Kraj

Pracowniku, uważaj na GPS w pracy!

Kraj | Prawa pracownika

Pracodawcy sprawdzają, jak pracownicy wykonują obowiązki poza siedzibą firmy - do kontroli wykorzystywane są zewnętrzne firmy, systemy GPS i monitoring wideo.

Według danych firmy informatycznej HDS co trzeci polski pracodawca sprawdza, w jaki sposób pracownik korzysta ze służbowych komunikatorów internetowych. Z kolei dwie na trzy firmy kontrolują jego pocztę elektroniczną. Coraz częściej jednak pracodawcy wręcz inwigilują swoich podwładnych, łamiąc przy okazji przepisy.

Więcej informacji: http://www.panoptykon.org/content/pracowniku-uwa-aj-na-gps-w-pracy

Źródło: www.gazetaprawna.pl

Opole: pikieta pod biurem "Otto Workforce"

Kraj | Prawa pracownika

Dzisiaj pod biurem opolskiej filii biura pracy tymczasowej- „Otto Workforce”, odbyła się pikieta w ramach kampanii przeciw łamaniu przez tę firmę praw pracowniczych w Holandii.

Ok. godziny 14, członkini warszawskiej sekcji Związku Syndykalistów Polski oraz grupa lokalnych aktywistek i aktywistów, złożyli wizytę w biurze agencji, odbywając krótką polemikę z paniami od firmowego PR, oraz wręczając listę oficjalnych zarzutów i żądań wobec „Otto Workforce”. Przed biurem agencji rozłożono bannery pro-pracownicze i rozdawano ulotki informujące o niedotrzymywaniu przez biuro warunków umów zawieranych z pracownikami najemnymi.

Zdjęcia z akcji

Jak się okazało, obsługa biura była przygotowana na naszą wizytę. Dwie uśmiechnięte pracownice zdawały się być głuche na nasze argumenty i uparcie powtarzały, że problem oszukanych klientów biura nie istnieje.

Toruń: Pracownicy nie dostali wynagrodzeń, wystąpili o upadłość firmy i wygrali

Kraj | Prawa pracownika

Likwidator zakładów odzieżowych "Torpo" w Toruniu spłacił zaległości wobec dziesięciu, spośród około 200 zatrudnionych. Pieniądze oddano, gdy zdesperowani pracownicy wystąpili do sądu o upadłość firmy.

Jak poinformowano w toruńskim Sądzie Gospodarczym, rozpatrzenie wniosku o upadłość Torpo zostało odroczone, gdyż likwidator firmy poinformował o spłaceniu wierzytelności wobec autorek wniosku. W pustej dotychczas kasie zakładu udało się znaleźć 80 tys. zł i przekazać je na konta wnioskodawczyń.

Spłata zaległych świadczeń pracowniczych oznacza, że kobiety przestały być wierzycielami i straciły prawo do występowania o upadłość Torpo.

"Tu nie chodziło o nasze, indywidualne pretensje, ale o los całej załogi, czekającej od miesięcy na należne pieniądze. Na razie nie dostałam ani grosza z tego, co podobno wysłano do mnie pocztą" - poinformowała Dorota Stocka, jedna z sygnatariuszek wniosku o upadłość Torpo.

Warszawa: Związek Syndykalistów Polski wstąpił do biura agencji OTTO

Kraj | Prawa pracownika | Protesty

Dzisiaj, działacze Związku Syndykalistów Polski sekcja Warszawa udali się do biura agencji pracy tymczasowej OTTO Workforce w towarzystwie mediów, by upomnieć się o niewypłacone wynagrodzenia czterech byłych pracowników firmy, którzy poprosili ZSP o pomoc. Pracownicy skarżyli się m.in. na arbitralne potrącenia z pensji, spóźnione wypłaty i niezgodne z holenderskimi przepisami warunki pracy i zamieszkania. Warunki obiecywane podczas podpisywania umów w Polsce nie są spełniane na miejscu w Holandii.

Osoby obecne w biurze odmówiły rozmowy z protestującymi i stwierdziły, że nie odpowiadają za warunki pracy w Holandii. Powiedziały też, że nie mają upoważnienia by z kimkolwiek rozmawiać, a osoby odpowiedzialnej nie ma i nie wiadomo też jak się nazywa. Niemniej jednak, członkowie ZSP złożyli żądania na ręce pracowników biura.

