Ekologia/Prawa zwierząt

Bułgaria: Malwersacje finansowe przy budowie elektrowni atomowej

Świat | Ekologia/Prawa zwierząt | Tacy są politycy

Sofijska prokuratura wszczęła w środę dochodzenie w sprawie malwersacji finansowych przy budowie drugiej elektrowni atomowej w Belene nad Dunajem, z której ostatecznie zrezygnowano. Według rzecznika prokuratury w grę wchodzi suma co najmniej 200 mln euro.

Dochodzenie wszczęto na podstawie raportu Państwowej Inspekcji Finansowej, która analizą wydatków poniesionych na Belene zajęła się po podjętej w marcu decyzji centroprawicowego rządu Bojko Borysowa o rezygnacji z dalszej budowy tej drugiej elektrowni atomowej w kraju.

Gdańsk: Nie dla atomu!

Kraj | Ekologia/Prawa zwierząt | Protesty
2012-04-28 12:00
2012-04-28 16:00

Demonstracja przeciwko budowie elektrowni atomowej w Polsce
Gdańsk, Długi Targ (zbiórka pod Neptunem), sobota, 28 kwiecien, godz.12.00, Pomorska Inicjatywa Antynuklearna.

Spotkanie z likwidatorami Czarnobyla
Gdańsk, Sala BHP Stoczni Gdańskiej, godz. 14.30

W ramach Europejskiego Tygodnia Akcji „Dla przyszłości bez Czarnobyla i Fukuszimy” Polskę odwiedzą likwidatorzy skutków katastrofy w elektrowni jądrowej w Czarnobylu w 1986 roku oraz świadek zeszłorocznych wydarzeń w Fukuszimie.

1) prof. dr hab. nauk medycznych Angelina Nyagu jest narodowym ekspertem Ukrainy do spraw medycyny nuklearnej. Wspólnie z agendami ONZ oraz Światową Organizacją Zdrowia zorganizowała sześć międzynarodowych konferencji nt. konsekwencji katastrofy w Czarnobylu. Jest prezeską stowarzyszenia "Lekarze Czarnobyla" oraz redaktorką naczelną „International Journal of Radiation Medicine”.

2) Toshinari Hata, wraz z rodzicami prowadził ekologiczne gospodarstwo rolne w odległości około 50 km od Fukuszimy; działacz organizacji promujących organiczne rolnictwo w Japonii. Obecnie również działacz ruchu antynuklearnego.

3) Borys Derkacz, jako żołnierz armii ZSRR od 28 kwietnia 1986 roku przez wiele tygodni brał udział w akcji likwidacji skutków katastrofy w elektrowni jądrowej w Czarnobylu. Pracował w strefie najwyższego skażenia. Obecnie rencista.

4) Valerii Lutsyv, w 1986 roku jako żołnierz stacjonujący w mieście Prypeć (położonego obok Czarnobyla) brał udział w akcji ratunkowej już od pierwszego dnia po wybuchu w elektrowni jądrowej. Od 1993 roku rencista. Jest działaczem Związku Czarnobylców Ukrainy walczącego o przyznanie likwidatorom prawa do świadczeń socjalnych i opieki zdrowotnej.

5) Wladlen Lepskyi, lekarz, od listopada 1986 roku pełnił służbę w szpitalu w czarnobylskiej „zonie”, gdzie pracował jako starszy ordynator oddziału diagnostycznego, a później jako naczelnik służby medycznej przy Czarnobylskiej Elektrowni Atomowej.

Katowice: Dzień Przeciw Wiwisekcji

Kraj | Ekologia/Prawa zwierząt
2012-04-24 17:00
2012-04-24 18:00

Co: Międzynarodowy Dzień Przeciwko Wiwisekcji w Katowicach, 24.04.
Kiedy: 24.04.12. (wtorek), godz. 17.00
Gdzie: Katowice, ul. Stawowa

W trakcie organizowanej przez Fundację Viva! akcji będzie można dowiedzieć się, jak dokładnie wyglądają testy przeprowadzane na zwierzętach, sprawdzić, które firmy dopuszczają się tego okrutnego procederu, pomóc i zaadoptować zwierzęta uratowane z laboratoriów, a także przetestować i dowiedzieć się jak zrobić naturalne domowe kosmetyki.

Testy na zwierzętach można próbować uzasadniać na różne sposoby, ale fakty są takie, że różne gatunki mają różne organizmy, to, co jest lekiem dla człowieka, może być trucizną dla kota, co na jeden gatunek działa uspokajająco, dla innego może być substancją niemal neutralną. Jednocześnie istnieje cały szereg alternatywnych metod badań (testy na tkankach, symulacje komputerowe itp). Wreszcie: o ile można dyskutować o lekach, kompletnie bezsensownymi są testy kosmetyków, czy nawet herbat (testowany na zwierzętach był m.in. Lipton).

Więcej o wiwisekcji: Stop testom na zwierzętach.

Awaria w ukraińskiej elektrowni atomowej

Świat | Ekologia/Prawa zwierząt

Mieszkańcy okolic Południowoukraińskiej Elektrowni Atomowej w okręgu Mikołajowskim mają powody do niepokoju. Zepsuł się główny transformator drugiego bloku energetycznego elektrowni. Blok został odłączony od sieci energetycznej Ukrainy - informuje ruvr.ru. Blok energetyczny jest kontrolowany na minimalnym poziome. Pracownicy elektrowni podejmują działania w celu likwidacji usterek - informuje MInisterstwo Sytuacji Nadzwyczajnych Ukrainy. Władze zapewniają, że poziom promieniowania na terenie elektrowni utrzymuje się w granicach normy.

