Kraj

Warszawa: Działaczka na rzecz praw imigrantów uwięziona przez Straż Graniczną

Kraj | Dyskryminacja | Protesty

Oksana Makarenko, inicjatorka i aktywna działaczka Komitetu Imigrantów na rzecz Abolicji, została wczoraj schwytana w Warszawie przez Straż Graniczną i aresztowana z powodu „braku dokumentów uprawniających do pobytu w Polsce”. W najbliższych dniach zostanie deportowana na Ukrainę.

Aktualizacja: Demonstracja planowana na sobotę 26 marca o godz. 13:00 pod Kolumną Zygmunta na Placu Zamkowym NIE ODBĘDZIE SIĘ. Demonstracja została odwołana na życzenie samej Oksany. Gdy tylko będziemy mieli informację, co dalej - umieścimy je na stronie.

Każdy z nas ma 18,5 tys. zł długu

Kraj | Gospodarka

Zadłużenie Skarbu Państwa wzrosło w styczniu o 10,2 mld zł, czyli o 1,5 proc. i wyniosło ponad 712 mld zł. To już ponad 18,6 tys. zł na każdego obywatela. Jak podał resort finansów, zadłużenie krajowe wyniosło w styczniu 512,35 mld zł, czyli wzrosło o 8,3 mld zł (1,6 proc.) wobec grudnia. Zadłużenie zagraniczne w styczniu wyniosło z kolei 196,7 mld zł, czyli wzrosło o 1,9 mld zł (1 proc.) wobec grudnia.

Warto dodać, że dług skarbu państwa jest tylko elementem całkowitego długu publicznego. Dzieje się tak, ponieważ nie każde zadłużenie podmiotów sektora finansów publicznych jest zadłużeniem skarbu państwa. Niektóre wyłącznie państwowe jednostki (np. samorządy) mają swój majątek i swoje długi.

Pracownicy wyższch uczelni szykują się do strajku

Kraj | Edukacja/Prawa dziecka | Prawa pracownika | Strajk

Pracownicy wyższych uczelni szykują się do strajku. Chcą podwyżek i większych nakładów na naukę - informuje "Dziennik Polski". - W październiku, w dniu inauguracji nowego roku akademickiego, rozpoczynamy referendum strajkowe - zapowiada prof. Edward Malec, fizyk z Uniwersytetu Jagiellońskiego z Krajowej Sekcji Nauki NSZZ "Solidarność".

Najpierw jednak związkowcy zamierzają wejść w spór zbiorowy z rządem i zaapelować do prezydenta Bronisława Komorowskiego, by nie podpisywał nowej ustawy o szkolnictwie wyższym. Jeżeli to nie poskutkuje, chcą zaskarżyć nowe prawo do Trybunału Konstytucyjnego.

- Ta ustawa to knot - mówi gazecie prof. Malec. Co nie podoba się akademikom? Przede wszystkim zwracają uwagę na to, że planowana przez rząd reforma szkolnictwa wyższego nie gwarantuje zwiększenia nakładów na naukę. Tymczasem, zdaniem uczelnianej "Solidarności", to właśnie kwestia pieniędzy jest najpoważniejszym problem polskich uczelni.

Nowe uprawnienia dla policji

Kraj | Represje

Policjant, który interweniuje poza czasem służby będzie chroniony tak jakby pełnił obowiązki służbowe – stanowi nowelizacja ustawy o Policji, która obowiązuje od 22 marca.

Wchodząca w życie nowelizacja ustawy Kodeks karny oraz ustawy o Policji rozszerza zakres ochrony prawnej funkcjonariuszy Policji.

Ustawa przyznaje ochronę prawną Policjantom, którzy poza czasem służby działają na rzecz:

  1. zapobieżenia zagrożeniu dla życia lub zdrowia ludzkiego;
  2. przywrócenia bezpieczeństwa i porządku publicznego;
  3. ujęcia sprawcy czynu zabronionego.