Nagranie z akcji w Radiu Warszawa

Szczecin: Zbieranie podpisów pod nową Ustawą o Ochronie Zwierząt

Kraj | Ekologia/Prawa zwierząt | Protesty
2011-02-27 12:00
2011-02-27 15:00

27 lutego (niedziela) na placu Grunwaldzkim odbędzie się akcja zbierania
podpisów pod nową Ustawą o Ochronie Zwierząt.

Szczecińska Inicjatywa Wegańska zaprasza wszystkich, którym nie jest obojętny los zwierząt, od godziny 12:00 do 15:00.

W całym kraju potrzeba zebrać minimum 100 000 podpisów! Jeżeli chcesz pomóc, musisz tylko przyjść i podpisać. Podczas akcji dodatkowo będzie można przeczytać lub wziąć różne ulotki. Nowa ustawa ma się przyczynić między innymi do zmniejszenia ilości zwierząt bezdomnych, do minimalizowania cierpienia zwierząt oraz wpłynąć na skuteczniejsze egzekwowanie przepisów ustawy. Więcej szczegółów o ustawie na stronie: www.koalicja.org.pl.

 pies

Księżom nie można zarzucić korupcji

Kraj | Klerykalizm

Księży z Komisji Majątkowej nie można oskarżyć o korupcję, nawet gdyby prokuratura zebrała na to dowody. Sprawa jest tym bardziej oburzająca, że dziesiątki milionów złotych straciły Skarb Państwa i samorządy w wyniku 11 orzeczeń Komisji Majątkowej, która zwracała mienie Kościołowi katolickiemu. Dlaczego księża - którzy zasiadali w komisji - nie odpowiedzą? Poza posługą udzielania chrztów, ślubów i pogrzebów, co wynika z konkordatu księża nie są funkcjonariuszami publicznymi.

Profesor Marian Filar z UMK: – Takie zarzuty byłyby trudne, a nawet niemożliwe do obrony przed sądem. Kodeks karny wylicza, kto jest funkcjonariuszem publicznym i nie wymienia: "duchowny członek komisji".

Problem biedy może dotyczyć 13 mln Polaków

Kraj | Gospodarka | Ubóstwo

Jak wynika z raportu "Ubóstwo i wykluczenie społeczne w Polsce" problem ubóstwa może dotyczyć nawet 13 mln Polaków. Liczba osób żyjących w skrajnej biedzie oscyluje wprawdzie wokół 2 mln, ale coraz bardziej rośnie odsetek tych, którzy mają problemy z zaspokojeniem podstawowych potrzeb materialnych.

Autorzy raportu podkreślają, iż dotąd z ubóstwem kojarzyły się zjawiska takie, jak bezrobocie, alkoholizm czy wyuczona bezradność. Obecnie jednak, z powodu niskich pensji, niepewnych miejsc pracy i niekorzystnych form zatrudnienia, problem ten zaczął dotyczyć także osób wykształconych, a nawet pracujących na pełen etat. Dodatkowo do grupy tej zaliczono nastolatków, mieszkających na wsi z rodzicami i co najmniej trójką rodzeństwa, samotne matki (zwłaszcza z niepełnosprawnymi dziećmi) oraz mieszkańców miejskich enklaw biedy. Raport został przygotowany przez Anti-Poverty Network i Social Watch. Jego autorzy zwrócili uwagę na fakt, iż do określenia poziomu zamożności społeczeństwa nie wystarczy jedynie wskaźnik wysokości PKB.

Imigranci wykorzystywani w Polsce

Kraj | Dyskryminacja | Gospodarka | Prawa pracownika | Ubóstwo

W Polsce mieszka od 200 tys. do nawet pół miliona nielegalnych imigrantów. To głównie przybysze z Ukrainy, którzy za zarobione w Polsce pieniądze utrzymują tam całe rodziny. Większość z nich jest tu "nielegalnie", nie maja pozwolenia na pracę, pracują więc na czarno przez co łatwo stają się ofiarami przestępców i nieuczciwych pracodawców. Starają się być "przezroczyści", by nie zostać deportowanymi.

Mimo że są tu czasem z całymi rodzinami, nie posyłają dzieci do szkoły oraz nie płacą składki na ubezpieczenie zdrowotne więc nie mogą korzystać z opieki zdrowotnej.

