Kraj

Toruń: Odbyły się rozmowy członka ZSP z robotnikami na terenie budowy Toruń Plaza

Kraj | Prawa pracownika

W sobotę w Toruniu odbyła się wizyta członka ZSP na terenie budowy Plaza Center. Na terenie budowy zostały rozdane robotnikom ulotki informujące o działaniach, które mogą zostać podjęte w sytuacji braku wypłaty. W ulotce napisano m.in.:

Jeśli pozwolisz, żeby traktowano Ciebie jak darmową siłę roboczą, dokładnie tak zostaniesz potraktowany. Jeśli uważasz, że nie ma nic złego w pracy dla wielkich firm, które opóźniają wypłaty, choć dysponują ogromnym kapitałem, możesz sobie dalej narzekać i nic z tym nie robić. Na pewno szefowie będą bardzo zadowoleni z faktu, że nie sprawiasz im kłopotów, mimo, że Twoje prawa nie są respektowane i że zarabiasz mniej, niż uzgodniono. Jeśli jednak się na to nie godzisz, musisz podjąć działania i musisz zrobić to teraz.

Zorganizuj spotkanie z innymi pracownikami i ustal zdecydowany plan działania. Szefowie są tak naprawdę zależni od ciebie - jeśli powstaną opóźnienia w dacie otwarcia galerii, to właśnie oni poniosą ogromne straty. Może nie zdajesz sobie z tego sprawy, ale masz w ręku bardzo potężną broń, dzięki której możesz wywalczyć swoje żądania – tą bronią jest odmowa pracy.

Akcja informacyjna pod Nowym Wspaniałym Światem

Kraj | Prawa pracownika | Protesty

W dniu 23 września w Warszawie ZSP zorganizowało akcję informacyjną na temat umów śmieciowych przed lokalem Nowy Wspaniały Świat. Rozwieszono plakaty i rozdawano ulotki tłumaczące czym jest stosunek pracy i dlaczego kelnerzy, kelnerki i barmani nie powinni być zatrudnieni na umowach zlecenie.

Przypomnijmy, że w barze związanym z ekipą Krytyki Politycznej w Warszawie, barmani są niezgodnie z prawem zatrudnieni na umowach zlecenie na niskich stawkach. Pomimo tego, że zatrudnianie pracowników na umowę zlecenie stanowi łamanie prawa pracy i praw pracowniczych, kierownictwo baru usprawiedliwia publicznie swoje praktyki twierdząc, że robią jedynie to, co inni, a nawet że w innych barach w Warszawie jest jeszcze gorzej.

Podczas akcji, odbywała się właśnie konferencja poświęcona prawu do mieszkania, na którą nie zaproszono żadnych organizacji lokatorskich działających w Warszawie, natomiast zaproszono przedstawicieli władz miasta. Ambasada Szwajcarii przygotowała z tej okazji wystawę na temat „demokracji bezpośredniej”. Przedstawiciele organizacji lokatorskich byli jednak obecni wśród publiczności, by punktować kłamstwa urzędników miejskich produkujących się na spotkaniu.

W trakcie pikiety doszło do konfrontacji z jedną ze zwolenniczek KryPolu, która argumentowała, że w Warszawie w ogóle nikt w gastronomii nie ma umów o pracę. Po raz kolejny okazało się, że nawet McDonald's oferuje lepsze warunki pracy niż tzw. „postępowe” knajpy (co każdy może w prosty sposób sprawdzić).

Prawo do urlopu macierzyńskiego jest fajne | Dlaczego zatrudnianie kelnerów i barmanów na umowach zlecenie jest łamaniem praw pracowniczych

Łódź: Czy miasto to firma?

Kraj | Lokatorzy
2011-10-01 14:00
2011-10-01 16:00

Miasta Polski przeżywają kryzys mieszkalnictwa. W skali kraju brakuje około 1,5 mln mieszkań. Nic nie zapowiada, aby sytuacja się zmieniła – wydatki państwa na mieszkalnictwo pozostają na poziomie najniższym od dziesięcioleci. Na dodatek zmieniła się ich struktura własności – przeważająca ilość nowo wybudowanych mieszkań na rynku to mieszkania prywatne. Samorządy wycofują się z utrzymywania zasobu komunalne...go prywatyzując go. Przez miasta przelewa się fala podwyżek czynszów – Bydgoszcz, Gdańsk, Inowrocław – jutro kolejne. Działania te stale pogarszają sytuację materialną mieszkańców, zwłaszcza tych najuboższych – zajmujących lokale komunalne i socjalne.

