powszechnym

Kraj

Interesujący materiał o Inicjatywie Uczniowskiej autorstwa Konrada Piskały ukazał się w „Tygodniku Powszechnym”. Choć tytuł „Młodzi gniewni” zdaje się być obliczony na przyciągnięcie uwagi wydaje się, że można to wybaczyć ze względu na bardzo dobrą zawartość merytoryczną artykułu. Przyznam, że jest to pierwszy artykuł o Inicjatywie Uczniowskiej, w którym rzeczywiście widać, że autor starał się poznać temat, o którym pisze i nie korzystał z łatwych „pomocy myślowych” przygotowanych przez polityków i publicystów (tak więc nie znajdziemy tu tropu mafii narkotykowej, lub pedofilskiej – co za ulga!)

Autor zadał sobie trud przeczytania manifestu Inicjatywy i zapoznania się z faktycznymi poglądami tworzących ją młodych ludzi. Nie wkłada im w usta poparcia dla spożywania narkotyków, skoro tylko domagają się wolności wyboru i poszanowania indywidualnej woli. Nie wmawia im, że nie mają żadnych wartości, skoro potrafią przedstawić spójną wizję szkoły samorządnej, gdzie uczniowie i nauczyciele szanują siebie nawzajem. Nie przypisuje im zwalczania religii jako takiej, gdy chcą jedynie oddzielić ją od szkoły.

Wydawałoby się, że zrozumienie rozmówcy, to kwestia tak podstawowa, że można było oczekiwać spełnienia tego wymogu przez wszystkich dziennikarzy, którzy podjęli się opisania tego tematu. Jak widać, zależy to od poziomu dziennikarskiego, a nie od tego, czy artykuł jest publikowany w piśmie lewicowym, czy katolickim.

Owsiak naiwny jak Bono?

To jest kolejny zły pomysł charytatywnych działaczy ze świata rocka. Bono chce dać ludziom odpowiedzialnym za kastastrofalną sytuację biednych na swiecie - kapitalistom i politykom - szansę na to bo poczuli się dobrze pokazując swoją dobrą stronę, podczas gdy zupełnie pomija się fakt, że to system jest winny. Owsiak idzie w tym właśnie kierunku - nawet nie przyszło mu do głowy, że chyba Roman nie powinnen być ministrem. On chce, aby uczniowie stali się łagodniejsi pod wpływem fałszywej troski polityków... a raczej, jak inni na jego miejscu, nie może sobie pozwolić na wyrażanie opinii niepopularnych u obecnej władzy.

Ale chyba teraz kilkaset osób będzie czekać na Romka jeśli on ośmieli pojawić się. :-)

Katolicka cenzura

Dyskryminacja

Premier Bawarii Edmund Stroiber domaga się zaostrzenia kar za tak zwane bluźnierstwo. Proponuje by każdy kto depcze uczucia religijne był karany, nawet do trzech lat wiezienia. Teraz, według Stroiberga, prawo jest nieskuteczne, bo przewiduje kary tylko wtedy, gdy zagrożony jest porządek publiczny.

Próby prawne, których rzecznikiem jest miedzy innymi Stroiber, mają na celu tabuizacje religii, zarzucenie na niej parasola ochronnego przez państwo z jego instytucjami represyjnymi, jak tez monopolizacja symboli kulturowych przez zorganizowane legalne sekty. To jawna próba zamykania ust ateistom, artystom i wolnomyślicielom.

Bardzo arbitralne jest to, co obraża uczucia religijne a co nie. Głupca obraża każda krytyka – a tacy się niestety zdarzają – i wśród sędziów jak i wśród wierzących. Mieliśmy już liczne afery w Polsce, gdy za artystyczne wykorzystanie symboli grożono sprawami sądowymi artystom, musieli ściągać wystawy, liczne afery kinowe i tego typu sprawy… Inteligenckie pismo Bez Dogmatu zaś oskarżane było o ‘mowę nienawiści’.

Prawne próby ochrony dobrego samopoczucie wierzących, sprawiają, że nie można o religii dyskutować – a co dopiero o instytucjach religijnych.

Jako reformista stwierdzam, że to czy ktoś został czy nie został obrażony, powinno być poza gestią prawa. Przecież jak ktoś nas obraża to z nim nie gadamy, nie spotykamy się i tyle. Czasem odszczekniemy się. Nikomu życia nie odbiera. No i jest bardzo rozwodnione, zaś Państwu i Kościołowi daje kolejną pałkę do bicia ‘niewiernych’.

Niestety takie rozwiązanie pewnie nie spodobało by się religijnym fundamentalistom. Wiadomo, prawo zawsze realizuje interesy jakiś grup, wspiera dominacje pewnych uprzywilejowanych klas. By zrezygnowali z potężnego oręża prawnego, potrzebny byłby bardzo silny ruch społeczny. O ile wcześniej nie pozamykali by wszystkich za obrazę uczuć religijnych.

Nie warto oglądać

Kraj | Tacy są politycy

Tym razem ‘Warto rozmawiać’ było poświęcone miedzy innymi Inicjatywie Uczniowskiej, tak się złożyło, że nikogo z IU nie zaproszono, by mógł przedstawić o co im chodzi i kim są. Ale to mały minus – bo przecież był Roman i on wie. Prowadzący zadał sobie trud wejścia na stronę IU, ale niewiele mu to dało. Niektórzy są oporni.