Południowoukraińska Elektrownia Atomowa jest jedną z największych w Europie. Znajduje się około 80 km na północny zachód od Mikołajowa na południu kraju. Ma obecnie trzy reaktory - pierwszy z nich został oddany do użytku w 1983 roku.

Łódź: Spotkanie z likwidatorem skutków katastrofy w Czarnobylu

Ekologia/Prawa zwierząt
2012-04-25 18:00

Spotkanie z Borysem Derkaczem, likwidatorem skutków katastrofy w Czarnobylu i
projekcja dokumentu Only Believe the Wind

25 kwietnia 2012, środa, godzina 18:00
Świetlica Krytyki Politycznej w Łodzi
Ul. Piotrkowska 101 (lewa oficyna, I piętro)

W obliczu rządowych planów budowy w Polsce elektrowni atomowych i trwającej debaty nad energetyczną przyszłością kraju katastrofa w elektrowni atomowej w Czarnobylu i jej skutki dla milionów mieszkańców Ukrainy i Białorusi zasługuje na szczególne przypomnienie.
Choć minęło od niej 26 lat, dramat ofiar Czarnobyla trwa nadal. W wyniku promieniotwórczego skażenia po wybuchu w elektrowni trzeba było wysiedlić 350 tysięcy osób, a w promieniu 30 kilometrów od zakładu utworzyć zamkniętą strefę ochronną. Co najmniej dwa miliony mieszkańców Ukrainy i Białorusi cierpi na choroby wywołane promieniowaniem, w tym nowotwory, choroby serca czy wady rozwojowe u dzieci. Większość z nich, z powodu sytuacji ekonomicznej w tych krajach i rozmyślnej polityki władz, ukrywających rzeczywiste rozmiary następstw katastrofy pozbawionych jest statusu ofiary Czarnobyla i związanych z nim praw.
Dla przeszło 400 tysięcy wojskowych i cywilów, jacy bezpośrednio po wybuchu z narażeniem życia brali udział w likwidacji skutków katastrofy 26 kwietnia 1986 był początkiem długiej walki ze skutkami napromieniowania i radziecką, a później ukraińską biurokracją, odmawiającą czarnobylskim „likwidatorom” prawa do podstawowych świadczeń socjalnych i opieki medycznej, jakiej wymagają. Jednym z nich jest Borys Derkacz, gość środowego spotkania, w roku 1986 żołnierz 731 Batalionu Specjalnego armii czerwonej biorącego udział w akcji ratunkowej w Czarnobylu.
Organizatorem spotkania jest Klub Myśli Nieoswojonej przy współpracy z Krytyką Polityczną.
Przyjazd Borysa Derkacza możliwy był dzięki Stowarzyszeniu Wspólna Ziemia i Fundacji H. Boella.

Borys Iwanowicz Derkacz, urodzony 3 maja 1952 w miejscowości Piskiwka, region kijowski, w roku 1969 ukończył szkołę średnią, po czym wstąpił do armii ZSRR. Jako żołnierz 731 Batalionu Specjalnego od dnia 28 kwietnia 1986 roku brał udział w likwidacji skutków katastrofy w elektrowni atomowej w Czarnobylu, przez wiele tygodni przebywając w strefie najwyższego skażenia wokół zniszczonego reaktora.
W wyniku następstw promieniowania, w tym przebytej choroby nowotworowej niezdolny do dalszej służby wojskowej. Brał udział w kampanii na rzecz praw socjalnych uczestników akcji ratunkowej w Czarnobylu, w tym w protestach przed ukraińską Radą Najwyższą i okupacji ministerstw. Od roku 2003 na rencie chorobowej.
Za udział w likwidacji skutków katastrofy czarnobylskiej odznaczony orderem „Za męstwo” oraz medalem „Za odwagę w sytuacji nadzwyczajnej.”

Only Believe the Wind - Czernobyl 20 lat później
Only Believe the Wind - Czernobyl, 20 lat później to zrealizowany przez niezależnego, białoruskiego dokumentalistę Wiktara Korzuna film, przedstawiający następstwa katastrofy w elektrowni nuklearnej w Czarnobylu. Na dokument składają się dwie, równolegle prowadzone narracje: zapis podróży autora po zamkniętej strefie otaczającej czarnobylską elektrownię i wywiad z jednym z naukowców, pracujących w roku 1986 przy likwidacji skutków wybuchu w elektrowni (obecnie przewodzi ruchowi przeciwników budowy kolejnych elektrowni nuklearnych na Białorusi).
Twórca zestawia beznamiętną opowieść towarzyszącej mu w podróży przez Zonę dozymetrystki z emocjonalnymi wypowiedziami naukowca-aktywisty przedstawiającego przerażające statystyki zachorowań na nowotwory na terenach w pobliżu elektrowni.
Film uczestniczył w Międzynarodowym Festiwalu Filmów Przyrodniczych Matsalu w Estonii w roku 2007 i w kanadyjskim przeglądzie filmów ekologicznych Planet in Focus.