Mieszkańcy miast, oczekujący w długich kolejkach na przydział mieszkania komunalnego bądź socjalnego, są traktowani przez władze jako kwestię, którą trzeba zatuszować najprostszym i najtańszym kosztem. W całej Polsce osiedla kontenerowe budowane są na obrzeżach większych aglomeracji. Ich mieszkańcy są pozostawieni samym sobie wraz ze starymi i nowymi problemami.

Ruda Śląska: Benefit / GRAFFITI & STREET ART FEST : Majkel, Defu, Ajks

Kraj | Antyfaszyzm | Ruch anarchistyczny
2011-09-24 14:00
2011-09-24 22:00

Autonomiczny Dom Kultury B(E)RZ@ zaprasza na GRAFITTI & STREET ART FEST!

Jeśli malujesz grafitti, tworzysz szablony i odbijasz je na murach wpadaj tego dnia do Rudy Śląskiej, a będziesz mógł poćwiczyć i wyładować się na naszych murach. W ten dzień udostępnimy Wam kilkadziesiąt/ kilkaset metrów kwadratowych ścian. Za najlepsze prace będzie nagroda w postaci farb.

Wieczorem odbędzie się koncert który będzie benefitem na działalnośc koalicji 11 listopada.
Na koncercie zagrają:

MAJKEL (Maxflo Rec, Gliwice)
Gliwicki MC, uczestniczący w projektach: Koligacja Gie Ka, Bzzzt Sound System, ZiombelKru czy 3oda Kru. Obecnie reprezentant MaxFlo. Pierwsza liga polskiego rapu. Majkel współpracuje z takimi personami jak Rahim, Grubson czy Skorup.
http://www.myspace.com/majkelgliwice
http://www.lastfm.pl/music/Majkel

A JEZUSOWI KAZALI SPAĆ (Diy, Sosnowiec, Warszawa)
Death rapowy projekt który bardzo mocno namieszał na polskiej scenie hc/ punk oraz w świadku hip hopowym. Bardzo wkurwiona muza z jasnym przekazem.
http://www.myspace.com/ajezusowikazalispac
http://ajks.pl/ - fan site

DEFU/5000 (Diy, Warszawa)
Anty sytemowy rap na kradzionych bitach Jeden z niewielu anarchistycznych projektów hiphopowych w kraju - na pograniczu rapu i mówionego przekazu. Prosto w morde, bez owijania w bawełne. Defu oprócz tego że zagra będzie upiększał nasze ściany razem z ziomkami z Wwa.
http://www.myspace.com/vdivinefortunetellerv
http://www.youtube.com/wa...feature=related
http://www.youtube.com/wa...feature=related

+ być może coś jeszcze

startujemy:

14:00 - malowanie, wrzuty, szablony etc:) mile widziane motywy antyfaszystowskie!
16:00 - projekcja filmu "Graficiarze" -Graficiarze to trzymający w napięciu film o trudach dorastania w wielkim mieście, będący jednocześnie wnikliwym portretem subkultury malarzy graffitit. Film stawia pytania o granice wolności twórczej. Zdjęcia realizowane były w Warszawie.
19:30 koncert - do 20:30 freestyle czyli wolny majk na scenie

wlot na gig 10 zeta

miejsce:
Adk BERZ@
ul. Dworcowa 2 / Pawła 1 (obok hurtowni piwa)
Ruda Śląska 41-709 (Chebzie)

Warszawa: Mężczyzna próbował dokonać samospalenia pod Kancelarią Rady Ministrów

Kraj | Protesty

Nie wierzę w państwo ani w polityków - napisał 49-letni mężczyzna, który przed Kancelarią Premiera oblał się benzyną i podpalił. Jak informuje biuro prasowe stołecznej policji, o godz. 11.20 zgłoszono informację o płonącym mężczyźnie przed Kancelarią Prezesa Rady Ministrów w Warszawie. Rzecznik pogotowia ratunkowego mówi wprost o samopodpaleniu. - To było samopodpalenie. Mężczyzna w stanie ciężkim trafił do szpitala. Ma poparzone drogi oddechowe i 40 procent powierzchni ciała. Płonącego mężczyznę ugasili kocami funkcjonariusze BOR strzegący kancelarii premiera. Stan poszkodowanego jest ciężki.

