Kraj

Warszawa: Oburzeni protestujący i policja na służbie

Kraj | Protesty | Represje

Dziś w Warszawie pod sejmem odbyła się kilkusetosobowa spontaniczna manifestacja zwolenników legalizacji związków partnerskich. Osoby te demonstrowały nie tylko w związku z odrzuceniem wszystkich projektów ustaw, ale również ze skandalicznymi wypowiedziami niektórych polityków związanym z PISem i Solidarną Polską.

Przybyła na miejsce policja jak zwykle zamiast dbać o bezpieczeństwo zgromadzonych, ustawiła się w poprzek drogi prowadzącej do Sejmu.

Policjanci skorzystali również z okazji, by dostać prowizję z przeprowadzonej akcji i po demonstracji, 30 metrów od jej miejsca, dokonali napadu na uczestniczkę zgromadzenia. Spisali jej dane, przeszukali plecak i zapowiedzieli skierowanie sprawy do sądu. Powód? Powiesiła tęczową flagę na lampie.

Spontaniczna manifestacja w Warszawie oraz nadużycia policjii

Kraj | Blog | Protesty | Represje

Dziś w Warszawie pod budynkiem sejmu odbyła się spontaniczna manifestacja w sprawie związków partnerskich. W bardzo miłym klimacie i towarzystwie ludzie zebrali się pod wjazdem do sejmu, od czasu do czasu skandując hasła, na przykład: "Kto nie skacze, ten homofob!" czy "Stop homofobi w polskim sejmie!".

Policja niestety nie zezwoliła nam na spacer po sejmie oraz uważała całe to zajście za złamanie prawa mówiącego o wolności zgromadzeń, jednak nie naprzykrzała się specjalnie. Sprowadziła ona jedynie więcej jednostek, na wypadek gdyby grupka około 50 siejących się oraz rozmawiających osób okazała się grupką terrorystów chcących zaatakować sejm. Przez długi czas nic ciekawego się nie działo, do momentu w którym pewna dziewczyna zawiesiła, z pomocą dwóch znajomych, tęczową flagę na latarni.

Akt ten, przyjęty bardzo pozytywnie przez ludzi zebranych przed sejmem okazał się niesamowitą zbrodnią w oczach służby (nie)porządku. Choć w główne zgrupowanie ewidentnie bali się wejść (ludzie pod sejmem byli uzbrojeni w flagi (bez kijków czy pałek, były to po prostu tęczowe kawałki materiału), a wszyscy wiemy jak niesamowicie niebezpieczny jest ten rodzaj broni.

Pod koniec manifestacji okazało się, że zmierzam w tę samą stronę, co trzech "zbrodniarzy". Fakt, że za nami truchtały pieski w pełnych rynsztunkach zaniepokoił mnie. Moje podejrzenia okazały się prawdziwe, gdy "panowie" zaprosili panią od flagi na bok i stwierdzili, że jest ona oskarżona i jej sprawa będzie przekazana do sądu. Na pytanie za co i na podstawie jakiego paragrafu, reagowali niesłychanie agresywnie oraz opryskliwie, nie chcieli nic powiedzieć, a kiedy oskarżona poszła się skonsultować z znajomymi, oni cały czas kazali jej stać przy nich oraz ewidentnie próbowali nie zezwolić na to, by nawet na sekundę zniknęła im z oczu.

Takie oto są nasze prawa - zakaz wejścia do sejmu, budynku zbudowanego za nasze pieniądze, oraz niemożność uzyskania informacji za co i na podstawie jakiego paragrafu jesteśmy oskarżani. Witamy w Polsce XXI wieku, gdzie władza traktuje człowieka jak niewolnika.