Only Believe the Wind - Czernobyl 20 lat później 33'
Reżyseria: Wiktar Korzun
Białoruś, 2007
Język: Białoruski, polskie napisy

Poznań: Pikieta przeciwko wyzyskowi ludzi i zwierząt w ZOO Centrum

Kraj | Ekologia/Prawa zwierząt | Prawa pracownika | Protesty

31 marca odbyła się kolejna pikieta przez sklepem ZOO Centrum w Poznaniu, w Centrum Handlowym M1, zorganizowana wspólnie przez działaczy na rzecz praw zwierząt z Inicjatywy „Otwarte Klatki” oraz działaczy związkowych z Inicjatywy Pracowniczej. Razem pikietowali przed sklepem przeciwko wyzyskowi ludzi i zwierząt w sieci ZOO Centrum, z transparentami i plakatami o treści: „ZOO Centrum = Zło Centrum”, „ZOO Centrum = głodowe płace i mobbing”, „Zwierzę nie jest rzeczą – bojkotuj ZOO Centrum!” (zobacz stronę bojkotu) oraz „Dość wyzysku ludzi i zwierząt”. Rozdawano ulotki, której treść publikujemy poniżej.

Na pikiecie zjawili się również byli pracownicy firmy, którzy latem 2011 r. dołączyli do Inicjatywy Pracowniczej, by zacząć walkę o poprawę sytuacji pracowników w ZOO Centrum. O ich problemach pisaliśmy już kilkukrotnie (zobacz wywiad z pracownikiem, relację z poprzednich pikiet oraz relację filmową). Jako że sytuacja w sklepie w ciągu ostatniego roku niewiele się zmieniła, w zeszłym tygodniu jeden z nich zwolnił się na własne życzenie, co było gestem oporu przeciwko złym warunkom zatrudnienia, głodowym pensjom, wyzyskowi, a także przeciwko szykanowaniu pracowników, którzy próbują się organizować. Na pikiecie obecna była też pracownica, która wytoczyła sprawę właścicielowi sieci z powodu zaległości płacowych i domaga się blisko 20 tys. zł – kolejna rozprawa odbędzie się 12 kwietnia w Sądzie Pracy w Poznaniu. Przesłuchiwany na niej będzie w charakterze świadka członek Inicjatywy Pracowniczej.

WHO a wegetarianizm

Ekologia/Prawa zwierząt

Kilka dni temu ukazała się informacja na jednym z niszowych portali, a potem powielona m.in. przez Onet, o tym jakoby Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) uznała wegetarianizm za chorobę psychiczną.

Światowa Organizacja Zdrowia nie wydała żadnego oświadczenia, dokumentu, etc sugerującego zależność między dietą wegetariańską lub restrykcyjną a chorobą psychiczną. Zarówno główna grupa diagnostyczna klasyfikacji ICD 10 (zaburzenia osobowościowe i zachowania osób dorosłych) F60-F69 ani kategoria F63.8 nie zawierają żadnych odniesień do jakichkolwiek preferencji żywieniowych. Ich treść nie wiąże się w żaden sposób z dietą wegetariańską lub surową.

- czytamy w oświadczeniu.

Informacja o "wegetarianizmie jako chorobie psychicznej" skopiowana ze wspomnianego portalu przez czytelnika i dodana do kolejki, została przez nieuwagę zamieszczona także i na CIA przez jednego z redaktorów. Dość szybko jednak została zdjęta przez redakcję po sprawdzeniu strony WHO pod kątem tego rodzaju rewelacji.

Mimo to chcielibyśmy zamieścić oficjalną odpowiedź na pytanie w tej sprawie polskiego biura WHO, aby sprawę wyjaśnić do końca, skoro zostaliśmy w nią przypadkiem wciągnięci. Przy okazji zalecamy czytelnikom większą dozę krytycyzmu wobec tego co pojawia się na podejrzanych portalach lansujących teorie spiskowe. Nie wszystko co pojawia się w Internecie jest prawdą (niby oczywiste, ale jednak warto o tym przypominać).

Poniżej pełna treść oświadczenia.

Tarnowskie Góry: Pikieta antycyrkowa

Kraj | Ekologia/Prawa zwierząt | Protesty
2012-03-29 16:00
2012-03-29 17:30

Co: pikieta przed cyrkiem "Arena"
Gdzie: Tarnowskie Góry, ul. Kościuszki
Kiedy: Czwartek, 29.03.2012, godz. 16.00-17.30.

W czwartek 29 marca w Tarnowskich Górach pojawi się cyrk "Arena". Jako "atrakcje" zapowiadane jest wykorzystywanie zebr, wielbłądów, koni, lam, osłów i kangura. Gdy poprzednim razem cyrk ten pojawił się w Tarnowskich Górach powitała go demonstracja. Również i tym razem jest ona zapowiedziana!

UWAGA! Zapowiadane miejsce występu to okolice Carrefoura przy ul. Kościuszki. Prawdopodobnie jest to inna lokalizacja niż poprzednim razem.

Akcja ma się rozpocząć punktualnie o 16:00. Dla punktualnych przewidziany jest wegański poczęstunek.

Estonia: Tallinn wprowadzi bezpłatną komunikację miejską

Ekologia/Prawa zwierząt | Gospodarka | Transport

Mieszkańcy Tallinna w zakończonym w niedzielę referendum opowiedzieli się za bezpłatnym transportem publicznym. Propozycję, która od 1 stycznia 2013 roku znosi opłaty za komunikację miejską, poparło 75,5 proc. głosujących - podały władze estońskiej stolicy.