Wrocław: Pomorska 55 pod rządami Marka Haisiga, czyli jak się robi biznes na Nadodrzu

Kraj | Lokatorzy

Polecamy także filmy Przkręt TV o sprawie: część I i część II.

Wrocławskie Nadodrze jest obecnie objęte intensywnym programem rewitalizacji. Jak w takich warunkach robi się biznesy? Kamienica przy ulicy Pomorskiej 55 jest sceną dramatu od kiedy kupił ją Marek Haisig, znany wrocławski biznesmen i właściciel wielu nieruchomości. Haisig rozpoczął uciążliwy dla mieszkańców remont oraz procedurę pozbywania się lokatorów i sprzedaży mieszkań. Obecnie ukończono remont elewacji frontu głównego kamienicy. Elementy dekoracyjne są poprzyklejane bez żadnych zakotwiczeń, nie poprawiono też stanu balkonów, które odstają od ściany budynku. Jeden z elementów już odpadł, ale został z powrotem przyklejony.

Co kryje się za tą piękną, choć prowizorycznie wykonaną fasadą? Tak na początek: pół dachu głównej kamienicy odpadło podczas wielkiej wichury. Remont ograniczył się do przełożenia dachówki. Obecnie podczas większych deszczy mieszkania są zalewane. Ale to jeszcze nie wszystko. Poniżej przygotowaliśmy listę najciekawszych poczynań Marka Haisiga pod tym adresem.

Dobre serce pana Marka

Jeden z lokatorów zalegał z czynszem na kilkanaście tysięcy złotych w momencie zakupu budynku przez Haisiga. Właściciel zaproponował mu spłatę jego długu pod warunkiem, że opuści mieszkanie. Lokator na to przystał i podpisali umowę. Po paru miesiącach od wyprowadzki lokator otrzymał wezwanie do zapłaty. Jak się okazało pan Haisig nie miał zamiaru spłacić jego długu mimo zawartej wcześniej umowy. Tym samym zyskał 130 metrowe mieszkanie, a dług nadal należy do oszukanego.

Podwyżki cen , końca nie widać

Kraj | Ubóstwo

Od roku właściwie nie informujemy o niczym innym, jak o kolejnych podwyżkach. Były wśród nich podwyżki giganty od kilkuset procent za użytkowanie wieczyste do 1500% na usługi poligraficzne. I mniejsze, nie mniej bulwersujące, po kilkadziesiąt procent na niektóre artykuły spożywcze. Najgorsze, że to wcale nie koniec.

Ceny warzyw i owoców już są bardzo wysokie. A może być jeszcze gorzej. I wcale nie przez podwyżkę VAT. Płacimy więcej, bo w 2010 roku słabe były zbiory. Kolejna klęska nieurodzaju spowoduje, że za zwykłą marchewkę, ogórki czy jabłka zapłacimy o 50% więcej. To ostrożne szacunki, biorąc pod uwagę, że w tym roku hurtowe ceny kapusty pekińskiej skoczyły o bagatela 200%, czosnku o 100%, ***ów o 97%, a jabłek 77%, rzeczonej marchewki o 63%.

Inowrocław: właściciel odciął wodę lokatorom

Kraj | Lokatorzy

Od 6 miesięcy mieszkańcy kamienicy w Inowrocławiu nie mają wody. Właścicielka odcięła wodę lokatorom, prawdopodobnie by się ich pozbyć. Właścicielka twierdzi, że odkręci wodę lokatorom, jak tylko Wodociągi spełnią jej warunki. Lokatorzy sami podpisali umowę, biorąc na siebie dodatkowe koszty związane z przeciekami i biorąc na siebie ewentualne zadłużenie całego budynku wobec przedsiębiorstwa wodociągowego. Jednak przedsiębiorstwo zarządzające wodociągami nadal nie może się dostać do kamienicy, żeby zainstalować wodomierz główny.

http://wiadomosci.onet.pl/wideo/wlasciciel-odcial-wode-lokatorom,8742373...
http://inowroclaw.gra.fm/informacje/15298/pol-roku-bez-wody-w-kranach

GENTRYFIKACJA- czyli eliminacja

Kraj | Lokatorzy | Publicystyka

Praga, okiem mieszczucha - Zagłębie 11 listopada, Ząbkowska, Fabryka Wódki ,,Koneser“, Inżynierska, Fabryka Trzciny, Francuska. Praga – dżungla po drugiej stronie Wisły. Dzielnica dla odważnych. Wybierając się tam, iPhone‘a lepiej zostawić w domu.

