Edukacja/Prawa dziecka

Jak skąpy ONR pożałował grosza na własnego grafika

Kraj | Edukacja/Prawa dziecka | Publicystyka | Rasizm/Nacjonalizm

O tym, że prawica od zawsze jest mało twórcza i nie potrafi wymyślić niczego samodzielnie wiadomo od lat. Nie mówię tu o tym jak faszyści i narodowi socjaliści kradną symbolikę antyfaszystowską.

Zbliżają się wakacje. Coraz więcej będzie się mówić o sytuacji szkół. Do akcji ruszył więc ONR, który wygląda na to, że chce przedłużyć części swoich nastoletnich członków wakacje i… „nawołuje do strajku” w szkołach.

O co chodzi? Ano o reformę szkolnictwa proponowaną przez rząd Tuska, która nie podoba się narodowcom ponieważ nie reformuje szkolnictwa na taką modłę jaką oni sami próbowali lansować, kiedy ministrami byli ich idole, tzn. Roman Giertych i Mirosław Orzechowski.

Próbują wmówić opinii publicznej, że zainteresowała ich sprawa szkół. W rzeczywistości interesuje ich tylko używanie ich, jako narzędzi do promowania nacjonalizmu. Najpierw przedmiot, który Giertych nazywał „wychowaniem patriotycznym”, później getta ławkowe.

Nie było ONR-u podczas walk przeciwko zamykaniu szkół i zwalnianiu z pracy kucharek. Narodowcy zajmują się jedynie napadaniem na związkowców i obroną kapitalizmu ponieważ nie są niczym innym jak narzędziami.

Na portalu autonom.pl można znaleźć wiele informacji o strajkach żywcem kopiowanych m.in. z CIA. Prawica próbuje upodobnić się do silnych ruchów społecznych, takich jak ruch lokatorski czy syndykalistyczny, żeby skupić wokół siebie jego zwolenników.

Pierwszą taką akcją było zorganizowanie prawicowej kopii Dnia Gniewu Społecznego, za którą stali kamienicznicy i neofaszyści z ONR. Protest teoretycznie skierowany był przeciwko drożyźnie i systemowi jednak na demonstracji, mimo że hasła zbliżone do tych używanych przez syndykalistów („Rząd na bruk, bruk na rząd”), powiewały anarcho-kapitalistyczne flagi, a na kanale w serwisie YouTube można było oglądać uczestnika owej demonstracji mówiącego na temat drożyzny: „Kebab dwa lata temu kosztował 7 złotych, dziś kosztuje 9”, albo „Tusk miał wprowadzać kapitalizm, a ciągle wprowadza socjalizm”.

Tym razem ONR, przy okazji „strajku” szkolnego, zamiast nazwy postanowił użyć grafiki Dnia Gniewu Społecznego. ONR – Obraz Nędzy i Rozpaczy. Chcą budować kapitalizm, ale skąd wezmą kasę na grafika? Ukradną lewakom? A po co kasę, jak można pracę.

USA: Policja bije studentów pałkami teleskopowymi i traktuje gazem pieprzowym

Świat | Edukacja/Prawa dziecka | Protesty | Represje

Studenci z Santa Monica College zostali położeni w sytuacji w której będą musieli płacić trzykrotnie wyższe czesne. Wszystko przez reformę systemu opłat, która dąży do zwiększenia nakładów na popularniejsze kursy.

Dziesiątki studentów zostało pobitych pałkami teleskopowymi i spryskanych gazem pieprzowym za protestowanie pod wejściem do pomieszczenia w którym odbywało się posiedzenie władz uczelnianych. Jeden ze studentów tłumaczył, że chcieli jedynie wejść do środka.

Stężenie gazu pieprzowego było tak duże, że uruchomił się alarm przeciwpożarowy i cały budynek musiał być ewakuowany. Dwóch studentów przebywa w szpitalu, a trzydzieści będzie wymagało leczenia. Władze uczelni wydały komunikat w którym zadeklarowały, iż poniosą koszty leczenia studentów.

Stwierdziły jednak, iż policja zachowała powściągliwość, a użycie siły było niezbędne do zapewnienia bezpieczeństwa osobistego i publicznego. Wśród osób potraktowanych gazem znajduje się również czteroletnia dziewczynka.

