Kraj

Bank groził odebraniem dzieci

Kraj | Ubóstwo

Pan Sławek z Lublina stracił pracę i przez dwa miesiące nie płacił rat kredytu w Eurobanku. Wtedy zadzwonił do niego windykator i zaczął straszyć. - Usłyszałem, że będę spał na gumoleonie z dziećmi, że opieka społeczna zabierze nam dzieci - opowiedział reporterce Radia ZET. - Bałem się tych telefonów. Nie wiedziałem, czy kogoś naślą, czy to jest mafia, czy to jest bank.

Żona pana Sławka nagrała groźby pracownika działu windykacji. Windykator mówi m.in.: "Będziecie mieć najsmutniejsze Boże Narodzenie, jakie możecie sobie wyobrazić". - Naprawdę byliśmy przestraszeni - mówi pan Sławek.

Zarząd portów morskich Szczecin i Świnoujście za pieniądze spółki bawi się w ośrodku spa

Kraj | Gospodarka | Tacy są politycy

Kierownicy, dyrektorzy, członkowie zarządu i prezes - w sumie 30 osobowa grupa - szkolenie rozpoczęła w piątek rano, zakończyła w sobotę. Na nauki dotyczące zwalczania stresu wybrano znany z kompleksu atrakcyjnych basenów ośrodek Sandra w Pogorzelicy. Szefostwo tej - nie prywatnej firmy - postanowiło popracować także nad budżetowaniem wydatków firmy.

Jarosław Siergiej, który na czele spółki stanął po przejęciu władzy przez PO, swe rządy w porcie rozpoczął od szukania oszczędności. Zwolnił 13 osób, zlikwidował część etatów straży pożarnej.
Zakładowa Solidarność krytykuje nadmorskie szkolenie: - Mamy kryzys a prezes Siergiej wymyśla wyjazdy, bawi się przedsiębiorstwem - mówi Ryszard Hatylak z Solidarności.

To kolejny przykład rozrzutności za publiczne pieniądze. W ubiegłym tygodniu do innego ośrodka spa na trzydniowe szkolenie wybrali się pracownicy powiatowych urzędów pracy z całego woj. zachodniopomorskiego. 40 osób uczyło się, jak sobie radzić z wypaleniem zawodowym. Szkolenie i pobyt kosztowało 40 tys. zł. Sfinansowane zostało z unijnych pieniędzy przeznaczonych na walkę z bezrobociem i podnoszenie kwalifikacji przez załogi urzędów pracy.

Bielsko Biała - grabież domów w majestacie prawa

Kraj | Lokatorzy

Założony w Bielsko Białej Komitet Lokatorski "Pod Bezpiecznym Dachem" szacuje, że miasto "zreprywatyzowało" ostatnio około 30 kamienic. Wiadomo już, że miasto zapłaciło za generalny remont przynajmniej jednej kamienicy z podatków i czynszów mieszkańców, a następnie oddało ją za grosze osobie zamieszkującej na stałe w Australii. Już do prokuratury trafiło zawiadomienie o możliwości fałszowania dokumentów w tej sprawie.

Świeżo upieczeni kamienicznicy podnoszą czynsze o 100 i więcej procent oraz wprowadzają nowe, niejasne opłaty.

Czy maszerować z lesbijkami i gejami? (aktualizowany)

Kraj | Dyskryminacja | Protesty | Publicystyka

Aktualizacja 16:18: Nie wkleiłem ostatniej części tekstu przez przypadek :) teraz ją dodaje pod tekstem w miejscu oznaczonym wyróżnioną czcionką. Zapraszam dyskutantów do zapozniania się.

Dyskusja jaką toczono na CIA pod relacją z wrocławskiego Marszu Równości, czyli mówiąc ściślej manifestacji na rzecz legalizacji związków partnerskich (tak homo, jak heteroseksualnych) utwierdziła mnie w przekonaniu, że na radykalnej lewicy brakuje refleksji dotyczącej seksualności i spraw z nią związanych. Oczywiście pytanie „dlaczego my mamy pomagać środowiskom lesbijek, gejów, osób trans- i biseksualnych, czy też tych, którzy w ogóle nie chcą określać swojej tożsamości (co często skraca się w pokraczny akronim LGBTQ) w ich przemarszach?” jest jak najbardziej celne i warte rozwagi. Dokładnie tak samo jak pytanie o sens angażowania się w każde inne manifestacje. Manifestacje bowiem przeprowadza się w jakimś strategicznym celu, nie zaś by spędzić dzień na świeżym powietrzu.