Holandia: Agencja zatrudnienia Stuwadoorsbedrijf van Rooij B.V. zmusza pracowników do pospisywania niekorzystnych oświadczeń

Kraj | Świat | Prawa pracownika

Związek Syndykalistów Polski otrzymał zgłoszenie w sprawie nadużyć firmy Stuwadoorsbedrijf van Rooij B.V. spółka z.o.o, kolejnej nieuczciwej agencji pracy. Jeśli wierzyć oświadczeniom w KRS, oddział firmy w Gliwicach przy ul. Bohaterów Getta Warszawskiego 9 znajduje się w stanie likwidacji, co jednak nie przeszkadza w rekrutowaniu kolejnych pracowników do pracy w Holandii (pod nazwą Want 2 Work.nl).

Poza "tradycyjnymi grzechami" agencji pracy tymczasowej, jak nie wypłacanie dodatków świątecznych oraz bezpłatne nadgodziny, pośrednik próbuje zmusić zatrudnionych do podpisywania niekorzystnych dla siebie dokumentów.

Jedna z kobiet tam zatrudnionych pracowała przez okres pięciu miesięcy i skończyła pracę przed upływem półrocznego kontraktu. Główny problem dotyczy rozwiązania umowy o pracę. Pismo zostało skonstruowane w taki sposób, że po jego podpisaniu pracownikowi nie przysługuje prawo do zasiłku dla bezrobotnych w Holandii, ponieważ jako powód rezygnacji wpisano „na własny wniosek”. Podpisanie dokumentu oznacza nie tylko utratę zasiłku, ale także utratę tak zwanego "wakacyjnego". Zarówno z punktu widzenia prawa polskiego jak i holenderskiego takie postępowanie jest nielegalne.

Rzeszowska inicjatywa anarchistyczna

Kraj | Ruch anarchistyczny

 Anarchia Rzeszów W Rzeszowie podjęto inicjatywę anarchistyczną mającą na celu pobudzenie i zintegrowanie osób zainteresowanych tą ideologią.

Wszelkie przejawy aktywności osób pragnących dołączyć do tego przedsięwzięcia będą mile widziane.

Wszystkich zainteresowanych zapraszamy do przyłączenia się, więcej na: http://anarchiawrzeszowie.blogspot.com/

Sejm przywrócił Fundusz Kościelny i odrzucił związki partnerskie

Kraj | Klerykalizm | Tacy są politycy

Sejm przywrócił dziś w głosowaniu Fundusz Kościelny w wysokości 94 milionów 300 tysięcy złotych. Posłowie przyjęli odnośną poprawkę Senatu do ustawy budżetowej.

Sejm odrzucił także w piątkowym głosowaniu wszystkie trzy projekty ustaw dotyczących związków partnerskich. Było to możliwe dzięki głosom 46 posłów PO.

Strajk ostrzegawczy na kolei

Kraj | Prawa pracownika | Strajk

O godzinie 9 skończył się strajk ostrzegawczy na kolei. Trwał dwie godziny. Związkowcy wyrazili w ten sposób swój sprzeciw wobec zmian w systemie naliczania ulg dla pracowników spółek kolejowych oraz dla kolejowych emerytów.

- Na 1700 posterunków ruchu pracę przerwało 197 - poinformował rzecznik PKP PLK Krzysztof Łańcucki. Na dworcu Warszawa Centralna, w Szczecinie, Krzyżu, Gdańsku, Tczewie i Kościerzynie obsługa pociągów zatrzymała niektóre składy. Z kolei w Łodzi, Poznaniu, Wrocławiu i Stróżach kolejarze odmówili wykonania czynności związanych z prowadzeniem ruchu pociągów. To tylko niektóre większe miasta, gdzie życie pasażerów było przez dwie godziny utrudnione.

Strajk dotyczył spółek: PKP Polskie Linie Kolejowe, PKP Cargo, PKP Intercity i PKP Energetyka. (PAP, IAR)

Nowe zasady dotyczące obozów internowania dla cudzoziemców

Kraj | Dyskryminacja

Zniesienie więziennego rygoru, czasowe zamknięcie ośrodka w Lesznowoli i poważne ograniczenie możliwości umieszczania w ośrodkach zamkniętych dzieci – to oficjalne już decyzje Ministerstwa Spraw Wewnętrznych po kontrolach w zamkniętych ośrodkach dla cudzoziemców, które odbyły się na skutek ubiegłorocznych protestów ponad 70 umieszczonych w nich osób.

