Gospodarka

Prawdziwe oblicza kapitalizmu

Gospodarka | Publicystyka

Ten artykuł jest zainspirowanym komentarzami, które pojawiły się pod tekstem „Kapitalizm zniszczył indywidualnych rolników” mojego autorstwa. Ponieważ dość często spotykana jest taka sama argumentacja, jak w wyżej wymienionych komentarzach, warto rozwinąć ten temat.

Pierwszy komentator uważa, że kapitalizm nie jest czymś złym, bo „Kapitalizm jest systemem który wymusza wydajność ekonomiczną i ją nagradza”. Dalej twierdzi, że ludzie nie występują we własnych ekonomicznych interesach, że n.p. nie tworzą kooperatyw z braku przedsiębiorczości i „to jest właśnie ich wina, ich brak przedsiębiorczości i kreatywności”. O losie mniej kreatywnych, autor mówi, że „Jeżeli rolnictwo nie jest dochodowe niech zmienią profesje. Ten 'zły' kapitalizm polega na tym, że przetrwają ci którzy umieją się dostosować do sytuacji na rynku. A to nierobom się nie podoba.”

Komentator ten uważa, że artykuł o sytuacji rolników był śmieszny, jednak nie mogę uważać takiego komentarza za śmieszny, kiedy odzwierciedla on ideologię, która nie jest w stanie odnosić się do ludzi w inny sposób, niż przedmiotowo, która chce uzasadnić wszystkie swoje niesprawiedliwości, dzieląc ludzi na fałszywe kategorie takie, jak „leniwy” i „pracowity”, „mądry” i „głupszy”.

1. Tak, kapitalizm wymusza „wydajność”, ale nie jest faktem, że ją wynagradza. Faktem jest, że zawsze „najbardziej wydajni” pracownicy, to ci, którzy kosztują najmniej, czy mają nóż na gardle. Pracownicy w fabrykach w nie są wynagradzani, tak jak powinni, a jednak wymusza się na nich coraz większą wydajność. Wynagrodzenie dla tych, którzy pracują wydajnie? Mogą stracić pracę, jeśli jest coś bardziej „wydajne”, albo mogą zarobić 0.01% wartości produktu, który produkują.

Ta „wydajność” nie jest żadnym plusem dla pracownika – tylko dla kapitalisty. Nie jest tak, że jeśli szyjesz 100 koszulek w 5 godzin zamiast 10, to możesz iść do domu i mieć 5 dodatkowych godzin wolnego (choć są takie miejsca pracy, ale występują rzadko i raczej dotyczy to wysoko kwalifikowanych specjalistów, albo wolne profesje). Wydajność jest hasłem, które robi z ludzi maszyny – oprócz oczywiście tych, którzy mają dobrą pracę w bogatych krajach.

Walka z żywnością modyfikowaną genetycznie

Kraj | Ekologia/Prawa zwierząt | Gospodarka

Greenpeace Polska zbiera podpisy pod petycją do Komisji Europejskiej, aby wprowadzić nakaz znakowania mięsa, jajek i mleka zwierząt karmionych paszą zawierającą genetycznie zmodyfikowane organizmy (GMO).

W Polsce nie wolno uprawiać genetycznie zmodyfikowanych roślin. Prawo UE nakazuje znakować wszystkie produkty spożywcze wyprodukowane z organizmów zmodyfikowanych genetycznie, nie trzeba jednak znakować produktów ze zwierząt, które były karmione GMO.

Chińscy robotnicy walczą z globalnym kapitalizmem

Świat | Gospodarka | Prawa pracownika

Ponad tysiąc robotników starło się w Chinach z państwowymi i prywatnymi siłami bezpieczeństwa. Demonstranci protestowali przeciwko tragicznym warunkom pracy w fabryce produkującej zabawki dla sieci McDonalda.

Wydarzenia zaczęły się 22 lipca, kiedy robotnicy z fabryki Hengli w mieście Dongguan rozpoczęli protest przeciwko głodowym pensjom, brakowi urlopów oraz tragicznym warunkom życia. Protest rozpoczął się w hotelu robotniczym, a w sobotę przekształcił się w zamieszki na ulicach miasta. Ponad 100 policjantów oraz prywatnych strażników fabrycznych zostało użytych do zdławienia oporu.

Kapitalizm zniszczył indywidualnych rolników

Kraj | Gospodarka | Publicystyka

W Rzeczpospolitej został opublikowany artykuł “Gdzie jest ta kasa” o sytuacji rolników w Polsce. Dowiadujemy się, że według danych GUS-u sprzedaż spadła, że rolnicy wydają więcej pieniędzy i że wydają więcej niż sprzedają. Więc tylko dotacje unijne mogą pomóc części rolników uniknąć bankructwa – ale także zmniejszyła się liczba protestów wśród rolników.