Kapliczki z Matką Boską, sypiące się kamienice, młodociani przestępcy, szelesty, spodnie w skarpetkach, ,,szesnastki“ z dziećmi. A jednak jest w tym coś magnetycznego. Co sprawia, że hipsterzy ciągną tam jak na pielgrzymkę, a lokatorzy prascy chcąc nie chcąc pakują manatki?

Gentryfikacja – na początku do wykluczonej dzielnicy zaczynają sprowadzać się artyści. Miejsce zyskuje na atrakcyjności. Galerie wyrastają jak grzyby po deszczu, pojawiają się murale, rozkwita streetart. Otwierają się pierwsze knajpki. Dzielnica przyciąga coraz to bogatszych nowych mieszkańców, ci z kolei zawyżają standardy. Budowane są lofty, kamienice restaurowane, a sztuka miejska zostaje nazwana ,,wandalizmem“.

Z pozoru wszystko wydaje się iść ku lepszemu – w końcu można się przechadzać po czystych ulicach, a oka nie drażnią „bazgroły“ na murach. „Aspołeczny element“ nieprzystający do nowego niezkazitelnego ładu okolicy powoli staje się coraz mniej widoczny, by w końcu zniknąć zupełnie.

Nie wszystko jednak wygląda tak kolorowo. W nowopowstałych kawiarenkach nie zagoszczą mieszkańcy Pragi. Na imprezy oraz wernisaże także się nie dostaną, wszak trzeba mieć „dobry gust“. Nie dość, że życie kulturalne nie jest tworzone z myślą o lokalnej społeczności, zostaje ona również zmuszona do opuszczenia swojej dzielnicy.

Wraz z podwyżką norm wzrastają bowiem również ceny czynszów. Nowa, bardziej wymagająca klientela stawia coraz wyższe wymagania , które starają się zaspakajać deweloperzy. O zaniedbanych kamienicach nagle zaczynają przypominać sobie domniemani ,,właściciele“, którym nie na rękę są lokatorzy zaniżający mieszczańskie standardy. Okolica podlega powoli rozprzestrzeniającej się prywatyzacji. Dotychczasowi mieszkańcy nie mają już nic do powiedzenia, liczy się tylko zysk kamieniczników i deweloperów. Wszystko zaczyna się więc od remontowania kamienicy, a kończy na lądowaniu na bruku.

Wszystkie zaistniałe zmiany prowadzą do rozprężenia społecznego i skrajnej indywidualizacji jednostki. W obliczu szybującego czynszu i represji ze strony kamieniczków, pogrążony lokator nie ma czasu nawet by pomyśleć o jakiejkolwiek formie sprzeciwu, musi bowiem szukać wszelkich sposobów by nie stracić dachu nad głową. Takie reguły narzuca konsumpcja, tak gloryfikowana przez nowo wprowadzonych. W pewnym momencie łapią się oni na tym, iż ich miejsce zamieszkania stało się tym, od czego niegdyś starali się uciec. Nuda mieszczańska powraca.

Na Pradze proces gentryfikacji od pewnego czasu ma miejsce. Bez wątpliwości idzie ona śladami berlińskiego Kreuzbergu czy też nowojorskiego Brooklynu.

Coraz więcej ludzi zwraca jednak uwagę na problemy społeczno – ekonomiczne, jakie wytwarza postępująca gentryfikacja. Istnieją ruchy sprzeciwu - na zachodzie (głównie w Niemczech) demonstracje przeciwko procesowi "uszlachetniania dzielnic", gromadzą tysiące ludzi. U nas opór nie jest tak widoczny, jednak, choćby na Pradze, zawiązał się Komitet Obrony Lokatorów walczący o prawa dyskryminowanych mieszkańców.

Siedząc w modnej praskiej kawiarni czy sącząc drinka w klubie na Kreuzbergu, zastanówmy się więc czy ta pseudorewitalizacja zamiast rzeczywiście upiększać przestrzeń, kulturę, poprawiać kondycję społeczną i warunki mieszkaniowe, nie dąży do destrukcji wszystkiego, co zastała.