Podkreślmy zatem, że celem (przynajmniej deklarowanym) ostatniej wrocławskiej manifestacji organizowanej przez środowiska LGBTQ było wywarcie nacisku celem legalizacji związków partnerskich, a zatem wprowadzenia osobno od instytucji małżeństwa formalnej relacji dwójki osób, którą można zawrzeć niezależnie od płci stron. Utrzymywanie, że jest to problem obyczajowy jest dowodem wyjątkowej ignorancji.

Małżeństwo nie jest sprawą obyczajowości, ale relacją w zakresie ekonomii i władzy. Małżonkowie nabierają szereg uprawnień ekonomicznych, a także możliwość sprawowania władzy nad sobą w pewnych sytuacjach i nad dziećmi każdej ze stron. Co warto zauważyć głoszone przez konserwatystów przekonanie, że tak pojęte małżeństwo z dziećmi jest „podstawową komórką społeczną” jest już raczej nieaktualne, jednak trudno zaprzeczyć, że miało ono znaczący wpływ na ukształtowanie się znanej nam formy państwowości i znanej nam formy kapitalizmu. Fakt, że prawica od dziesięcioleci tak silnie angażuje się w obronę modelu rodziny, który sama nazywa tradycyjnym jest wynikiem tego, że jej teoretycy doskonale zdają sobie sprawę z jego znaczenia dla kapitalizmu. Problem ten zauważyli zresztą także autorzy Manifestu komunistycznego pisząc, że robotnik nie posiada rodziny, rodzina jest rzeczą burżuazji, a zniesienie własności jest również zniesieniem rodziny. Niestety te jakże ciekawe idee Marks i Engels nazywali skrótowo i dość niefortunnie „wspólnotą żon”, która budziła uśmiech politowania zarówno na twarzach partyjnych biurokratów jak i późniejszych rewolucjonistów seksualności. To jednak, że związek lewicy z problematyką rodziny uległ zapomnieniu nie znaczy, że miejsce w którym znajduje się dziś ruch LGBTQ jest, jak często słyszymy, apolityczne. Niestety polityczność tego ruchu wyraźniej widzi prawica niż lewica (i być może niż on sam).

Prostym ćwiczeniem jest wymienienie kilku sytuacji, które pokazują czemu tak mniej więcej służy małżeństwo. Dwie osoby (mogą być to lesbijki lub geje, ale niekoniecznie) zamieszkują wspólnie. Po śmierci jednej z nich mieszkanie dziedziczy „rodzina” zmarłej osoby. Nie ma żadnej umowy najmu, ani żadnego tytułu prawnego więc osoba niespokrewniona ląduje z dnia na dzień na bruku niezależnie od tego ile pracy i pieniędzy włożyła przez lata w owo mieszkanie. Sprawa wygląda identycznie w sytuacji gdy mieszkanie jest własnością prywatną zmarłej osoby oraz gdy jest to mieszkanie komunalne lub socjalne, do którego posiada tytuł prawny. Inny przykład to osoby, z których jedna pracuje poza domem, a druga wychowuje dziecko (nie ma znaczenia w tej chwili czy ich wspólne, czy jednej z nich, czy w ogóle niespokrewnione). Małżeństwo gwarantuje w takiej sytuacji osobie wychowującej ubezpieczenie zdrowotne, a w niektórych krajach nawet składki emerytalne. Tymczasem w sytuacji braku związku formalnego osoba tak by móc się ubezpieczyć musi zarejestrować się w Urzędzie Pracy i co za tym idzie odpowiadać na oferty zatrudnienia. Oznacza to po prostu, że albo rezygnuje z opieki medycznej, albo z opieki nad dzieckiem. Skrajny przypadek tej sytuacji jest taki, że również dziecko nie ma ubezpieczenia (bo jest niespokrewnione z osobą pracującą zawodowo). Ale ubezpieczenie to nie wszystko. Znowu nagła śmierć osoby pracującej zawodowo powoduje, że druga osoba i potomstwo zostają bez jakichkolwiek środków do życia. Znowu praca nieformalna, często trwająca latami i wymagająca poświęceń pozostaje bez żadnego wynagrodzenia (w poprzednim przykładzie „rodzina” bądź państwo zagarniało wkład pracy w mieszkanie, w tym przypadku państwo zagarnia składki ubezpieczeniowe, które mogły być opłacone jedynie dzięki nieformalnemu podziałowi pracy). Zdaje się już zaczyna jawić się wyraźnie, że tak naprawdę chodzi tutaj o bardzo swojską dla radykalnej lewicy koncepcję pracy i pracy nieopłacanej (przywłaszczania sobie nadwyżki) czyli wyzysku. Wyzysk w tej postaci dotyka nie tylko osób o nienormatywnej orientacji seksualnej, lecz coraz większych rzesz osób, które nie spędzają większości życia w małżeństwie.