Najbardziej rozbawiło mnie stwierdzenie, że protestujący pod Ministerstwem Edukacji zastosowali analogie do zabójstwa Popiełuszki. Wcześniej poseł PO w programie TVN oskarżył homoseksualistów, że ich wystąpienie było antypapieskie. Teraz uczniów tez się stara pokazać jako antykatolików – wiadomo, że tym samym antypolaków. Odrażające typy.

Romcio stwierdził, ze on chce wprowadzić normalne szkolnictwo jak w USA. Pewnie chodziło mu o przypadki zwalniania nauczycieli za prezentowanie teorii radykalnego komunisty i antykatolika, satanisty, Darwina. Dodał, ze w Ministerstwie Edukacji przez lata była prowadzona ideologizacja homoseksualna i namawiano dzieci do zmiany płci. On to ukrócił stąd wściekłość SLD, która wysyła na niego uczniów. Tymczasem on dostaje masę listów z poparciem. Może mówił o tych 137 876 podpisach…

Senka, publicysta, zaś z palcem wzniesionym w górę, mówił, że zbieranie podpisów i demonstracje to trzeba zostawić na ekstremalne sytuacje jak na przykład stan wojenny. W demokracji są one chyba nieprzyzwoite i przeszkadzają władzy.

Większość tak zwanych elit to idioci… ale cóż, politycznie posłuszni.

Smaczków było więcej, dla ludzi o dość specyficznym poczuciu humoru. Jeśli ktoś chciał się dowiedzieć dlaczego IU protestowała, nie dowiedział się.

Czego młodzież nauczy się od Ziemkiewicza

Kraj | Publicystyka

Dobrze, że znany działacz prawicowy napisał o Inicjatywie Uczniowskiej. To dobrze, bo dzięki temu uczniowie czegoś się nauczą o „autorytetach”.

Ziemkiewicz, to kolejny idiota, który twierdzi, jakoby IU była jakąś młodzieżówką SLD, czy nawet Nowej Lewicy. Nie ma na poparcie tej tezy żadnych dowodów, bo po prostu to nie jest prawda.

Jak to możliwe, że minister edukacji i znany dziennikarz mogą sobie wymyślać bezpodstawne oskarżenia, a gazety nie prostują faktów? Uczniowie pewnie dostrzegą teraz, że różne „społeczne autorytety”, np. dziennikarz, Ziemkiewicz piszą nieprawdę, co oczywiście nikogo nie obchodzi. W gazetach co jakiś czas widzimy artykuły niezgodne ze stanem faktycznym, ale tak naprawdę mamy pewność tylko w sprawie tych rzeczy, które sami widzieliśmy, lub które dotyczyły nas samych. Wtedy możemy się zorientować, że było inaczej. Jeśli zdarza się to nam, czy IU, może się to zdarzać codziennie.

Właśnie tego pan Ziemkiewicz nauczył młodzież: że wśród dziennikarzy są bezwstydni kłamcy. A on jest jednym z nich.

Rafał Ziemkiewicz przedstawia rzekomo „żelazny dowód” na to, że niektórzy uczniowie są młodzieżówką ZNP, które jest instrumentem SLD. Tym dowodem ma być fakt, że niektórzy uczniowie byli obecni na demonstracji ZNP, a pan Broniarz, tak jak różni lewicowi działacze, potępił areszt uczniów pod MENiS.

Ale jeśli ktoś chodzi na demonstrację w jakiejś konkretnej sprawie, bo wierzy że nauczyciele też protestują przeciw Giertychowi, czy to dowód że ten ktoś jest kierowany przez SLD?

Według takiej logiki, mogę stwierdzić, że młodzież która była obecna na Majdanie w Kijowie na Ukrainie, to młodzieżówka CIA, bo CIA częściowo finansowała „Pomarańczową Rewolucję”. Z takiej samej logiki korzystają władze moskiewskie. To logika teorii spiskowej propagowana przez Ziemkiewicza, który nawet nie potrafi sobie wyobrazić, że ktoś po prostu sam z własnej woli postanowił przeciwko czemuś protestować, myśląc samodzielnie i działając niezależnie od władzy. Ziemkiewicz ma takie same obawy, jak Putin i Łukaszenko, tylko inne są obiekty jego obaw.

Kolejna polityczna afera

Kraj | Tacy są politycy

Nikt nie jest czysty, afera goni aferę – politycy wyciągają jeden za drugim brudy, domysły, fakty i plotki. Trwa licytacja. Licytacja nie o to, kto czysty, ale kto bardziej brudny.

Dziś dostaje się Olejniczakowi, przewodniczącemu umiarkowanej prawicy neoliberalnej zwanej SLD. Rzeczpospolita przetacza zarzuty wobec studenckich działań polityka: miał sprzeniewierzać pieniądze Samorządu Studentów SGGW, brać łapówki i fałszować faktury.

Olejniczak zaprzecza. Czego zbytnio nie rozumiem, bo jeśli zarzuty są prawdziwe to może poszczycić się umiejętnościami typowo politycznymi, doświadczeniem, które w polityce liczy się najbardziej.

Czy „Młodzież” Wszechpolska wymiera?

Mówią, młodzi ludzie uciekają z MW. Stracili już część poparcia kibolów. Uczniowie donoszą, że na pikietę środową pod MENem w Warszawie, oprócz kilku młodych polityków MW (n.p. Anna Jablońska-Siarkowska), były jedynie moherowe berety i starzy mężczyźni. A ludzie, który wpadli na spotkanie LPR także stwierdzili, że przede wszystkim znajdowały się tam starsze osoby.

Kanał XML