Ceny na produkty rolników albo nie wzrosły, albo spadały. Od maja do grudnia 2004 r. (po wstąpieniu do UE) ceny maszyn rolniczych wzrosły o ponad 41%, ceny nośników energii podniesione zostały o 25% a ceny nawozów mineralnych o ponad 22%. Część wzrostów cen jest efektem większych podatków i akcyzy na różnych produktach i energii po wstąpieniu do UE – a to znaczy, że rolnicy, którzy dostają pieniądze, czasami muszą zwrócić część tych pieniędzy rządowi i Unii w związku z tymi kosztami – a jeśli nie rządowi, to prywatnym firmom dostarczającym usług, surowców i materiałów.

Edmund Szot, autor artykułu w “Rz” także zauważył, że udział polskich rolników w przemyśle “jest symboliczny, podczas gdy w innych krajach Unii Europejskiej rolnicy są współwłaścicielami elewatorów, rzeźni, masarni, cukrowni, przetwórni owoców i warzyw itd. W Polsce dochody rolników z tytułu marży przetwórczej praktyczne nie istnieją... Każdy wzrost cen sprzedaży produktów rolnych pociąga za sobą automatyczny, często znacznie nawet wyższy, wzrost cen środków do produkcji rolnej. Jednocześnie na wzroście cen rolnych na ogół więcej zarabiają przetwórcy, którzy jeszcze bardziej podnoszą ceny towarów przetworzonych.”

To nic wyjątkowego – taki proces miał miejsce w wielu innych krajach.

W artykule są też przykładowe statystyki, które pokazują efekty racjonalizacji pracy i innych zjawisk. Np. liczba dostawców mleka do mleczarni zmniejszyła się z 1,3 mln do niespełna 300 tys. (oczywiście, tzw. „normy sanitarne” tu także odgrywają rolę. Widziałam na wsi babcie, które sprzedawały mleko lokalnym sklepom i sąsiadom, a teraz nie mają pozwolenia, by sprzedawać, bo nie mają drogiego sprzętu, naturalne mleko nie spełnia norm). Liczba plantatorów buraków spadła z 400 tys. do 70 tys.

Rządowe gruszki na wierzbie

Kraj | Gospodarka

Jak informuje "Dziennik", w budżecie na rok 2007 zabraknie czterech miliardów złotych. Może to oznaczać koniec marzeń o podwyżkach dla służby zdrowia, policji czy emerytów. Rząd już sugeruje, że podwyżki płac będzie musiał "przesunąć", czyli pewnie odłożyć na "święte nigdy".

Skąd ta pustka w publicznej kasie? Ministerstwo Finansów, licząc budżet na przyszły rok, jak zwykle zbyt optymistycznie oszacowało zarobki państwa. Według przedstawionych w czerwcu założeń miały wynieść ponad 213 mld zł. Tak jednak nie będzie.

Minister finansów Stanisław Kluza potwierdza, że realne możliwości budżetu wynoszą 209 mld zł. Rząd nie zrezygnuje z tzw. kotwicy budżetowej, czyli utrzymania deficytu publicznej kasy na poziomie 30 mld zł.

Kaliska grupa trzymająca grunty

Kraj | Gospodarka

Jak informuje Gazeta Poznańska, w Kaliszu prywatni właściciele wykupionych wcześniej gruntów zarabiają gigantyczne pieniądze na ich odsprzedaży wielkim sieciom handlowym. Miasto, poza niewielkimi skrawkami gruntów, nie ma terenów pod inwestycje. Mają je za to biznesmeni, bo wcześniej wykupili je od mieszkańców,okolicznych rolników, czy upadłych zakładów. A hipermarkety wyrastają jak grzyby po deszczu.

Genialne posunięcia Ministerstwa Edukacji

Kraj | Gospodarka

Ministerstwo Edukacji ogłosiło konkurs na pieniążki z Unii na sumę dość sporą: prawie 92 miliony złotych. Pieniążki miały zostać przeznaczone na szkolnictwo, organizowanie godzin pozalekcyjnych oraz wyrównanie szans uczniów ze wsi i miast. Cały problem z tym, że terminy jakie wyznaczyli sprawiają, że kasa jest nie do wzięcia. Konkurs rozpoczął się 10 lipca a kończy 21 sierpnia – w czasie gdy szkoły raczej nie pracują, a i urzędnicy nie za bardzo.

Polonia nie wierzy Gilowskiej?