Warszawa: Protesty w obronie stołówek

Kraj | Edukacja/Prawa dziecka | Prawa pracownika | Protesty

3 kwietnia ludzie z rożnych organizacji lewicowych, oraz niektórzy pracownicy stołówek i rodzice demonstrowali w obronie stołówek szkolnych. Protestujący mieli transparenty z hasłami, takimi jak "Ręce precz od stołówek szkolnych" i "Prywatyzacja stołówek = wyższe koszty i niższe płace". Skandowali "łapy precz od stołówek", "edukacja to nie towar" i "najpierw ludzie - potem zyski".

Na jednym z transparentów było napisane: "Strefa Rodzica", a demonstracja zakończyła się w miejscu, gdzie podczas Euro 2012 ma się znajdować tzw. strefa kibica. Organizacja strefy kibica będzie kosztować ponad osiem razy więcej niż utrzymanie przez rok stołówek we wszystkich szkołach w Śródmieściu.

30 marca także odbył się protest w tej samej sprawie. Protestujący rozdali ulotki informujące o problemach cięć socjalnych i szczególnie o problemach pracownic kuchni, które zostaną sprywatyzowane.

Poznań: Chleba zamiast igrzysk

Edukacja/Prawa dziecka | Gospodarka | Lokatorzy | Prawa pracownika | Protesty
2012-06-10 14:00
2012-06-10 21:00

10 czerwca w Poznaniu - w dniu pierwszego meczu w ramach Euro2012 - odbędzie się demonstracja pod hasłem "Chleba zamiast igrzysk". Publikujemy poniżej wstępne stanowisko.

Więcej informacji wkrótce.

CHLEBA ZAMIAST IGRZYSK!

Organizacja Euro 2012 w Polsce miała przyczynić się do rozwoju polskich miast. Władze utrzymywały, iż wraz z tym nastąpi rozwój drobnej przedsiębiorczości, infrastruktury, turystyki i sportu jak również zwiększenie roli Polski na arenie międzynarodowej. Dobrodziejstwa płynące z organizacji mistrzostw porównywano do tych wynikających z realizacji powojennego Planu Marshalla.

Wbrew entuzjazmowi przejawianemu przez władze mieszkańcy miast, w których odbędą się mecze nie mają powodów do radości. Miasta te stanęły bowiem na skraju bankructwa wynikającego z zadłużenia sięgającego miliardów złotych. Nadchodzący kryzys społeczny nie wynika jedynie z wydatków związanych z Euro. Jego przyczyną jest antyspołeczna polityka, prowadzona od początku transformacji ustrojowej. Niemniej organizacja nadchodzących mistrzostw ujawnia hipokryzję władzy i priorytety, którymi się kieruje. Na wydatki związane z Euro lekką ręką przeznaczono ok. 96 mld zł. Najwięcej kosztował Stadion Narodowy w Warszawie, gdzie na każde 13 miejsc siedzących wydano równowartość dwupokojowego mieszkania!

Za sumę wydaną na poznański stadion można by w ciągu następnych 10 lat opłacać ponad 6 tys. miejsc w żłobkach publicznych. Przygotowanie Euro wiąże się z nadzwyczajnymi wydatkami, które nie zostaną zrekompensowane przez zagranicznych turystów ani inwestorów.

Podczas, gdy na organizację turnieju piłkarskiego wydaje się miliardy złotych, w całej Polsce obcina się wydatki na realizację podstawowych potrzeb społecznych. Zamykane są przedszkola, szkoły i domy kultury, wzrastają opłaty za żłobki, komunikację publiczną i mieszkania. Prywatyzuje się lub zamyka przychodnie, szpitale i zakłady pracy. Brakuje pieniędzy na walkę z bezrobociem, które wciąż rośnie. Znacznie podniesiono opłaty za żywność, gaz, prąd, paliwo, wodę i leki. Ponad to dochodzi do prób podwyższenia wieku emerytalnego, równocześnie ograniczając wydatki na rehabilitację seniorów.

Rosnące koszty utrzymania nakładają się na postępujący w całym kraju kryzys mieszkaniowy. Aby zaspokoić podstawowe potrzeby ludności Polski, należałoby wybudować 1,2 mln lokali. Powoduje to, iż rynkowe ceny wynajmu i kupna nieruchomości utrzymują się na bardzo wysokim poziomie. Tymczasem samorządy wyprzedają więcej mienia komunalnego niż budują, przeprowadzając jednocześnie masowe eksmisje. Na bruk wyrzuca się m.in. kobiety z dziećmi, niepełnosprawnych i emerytów, którzy następnie latami oczekują na przydział lokali socjalnych. Dramatyczny brak tanich mieszkań i masowe eksmisje to tylko część kosztów ogromnego poziomu zadłużenia miast.