W plebiscycie zorganizowanym na wniosek zarządu miasta, od zeszłego poniedziałku wzięło udział 68 tys. mieszkańców Tallinna, czyli ok. 20 proc. uprawnionych do głosowania.

- Dzięki bezpłatnej komunikacji miejskiej ograniczymy korzystanie z samochodów, zwiększymy mobilność biednych rodzin, a także przyczynimy się do ochrony środowiska w wymiarze lokalnym oraz globalnym - twierdzi burmistrz Tallinna Edgar Savisaar z Partii Centrum, która ma większość w miejskiej radzie.

Łupki: Mieszkańcy Żurawlowa zablokowali prace Chevronu

Kraj | Ekologia/Prawa zwierząt | Protesty

19 stycznia 2012 roku w remizie strażackiej w Żurawlowie (gmina Grabowiec) pojawili się przedstawiciele Chevronu, w tym John Claussen i Marian Sewerski, by przekonywać lokalnych mieszkańców do akceptacji poszukiwania gazu łupkowego w obrębie miejscowości. Po krótkiej chwili jednak, wraz z pozostałymi członkami delegacji koncernu na Zamojszczyźnie, opuścili salę spotkań, tłumacząc swoją decyzję obecnością „agresywnych, demagogicznych grup ekologicznych”.

Podczas trwającego nadal spotkania, wielu z obecnych w remizie mieszkańców Żurawlowa i miejscowości ościennych, wyrażało głębokie wątpliwości co do przejrzystości procesu szczelinowania hydraulicznego i zasygnalizowało wolę odrzucenia prac związanych z lokalizacją pokładów łupków, nie tylko w Żurawlowie lecz także na terenie całej gminy Grabowiec. Wcześniej podobną opinię wyrazili mieszkańcy sąsiedniego Rogowa.

Szokujący nowy raport: Roundup zagraża całej biosferze

Świat | Ekologia/Prawa zwierząt

Wg magazynu Current Microbiology, główny składnik herbicydu Monsanto o nazwie Roundup, glyfosat może bezpowrotnie niszczyć mikrobiologię gleb, zagrażając zdrowiu całego życia. Glyfosat zmienia i niektórych przypadkach niszczy drobnoustroje, od których zależy zdrowa gleba oraz korzyści z surowej i fermentowanej żywności. Niektóre bakterie niezbędne do wszczęcia kultur jogurtu, np. Lactobacillus cremoris, zupelnie zniknęły z niektórych rejonów, gdzie rpzedtem ich nie brakowało. Wg badań, obserwowano śmierć i zakłócenie wzrostu wybranych mikroorganizmów niezbędnych dla żywności, przy stężeniach Roundupu niższych niż w rolnictwie.

Znaczy to, że rolnicy stosujący coraz więcej Roundup i podobnych środków opartych na glyfosacie, by opanować coraz odporniejsze na glyfosat super chwasty w uprawach GMO, nie tylko niszczą zdrowie gleby bezpośrednio, ale i przyszłą pulę drobnoustrojów niezbędnych do inicjajcji żywności i żyzności gleby.

Niemcy: O krok bliżej do końca przemysłu futrzarskiego

Świat | Ekologia/Prawa zwierząt

Pod koniec ubiegłego roku w Niemczech zaostrzono prawo dotyczące warunków utrzymywania zwierząt futerkowych. Teraz na każdą norkę musi przypadać przynajmniej 1 metr kwadratowy powierzchni klatki; klatki muszą też mieć przynajmniej 1 metr wysokości. W klatkach musi być miejsce, w którym norki mogą się ukryć, ponadto zwierzęta muszą mieć miejsce do pływania i zażywania kąpieli w piasku.

Dwóch hodowców norek sądownie zaskarżyło nowe przepisy. Uważali, że są one formą „krajowej dyskryminacji” niemieckich hodowców wobec hodowców z innych krajów Unii Europejskiej, których nie obowiązują podobne obostrzenia. Sąd jednak oddalił ich skargę, jednoznacznie stwierdzając, że muszą zastosować się do prawa. Ponieważ hodowcy nie dostosowali wcześniej ferm do nowych wymogów, po ogłoszeniu wyroku musieli je zamknąć.

Cała Polska:Tydzień Weganizmu 2012

Kraj | Ekologia/Prawa zwierząt
2012-03-15 22:00
2012-03-22 22:00

http://www.facebook.com/events/377016075649796/

16 - 22 kwietnia, Warszawa (i Polska)

Zapraszamy serdecznie na organizowany przez Stowarzyszenie Empatia Tydzień Weganizmu 2012. Wydarzenie to organizujemy od 2009 roku.