Funkcjonariusze, ci chronieni będą na takich samych zasadach jak ci, którzy pełnią obowiązki służbowe lub interweniują w związku z pełnieniem obowiązków.

GDAŃSK: Demonstracja antyatomowa

Kraj | Ekologia/Prawa zwierząt | Protesty

Pomorska Inicjatywa Antynuklearna

Dziś, 20 III 2011, odbyła się w Gdańsku pierwsza demonstracja organizowana przez Pomorską Inicjatywę Antynuklearną, nową grupę skupiającą przeciwników planów rozwoju energetyki jądrowej w Polsce. Akcja miała na celu zwrócenie uwagi opinii publicznej nie tylko na szereg niebezpieczeństw i kosztów związanych z funkcjonowaniem elektrowni atomowych, ale również na brak debaty społecznej na tak istotny temat, pomijanie uczestnictwa obywateli w podejmowaniu taki istotnej decyzji i przekłamania w przedstawianiu opinii publicznej zagadnienia energetyki jądrowej.

Demonstrację rozpoczęto przy Złotej Bramie, gdzie przemawiał Janusz Waluszko, czynny uczestnik protestów przeciw budowie EJ Żarnowiec w latach 1988-89. Zwrócił on uwagę na analogię w podchodzeniu do energetyki jądrowej przez władze komunistyczne oraz neoliberalne, zarówno w latach PRL jak i dziś: podejmowanie decyzji ponad głowami społeczeństwa, poświęcanie ogromnych nakładów finansowych na inwestycje wątpliwe ekonomicznie, lekceważenie zagrożeń, które niesie z sobą energetyka jądrowa. Następnie, przy rytmach trójmiejskiej Samby uczestnicy przemaszerowali ulicą Długą i Długim Targiem rozdając ulotki, skandując, oraz zbierając podpisy od przeciwników rozwoju EJ w Polsce (petycje brane były też przez przechodniów, którzy deklarowali, że będą zbierać samodzielnie podpisy w swoim kręgu znajomych). Demonstranci, w nawiązaniu do święta Pierwszego Dnia Wiosny, przygotowali marzannę będącą w tym przypadku symbolem "złej energii" - zła, którego chcą się pozbyć.

Wrocław: Centra handlowe i hipermarkety zdominują całkowicie miasto

Kraj | Gospodarka

W marcu przy ulicy Krakowskiej otwarto kolejny już hipermarket we Wrocławiu - Selgros. Jednak to nie koniec. Wiadomo już, że w ciągu kilkunastu najbliższych miesięcy wybudowane zostaną następne sklepy wielkopowierzchniowe w stolicy Dolnego Śląska. Z danych urzędu miejskiego wynika, że w aż 47 miejscach można budować kolejne sklepy wielkopowierzchniowe.

Już wiadomo, że w ciągu najbliższych miesięcy otwarty zostanie dyskont Aldi przy ul. Mińskiej. Plany mają też Carrefour, Biedronka i Lidl. A już jest 41 dyskontów spożywczych: 27 Biedronek, 7 sklepów Lidl, 5 Carrefourów Express i dwa Netto. Przy Muchoborskiej budowany jest kolejny dyskont. Znajdzie się tam najprawdopodobniej Lidl.

Łódź: Protest przeciwko budowie elektrowni atomowej w Polsce

Kraj

W sobotnie popołudnie kilkudziesięcioosobowa grupa aktywistów protestowała w Łodzi przeciwko budowie elektrowni atomowej w Polsce. Część uczestników miała na twarzach maski przeciwgazowe i rozdawała łodzianom ulotki informujące o niebezpieczeństwach energetyki atomowej. „Chcemy poinformować społeczeństwo o skutkach, zanim decyzje zapadną i rząd zdecyduje o budowie elektrowni. Wbrew temu, co mówią eksperci, nie będzie ona ani nowoczesna, ani w pełni bezpieczna. W każdym reaktorze są pierwiastki promieniotwórcze, które mogą skazić środowisko” - mówił przez megafon Łukasz Nawrot z Federacji Anarchistycznej Łódź. Aktywiści żądali ogólnokrajowej debaty a następnie referendum, które dałoby odpowiedź czy społeczeństwo rzeczywiście chce budowy tak niebezpiecznego źródła energii.