Przy okazji komentowania sprawy marszu zapomniano jednak, że towarzyszył on Festiwalowi przeciwko wykluczeniom „Lesbijki, geje i przyjaciele”, który odbywa się w tym mieście od 7 lat i posiada punkowe korzenie. Skupia też wokół siebie aktywistów i aktywistki zainteresowane alternatywnym aktywizmem w ramach ruchu lgbt.

- Myślę, że nie po raz pierwszy staramy się pokazać, iż tzw. mniejszości seksualne nie mówią jednym głosem i nie dążą do uniformizacji obyczajowej czy też egzystencjalnej odmieńców. Dlatego oprócz prezentacji takich zjawisk jak anarchofeministyczna scena muzyczna oraz krytyka mainstreamowego aktywizmu udało się nam poruszyć problem praw socjalnych kobiet i lesbijek w ramach panelu dyskusyjnego, który odbył się również 24 października, tuż po zakończeniu Marszu. – mówi Lily, jedna z organizatorek Festiwalu.

Reszta tekstu, dodana w aktualizacji:Możemy śmiało utrzymywać, że to ekonomiczny przymus sprawia, że wciąż wielu ludzi zawiera małżeństwa. Małżeństwo jednak nie jest instytucją od wyzysku wolną. Wręcz przeciwnie małżeństwo zostało pomyślane jako mechanizm maskowania nieodpłatnej pracy. Przyznaje nie tylko pewne przywileje, ale nakłada również obowiązki związane z opieką, wyżywieniem a także zobowiązania ekonomiczne (np. konieczność spłaty długów współmałżonka), które zazwyczaj ogniskują się na pojedynczych osobach mało mając wspólnego z ideą sprawiedliwości społecznej. Małżeństwo służy zatem po pierwsze zamaskowaniu wyzysku, a po drugie (również dzięki swej trwałości) kontroli ze strony kapitału i państwa. Każdy pracodawca wie, że pracownik żonaty i z dziećmi to pracownik potulny (taka pracownica zaś jest niewydajna dla pracodawcy, ale sprzeczności tego modelu to osobny temat). Każdy wierzyciel jest spokojniejszy wiedząc, że ktoś odziedziczy długi, które są dla niego inwestycjami. Państwo zaś wie, że opiekę nad dziećmi, osobami starszymi i osobami chorymi zapewniają kobiety dzięki nieformalnemu podziałowi pracy w ramach małżeństwa. Stabilność zobowiązań małżeńskich (trudno je rozwiązać) gwarantuje spokój społeczny.

Tutaj właśnie rodzi się pytanie czy Marsz Równości ze swoim postulatem legalizacji związków partnerskich nie stawia koni z tyłu wozu. Po co bowiem walczyć o już nieco nieświeży produkt XIX-wiecznego kapitalizmu w nowym opakowaniu? Być może lepszym postulatem niż zapewnienie związkom partnerskim podobnych praw co małżeństwom byłoby zapewnienie bezpieczeństwa wszystkim ludziom? Zarówno dorosłym jak i dzieciom. Ten postulat równie stary jak myśl lewicowa jest równoznaczny z zastąpieniem funkcji jakie obecnie jakie spełnia mieszczańska rodzina pod nadzorem kapitału i państwa przez inną strukturę np. demokratyczną wspólnotę lokalną z dobrowolnym członkostwem. Taka wspólnota znosi w pewnym sensie rozróżnienie na osoby hetero i homoseksualne, które ma żywotne znaczenie jedynie w społeczeństwie kontrolowanym dzięki związkom w parach.