- Mężczyzna został odnaleziony naprzeciwko kancelarii premiera, po drugiej stronie ulicy. To mieszkaniec Warszawy, w wieku około 50 lat - informuje Maciej Karczyński, rzecznik stołecznej policji. Funkcjonariusze ustalają przyczyny zdarzenia. - Przesłuchujemy świadków, m.in.: kobietę, która nas zaalarmowała - dodaje Karczyński. Stan poszkodowanego jest na tyle ciężki, że policja nie może go przesłuchać. Dlatego na razie nie wypowiada się na temat przyczyn zdarzenia.

Warszawa: Pikieta pod biurem Plaza Centers

Kraj | Prawa pracownika | Protesty

Dziś parę minut po godz. 9 aktywiści Związku Syndykalistów Polski sekcji Warszawa weszli do biura spółki Plaza Centers przy ul. Taśmowej w Warszawie. Pikietujący domagali się natychmiastowego wypłacenia zaległych wynagrodzeń pracownikom zatrudnionym na budowie centrum handlowego Toruń Plaza. Pracownicy firm podwykonawców od miesięcy nie otrzymują pełnych wynagrodzeń ze względu na brak płatności od firmy Plaza Centers. O sprawie pisaliśmy tutaj.

Pracownicy biura od razu wezwali ochronę i nie byli skłonni do rozmowy. Pomimo to, w biurze rozlepiono ulotki opisujące sprawę. Dalszy ciąg pikiety toczył się przed wejściem do biura firmy, gdzie rozdawano ulotki pracownikom zmierzającym do biur w kompleksie biurowym przy ul. Taśmowej. Protestujący trzymali w ręku plansze z napisami: "Plaza ma zapłacić", "Dość darmowej pracy na budowie galerii handlowej Toruń Plaza", "Tylko akcja bezpośrednia". ZSP-Warszawa planuje kolejne działania przeciw spółce Plaza Center, w przypadku jeśli zaległe wynagrodzenia nie zostaną wypłacone.

O dzisiejszej akcji napisała Gazeta Pomorska.

Akcja z okazji Dnia Bez Samochodu: "otrzymujesz karnego kutasa za wielce chujowe parkowanie" /Olsztyn/

Kraj | Blog | Ironia/Humor | Transport

 karny kutas Europejski Tydzień Zrównoważonego Transportu dobiega końca. Kierowcy od ponad tygodnia bombardowani są informacjami prasowymi, happeningami, akcjami odzyskiwania przestrzeni mającymi pokazać im, że nie są jedynymi użytkownikami dróg, że nie są królami miasta. Akcje niestety trafiają w próżnię – nawet jeżeli raz do roku władze miejskie próbują nas przekonać o swojej dobroci i pochylają się nad innymi użytkownikami dróg, ich codzienna polityka jest oczywista. Miasta podporządkowane są ruchowi samochodowemu – to dla użytkowników samochodów budowane są nowe drogi, mimo protestów mieszkańców poszerzane są jezdnie, konsultacje społeczne są fikcją. Kierowcy zajmują każdy wolny centymetr ulic, chodników, placów.

Pasażerowie wybierający komunikację miejską, muszą za nią płacić więcej niż w Warszawie – niestety zarobki w Olsztynie nie są warszawskie. Piesi na co dzień dostają inne „prezenty” w postaci likwidacji przejść dla pieszych, światła na których muszą czekać kilkakrotnie dłużej niż kierowcy. Rowerzyści dalej uznawani są za gorszą kategorię użytkowników dróg – spójna sieć tras rowerowych nie istnieje. Na Dzień Bez Samochodu, po kilku latach zabiegów środowiska rowerowego i waleniu głową w mur – miasto w wielką pompą „otwiera” trzy parkingi rowerowe, parkingi które w końcu są funkcjonalne , bezpieczniejsze i tańsze. Rower dalej uważany jest przez władze jako środek do rekreacji.