Prostytutki, handlarze narkotyków, anarchiści i murzyny. Poradnik dla obsranego ze strachu polskiego turysty.

Kraj | Blog | Recenzje | Ubóstwo

Ostatnio w ramach fazy zainteresowania demagogią i kiepskim dziennikarstwem, przeczytałem na Onecie artykuł Marcina Kasprzaka pod tytułem "Dzielnice o złej reputacji". W nim autor opisuje osiem dzielnic miast, które według niego są najbardziej przerażającymi miejscami jakie można sobie wyobrazić dla biednego, zdezorientowanego polskiego turysty mieszkającego w swoim rodzimym mieście zapewne w jakimś patogennym osiedlu zamkniętym.

Wybrane dzielnice to berliński Neukölln, Wilda w Poznaniu, Izmajłowo w Moskwie, paryskie Barbes, znana nam wszystkim kopenhaska Christiania, La Mina w Barcelonie, okolice placu Omonia w Atenach oraz placu Garibaldiego w Mediolanie.

Autor wykazując się swoim polotem literackim, zastosował prosty aż powiedziałbym głupi trik prostackiego utożsamiania przestępczości z imigracją. Tam gdzie nie ma imigrantów winni są cyganie zamieszkali od setek lat (Barcelona). A w miastach gdzie nie ma specjalnie dużo imigrantów ani cyganów takich jak Poznań panuje totalna schizofrenia i tak naprawdę nie wiadomo na co dokładnie zwalić winę wszechobecnego syfu i nędzy.

Jakimś trudnym zestawieniem okoliczności, autor ma dosyć spore problemy w dostrzeżeniu (za co go nie winię, gdyż jedyne co przez to zrobi to dołączy do licznego grona kiepskich pismaków) prostej korelacji między przestępczością a biedą a dokłaniej korelacją nędzy ze stopniem obecności pewnego systemu ekonomicznego, który ją wywołuje.

Kontrapunktem do syfu opisanego przez autora są oczywiście zgentryfikowane, nudne i drogie centra miast w których nie ma co robić. Centrum miasta dla klasy średniej to miejsce gdzie można wypić kawę za 7 zeta, zjeść lunch za 30 złotych i zrobić zakupy w Złotych Tarasach o ile pospólstwu w osobie kasjerek nie włączy się egoistyczny instynkt roszczeniowy i nie będą chciały zakończyć pracy zgodnie z obowiązującym podobno prawem po 8 godzinach. Istnieje jednak pewien mit jeżeli chodzi o "lepsze" dzielnice, związany z ich domniemaną mniejszą przestępczością.

O ile drobna przestępczość w postaci złodziejaszków i wandali niszczących przystanki tramwajowe jest większa w tzw. "gorszych" dzielnicach, to nijak się to ma do stopnia przestępczości zorganizowanej obecnego w "lepszych" dzielnicach.

Cała północno-praska menelnia bezkonkurencyjnie przegrywa pod względem ilości obrotu brudnymi pieniędzmi z największym burdelem, plantacją zielska i jednocześnie targiem skradzionych samochodów jakim jest Ursynów, który pełni równorzędnie funkcję sypialni dla nudnej, zesztywniałej, biurowej klasy średniej oraz przyjezdnych ze wszystkich zadupi Polski, zaniżających przez swoje lizodupstwo i tak już chujowe zarobki, aktywnych młodych kretynów aspirujących na stanowisko wicedyrektora korporacji.