Najbliższa okazja do powtórnej dyskusji o miejscu jakie w palecie ruchów społecznych zajmuje LGBTQ już 10 listopada w Poznaniu.

Działacz WRS uniewinniony

Kraj | Represje | Ruch anarchistyczny

Dzisiaj w IV Wydziale Sądu Grodzkiego w Warszawie odbyła się rozprawa naszego kolegi, który był obwiniony o posiadanie "niebezpiecznego narzędzia" podczas demonstracji z okazji 8 marca 2009.

Przypominamy, że "niebezpiecznym narzędziem" był dla interweniującej policjantki łańcuch od portfela, który obwiniony miał przy sobie. Podczas interwencji, pod podobnymi zarzutami, zatrzymano jeszcze cztery osoby (w tym członków WRS), z których trzy również miały łańcuszki, a jedna niezwykle niebezpieczne drewnowkręty służące do montażu transparentu.

Po rozpatrzeniu sprawy sąd uniewinnił obwinionego jednoznacznie wskazując, że nie było żadnych podstaw do jego zatrzymania.

Stowarzyszenie Wolność-Równość-Solidarność
www.wrs.bzzz.net

PKP Przewozy Regionalne (na razie) uratowane

Kraj | Gospodarka

Przewozy Regionalne niemal rok temu zostały zmuszone do przejścia na garnuszek samorządów wojewódzkich, ale przejęcie nie wiązało się z oddłużeniem. Wiąże się to z planem rządu wyjmowania "konfitur" z PKP w celu ich przyszłej prywatyzacji. Niedochodowa, regionalna część PKP ma zostać w imię neoliberalnej ideologii zdegradowana i zniszczona, dlatego przerzucono je na barki niedofinansowanych samorządów. Samorządowcy postulują, by 138 mln straty, jakie PR poniosły w 2008 r., pokrył rząd.

Tymczasem sytuacja finansowa spółki jest tak zła, że w grę wchodzi nawet upadłość Przewozów Regionalnych, co skończyłoby się paraliżem przewozów pasażerskich. W połowie października na wniosek Intercity (jednego z wierzycieli PKP PR) komornik zajął konta Przewozów Regionalnych. Udało się je odblokować, co uratowało pensje dla 15,5 tys. pracowników PR.

Samorządy wojewódzkie finansują nierentowne połączenia i będą podpisywać umowy ramowe na dłuższy okres. Na podstawie umów ramowych co roku samorządy podpisują kolejne umowy zawierające siatki połączeń i konkretne dotacje. Nie wiadomo jednak ile połączeń da się utrzymać w takiej sytuacji.

Bielsko-Biała: Prezydent kontra lokatorzy

Kraj | Lokatorzy

W konflikcie na linii ratusz – lokatorzy, żadna ze stron nie odpuszcza. Mieszkańcy bielskich kamienic nie przelękli się pisma wiceprezydenta Jędrusińskiego, który zarzucił im oszczerstwo i groził „postępowaniami przewidzianymi przepisami prawa”. Wręcz przeciwnie, są nim oburzeni. Wczoraj odpowiedzieli władzom miasta i zapowiedzieli dalsze akcje.

Odpowiedź Komitetu Lokatorskiego „Pod Bezpiecznym Dachem” publikujemy poniżej. Wczoraj rozmawialiśmy z Michałem Murawskim, jednym z liderów ruchu. Z jego wypowiedzi wynika, że lokatorzy nie zamierzają składać broni.

Rząd chce blokować "niebezpieczne" strony

Kraj | Technika

- Chcemy wprowadzenia nowego artykułu do prawa telekomunikacyjnego, roboczo to art. 170a - ujawnia urzędnik z MSWiA. Według tego przepisu wszyscy dostawcy internetu mieliby obowiązek blokować strony z niebezpieczną zawartością. Czarną listą zarządzałby Urząd Komunikacji Elektronicznej. Konkretne adresy będą wskazywać UKE, policja, służby specjalne i Ministerstwo Finansów.