Diametralnie mają zmienić się regulaminy zamkniętych ośrodków dla cudzoziemców, które dziś pozwalają m.in. na godzinę spaceru dziennie osobom, które nielegalnie przekroczyły granicę Polski. Po całej przestrzeni ośrodków będzie się można również poruszać swobodnie, nie jak dotychczas, jedynie w wyznaczonych przez regulamin porach pod nadzorem straży granicznej. Nowe zasady mają być wprowadzone do końca marca 2013 roku. W takich ośrodkach jedynie wyjątkowo będą mogły być umieszczane dzieci, a granica wielu będzie podniesiona z 13 do 15 lat.

Poznań: Czyściciel kamienicy w obecności policji: "Zniszczę wszystko"

Kraj | Lokatorzy

Policjanci biernie przyglądali się rozbijaniu drzwi do jednego z mieszkań przy ul. Niegolewskich w Poznaniu. "Czyściciele" kamienic chcieli w środku zimy - bez komornika - pozbyć się lokatorów. W czwartek jeden z "czyścicieli" Piotr Śruba pojawił się w kamienicy w asyście policjantów. Pojawili się także aktywiści lokatorscy z Wielkopolskiego Stowarzyszenia Lokatorów oraz FA.

Na pytanie jednego z dziennikarzy, dlaczego zniszczył drzwi, Śruba odpowiedział, że "ma taką fantazję" i że wszystko zniszczy, jeśli będzie chciał.

Nagle okazało się, że działania Śruby niekoniecznie są legalne, a policja zaczęła zabezpieczać ślady na drzwiach wyłamanych na ich oczach. Wcześniej twierdziła, że należą do Piotra Śruby, który ma prawo z nimi robić co chce. Pojawił się naczelnik pobliskiego komisariatu i zadecydował, że nie będzie prowadzona żadna eksmisja. Po ok. 60 minutach policjanci odjechali, a za nimi Piotr Śruba, który ma ponoć złożyć zażalenie, że policja nie pomogła mu ostatecznie wyrzucić lokatorów.

Każdej podwyżce cen biletów towarzyszy odpływ pasażerów

Kraj | Transport

Jak podaje Dziennik Gazeta Prawna, w największych miastach Polski każda podwyżka opłat za przejazd łączy się ze zmniejszeniem liczby pasażerów. W Katowicach sprzedano aż o 3,5 mln biletów jednorazowych mniej niż rok wcześniej i o 3,7 mln mniej okresowych. W Białymstoku sprzedaż biletów spadła o 2,8 mln sztuk. W Warszawie w 2012 r. sprzedano o 10 mln mniej biletów niż w 2011.

W Katowicach rok temu ceny biletów poszły w górę o 7 proc. Efekt – w 2012 r. w mieście sprzedano aż o 3,5 mln biletów jednorazowych mniej niż rok wcześniej i o 3,7 mln mniej okresowych. Z kolei gdy w Białymstoku opłaty za bilety jednorazowe wzrosły o 16 proc., to przez rok ich sprzedaż spadła o 2,8 mln sztuk. W efekcie przychody tamtejszej komunikacji miejskiej zwiększyły się o zaledwie 1 proc. w porównaniu z 2011 r.