Cała histeria związana z "niebezpiecznymi" dzielnicami i bezpieczeństwem wogóle jest poprostu śmieszna. Ludzie kupują sobie jakieś badziewia w postaci np. większego telewizora, który zajmuje połowę ich mikroskopijnego mieszkania i w ten sposób się dowartościowują. Stawiają umowną barierę, odcinają się od biedaków, ogólnie opisywanych jako nieudaczników życiowych, którymi sami są.

Ostatnio byłem w Wałbrzychu u znajomych. Byłem już tam wcześniej. Wiedziałem że jest tam bida z nędzą, totalny syf, itd. Jednak tym razem przyszło mi wysłuchać całego dyskursu o tym jak w Wałbrzychu grasują jakieś bandy okradające przechodniów i chuj wie co jeszcze. Przeżyłem 20 lat w najkrwawszym mieście w Ameryce Południowej i na warszawskiej Pradze, ale pomyślałem, że nie będę sie mądrzyć, więc idąc w nocy miałem totalny dupościsk, przechodząc koło kogoś miałem wrażenie że jestem obserwowany i byłem tak wyczulony na wszystko że nie byłem w stanie normalnie stawiać kroków.

Po powrocie oczywiście zdałem sobie sprawę, że zachowywałem się jak idiota i babcię kolegi miałem ochotę wysłać do diabła. Mógłbym naprawdę napisać książkę albo zostać dziennikarzem Onetu i opisywać moje heroiczne przygody w Niebezpiecznej drodze na przystanek. Tylko za 50 zł. Javier Hernández doradza- Najniebezpieczniejsze przejścia dla pieszych w stolicy albo Najniebezpieczniejsze kible w stolicy- chcesz bezpiecznie srać?- kup teraz! czy cokolwiek w tym stylu.

Myślę że byłby naprawdę dobry popyt w obecnej rozhisteryzowanej publiczności babciano-dziennikarskiej. Japiszońskiej. Nudno-biurowej.

Trzeba mieć się na baczności wobec grasujących imigranckich band wychodzących z wejść do zamkniętych kopalni.

J.H

http://gniew-ludu.blogspot.com

Katowice: Wielka demonstracja górnicza

Kraj | Prawa pracownika | Protesty

Osiemnastego marca ulicami Katowic przeszła kilkutysięczna demonstracja górnicza, protestując przeciw polityce rządu. O godzinie 10.00 związkowcy wyruszyli spod katowickiego Spodka, by przechodząc ulicami centrum dotrzeć na plac przed Śląskim Urzędem Wojowódzkim. Przemarszowi jak i całej demonstracji towarzyszyły takie hasła jak "Chcemy węgla nie atomu", "Chodźcie z nami" czy "Złodzieje". Palono race dymne, używano gwizdków oraz petard.

Przed Śląskim Urzędem Wojewódzkim odbył się wiec. Górnicy wręczyli wojewodzie śląskiemu Zygmuntowi Łukaszczykowi list do premiera z następującymi żądaniami: zaprzestania dzikiej prywatyzacji górnictwa (chodzi o plany prywatyzacji Jastrzębskiej Spółki Węglowej, górnicy domagają się, aby pakiet większościowy firmy pozostał w rekach państwa), a także rezygnacji z wprowadzenia podatku od wyrobisk, wypłacenia barbórki, czyli tak zwanej czternastej pensji ( tzw. "14"-ka miała być wypłacona pod koniec stycznia, jednak z powodu kłopotów finansowych KHW zostanie wypłacona dopiero w kwietniu).