Kraj | Świat | Gospodarka

Stowarzyszenie Polaków w Wielkiej Brytanii zorganizowało konkurs fotograficzny pt. „Dwa lata na wyspie”. Jednym z nagrodzonych był Tomasz Dominiak. Jego fotka przedstawia ni mniej ni więcej, tylko pikietę Polonii ws. uczonej z KUL-u, prof. Zyty Gilowskiej. Widocznie Polacy za Kanałem La Manche mają mniej zaufania do nieposzlakowanej opinii byłej wicepremier, niż polskie władze. Zdjęcia z wystawy można obejrzeć w hallu londyńskiego POSK-u, vis-à-vis księgarni, zapraszamy, jeśli ktoś się wybiera na saksy.

Urzędnicza pomoc dla bezrobotnych

Kraj | Gospodarka | Tacy są politycy

Jak podaje Rzeczpospolita miliony euro mających wspierać walkę z bezrobociem są przeznaczane na wycieczki urzędników – tak zwane ‘wyjazdy studyjne’. Zwiedzają Hiszpanię, Włochy, a wszystko to za publiczne pieniądze. Wyjazdy są ponoć bardzo pouczające.

Jak piszą: Przykładem jest śląska Fundacja Wspierania Przedsiębiorczości z Gliwic, która ma pomagać bezrobotnym w zdobyciu nowej pracy i kwalifikacji. Na program "Praca dla dwojga" fundacja dostała dziewięć milionów złotych. Prowadzi go wspólnie ze śląską "Solidarnością", OPZZ i Wojewódzkim Urzędem Pracy w Katowicach. I z myślą o szefach właśnie tych instytucji fundacja organizuje zagraniczne wyjazdy.

Krzysztof Mutwil: SOLIDARNI TYLKO W BIEDZIE

Kraj | Dyskryminacja | Gospodarka | Prawa pracownika | Protesty | Publicystyka

Oto kolejny tekst z ostatniego, 23-go numeru „Innego Świata”, który od 2 lat pilotuje sprawę wałbrzyskich biedaszybów i walczących o ludzką godność - a oszukanych przez rząd Mazowieckiego - górników tamtego regionu.

Robiłem na biedaszybach głównie w latach 2002-2003. Nigdy wcześniej nie pracowałem jako górnik.

Wszystkiego musiałem uczyć się na miejscu, od kolegów. Co musi umieć biedaszybnik? Przede wszystkim musi mieć troszeczkę siły, bo jest to praca nielekka, a dokopać się do samego węgla jest ciężko. I trzeba mieć głównie bardzo dużo odwagi, żeby wejść tam, do dziupli.

Uczyłem się ustawiania stempli, jak wchodzić w chodnik, jak szukać węgla przede wszystkim... Jak szukałem węgla? To było bardzo proste. Rura o przekroju 4 cm może – taka sonda. Brało się taką rurę, jeden trzymał, drugi wbijał i wyciągaliśmy. Jeżeli końcówka była czarna – był urobek. Plus minus też wiedzieliśmy, jak głęboko.

Robiłem po prostu to, co było trzeba. Trzeba było iść na dół – człowiek schodził na dół, jak chcieli, żeby wyciągać wiadra, to człowiek i to robił. Zmian właściwie nie było, jeżeli było zamówienie, to robiło się dotąd, póki się nie wykonało tego zamówienia – 12-14 godzin non stop. Wtedy TIR-y przyjeżdżały. Przyjeżdżały z Poznania, z Łodzi... Dziećmi ktoś tam się opiekował, padałem na pysk, pracowałem dalej. Zmęczenie nieraz strasznie się dawało we znaki, niejednokrotnie nawet w nocy zostawaliśmy, pilnować miału, czy coś takiego. Musieliśmy pilnować, bo nieroby przyjeżdżali – po co kopać, jak wpadało ośmiu chłopa, wynieśli, załadowali na stara wszystko, co trafili... Godzina czasu i star załadowany.

Kto to widział na własne oczy, wie, że robota jest ciężka, do dupy. Żadna telewizja tego nie odda. W Wałbrzychu wielu ludzi dzięki biedaszybom przeżyło. Nie wiem, ilu naprawdę, mówiło się o kilku tysiącach, ale wątpię... Ale ten tysiąc osób to na pewno! Szczerze mówiąc, pojęcia nie mam, dlaczego „miasto” zaczęło ganiać biedaszybników. Nie oszukujmy się, było wszystko o kay do wyboru Kruczkowskiego na prezydenta. Po wyborach zaczęły się problemy. Straż miejska, policja i – to już chyba była plotka, ale tak nas straszyli – że wojsko ściągną, żeby zasypać te doły.

Pomoc dla korporacji LG

Kraj | Gospodarka

Podatnicy fundują inwestycję LG. Komisja Europejska zaakceptowała pomoc państwa polskiego dla dla LG Philips i siedmiu jego podwykonawców, którzy budują fabryki w podwrocławskiej gminie Kobierzyce. Pomoc jest warta ponad 800 mln złotych.

To największy pakiet pomocy publicznej w historii RP.