Marta Szewczyk
Jeremi Galdamez Muñoz

Tekst pochodzi z portalu mgzn.pl

NIK negatywnie o rozwoju budownictwa socjalnego

Kraj | Lokatorzy

Gminy budują nowe mieszkania, ale nie nadążają za rosnącymi potrzebami; brakuje lokali socjalnych dla ponad 80 proc. oczekujących, a stan niektórych z nich zagraża życiu i zdrowiu mieszkańców - wynika z ustaleń Najwyższej Izby Kontroli.

NIK informuje, że kontrolę, którą objęto lata 2004-2010, przeprowadzono w 18 gminach położonych na terenie sześciu województw. Ocenie poddano też wykonywanie przez Bank Gospodarstwa Krajowego zadań związanych z udzielaniem wsparcia na tworzeniu lokali socjalnych, mieszkań chronionych, noclegowni i domów dla bezdomnych. Jak powiedział prezes NIK Jacek Jezierski, żadna ze skontrolowanych gmin nie zaspokoiła potrzeb mieszkańców w zakresie lokali socjalnych. Wprawdzie w ostatnich latach zwiększyła się liczba takich mieszkań, ale jednocześnie wzrosło na nie zapotrzebowanie. W skontrolowanych gminach brakuje lokali socjalnych dla ponad 80 proc. oczekujących. Najtrudniej jest w dużych miastach.

Kraków: Pikieta pod agencją pracy tymczasowej OTTO

Kraj | Protesty

Dziś w Krakowie odbyła się pikieta pod agencją pracy tymczasowej OTTO. Powodem protestu są nieuczciwe praktyki firmy wobec pracowników zatrudnianych w Holandii.

Akcja informacyjna zorganizowana przez Inicjatywę Pracowniczą - Kraków ciszyła się dużym zainteresowaniem przechodniów. Również pracownice agencji OTTO zareagowały bardzo sympatycznie zapraszając pikietujących na rozmowę. – Jeśli powstały jakieś uchybienia to w naszym interesie jest ich naprawienie – zapewniała Agnieszka Mazur, manager krakowskiego oddziału. Obiecała też zajęcie się sprawą.

Głównym zarzutem wobec agencji jest nie realizowanie warunków umów jakie zapewniała swoim klientom jeszcze przed wyjazdem za granicę. Chodzi m.in. o nieregularne godziny pracy, nie zapewnianie pracy w obiecanym wymiarze, bardzo niski standard warunków mieszkaniowych i jednoczesne potrącanie wysokich kwot z wynagrodzenia za „wynajem hotelu”. Podobne protesty odbyły się już w Warszawie, Gliwicach oraz na Słowacji i w Holandii. IP-Kraków dołączyła w ten sposób do kampanii zainicjowanej i koordynowanej przez Związek Syndykalistów Polski. Impulsem do rozpoczęcia kampanii był list wysłany do ZSP przez pracowników zatrudnionych przez agencję OTTO.

Więcej o sprawie: http://otto.zsp.net.pl/ | Źródło: http://fakrakow.wordpress.com/

Dolnośląscy politycy już łamią obietnice przedwyborcze

Kraj | Tacy są politycy

Zaledwie kilka miesięcy minęło od wyborów samorządowych, a już niektórzy lokalni politycy łamią swoje obietnice. Podwyższają podatki, zwalniają pracowników, likwidują szkoły. W gminie Kłodzko kilka tygodni temu zawrzało, bo władze gminy postanowiły zlikwidować dwie wiejskie placówki.

- Byliśmy w szoku, bo przed wyborami obecny wójt obiecywał, że żadnej szkoły nie zlikwiduje - mówi Mariola Kowal z Żelazna. Tymczasem już na jednej z pierwszych sesji rady gminy przegłosowano uchwałę o zamiarze likwidacji placówki.

- Jestem tym bardzo zbulwersowana - podkreśla pani Mariola. Jak twierdzi, obecny wójt był jej faworytem przed wyborami. - Dałabym sobie za niego ręce uciąć. Wychodzi na to, że dzisiaj rąk bym już nie miała - mówi ze smutkiem i wspólnie z innymi rodzicami uczniów z Żelazna walczy o szkołę. Podobnie jak nauczyciele i rodzice uczniów czterech wiejskich szkół w gminie Bystrzyca Kłodzka.

Kanał XML