Władze nie precyzują, co to jest "niebezpieczna zawartość".

Warszawa: Pikieta informacyjna przed międzynarodowym tygodniem akcji przeciwko komercjalizacji edukacji

Kraj | Edukacja/Prawa dziecka

Dzisiaj o godź 17:00, przy stacji metra "Politechnika" miała miejsce akcja informacyjna przed zbliżającym się tygodniem akcji przeciwko komercjalizacji edukacji (9-18 XI 2009). Akcja cieszyła się sporym zainteresowaniem wśród studentów Politechniki i pozostałych przechodniów. Rozdano kilkadziesiąt ulotek. Kilka osób zgłosiło chęć przyłączenia się do organizacji działań przeciwko prywatyzacji i komercjalizacji edukacji.

http://pragupe.blogspot.com

(kliknij "czytaj dalej" aby zobaczyć zdjęcia)

Policja założy "podsłuchy" w komputerach

Kraj | Represje | Technika

Polska policja chce prawa do zdalnego przeglądania dysków twardych. Takie zapisy zawiera projekt nowej ustawy o policji. Cybernetyczny podsłuch podlegałby takim samym regulacjom prawnym, co tradycyjne metody inwigilacji - donosi interia.pl

Polscy funkcjonariusze powołują się na prawo obowiązujące od początku tego roku w Niemczech. Tam policja już może instalować w komputerach szpiegujące programy.

Altergodzina o dniu solidarności z pracownikami biedaszybów i o "Podziemnym państwie kobiet" (mp3)

Kraj | Audio | Prawa kobiet/Feminizm | Prawa pracownika | Protesty

Gościliśmy Rafała Górskiego – działacza społecznego, publicystę, autora książek: Demokracja uczestnicząca w samorządzie lokalnym, Przewodnik po demokracji uczestniczącej (partycypacyjnej), Polscy zamachowcy. Droga do wolności. Z naszym gościem rozmawialiśmy o planowanej na 11 listopada akcji solidarnościowej z górnikami pracującymi w wałbrzyskich biedaszybach. Podjęliśmy dyskusję na temat represji stosowanych wobec górników tam pracujących oraz przyjrzymy się polityczno ekonomicznym determinantom powstania biedaszybów w Wałbrzychu.

Altergodzina o dniu solidarności z pracownikami biedaszybów i o "Podziemnym państwie kobiet" (mp3)

Ponadto rozmawialiśmy o Podziemnym państwie kobiet – pierwszym filmie dokumentalnym podejmującym kwestię podziemia aborcyjnego w Polsce. Spróbujemy odpowiedzieć na pytanie: czemu tak częste dokonywanie nielegalnych aborcji nie przyczynia się do powstania silnego ruchu społecznego dążącego do zmiany restrykcyjnej ustawy antyaborcyjnej.

Do więzienia za Che na koszulce?

Kraj | Kultura | Represje | Tacy są politycy

Czy policja będzie ścigać za koszulkę z Che Guevarą? Tak, jeśli Sejm zatwierdzi nowelizację kodeksu karnego, która do zakazanych dotychczas symboli nazistowskich dodaje też komunistyczne. Za ich produkcję i posiadanie grozi kara nawet do dwóch lat więzienia. Poprawkami Senatu do nowelizacji kodeksu karnego zajmie się dziś Sejm.

- Co z legalnie działającymi w całej Europie partiami komunistycznymi? - pyta Stanisław Rydzoń. A Tadeusz Iwiński zauważa, że w przepisach brakuje precyzyjnej definicji symboli komunistycznych. - Dla wielu osób takim symbolem jest także Pałac Kultury. Czy to oznacza, że teraz trzeba będzie go zburzyć lub wsadzić do więzienia władze Warszawy? Będziemy ten przepis skarżyć do Trybunału Konstytucyjnego - zapowiada w rozmowie z "GDP" Tadeusz Iwiński. Póki co, w ramach protestu zamierza przyjść do Sejmu w koszulce z Che.