Policja nie będzie się zajmować łamaniem praw lokatorów

Kraj | Lokatorzy

Wiceszef polskiej policji Krzysztof Gajewski był obecny na naradzie rocznej z oficerami wielkopolskiej policji. Z tej okazji, dziennikarze zadali mu parę pytań, w tym o dość głośne sprawy dotyczące bandyckiego nękania lokatorów, m.in celowego dewastowania mieszkań, odcinania mediów, itp. Gajewski odpowiedział na to:

"Nie możemy angażować się w cywilne spory lokatorów z właścicielami. Rozstrzygać powinien je sąd". Dziennikarz "Gazety" zapytał policjanta dlaczego policja nie ściga "czyścicieli" kamienic z taką gorliwością, jak kibiców odpalających race na trybunach. Ich łapaniem zajmują się specjalne grupy w komendach wojewódzkich.

- Zajmujemy się racami, bo ich odpalanie jest zabronione. Ale nie widzę potrzeby tworzenia nowych zespołów zajmujących się sprawami takimi, jak nękanie lokatorów - stwierdził Gajewski.

Pozbawianie lokatorów dostępu do mediów przez właścicieli nieruchomości jest również zabronione (m.in. na podstawie Ustawy o prawie budowlanym), jednak ten przepis pozostaje zupełnie martwy.

Zobacz też: Niedorzecznik Praw Obywatelskich odczuwa uzasadniony niepokój

W piątek strajk na kolei. W całym kraju pociągi staną na dwie godziny

Kraj | Strajk

Pracownicy przeprowadzą w piątek w godz. 7-9 rano ostrzegawczy strajk na kolei. Związkowcy uważają, że władze spółek kolejowych nie chcą dojść z nimi do porozumienia.

Chodzi o ulgi przejazdowe, które są powodem sporu między związkami a pracodawcami. Pod koniec sierpnia br. spółki Grupy PKP ogłosiły, że z końcem 2012 r. przestaną wykupywać prawo do zniżek dla swoich emerytowanych pracowników. Emeryci, którzy nadal będą chcieli mieć zniżkę, będą ją mogli sobie wykupić sami. Grupa poinformowała, że oszczędzi na tym około 27 mln zł rocznie. Związkowcy przeprowadzili referendum strajkowe, w którym 95 proc. załogi opowiedziała się za strajkiem, jeśli zasady przyznawania ulg się zmienią, a załoga nie dostanie finansowej rekompensaty.

Sprawa ulg przejazdowych dotyczy ponad 100 tysięcy emerytów, którzy do tej pory z nich korzystali. Związkowcy zdecydowanie sprzeciwili się odebraniu tego przywileju - najpierw pikietowali siedzibę PKP w Warszawie, a później przeprowadzili referendum strajkowe w spółkach kolejowych.

Katowice: Podwyżka cen biletów od 1 marca

Kraj | Transport

Przedstawiciele KZK GOP informowali w grudniu, że podwyżka cen biletów wejść w życie w kwietniu lub marcu. Już wiadomo, że bilety komunikacji miejskiej KZK GOP zdrożeją od 1 marca 2013 roku.

Bilet jednorazowy na jedno miasto lub 15 min (z możliwością przesiadki) zdrożeje z 3 zł do 3,20 zł, na dwa miasta lub 30 min do 3,80 zł (dziś 3,60 zł), na trzy i więcej miast do 4,80 zł (dziś 4,40 zł.). Zdrożeją oczywiście także bilety okresowe. Najpopularniejsze - autobusowo-tramwajowe na jedno miasto ze 116 zł na 126 zł, a autobusowo-tramwajowe na dwa i więcej miasta ze 138 zł na 150 zł.

Podwyżki związane są z dziurą w budżecie przedsiębiorstwa sięgającą 17 milionów złotych!

ZSP nie zgadza się na sięganie do kieszeni pasażerów tylko przez czyjąś niegospodarność. W związku z tym zaprasza na pikietę organizowaną przez ZSP Górny Śląsk o której więcej tu : https://cia.media.pl/katowice_pikieta_przeciw_podwyzce_biletow

Kraków: Akcja pamięci o Stasiu i Anastazji

Kraj | Ruch anarchistyczny

19 stycznia 2013 r. minęła czwarta rocznica zabójstwa adwokata i antyfaszysty Stanisława Markiełowa oraz dziennikarki i anarchistki Anastazji Baburowej. W to zimowe styczniowe południe aktywiści i aktywistki krakowskiej Federacji Anarchistycznej zgromadzili się przed konsulatem Rosji żeby uczcić pamięć zamordowanych towarzyszy.