Euro 2012 generuje zyski dla elit, na które składamy się wszyscy. Ta sytuacja uderza w największym stopniu w kobiety. Jako pierwsze narażone są na zwolnienia, niższe pensje i śmieciowe umowy. Nierzadko skazane są na głodowe zasiłki i długotrwałe bezrobocie. Ponadto często zależne są od działania publicznych instytucji opiekuńczych lub same w nich pracują. To one w pierwszej kolejności ponoszą skutki cięć i prywatyzacji. Ograniczenie dostępu do usług opiekuńczo-wychowawczych, czy mieszkań i ciągły wzrost cen energii, żywności, transportu oznacza wykonywanie przez kobiety więcej pracy w domu jak również poza nim.

Pomimo że to od stanu opieki zależy funkcjonowanie całego społeczeństwa, elity władzy traktują ją jak zbędny koszt. Gdyby codzienna praca wykonywana w domu wraz z pracą opiekuńczą nie zostały wykonane, to fabryki, szpitale, urzędy, sklepy i żadne inne instytucje, prywatne bądź publiczne, nie mogłyby działać. Zależność ta w żadnej mierze nie jest uwzględniana w kształcie budżetów miast. Przy obecnym niedofinansowaniu opieka znów staje się prywatną powinnością, a nie obowiązkiem całej społeczności. Matki zostają z dziećmi w domu lub przenoszą ciężar opieki na babcie; opiekunki godzą się na pracę za głodowe stawki, a samodzielni rodzice pozostają bez wsparcia. Praca opiekuńcza musi być przecież wykonana – lecz w jaki sposób i jakim kosztem się to odbędzie, nie jest już problemem władz. W ten sposób zamiast rozwoju generuje się biedę i nierówności.

Polityka państwa i budżety miast nie mogą być podporządkowane organizacji zawodów sportowych. Nasze społeczności muszą być tak zorganizowane, aby w pierwszej kolejności zaspokoić potrzeby związane z opieką i edukacją. Jest to niezbędny warunek umożliwający poprawę warunków życia nas wszystkich. Dlatego domagamy się, aby stały się one docenionym i dofinansowanym priorytetem, a nie niewolniczym obowiązkiem kobiet, wykonywanym przez nie za darmowo, podczas gdy na stadionową rozrywkę łoży się miliardy.

Nasze codzienne powszechne potrzeby są ważniejsze od zabawy i zysków dla elit. Można je zrealizować na drodze zmiany politycznych priorytetów. Potrzebujemy tanich mieszkań czynszowych, równego dostępu do darmowej edukacji. Potrzebujemy bezpłatnych żłobków i przedszkoli, opieki dla seniorów, sprawnie działających domów kultury, dobrej i ogólnodostępnej służby zdrowia, taniej i sprawnej komunikacji miejskiej.

Chcemy odebrać, to co nam zabrano, chcemy mieć wpływ na nasze życie.

Oficjalne hasło Euro 2012 brzmi „razem tworzymy przyszłość“. Twórzmy ją razem, ale bez żerujących na nas elit! One nie są nam do niczego potrzebne. Organizujemy się bez nich zgodnie z własnymi potrzebami!

OZZ Inicjatywa Pracownicza

strona: www.10czerwca.eu

Strona na facebooku: https://www.facebook.com/pages/Chleba-Zamiast-Igrzysk/332654503456137

Kraków: Wiceprezydent Okońska-Walkowicz odpowiedzialna za cięcia w edukacji odwołana!

Kraj | Edukacja/Prawa dziecka | Tacy są politycy

W związku z działaniami naszej dotychczasowej prezes p. Anny Okońskiej-Walkowicz, zarząd główny Społecznego Towarzystwa Oświatowego postanawia o jej natychmiastowym usunięciu z pełnionej funkcji i wykluczeniu z dalszego członkostwa w STO. - podało na swojej stronie Społeczne Towarzystwo Oświatowe.

W oświadczeniu uzasadniającym decyzję napisano: Decyzje o likwidacji szkół i przedszkoli publicznych które podjęła jako wiceprezydent Krakowa uważamy za wysoce niestosowne. Odpłatne szkoły które prowadzimy posiadają wystarczająco dużo atutów, dzięki którym nie musimy uciekać się do nieuczciwego likwidowania konkurencji.