Ale miarka się przebrała, pomimo Tygodnia Zrównoważonego Transportu nasza reakcja musi być niezrównoważona. Niezrównoważona dlatego, że dzień Niezrównoważonego Transportu dla kierowców trwa cały rok, tak jakby nie istniały przepisy Kodeksu Ruchu Drogowego ani zdrowy rozsądek. Odpowiadamy zatem wet za wet.Czas przerwać to całoroczne „święto” blacho-smrodów!

Stąd też, na mieście w godzinach przedpołudniowych, na około setce samochodów znalazły się „karne kutasy za wielce chujowe parkowanie”. Akcja symboliczna, gdyż znalezienie stu samochodów łamiących przepisy parkowania – zajęło nam nie całą godzinę, a skupialiśmy się jedynie na parkujących w centrum!

Karne kutasy pojawiały się wszędzie tam, gdzie samochody stają na zakazach parkowania. "Oznakowaliśmy" auta stojące na chodniku które znacząco, lub całkowicie utrudniają poruszanie się pieszych. Karniaki za „wielce chujowe parkowanie” posypały się również za stawanie na miejscach dla inwalidów przez osoby nieuprawnione, parkowaniu na przystankach (!) przy przejściach dla pieszych albo wręcz na tych przejściach!

Warmia Street Art Terror
fotorelacja -> http://warmiastreetartterror.blogspot.com

Koncerny atomowe startują do przetargu z wadliwymi projektami

Kraj | Ekologia/Prawa zwierząt

Według planów koncernu energetycznego PGE, do końca roku ma zostać rozpisany przetarg na dostawę reaktorów do dwu elektrowni jądrowych, których budowę planuje w naszym kraju ten koncern. Wiadomo już, że w przetargu na budowę elektrowni o łącznej mocy 6000MW wezmą udział: francusko – niemiecka korporacja Areva/EdF/Siemens, japońsko – amerykańska GE Hitachi i japoński Westinghouse. Tymczasem, zdaniem naukowców poprawiając efektywność polskiego systemu energetycznego można by ograniczyć pobór prądu dokładnie o 6000MW. Sam koncern PGE przyznaje, że ceny prądu i zapotrzebowanie na energię elektryczną na rynku nie rosną tak, jak przewidywały jego analizy – z tego powodu wstrzymana została budowa elektrowni gazowych na zachodzie kraju.

W przetargu na wybór dostawcy technologii jądrowej, który PGE ma ogłosić do końca tego roku, Areva zaproponuje reaktor EPR o mocy 1650 MW, taki sam, jak w eksperymentalnej elektrowni atomowej budowanej przez koncern w Finlandii. Opóźnienia w jej budowie, wywołane m.in. koniecznością wprowadzenia zmian w systemach bezpieczeństwa reaktora i wykonaniem przez Arevę jego fundamentów z wadliwego betonu sięgają już 6 lat.

Polacy nie mają gdzie mieszkać

Kraj | Gospodarka | Lokatorzy

Wśród krajów UE trudniejszą sytuację mieszkaniową niż my mają tylko Słowacy. W Niemczech czy Danii na tysiąc mieszkańców przypada ponad 500 mieszkań. W Polsce tylko 350. A jest coraz gorzej.

Mimo powolnego rozwoju gospodarki z roku na rok narasta niedobór mieszkań. Przed dziewięcioma laty brakowało ich 950 tys., w roku ubiegłym liczba gospodarstw domowych była już o blisko 1,1 mln większa niż mieszkań – wynika z wyliczeń na podstawie danych GUS. O ogromnym dystansie, jaki dzieli nas od starych krajów Unii, świadczy to, że wskaźnik nasycenia mieszkaniami, jaki notujemy, one osiągnęły już 30 – 40 lat temu. Na przykład w Niemczech, Finlandii, Szwecji czy Danii przypada ponad 500 mieszkań na 1000 mieszkańców.

Ale to nie wszystko.

Marsz paranoików, a nie patriotów

Kraj | Antyfaszyzm | Publicystyka

17 września 1939 roku nie rozpoczęła się II wojna światowa, a nastąpił jedynie kolejny jej etap kiedy wojska sowieckie dotrzymały umowy zawartej z nazistami wkraczając na wschodnie tereny Polski. Pamięć o tych wydarzeniach nie znika, wszyscy znamy je z lekcji historii, a tym którzy na nich nie uważali przypominają o tym oficjalne uroczystości.