Poszczególne spotkania odbywające się w ramach Tygodnia starają się przede wszystkim odpowiedzieć na pytania związane z etyką (co jest złego w eksploatacji i zabijaniu zwierząt), praktyką (jak wygląda i smakuje wegańska kuchnia) i czy to jest zdrowe (jak dieta wegańska ma się do ludzkiego zdrowia). Wszystkie spotkania mają charakter interaktywny – jesteśmy otwarci na pytania i wręcz żądni dyskusji :)

Spotkaniom towarzyszą konkursy, w których nagrodami są produkty od sponsorów Tygodnia. Tegoroczny program właśnie się klaruje. Zeszłoroczny możecie zobaczyć tutaj: http://www.wegetydzien.pl/program.php

Główne wydarzenia organizowane przez Empatię mają miejsce w Warszawie. Ale absolutnie nie chcemy na tym poprzestawać! Zachęcamy Was do zorganizowania Tygodnia Weganizmu w Waszej miejscowości:

ZAPRASZAMY DO ZAPISÓW NA DARMOWE ULOTKI: http://www.wegetydzien.pl/zapisy.php

Chcesz zostać patronem medialnym wydarzenia, partnerem lub sponsorem wydarzenia? Czekamy na kontakt pod adresem: info@empatia.pl

- - - -
Co to jest weganizm? - to sposób życia dążący do rzeczywistej minimalizacji uczestnictwa w eksploatacji zwierząt. Najważniejszy aspekt tego pojęcia dotyczy diety, ponieważ dla pożywienia jest wykorzystywana największa ilość zwierząt. Weganizm w tym zakresie oznacza odrzucenie z przyczyn etycznych produktów odzwierzęcych. W innych dziedzinach cechuje się podobnie konsekwentną postawą, np. w sprzeciwie wobec hodowli zwierząt z przeznaczeniem na futra, wykorzystywania zwierząt do doświadczeń, do celów rozrywki itd. Ta spójna i nowoczesna idea i praktyka zdobywa na świecie coraz większą liczbę zwolenników, również ze względu na korzyści ekologiczne z jej przyjęcia.

Wegański FAQ: http://empatia.pl/weganizm
Weganizm a etyka: http://empatia.pl/etyka
Weganizm a zdrowie: http://empatia.pl/zdrowie
Weganizm od kuchni: http://www.facebook.com/WeganizmSprobujesz

weganizm.org
empatia.pl

Szczecin: Relacja z protestu przed cyrkiem Korona

Kraj | Ekologia/Prawa zwierząt | Protesty

 1 Dlaczego słoń stoi na głowie? Jak to możliwe, że dziki lew daje się pogłaskać po grzywie, tygrys przeskakuje przez płonącą obręcz, koń chodzi wokół sceny na tylnych kopytach, a słoń staje na głowie czy wykonuje wiele innych nienaturalnych czynności, jakich nigdy nie wykonałby żyjąc na afrykańskiej sawannie? Czego uczą się dzieci o naturze tygrysa, patrząc na zamknięte w klatce, kręcące się w kółko po niewielkiej przestrzeni zestresowane zwierzę?

W dniu 11 marca 2012 r. od godziny 11:00 kilkunastu aktywistów zaprzyjaźnionych ze Szczecińską Inicjatywą na Rzecz Zwierząt Basta! przez godzinę protestowało przed spektaklem pierwszego odwiedzającego w tym sezonie Szczecin cyrku Korona, stacjonującego przy ulicy Emilii Plater.

Życie w świecie bez taniej energii

Ekologia/Prawa zwierząt | Gospodarka | Publicystyka

Wojny w Iraku, w Afganistanie, w Libii, rosnące ceny żywności, powstania w Afryce Północnej i na Bliskim Wschodzie (Egipt, Tunezja, Libia, Maroko, Syria, Oman, Arabia Saudyjska…), tarcza antyrakietowa, przechodzenie Anglików na katolicyzm, propozycje kluczowych niemieckich teologów katolickich dla zniesienia celibatu w kościele, rosnące ceny paliw, zyskujące na popularności skrajności polityczne, nowe prawo antyterrorystyczne, gorączkowy zwrot ku gazowi z łupków, rosnące ceny energii, szybsze podwyżki w innych dziedzinach, rozważane przez rząd Kaczyńskiego wprowadzenie kartek na paliwa, zamieszki w Londynie, rabunkowe wydobycie nieopłacalnej dotychczas ropy z kanadyjskich piasków, „wojny” o kolejne gazo i ropociągi, padanie sieci przesyłowych w USA w 2003 roku, powtarzające się przepięcia sieci w Dublinie (Irlandia) w okolicach Świąt Bożego Narodzenia, w Polsce podobna, lecz mniejsza awaria w 2006 roku, poważna awaria, racjonowanie energii i wyłączenia prądu dla indywidualnych odbiorców i przemysłu w RPA w 2008 roku, odnowiona penetracja energii jądrowej, cięcia budżetowe i światowy kryzys ekonomiczny, Chiny sukcesywnie wkraczające do Afryki…

Czy te odległe przestrzennie, w czasie, a nieraz z pozornie odległych dziedzin życia wydarzenia mają coś ze sobą wspólnego? Czy są zapowiedzią nowych czasów?

Otóż bez wątpienia tak. Ale o co chodzi? Wchodzimy w epokę kryzysu energetycznego, miejsce w historii, które może uczynić życie obecnych pokoleń najciekawszym okresem w historii ludzkości. Myślicie że przesadzam. W istocie to, że nie skorzystaliśmy z wiedzy którą posiadał wielki przemysł i ludzkość, tylko dlatego że możliwe były w tym samym czasie szybkie zyski z łatwo jeszcze dostępnych, bogatych energetycznie i tanich złóż surowców, umiejscowiło nas w ślepej uliczce. Uliczce braków energii.