Ponadto zarząd STO uznał działania Anny Okońskiej-Walkowicz za mijające się z ideami stowarzyszenia i wyraził ubolewanie z ich powodu:

"Działania te są sprzeczne nie tylko z misją i statutem STO, ale również z polskim prawem które odbiera decyzyjność samorządowcom w przypadku gdy może występować konflikt interesów własnych z publicznymi. Jednocześnie pragniemy przeprosić wszystkich rodziców i dzieci dotknięte tym wielce niepedagogicznym procesem."

Za: http://fakrakow.wordpress.com/2012/03/18/okonska-walkowicz-odwolana/

Belgia: Czytanie dzieciom będzie płatne?

Świat | Edukacja/Prawa dziecka | Gospodarka

Od belgijskich bibliotek organizujących czytanie na głos książek dla dzieci żąda się opłat z tytułu praw autorskich. Belgijski portal De Morgen informuje, że do bibliotek zgłaszają się z żadaniami opłat przedstawiciele SEBAM - organizacji kompozytorów i wydawców, zajmującej zarządzaniem prawami autorskimi.

Ostatnio SEBAM zwróciła się do biblioteki w podbrukselskim Dilbeek. Biblioteka ta co miesiąc organizuje spotkania dla dzieci, w czasie których nieopłacani wolontariusze czytają maluchom książki. Zdaniem SEBAM-u biblioteka powinna za to płacić, ponieważ jej działalność to „upublicznianie dzieł”.

SEBAM znana jest ze swoich kontrowersyjnych prób maksymalizacji zysków kosztem dostępu do dóbr kultury i kosztem praw człowieka. W przeszłości SEBAM żądała od belgijskiego operatora sieci Scarlet naruszenia tajemnicy korespondencji jego abonentów w celu przeciwdziałania naruszeniom popełnianym przez użytkowników Scarlet. Europejski Trybunał Sprawiedliwości uznał, że wydanie przez sąd nakazu zobowiązującego dostawcę internetu do wdrożenia systemu filtrowania treści w celu walki z piractwem jest sprzeczne z prawem Unii Europejskiej.

W Krakowie ma nie dojść do likwidacji stołówek w szkołach

Kraj | Edukacja/Prawa dziecka

Jak dowiedział się nieoficjalnie portal interia.pl, nie dojdzie do likwidacji stołówek w krakowskich szkołach. Sprawa ta wzbudziła wiele kontrowersji wśród dyrektorów i samych rodziców, dla których korzystanie z usług zewnętrznej firmy cateringowej wiązałoby się z większymi wydatkami na żywienie dziecka w szkole.

"Polecam wstrzymanie wszelkich działań związanych ze zmianą formy prowadzenia stołówek w szkołach oraz wstrzymaniem redukcji etatów pracowników pedagogicznych oraz administracji i obsługi w przedszkolach" - napisał w odpowiedzi na pismo dyrektorów Prezydent Miasta Krakowa, Jacek Majchrowski. Była to reakcja na protesty, m.in. list otwarty, podpisany przez 242 dyrektorów krakowskich placówek oświatowo-wychowawczych.

Warszawa: Prywatyzacja odbiera dzieciom obiady w szkole

Kraj | Edukacja/Prawa dziecka | Tacy są politycy

Władze warszawskiego śródmieścia planują prywatyzację stołówek we wszystkich 24 szkołach podstawowych oraz 4 gimnazjach funkcjonujących w dzielnicy. Oznacza to, że stołówki w szkole zostaną zlikwidowane, a dostarczaniem obiadów będą się zajmowały firmy cateringowe.

Działania władz śródmieścia dyktowane są oszczędnościami mimo, iż obiady gotowane we własnych stołówkach są tańsze niż zapewniane przez firmy cateringowe. Prywatyzacja stołówek będzie się wiązała ze zwolnieniami szkolnych kucharzy i kucharek.

Gwoli przypomnienia, burmistrz śródmieścia, Wojciech Bartelski przez wiele lat był ważnym działaczem stowarzyszenia KoLiber.

Czechy: Tysiące protestują przeciwko reformie edukacji

Świat | Edukacja/Prawa dziecka | Protesty

Nawet 10 tys. ludzi protestowało w czeskiej Pradze przeciwko reformie szkolnictwa wyższego (spodziewano się tylko 1,5 tys.) Demonstranci przeszli w pochodzie ze Starego Miasta do dzielnicy Mala Strana. Przed siedzibą rządu wyrazili niezadowolenie z planów ministra szkolnictwa Josefa Dobesza. Manifestanci nieśli wielobarwne transparenty i kukły.