Jednak według paranoików, którzy postanowili dziś zwołać marsz rozpoczynający się spod pomnika Powstańców Wielkopolskich, wydarzenia te są pomijane i tylko oni młodzi, dumni, wysportowani mają prawo o nich przypominać. Nazywają siebie nacjonalistami lub narodowcami, a głównym celem ich działań jest dążenie do tego, by wyciągnięta ręka, jednoznacznie kojarząca się z nazistowskim pozdrowieniem „Sieg Heil”, była nazywana „salutem rzymskim”. Znamienne, że w 39’ takim powitaniem witali wojska nazistowskie tylko kolaboranci i volksdeutsche, a w późniejszym okresie wojny za taki gest i współpracę z okupantem, członkowie ruchu oporu wykonywali na delikwentach wyroki śmierci. Dziś grupa owych paranoików, usiłuje nam wmówić, że w ten sposób oddaje cześć bohaterom II wojny światowej. Nasuwa się pytanie, o jakich bohaterach mówią, bo chyba nie o polskich walczących z okupantem.

Wątpliwości pogłębiają się, gdy uświadomimy sobie, że za organizacją dzisiejszego marszu stoją osoby odwołujące się do tradycji antysemickiej organizacji Obozu Narodowo Radykalnego. W mundurkach i symboliką, która zdradza podobieństwo do Hitlerjugend, mają czelność mówić coś o patriotyzmie. Szukając jeśli nie żydowskiego to islamskiego spisku, ideologicznie są bliżsi nazistom niż ktokolwiek inny – bo właśnie tak samo jak naziści zagrożenie widzą w każdym, kto jest inny i „obcy”, niedostosowany do ich wizji prawdziwego Polaka. Ich sympatycy ubrani w bluzy z napisami „Lonsdale London”, brytyjskie harrington jacket, czapki US.Army i buty adidas – wznoszą chóralne okrzyki o „Wielkiej Polsce”. Określający się mianem nacjonalistów – w większości młodzi mężczyźni, przebywający głównie w męskim gronie, wychwalający męskie zabawy i innych dzielnych mężczyzn, znani są też z awersji do osób homoseksualnych i feministek, ale trudno to zrozumieć, patrząc na ich uwielbienie do własnej płci.

Cała ta zgraja hałaśliwych i starających się groźnie wyglądać nacjonalistów, próbuje oddawać cześć tym, którzy ponieśli największą ofiarę w wojnie, rozpętanej przez…. nacjonalizm, napędzany antysemityzmem i rasizmem. Współcześni obrońcy tylko białej rasy i cywilizacji chrześcijańskiej – nie wiedzą najwyraźniej, że nawet tak znienawidzony przez nich Stalin sięgnął po nacjonalizm i z hasłem „Wielkiej Wojny Ojczyźnianej”, a nie rewolucji komunistycznej, mobilizował stłamszonych jego dyktaturą rodaków. Dziś z polskimi flagami i pilnowani przez swoich politycznych führerów, narodowcy będą maszerować i skandować tylko starannie dobrane okrzyki. Nawet głupców stać bowiem na odrobinę gierek z arsenału politycznego public relations. Jednak kiedy dyscyplina siada, a wodzowie nie są w stanie upilnować pretorian, ci zdradzają prawdziwe oblicze – wobec swoich oponentów wykrzykując słowa: „Zrobimy z wami to co Hitler z Żydami”, czy sławiąc swojego prawdziwego idola, gromkim powtarzaniem „Rudolf Hess”.

Kryjąc swoje prawdziwe, pełne rasizmu i antysemityzmu poglądy tzw. nacjonaliści specjalizują się w uroczystym obchodzeniu kolejnych tragicznych historycznych rocznic. Zajmując się historią wyraźnie nie potrafią wyciągać z niej wniosków, bo na dzisiejsze problemy potrafią reagować jedynie szerzeniem nienawiści i udawaniem postaw, z którymi nie mają nic wspólnego. Zacięty nacjonalizm zawsze był motorem zbrodni i wojen, najobrzydliwszych linczów lub przepisów prawnych, za które możemy się tylko wstydzić – chociażby ustawy wspierające eugenikę (dążenie do wyselekcjonowania doskonałej rasy, w praktyce prowadzące do rasizmu, sterylizacji czy nawet mordowania nie odpowiadającym eugenicznym wzorcom osób).