Guru kapitalistów ostrzega: pracownicy zaczynają za dużo zarabiać!

Kraj | Gospodarka

- Wyraźne sygnały rozluźnienia dyscypliny płac dochodzą z przedsiębiorstw z udziałem Skarbu Państwa oraz ze sfery budżetowej. Presja na wzrost płac może dodatkowo się nasilić, bo coraz więcej ludzi emigruje w celach zarobkowych i coraz więcej przedsiębiorców ma problemy ze znalezieniem w kraju pracowników o odpowiednich kwalifikacjach – powiedział w sejmie wampir Leszek Balcerowicz, prezes Narodowego Banku Polskiego.

Jest to sygnał wysłany do przedsiębiorców, aby przykręcili śrubę płacową, bo jak przesadzą w jej poluzowywaniu, to kapitalizm może wpaść w niebezpieczne dla systemu "turbulencje".

Przeciwko G8

Kraj | Świat | Gospodarka | Prawa pracownika | Protesty | Ruch anarchistyczny

Gdziekolwiek spotykają się twórcy globalnej niesprawiedliwości i wyzysku, wszędzie tam organizuje się ruch oporu, ludzie wychodzą na ulice.

W dniach 13-14 lipca ludzie wyszli na ulice by pokazać solidarność z protestującymi alterglobalistami w Petersburgu i przesłać informacje, że inny świat jest możliwy. Protesty odbyły się większości większych miast.

Południowa Korea: Przeciwko Układowi o Wolnym Handlu

Świat | Gospodarka | Prawa pracownika | Protesty

Ponad 10.000 osób wzięło udział we wtorkowym proteście przeciwko liberalizacji handlu oraz prawa pracy. Maszerowano do miejsca, gdzie spotkali się przedstawiciele USA i Południowej Korei omawiający i planujący zmiany. Doszło do starć z policją, która zagrodziła drogę protestującym.

Protestujący mówili, że tzw. uzgodnienia o wolnym handlu (FTA) odbiją się szkodliwie na ekonomii kraju oraz życiu społecznym. Domagają się odrzucenia propozycji USA, które służą tylko interesom mocarstwa oraz korporacji.

Odpowiedź na wyzwania globalizacji – Immanuel Wallerstein

Kraj | Świat | Gospodarka | Prawa pracownika | Publicystyka | Ruch anarchistyczny

Globalizacja jest wyzwaniem, jest wezwaniem rzeczywistości do ponownego, gruntownego przeanalizowania naszej praktyki, jak i przeróżnych ideologii. Chlebuś pożegnał Monteskiusza: „Państwo oraz społeczeństwo oświeceniowe z jego rozumieniem obywatelstwa i demokracji, z wzajemnym ograniczaniem się trójdzielnych władz – to już mocno zużyta formuła, która przestaje właściwie regulować czy nawet nazywać rzeczy.” , Rifkin obalił pojęcie własności. Ze stron wszelkich słyszy się, że teorie które posiadamy nie potrafią już analizować rzeczywistości, że musimy znaleźć nowe mechanizmy umożliwiające uchwycenie otaczającego nas świata. Często są to okrzyki polityczne, mające rozbrajać ruchy protestu, to ich przede wszystkim pozbawiać zaplecza intelektualnego, ale i ruchy kontestujące podzielają pogląd, że trzeba na nowo odnaleźć się w rzeczywistości. Próby te są raczej dyskusyjne. Książka NoLogo okrzyknięta współczesnym Kapitałem jest jedynie zbiorem faktów podanych dość smakowicie, ale jako taka pozostaje na gruncie płaskiego empiryzmu. Jeśli zaś chodzi o wyzwanie na gruncie praktyki społecznej to mamy do czynienia z upadkiem struktur demokracji parlamentarnej, rosnąca polaryzacją społeczną, wzrastającym zagrożeniem ekologicznym…

Na wszystkie te wyzwania próbuje dać odpowiedź Wallerstein. Podziela pogląd, że nie posiadamy odpowiednich narzędzi intelektualnych, ale nie dlatego, że rzeczywistość tak bardzo się zmieniła. Raczej nigdy ich nie posiadaliśmy. Pisze wręcz: „rzeczywistość gospodarcza wcale nie jest nowa, (…)a ta rzekoma nowość ma usprawiedliwiać porzucenie historycznych ustępstw liberalnych na rzecz państwa dobrobytu.” Globalizacja jest według socjologa epoką przejściową, epoką schyłkową kapitalizmu i powolnego wyłania się nowego systemu światowego. Mówienie zaś o jej całkowitej nowości, o nagłym wyłonieniu się innej rzeczywistości społecznej zaciemnia sprawę. Jest też sposobem na zrobienie szybkiej kariery na rynku nauki.

Kanał XML