Powodem protestów są reformy edukacji narzucone w ramach tzw. "Procesu Bolońskiego": niewygodny dla studentów system przyznawania kredytów, ograniczenia autonomii szkół wyższych, zmniejszenie udziału studentów we władzach uczelni i częściowa komercjalizacja szkolnictwa wyższego. Po reformie do rad uczelni wejdą prywatni przedsiębiorcy oraz ludzie powiązani z polityką i właśnie oni decydować będą o budżecie, wyborze rektora, czy o majątku szkół.

Wrocław: Pikieta solidarnościowa ze studentami Walencji

Edukacja/Prawa dziecka | Protesty | Represje

Dzisiaj na wrocławskim Rynku przy fontannie odbyła się pikieta solidarnościowa ze studentami i uczniami z hiszpańskiej Walencji, którzy zostali brutalnie zaatakowani kilka dni temu przez policję, ponieważ postanowili zaprotestować przeciwko cięciom w edukacji i nieogrzewaniu klas. (więcej na ten temat)

Wrocławski protest zorganizowali hiszpańscy studenci przebywający w Polsce na wymianie i głównie oni byli obecni na pikiecie. Mieli m.in. transparent "Solidaridad 29F" oraz "-Policia +Educacion", krzyczeli także "No education, no future". Niestety nie rozdawano ulotek informacyjnych przechodniom, więc zainteresowanym trzeba było tłumaczyć o co chodzi w proteście.

Chorzów: Szkoły dla zdrowych i bogatych

Kraj | Edukacja/Prawa dziecka | Tacy są politycy

Trzy lata temu radni w Chorzowie zlikwidowali Zespół Szkół Specjalnych nr 1. Władze miasta decyzję wyjaśniały względami ekonomicznymi i fatalnym stanem technicznym szkolnego budynku. Ale po wyprowadzce niepełnosprawnych uczniów wprowadziły się do niego dzieci zdrowe - tyle że jest to już szkoła prywatna. Uczniowie liceum w wielu przypadkach cierpieli na autyzm i w związku z tym źle znoszą zmiany w otoczeniu. Szkoła nie miała problemów z naborem, popołudniami prowadzono w niej także zajęcia rehabilitacyjne. Wreszcie to rodzice wyremontowali m.in. pracownie, poddasze, kupili za własne pieniądze wykładzinę i nowe oświetlenie.

Dzieci zostały przeniesione do innej szkoły, a koszty dopasowania nowego budynku do ich potrzeb wyniosły 1 mln zł, ale i tak budynek nie spełnia swojego zadania, gdyż zdaniem rodziców jest za ciasny. Natomiast do starego budynku, o rzekomo "fatalnym stanie technicznym" wprowadzono zdrowych uczniów. Jak zawsze, kierowano się jedynie logiką krótkowzrocznego zysku.

Warszawa: Demonstracja Porozumienia Oświatowego przeciw zamykaniu szkół

Kraj | Edukacja/Prawa dziecka | Protesty

Około 200 osób demonstrowało w poniedziałek w Warszawie protestując przeciwko zamykaniu szkół w stolicy. Demonstracja rozpoczęła się wiecem przed ratuszem, po którym protestujący przeszli pod Pałac Prezydencki, skandując hasła: "tylko matoły zamykają szkoły", "edukacja to nie towar", "zamykacie szkoły - przegracie wybory".

Była to kolejna demonstracja w tej sprawie zorganizowana przez Porozumienie Oświatowe, czyli grupę rodziców uczniów ze szkół zagrożonych likwidacją i studentów z Demokratycznego Zrzeszenia Studenckiego. Poprzednia demonstracja odbyła się dwa tygodnie temu. W demonstracji uczestniczyli również związkowcy z Związku Nauczycielstwa Polskiego i Związku Syndykalistów Polski. Podobne demonstracje odbyły się też w Poznaniu, Gdańsku i Wałbrzychu.

Porozumienie Oświatowe tworzą rodzice uczniów z kilku placówek przeznaczonych do likwidacji: Szkoły Podstawowej nr 79 im. Zygmunta Sokołowskiego, Gimnazjum nr 26 im. Jana Kochanowskiego, Gimnazjum nr 71 im. Krzysztofa Kamila Baczyńskiego, Liceum nr 74 im. Kazimierza Pułaskiego, Zespołu Szkół nr 48 im. Armii Krajowej, rodzice dzieci z przedszkola nr 398 "Wiatraczek" oraz członkowie Demokratycznego Zrzeszenia Studenckiego.