Nie możemy się zgodzić by tzw. „nacjonaliści” – w praktyce zaś neonaziści czy neofaszyści – bezkarnie udawali patriotów i cynicznie wykorzystywali prawdziwych bohaterów do szerzenia swojej chorej ideologii. W przeciwieństwie do nich, my pamiętamy nie tylko o dzielnych ludziach stawiającym czoła przyszłym okupantom, ale także o niemych ofiarach wojny. Ofiar było tak dużo głównie z powodu nacjonalizmu, rasizmu i antysemityzmu. Pamiętamy też o ofiarach „nacjonalistów” we współczesnej Polsce – od 1989 r. narodowcy zamordowali co najmniej kilkadziesiąt osób, a liczba brutalnych pobić liczona jest w tysiącach.

Nie pozwolimy nigdy, by historia się powtórzyła, nawet jako farsa, w postaci marszu neonazistów, oddających rzekomo cześć walczącym podczas II wojny światowej.

Tekst pierwotnie ukazał się na stronie rozbrat.org, a nadesłany został przez grupę podpisującą się jako Poznańscy Antyfaszyści i Antyfaszystki.

Kraków: Protest przeciw eksmisji 300 osób z Kazimierza

Kraj | Klerykalizm | Lokatorzy | Protesty

Mieszkańcy kamienic przy ul. Józefa oraz Federacja Anarchistyczna-Kraków zorganizowali w niedzielę protest przeciw wysiedleniu prawie 300 osób z trzech kamienic (ul.Józefa 9,11 i Bożego Ciała 24). Oprócz rodzin, które stracą miejsce zamieszkania, ma zostać zlikwidowanych kilkanaście punktów usługowych. Właściciel kamienic – Zakon Kanoników Regularnych – wydzierżawił budynki wraz z mieszkańcami firmie De Silva Haus, która ponad 300-letnie kamienice chce przerobić na hotel.

Jak piszą organizatorzy: "Oprócz tego, że dach nad głową straci masa osób, to inwestycja ta spowoduje nieodwracalne straty kulturalne, a nasz magiczny Kazimierz powoli zacznie przeobrażać się w kolejną, bezduszną, komercyjną komórkę pełną banków, fastfoodów i ekskluzywnych butików."

Mieszkańcy o planowanych eksmisjach nie dowiedzieli się od księży lecz poprzez specjalnie wynajęta kancelarie prawniczą (której zadaniem jej także pozbycie się lokatorów w ciągu dwóch lat), dlatego zamówili w swojej parafii (prowadzonej przez zakon) mszę „O siłę i zdrowie dla mieszkańców kamienicy przy ul. Józefa i Bożego Ciała zagrożonych eksmisją”. Intencja nie została odczytana przez księdza co spotkało się z protestem lokatorów. Siedzący w pierwszych rzędach lokatorzy sami powiedzieli swoją intencję co dzięki doskonałej akustyce rozniosło się po całym gmachu świątyni. Gdy chcieli dodać kolejne zdania – już przez mikrofon – nagle nagłośnienie zostało wyłączone. Również podczas mszy na tacę wrzucane były listy protestacyjne.

Poznań: Blokada marszu ONR

Kraj | Antyfaszyzm

W sobotę w centrum Poznania doszło do starcia policji i antyfaszystów, którzy chcieli zatrzymać manifestację Obozu Narodowo - Radykalnego. Na skrzyżowaniu ulic Ratajczaka i Taczaka doszło do blokady ulicy przez 30 osobową grupę demonstrantów. Policja brutalnie zaatakowała blokadę.

W wyniku starcia uszkodzone zostały dwa radiowozy. Jedna osoba została zatrzymana i po 4 godz. wypuszczona na wolność. Jak dotąd nie postawiono jej żadnych zarzutów. Pozostałym uczestnikom zdarzenia udało się uciec. Poniżej filmy z zajścia.