Załamanie ekonomiczne, które nie jest tymczasowe i jest sygnałem dla głębokich transformacji, nie bez przypadku ma miejsce teraz. Oczywiście wielu ekspertów będzie wskazywało, że ma ono swe źródło w czymś zgoła innym – w spekulacjach, w przewartościowanych cenach mieszkań, które musiały ulec załamaniu, w pochopnie wydawanych kredytach, w życiu ponad stan [1]. Ale pęknięcie tych „baniek” finansowych mogło mieć miejsc kilka lat wcześniej lub równie dobrze za kilka lat. I nie bez powodu ma miejsce po pierwszym wielkim kryzysie cen ropy tego wieku z 2007 roku – odtąd światowy indeks konsumpcji już nie rośnie. To energia, obok surowców, napędza naszą gospodarkę i napędza wzrost.

Otóż, choć tu i ówdzie o problemie energetycznym było wiadomo od kilku dekad, a w szczegółach został on poznany dobrą dekadę temu, to, o kolejnym, większym niż dotychczasowe załamaniu ekonomicznym, załamaniu paliwowym, do dziś pojawiają się tylko wzmianki w prasie wielkości kciuka – interesujące rozmiary artykułów dla problemu tej skali. Mamy za to regularne, kilkustronicowe czasem, artykuły zaprzeczające jakimkolwiek problemom z paliwami. Nie jest chyba normalnym regularne czytanie artykułów zaprzeczających jakiemuś nieistniejącemu problemowi, hmm? Ale prawdziwy szkopuł, to fakt że przez lata nikt nic z „nieistniejącym” problemem nie zrobił.

JAZDA BEZ TRZYMANKI

Do lat 1970. głównym „baniakiem” roponośnym na świecie były Stany Zjednoczone. Lecz złoża na ich terenie osiągnęły szczyt swoich mocy wydobywczych i poziom produkcji ropy zaczął spadać. To zrodziło trwający ponad 10 lat kryzys ekonomiczny świata Zachodniego (a chodziło wtedy ledwie o kilkudolarowy wzrost cen baryłki ropy [2]). Wysychanie złóż, które ma kształt „dzwona” (wydobycie rośnie, dość szybko, osiąga swój szczyt, i, po względnie krótkim okresie trwania na wyżynie, mniej więcej równie szybko jak rosło spada) jest powszechnie znanym naturalnym zjawiskiem. Wcześniej tym światowym zagłębiem był Kaukaz (na początku XX wieku głównie Gruzja) i Morze Kaspijskie – klika dekad później oglądać można tam było jak okiem sięgnąć morze wraków szybów wydobywczych.

Dziś centrum światowego wydobycia to Zatoka Perska (blisko połowa światowych zasobów), gdzie Arabia Saudyjska (regionalny lider) „ciągnie” ropę na pełnych obrotach. I więcej „dziennego wydobycia” już nie wywinduje, co oznacza, że całkiem wkrótce i tam produkcja zacznie maleć. Jak twierdzą eksperci, jeśli Arabia Saudyjska przekroczy swój „szczyt” [wydobycia], będzie to moment gdy cały świat przekroczy go razem z nią…

Ale przecież są inne źródła energii – tyle ostatnio słyszy się o różnych nowych napędach, no i jest jeszcze ten gaz łupkowy… Nie zupełnie. Uzależniliśmy się od ropy naftowej – napędza ona większość transportu na lądzie i prawie cały handel morski. A z problemem staniemy twarzą w twarz zaledwie za kilka lat. To zbyt mało czasu, by wypuścić kolejną flotę miliarda ciężarówek i samochodów i nowych statków napędzanych inaczej. A problem nie kończy się na naszej rurze wydechowej. Ropa naftowa to przecież mnóstwo farmaceutyków, pestycydów, tworzyw sztucznych… Produktów które w znacznym stopniu (czy lubimy to czy nie) odpowiadają za współczesną jakość życia i postęp. Z jej użyciem produkuje się teraz i transportuje również znaczną część żywności na świecie. Choć takie kraje jak Szwecja [3] pracują nad produkcją plastiku z marchewki, to rozwiązań gotowych i w skali potrzebnej do zastąpienia czarnego złota jest niewiele.

Co więcej, z innymi paliwami kopalnymi również nie jest najlepiej – większość z nich będzie na wykończeniu za kilka dekad (nawet węgiel kamienny może zaskoczyć nas niemile w tym wieku, przy obecnym wzroście jego zużycia, głównie za sprawą Chin). Ale to ropa da nam pierwszego prawdziwego kopniaka.

Symulację w mniejszej skali, tego co niedługo nastąpi mieliśmy kilka lat temu w roku pierwszego szoku paliwowego (2007). Choć Europy wtedy jeszcze to tak bardzo nie dotyczyło, i wzrost cen żywności, choć wystąpił, nie był drastyczny, skutki wzrostu cen ropy były krytyczne dla krajów rozwijających się. W Egipcie wzrost cen żywności w przeciągu kilku tygodni spowodował, że większość ludzi zaczęło wydawać całą swoją pensję na jedzenie. Na Filipinach, drugim na świecie eksporterze ryżu rząd zablokował natychmiastowo jego eksport, by ochronić mieszkańców przed wyssaniem go z rynku. Również Indie zatrzymały sprzedaż na świat swej perły eksportowej – ryżu basmati, w Bangladeszu wojsko musiało zająć się jego dystrybucją, a we Wietnamie powstały gangi rabujące zbiory nocą, skąd zrodził się zakaz poruszania na wsi po zmierzchu. Kraje u bram świata bogactwa (Amerykę Środkową, Azję, Bliski Wschód) ogarnęły zamieszki.