Wrocław: PROTEST dla publicznej i wartościowej edukacji! Solidarni ze student(k)ami z Walencji

Kraj | Edukacja/Prawa dziecka | Protesty
2012-02-29 17:00
2012-02-29 18:00

Chcemy publicznej i wartościowej edukacji! Solidarni ze student(k)ami z Walencji!

29 luty - 29th february
chodź na protest - let's protest
SOLIDARNI ze studentami z Walencji - Solidarity with students from Valencia
Wrocław, Rynek 17:00

SOLIDARNI ZE STUDENT(K)AMI Z WALENCJI
Nie możemy obojętnie milczeć, po tym jak w Walencji policja
rozpoczęła brutalne represje przeciwko studentom z "IES Lluis Vives".
Nasi hiszpańscy koledzy brali udział w pokojowym proteście przeciwko:
- Cięciom budżetowym dotyczącym edukacji, skutkującym pogorszeniem się
jakości całego systemu kształcenia
- Ciągłemu niedofinansowaniu ośrodków edukacyjnych
- Traktowaniu edukacji zawsze jako kwestii drugoplanowej
My, studenci z Wrocławia, razem z naszymi przyjaciółmi z Hiszpanii,
zdecydowaliśmy się zorganizować marsz poparcia. Chcemy zamanifestować
naszą solidarność ze studenckimi protestami.

Spotykamy się w środę (29.02) o 17.00 pod fontanną na Rynku.

Hiszpania: Brutalne ataki policji na protestujących studentów

Świat | Edukacja/Prawa dziecka | Protesty | Represje

W poniedziałek 20-go lutego, kilkuset młodych ludzi (w większości uczniów i studentów) zebrało się pod instytutem Lluis Vives w Walencji. Demonstrację skrzyknęli spontanicznie, przy pomocy portali społecznościowych.

Młodzi ludzie protestowali przeciwko już wdrażanym i planowanym w przyszłości cięciom w sektorze edukacji, zaś bezpośrednim bodźcem do wyjścia na ulice akurat wczoraj były nieogrzewane w szkołach klasy. Niedługo po tym, jak tłum zaczął gęstnieć, w okolicy pojawiły się wzmożone siły uzbrojonej prewencji.

Na zdjęciach i nagraniach z akcji widać młodych ludzi z zakrwawionymi twarzami i ganiających ich policjantów, ubranych w ciężkie stroje szturmowe prewencji, w kaskach i z pałkami teleskopowymi. Mundurowi brutalnie obchodzili się z demonstrantami, przeciągali ich po asfalcie i okładali pałkami na oślep kogo popadnie.

Warszawa: Otwarte zebranie przeciw likwidacji szkół i innym cięciom budżetowym

Kraj | Edukacja/Prawa dziecka

W dniu 18 lutego, mieszkańcy dzielnicy Praga-Północ i Praga-Południe, oraz inni zainteresowani działacze społeczni spotkali się, by przedyskutować pomysły na mobilizację społeczną w kwestii likwidacji szkół. Rząd planuje zlikwidować około 800 szkół w całej Polsce. W Warszawie najpierw ogłoszono plany likwidacji 18 szkół, ale ponieważ te kroki spotkały się z tak małym oporem, władze rozszerzają plany i w sumie likwidacji może ulec około 30-40 szkół. Uczestnicy dyskusji zastanawiali się, co można zrobić, by przeciwdziałać antyspołecznym krokom podejmowanym przez władze.

Obecni na sali rodzice i dziadkowie wyrazili obawy dotyczące przyszłej dostępności edukacji publicznej i jej jakości. Mówiono o konieczności dalszego przemieszczania się do szkół (co jest zwłaszcza problemem na terenach wiejskich). Zastanawiano się też, co stanie się z nieruchomościami należącymi do zamykanych szkół, gdyż powszechną praktyką jest sprzedawanie państwowych aktywów za ułamek ich wartości (przytoczono na to wiele przykładów). Rodzice również narzekali, że nie buduje się dość nowych szkół publicznych, a nie wszystkich stać na prywatną edukację dla swoich dzieci. Zebrani byli zgodni co do tego, że społeczeństwo coraz bardziej jest podzielone na klasy posiadających i nieposiadających i że polityka państwa dotycząca szkół publicznych jedynie zwiększy jaskrawość tych podziałów.

Kanał XML