Łódź: Nowy sposób na prywatyzację komunalnych kamienic

Kraj | Lokatorzy

Władze Łodzi znalazły nowy sposób by, „bocznymi drzwiami” sprywatyzować należące do miasta kamienice w śródmieściu i pozbyć się ich dotychczasowych mieszkańców. Zgodnie z pomysłem, którego entuzjastką jest prezydent Zdanowska, zdewastowane przez lata zaniedbań Ratusza komunalne kamienice mają być ZA DARMO przekazywane firmom deweloperskim, które zainwestują w ich remont, by po jego zakończeniu przekazać miastu w rozliczeniu CZĘŚĆ odnowionych mieszkań. W ten sposób miasto ma pozbyć się pustych działek w śródmieściu Łodzi, zamieszkanych przez komunalnych lokatorów kamienic w złym stanie technicznym, jak również należących do niego pustostanów – budynków komunalnych, które władze Łodzi doprowadziły do kompletnej ruiny.

Na pierwszy ogień pójść mają 33 kamienice położone w okolicy ulicy Włókienniczej. Po prywatyzacji mieszkania w tym zaniedbanym, nękanym przez biedę i przestępczość zakątku śródmieścia trafić mają w ręce bogatej klienteli, skłonnej zapłacić za przywilej zamieszkania w okolicy powstającego właśnie w bólach Nowego Centrum Łodzi.

Tragiczna sytuacja finansowa Polaków

Kraj | Gospodarka | Ubóstwo

Prawie 60 proc. Polaków pieniędzy starcza jedynie na codzienne wydatki, a 30 proc. musi odmawiać sobie wielu rzeczy, by starczyło im na życie – tak dramatyczny obraz życia w Polsce przynosi badanie Millward Brown SMG/KRC.

Ponad połowa Polaków (55 proc.) jest zdania, że sytuacja finansowa ich gospodarstwa domowego pogorszyła w ciągu ostatniego roku. Większy pesymizm w tym zakresie deklarują panie, być może dlatego, że częściej odpowiadają za budżety domowe. Polki z roku na rok coraz gorzej oceniają sytuację finansową swych gospodarstw domowych. Jeszcze w w sierpniu 2010 negatywnie oceniało ją 42 proc. kobiet. W 2011 roku odsetek ten wzrósł do 58 proc. Podobny pozostaje odsetek Polsek uważających, że ich sytuacja finansowa poprawiła się. W latach 2009-2010 było to 7 proc., a w 2011 roku - 6 proc.

Zaledwie 21 proc. Polaków deklaruje, że ma oszczędności. Aż 65 proc. Polaków nic nie odłożyło, a 44 proc. z tych, którzy coś odłożyli - nie wie ile.

Europejska demonstracja związkowa we Wrocławiu

Kraj | Prawa pracownika | Protesty

W sobotę odbyła się, największa po 1989 roku, demonstracja związków zawodowych we Wrocławiu. Hasłami demonstracji były: "Tak dla europejskiej solidarności! Tak dla miejsc pracy i praw pracowniczych! Nie dla polityki cięć!". Demonstracja dużych europejskich central związkowych odbyła się z okazji spotkania ministrów finansów krajów UE, którzy obradowali na temat kryzysu finansowego jaki przetacza się przez świat.

Przeczytaj też komentarz: Samotność związkowca - po demonstracji we Wrocławiu

Demonstracja rozpoczęła się o godz. 13.00 na Polach Marsowych. Uczestniczyło w niej ok. 30 tys. osób. W proteście uczestniczyli związkowcy m.in. z Hiszpanii, Norwegii, Węgier, Litwy, Niemiec, Portugalii, Czech. Obecne były niemal wszystkie polskie centrale związkowe. Po kilku godzinach przemarszu demonstracja zakończyła się wiecem na rynku, gdzie ustawiono scenę. Przemarsz był niezwykle spokojny, choć policja miała w odwodzie ukryte na bocznych ulicach armatki wodne. Ministrowie finansów jednak zakończyli obrady wcześniej niż planowano i ewakuowali się z Hali Ludowej zanim manifestanci dotarli na miejsce.

W demonstracji uczestniczyła także wrocławska sekcja Związku Syndykalistów Polski. Członkowie rozdawali ulotki, rozmawiali także ze związkowcami różnych central z całego kraju. Po demonstracji odbyła się dyskusja zorganizowana przez ZSP na temat: "Czy związki zawodowe są przydatnym narzędziem w dobie prekaryzacji". W dyskusji udział wzięli zarówno aktywiści, jak i socjologowie zajmujący się tematem pracy i ruchów społecznych.

Kanał XML