Demonstracja zakończyła się pod siedzibą Katowickiego Holdingu Węglowego, pod którą spalono kukłę Jarosława Zagórowskiego - prezesa jastrzębskiej Spółki Węglowej. Związkowcy obrzucili budynek jajkami, zostały w nim powybijane szyby, oraz zniszczono napis ‘Katowicki Holding Węglowy.‘

Rekordowa liczba skarg do PIP

Kraj | Prawa pracownika

Aż o 22 proc. wzrosła w ubiegłym roku liczba pracowników, którzy złożyli skargi do Państwowej Inspekcji Pracy. To rekordowy rok pod względem liczby skarg otrzymanych przez PIP. Pracownicy i inne osoby zgłosili inspekcji prawie 90 tys. problemów z przestrzeganiem prawa pracy.

Podobnie jak w poprzednich latach największa liczba skarg dotyczyła małych zakładów pracy zatrudniających do dziewięciu pracowników (46 proc. wszystkich zażaleń).

Aż 33 tys. (37 proc.) wszystkich problemów zgłaszanych w skargach dotyczyło niewypłacenia lub opóźniania wypłaty wynagrodzenia.

http://www.pracownik.net.pl/pracownicy_zlozyli_42_tys_skarg_na_firmy_do_...

Młodzi Polacy bez szans na pracę

Kraj | Ubóstwo

Firmy nie chcą ich zatrudniać młodych. Rośnie liczba młodych polskich bezrobotnych. Aż połowa osób w naszym kraju, które nie mają pracy, nie ukończyła 34. roku życia. A prognozy nie są dobre - młodym coraz trudniej znaleźć pracę i nie pomaga w tym nawet wykształcenie - alarmuje RMF FM.

Bezrobotnych absolwentów uczelni w styczniu było już 38 tys. - to o 4 tys. więcej niż miesiąc wcześniej. Co trzeci rejestrujący się bezrobotny ma mniej niż 25 lat. Pracy nie ma aż pół miliona młodych Polaków w tej grupie wiekowej.

Pracy nie gwarantuje już ukończenie żadnej szkoły, bo firmy nie chcą zatrudniać osób bez doświadczenia. O zatrudnienie za granicą też coraz trudniej.

W Unii pracy nie ma co piąty młody człowiek. Najgorzej jest w Hiszpanii, gdzie ten odsetek sięga 40 procent - dodaje stacja. Pracy nie ma też co trzeci Włoch i Grek poniżej 24. roku życia.

Warszawa: Lokatorzy przerwali sesję Rady Miasta

Kraj | Lokatorzy | Protesty

Dziś rano, kilkudziesięciu lokatorów z KOL, WSL i KSS przerwało sesję Rady Miasta Warszawy. Lokatorzy nie mieli już ochoty czekać na zabranie głosu i nie pozostali na miejscach dla publiczności. Zamiast tego, wtargnęli na salę obrad z megafonem i zmusili radnych do wysłuchania swojego wystąpienia.

Radni od roku obiecywali lokatorom tzw. "Okrągły stół" dotyczący spraw lokatorskich. Zamiast tego, miejscy urzędnicy zaproponowali jedynie farsę nazywaną "Warszawskimi Spotkaniami Mieszkaniowymi", spotkania, na których nie ma żadnego dialogu, a jedynie prezentowana jest wykładnia polityki mieszkaniowej miasta, która tysiące ludzi skazuje na bezdomność i katastrofalne warunki mieszkaniowe. Protestujący przypomnieli los prawdopodobnie zamordowanej Jolanty Brzeskiej, która nie doczekała się na pomoc ze strony miejskich urzędników, w swojej walce z nieuczciwymi kamienicznikami. Na sali było wiele portretów zmarłej i przypomniano jej ulubione hasło: "Lokatorzy to nie towar".

Warszawa: Protest pocztowców

Kraj | Prawa pracownika | Protesty

Jak podaje "Rzeczpospolita", kilkaset osób wzięło udział w środowej manifestacji pracowników Poczty Polskiejprzeciw likwidacji urzędów pocztowych i miejsc pracy. „Łapy precz od Poczty Polskiej" – m.in. takie transparenty przynieśli pod Kancelarię Rady Ministrów pocztowcy. Na czele pochodu nieśli trumnę symbolizującą śmierć Poczty Polskiej i napis: „1558 – 2011. Żyła 453 lata. Zamordowana przez chciwość i głupotę rządzących".