A zdaniem Anny Śledzińskiej-Simon z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka Polsce groziłyby poważne konsekwencje przed Trybunałem Praw Człowieka w Strasburgu, gdyby ktokolwiek został skazany na podstawie tego przepisu. - To godziłoby w wolność słowa - uważa.

Miejski Szpital w Piekarach Śląskich podjął strajk

Kraj | Prawa pracownika | Strajk

Rozpoczął się strajk pracowników Miejskiego Szpitala w Piekarach Śląskich. Część lekarzy i pielęgniarek okupuje wszystkie pomieszczenia administracyjne placówki, część pikietować będzie szpital, który pracuje jak na ostrym dyżurze. W zeszłym tygodniu za protestem zagłosowało ponad 80 procent pracowników biorących udział w referendum strajkowym.

Pracownicy domagają się podwyżek i sprzeciwiają się restrukturyzacji placówki.

Protest pod ministerstwem zdrowia

Kraj | Prawa pracownika | Protesty

W środę odbyła się demonstracja ponad dwustu związkowców NSZZ "Solidarność" Regionu Śląsko-Dąbrowskiego pod ministerstwem zdrowia. Protestujący domagali się zwiększenia środków na świadczenia medyczne w planie finansowym Narodowego Funduszu Zdrowia na 2010 r. oraz zapłaty szpitalom za tzw. nadwykonania. NFZ poinformował przed tygodniem, że w 2010 roku nakłady na świadczenia zdrowotne będą niższe o ponad 1,5 mld zł w porównaniu z bieżącym rokiem.

Związkowcy trzymali czarne flagi, część z protestujących była ubrana w kostiumy z namalowanym szkieletem. Osoby te miały tabliczki z napisem: "Czekam w kolejce do specjalisty". Związkowcy przynieśli także na noszach kukłę pacjenta z trupią czaszką i napisem: "Zaufałem Ewie Kopacz".

- Kończą się kontrakty szpitali z NFZ, kończą się limity, nie ma pieniędzy, a NFZ rozkłada ręce. My mamy problem, ponieważ pacjenci nadal chcą być leczeni. W tym momencie są wstrzymane praktycznie wszelkie planowane zabiegi, przyjmowani są tylko chorzy z zagrożeniem życia. Może dojść do tego, że w grudniu służba zdrowia będzie zaciągać kredyty - powiedziała PAP przewodnicząca "S" Pracowników Ochrony Zdrowia w Zawierciu Małgorzata Grabowska. - Pracodawcy straszą nas, że będziemy karani, jak będziemy przyjmować pacjentów ponad limit. Mamy problem, bo etyka zawodowa nie pozwala nam, żeby ich odsyłać.

Altergodzina - o dniu solidarności z pracownikami biedaszybów i o filmie "Podziemne państwo kobiet"

Kraj

W najbliższej audycji gościć będziemy Rafała Górskiego – działacza społecznego, publicystę, autora książek : „Demokracja uczestnicząca w samorządzie lokalnym”, „Przewodnik po demokracji uczestniczącej (partycypacyjnej)”, „Polscy zamachowcy. Droga do wolności”. Z naszym gościem porozmawiamy o planowanej na 11 listopada akcji solidarnościowej z górnikami pracującymi w wałbrzyskich biedaszybach. Podejmiemy dyskusję na temat represji stosowanych wobec górników tam pracujących oraz przyjrzymy się polityczno – ekonomicznym determinantom powstania biedaszybów w Wałbrzychu. Ponadto porozmawiamy o „Podziemnym państwie kobiet” - pierwszym filmie dokumentalnym podejmującym kwestię podziemia aborcyjnego w Polsce. Spróbujemy odpowiedzieć na pytanie: czemu tak częste dokonywanie nielegalnych aborcji nie przyczynia się do powstania silnego ruchu społecznego dążącego do zmiany restrykcyjnej ustawy antyaborcyjnej. Słuchaczy i słuchaczki zapraszamy do czynnego udziału w dyskusji za pośrednictwem komunikatora: 8704567.

Ponadto, jak zawsze w Altergodzinie, przedstawiamy Alter-Serwis, czyli przegląd wydarzeń krajowych i międzynarodowych ostatniego tygodnia, widzianych z perspektywy ruchów społecznych krytycznych wobec polityki "głównego nurtu".

Kanał XML