GEOPOLITYKA ENERGII

„Pewnie coś z tego ma sens” myślicie sobie. Lecz co ta sytuacja ma wspólnego z niektórymi wydarzeniami obecnymi w nagłówku artykułu. Otóż powstania narodowe na obrzeżach rozwiniętego świata mają swe źródło również w kryzysie energetycznym.

Oficjalnie Arabska Wiosna rozpoczęła się w Tunezji po opublikowaniu na WikiLeaks informacji na temat stopnia skorumpowania tamtejszego rządu. Później jej sukces stał się inspiracją dla wydarzeń w całym regionie. Jednak to narastający stres ekonomiczny, którego przykłady podałem powyżej, i który był znacznie bardziej dotkliwy dla krajów pozaeuropejskich, był prawdziwym fundamentem, sprężyną bez której dyktatorzy, którzy we wszystkich z tych państw istnieli przecież od dekad, nie zostali by ruszeni z posad. Trudności utrzymania się zderzyły się z nadal odległymi, acz cały czas przybliżającymi się w tempie ślimaczym marzeniami Północnoafrykańskich obywateli by standardem życia sięgać ku bogatej sąsiadce, Europie. Załamanie zabiło i odrzuciło na dobre cały sen. Ludzie poczuli się oszukani i zdradzeni.

Nie bez powodu też państwa Zachodu angażują się w powstanie libijskie, podczas gdy przymykają oko na znacznie większe masakry w niedalekiej Syrii. W Syrii nie ma złóż – których najmniejsze źródło jest dziś na wagę złota – i po które warto wyciągnąć swe zaplecze militarne. Z tych samych powodów wiele państw – głównie Stany Zjednoczone i Wielka Brytania – mają najbardziej od czasów II wojny światowej rozciągnięte po świecie i zaangażowane w okupacje siły zbrojne. Chodzi tu głównie o Zatokę Perską, Bliski Wschód i Azję Centralną – gdzie rozegra się przyszła walka o kontrolę zasobów i szlaków przesyłowych pozostałych największych na świecie złóż ropy i gazu.

Teraz też ruszyło pełną parą rabunkowe pozyskiwanie ropy z roponośnych piasków w stanie Alberta w Kanadzie. Złóż, które wcześniej nie były opłacalne. Znajdują tam się zasoby drugie co do wielkości po Zatoce Perskiej. Również jeden z największych na świecie nietkniętych zasobów leśnych Tajgi – większy powierzchnią od lasów Amazonii. Zrywane są te lasy teraz jak dywan, gdy ceny ropy wspięły się wystarczająco wysoko, by operacja ta mogła przynieść zyski (ropa z Alberty jest droższa od swoich odpowiedników z innych części świata [4]).

Świat Zachodu i największy tu konsument ropy, USA, szykują się również powoli na jeden z ostatnich bastionów islamu próbujących przewodzić wielkiej polityce wśród krajów tego wyznania – Iran. Jest to też jeden z basenów ropy i gazu na świecie nie będący pod kontrolą imperium. Tak i Pakistan stoi w kolejce do zbrojnej agresji. Wyrazem nadchodzących napięć, które przerodzą się prędzej czy później w otwarte konflikty, jest postawione USA wyraźnie ultimatum przez Chiny, mówiące że jakakolwiek agresja na Pakistan będzie potraktowana jako bezpośredni atak na terytorium Chin. Jest to precedens takiego zachowania dyplomatycznego od czasów II wojny światowej. [5]

Energetyczna granda spowodowała, że rząd USA zdecydował rzucić się na rodzime złoża gazu łupkowego (które nie są znane „od dziś”) i zawiesić na te potrzeby działanie szeregu ustaw środowiskowych. Technologia używana dotychczas jest bowiem całkiem ad hoc [6], a pośpiech spowodowany kończącym się gazem kanadyjskim, który stanowi 30% zaopatrzenia dla USA.

Odnosząc to do wspomnianych przesileń („awarii) sieci przesyłowych – jest to dowód na to, że problem nie dotyczy tylko ropy i gazu – nikt tych sieci od lat nie rozbudowywał, bo nie było i nie ma perspektyw wzrostu mocy produkcyjnych jeśli chodzi o energię. I to było głównym powodem ich przepięć – zużycie energii nieadekwatne do mocy przesyłowych.

No dobrze. A co z tym „prawem antyterrorystycznym”?

ODEBRANA PRZYSZŁOŚĆ I MOŻLIWE DROGI

Faktem jest że znakomita większość antyterrorystycznego prawa w praktyce od kilku lat używana jest w sprawach nie związanych z terroryzmem. Faktem jest że interesy przemysłu w wielkiej polityce zawsze liczą się ponad długofalowy interes społeczny. I liczyć się będą. Społeczeństwo zaskoczone szybko nadchodzącymi zmianami, będącymi dużym wyzwaniem dla standardów życia i dotychczasowych aspiracji jednostek, stanie się areną wielkich napięć. W szczególności młodzi ludzie – bez adekwatnych dla nowych okoliczności wiedzy i zdolności – będą czuli się oszukani przez pokolenie rodziców, którzy skonsumowali ich przyszłość. Oczywiście ta konsumpcja nie była w pełni świadoma. Ale czy ktoś będzie na to zwracał uwagę? Wyspy bogactwa będą się kurczyć, a wraz z ich kurczeniem pojawiać będą się sceny, które nie koniecznie kojarzylibyśmy dotychczas z cywilizacją. Zakres władzy rządów też będzie się w tych okolicznościach zawężał, stąd też przewidywanie bardziej drastycznych środków, które obecnie wdrażane są do codzienności jako prawo antyterrorystyczne.