Przed wejściem do konsulatu anarchiści postawili zdjęcia Stasa i Nastii oraz zapalili znicze i złożyli kwiaty. Oprócz tego, uczestnicy akcji pamięci trzymali czarne flagi oraz transparent “Nie zapomnimy, nie wybaczymy!” Dzisiaj nie chcieliśmy wykrzykiwać głośnych haseł ani rozdawać ulotek. Chcieliśmy uczcić pamięć o zamordowanych w 2009 r. w centrum Moskwy aktywistach. Również chcieliśmy przypomnieć tym, którzy chowają się za immunitetami dyplomatycznymi, że sprawa Stasa i Nastii nadal żyje. Sprawa walki o prawdę i sprawiedliwość, walki z rasowymi oraz narodowymi przesądami, walki z państwem, które te przesądy generuje. Ponadto chcieliśmy wyrazić naszą solidarność z Komitetem 19 Stycznia oraz z rosyjskimi ruchami anarchistycznym i antyfaszystowskim.

Poznań: Policja wspiera kolejnego czyściciela kamienic

Kraj | Lokatorzy | Represje

Mieszkańcy kamienicy przy ulicy Niegolewskich zostali odwiedzeni przez Adriana W. w towarzystwie policji. Mężczyzna poinformował ich jedynie, że mają opuścić swoje mieszkania, gdyż zmienił się właściciel budynku.

Adrian W. to znany poznański watażka stosujący terror wobec lokatorów ze Stolarskiej. Jest także współpracownikiem Śruby. Odwiedzając swoje nowe ofiary nie pokazał żadnych pełnomocnictw, lokatorzy nie wiedzieli kim jest. Policjanci nie poinformowali lokatorów, jakie przysługują im prawa.

Oficjalnie policja była tam obecna z własnej inicjatywy, aby obyło się bez ekscesów. Jak ustalili dziennikarze, byli tam z rozkazu i pod kontrolą swoich przełożonych. Przyznał się do tego rzecznik prasowy komendy w Poznaniu.

Warszawa: Metro będzie płacić odszkodowania za zniszczenia - ale tylko Carrefourowi

Kraj | Dyskryminacja | Lokatorzy

Prawie centymetr mają największe szczeliny w ścianach kamienicy na Targowej 70, obok której powstaje stacja metra Dworzec Wileński. - Boimy się tu mieszkać - mówią lokatorzy. - Budynek jest bezpieczny, ale to ekspertyza powie, czy spękania są przez nasze roboty - twierdzi wykonawca. Kamienica przy Targowej 70 stoi tuż obok centrum handlowego Carrefour (ucierpiała zresztą też podczas budowy tego obiektu). Wykop znajduje się zaledwie kilka metrów od budynku.

Spękania w mieszkaniach oglądały komisje złożone z przedstawicieli wykonawcy II linii i Metra. Wykonawca II linii, spółka AGP Metro, zapewnia, że kamienica jest bezpieczna. - Budynkowi nic nie zagraża. Wszystko jest na bieżąco monitorowane. Czujniki badają przesunięcia - mówi Mateusz Witczyński, rzecznik spółki AGP Metro. Według nieoficjalnych informacji budynek w ostatnich tygodniach odchylił się o dwa centymetry. Mateusz Witczyński twierdzi, że na zlecenie wykonawcy prof. Lech Wysokiński przygotowuje ekspertyzę budynku. - Odpowie na pytanie, czy spękania powstały z powodu budowy metra. Jeśli tak, to wszelkie szkody naprawimy - obiecuje Witczyński. Nie wie jednak, kiedy analiza może być gotowa.

Kanał XML