W ramach redukcji kosztów pracowniczych, w Warszawie w ciągu dwóch, trzech lat mają zostać zlikwidowane – jak mówią związkowcy – 63 urzędy pocztowe. Na Mazowszu – 145 placówek. W całym kraju Poczta planuje zamknąć ok. 3 tys. z 5 tys. placówek. Według kierownictwa firmy na każdy zlikwidowany urząd powstaną dwie, trzy agencje. Do 2015 r. pracę w Poczcie straci co najmniej 8 tys. osób, z czego ok. 5 tys. w tym roku. Spółka liczy, że w perspektywie trzech lat zmiany przyniosą oszczędności na poziomie ok. 200 – 300 mln zł.

Warszawa: Pikieta przeciwników atomu podczas konferencji lobbystów

Kraj | Ekologia/Prawa zwierząt | Protesty

Dnia 15 marca 2011 o godzinie 11, na Placu Politechniki Warszawskiej, odbyła się spontaniczna pikieta protestacyjna przeciwko planom budowy elektrowni jądrowej w Polsce. W tym samym czasie w gmachu Politechniki Warszawskiej miała miejsce konferencja promocyjna francuskiego koncernu EDF - Électricité de France i Francuskiej Agencji Atomowej. Protestujący prezentowali hasła "Atom nie jest zielony", "Radioaktywny wiatr rozwieje wątpliwości", "Państwo atomowe - cenzura i dezinformacja", "Europa odchodzi od atomu".

Władze uczelni próbowały bezskutecznie usunąć pikietę z Placu Politechniki, grożono użyciem przemocy wobec protestujących, jeden z profesorów nie stronił od inwektyw wobec uczestnika protestu.

Tragiczne wydarzenia w Japonii dowiodły, że nie ma czegoś takiego jak bezpieczna energetyka jądrowa. Wbrew zapewnieniom "ekspertów" reaktory wodne mogą eksplodować i nie jest możliwe ich natychmiastowe wyłączenie w przypadku uszkodzenia systemu chłodzenia. Jak pokazały wypadki w elektrowni Fukushima może też dojść do pożaru składowanych w każdej elektrowni jądrowej odpadów radioaktywnych.

Warszawa: Kolejna rozprawa antyfaszystów

Kraj | Antyfaszyzm | Represje

15 marca 2011 w Warszawie odbyła się kolejna rozprawa trójki antyfaszystów, napadniętych 11.11.2009 przez policyjnych tajniaków, a później oskarżonych przez tych samych o naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza i używanie w stosunku do nich wulgarnych słów. Do zdarzenia doszło niedaleko pomnika Dmowskiego, szczelnie ochranianego przez odziały prewencji, gdzie swój marsz kończyli faszyści z ONR-u.

Rozprawa zaczęła się od przesłuchania fotoreportera, który 11 listopada 2009 na zlecenie jednej z agencji fotograficznych robił zdjęcia przemarszu faszystów. Potwierdził on wersję oskarżonych antyfaszystów, że tajniacy przystępując do akcji niedaleko pomnika Dmowskiego, w żaden sposób nie informowali o tym, że są funkcjonariuszami policji, a ich ubiór był niemal identyczny do tego jaki noszą nazi-skini. Był on przekonany, że to właśnie nacjonaliści zaatakowali kontr-demonstrantów. Funkcjonariusze nie mieli również wywieszonych odznak, do czego zobowiązują ich przepisy i dopiero gdy zaczęli zakuwać w kajdanki aktywistów zorientował się, że mogą ty być policjanci. Potwierdzeniem tych słów były zdjęcia zrobione przez niego podczas tego zatrzymania.

Kanał XML