Możliwe są dwa główne scenariusze rozwoju sytuacji, a reszta to wariacje poniższych. A więc ci, którzy już posiadają i mają większość kart w ręku (rządy, establishment i przemysł) będą chcieli utrzymać swój status i zasób posiadania, by wymóc na reszcie zgodę na stopniową rezygnację z wygód i zasobów. By to zapewnić dojdzie do wdrażania nowych regulacji i metod – również stopniowo, by do nich przyzwyczaić. Acz sukcesywnie i wcale nie powoli, co zresztą już ma miejsce. Dochodzić będzie także do stopniowego prywatyzowania armii. Napięcia i konflikty bowiem, jak już napisałem, nie będą już domeną odległych miejsc, ale obecne będą również na arenie krajowej. Nie należy się jednak spodziewać, iż ludzie wydzierający sobie zasoby nawzajem, będą w równym zainteresowaniu establishmentu, jak wydarzenia zagrażające jego własnym interesom.

Druga opcja to będące znacznie większym wyzwaniem rozwiązanie pokojowe. Stopniowa, ale jednocześnie całkiem szybka transformacja ku nowym (a często starym) technologiom, stylom życia, czy przemieszczania się. Tak by zmniejszyć zużycie energii – co wcale nie musi się stać kosztem jakości życia, ale nie jest tak zyskowne dla sektora finansowego oraz przemysłu. Transformacja, która może zaowocować sukcesem tylko, jeżeli oddolne samodzielne zaangażowanie obywateli wsparte będzie przez działania rządu (m.in. przez zarzucenie paradygmatu „wzrostu gospodarczego”). Jedynie obecność obu czynników może zapewnić względnie pełny sukces.

DLACZEGO SIĘ O TYM NIE MÓWI, CZYLI TYLKO NIE PANIKOWAĆ

Otóż media to tylko część przemysłu. A nasza współczesna gospodarka to domena wzrostu. Złe wieści ten „wzrost” hamują. Kto będzie się reklamował w sąsiedztwie artykułów mówiących o głębokich kłopotach, prawdopodobnie bez wyjścia. Na dokładkę największym graczem finansowym (najbogatszymi firmami na świecie) jest świat ropy, a to pieniądze napędzają parlamenty i rządy, ba, nas samych.

Do tego jaki polityk zostanie wybrany, mówiąc o tym że trzeba będzie używać mniej. Ba, jaki zostanie ponownie wybrany, gdyby zaczął te zmiany wdrażać… Sytuacja zatem jest podwójnie trudna.

Czy są wyjścia? Tak. Ale tylko pomiędzy twardym lądowaniem i mniej twardym, i z ewentualnie nieco lepszą przyszłością.

Autor: Piotr Poleski

PRZYPISY

[1] Choć tak naprawdę należy się chyba głównie przyjrzeć tym którzy zgarnęli największe fortuny na krótko przed załamaniem.

[2] Czyli ok. 164 litrów.

[3] Rząd Szwecji głosił kilka lat temu, jako odpowiedź na jawiący się energetyczny kryzys, odejście gospodarki od paliw kopalnych do 2020 roku, aczkolwiek ostatnio założenie to złamał gazołupkową podnietą, pewnie odkrywając w praktyce że zadanie jest ciężkie.

[4] Potrzeba tam użycia energii równowartości ok. 1 baryłki ropy by uzyskać z procesu 4 baryłki.

[5] Iran to jeden już z pozostałych niewielu krajów po wydarzeniach „Wiosny Arabskiej”, które wdrażały nowy system handlu ropą; miał on używać jako środka płatniczego złote denary, zamiast dolarów, co uderzyłoby potężnie w pozycję dolara i USA (przewodnikiem tego procesu był Kadafi); Ostatnio również Iran ogłosił odkrycie drugich co do wielkości na świecie złóż helu, używanego m.in. przy produkcji podzespołów elektronicznych, którego zasoby też są na wykończeniu; Pakistan z kolei posiada 5 co do wielkości kopalnie złota, którego znaczenie w wymianie między narodowej będzie rosło, 5 na świecie zasoby węgla kamiennego; ale przede wszystkim jego ostatnie porozumienia z Iranem dotyczące nowych gazociągów z Iranu do Indii, krzyżują plany USA dotyczące rozwoju tej infrastruktury w tym regionie (gdzie USA jest zainteresowane transportem do Oceanu Indyjskiego złóż z Azji Centralnej); inwestycje te zmniejszyłyby również izolację Iranu na scenie światowej.

[6] Wydobycie gazu „łupkowego” obecną metodą zakazane jest we Francji, RPA, stanie Quebec w Kanadzie oraz w stanach Nowy York i Pittsburgh; polskie złoża tego typu (a z czego można się domyślać i w innych częściach Europy i świata) nie zostały odkryte w tej dekadzie, a wiedza o ich strukturze istnieje od 30 lat.

Od autora: Artykuł ten miał początkowo pojawić się w prasie "mainstream'owej", stąd jego swoiste brzmienie.

Kanał XML