Kraj

Czy wiesz, że ponad 3 miliony Polaków nie ma pracy, a połowa żyje poniżej minimum socjalnego? Zauważyłeś, jak wielu wśród nas jest głodujących, podczas gdy władze wydają ogromne sumy na zbrojenia i wojnę w Iraku? Popierając międzynarodową akcję Jedzenie zamiast bomb, możesz się temu sprzeciwić! Przecież ta wojna nie toczy się w obronie ludności cywilnej, ale o eksploatację zasobów ropy! Światem rządzi pogoń za zyskiem, gdy tymczasem zwykłe ludzkie potrzeby spychane są na margines. Spójrz choćby na duże zachodnie koncerny i hipermarkety, które przejmują polski rynek wyniszczając przy tym małe rodzime przedsiębiorstwa. Ludzie pracują za grosze, a ich ciężka praca służy tylko napędzaniu wielkiej machiny przemysłu i zaspokajaniu wygórowanych potrzeb konsumpcyjnych.

Uczniowie liceum im. księcia Adama Czartoryskiego w Puławach powiesili na klasowej ścianie portret ministra edukacji Romana Giertycha, informuje "Dziennik Wschodni". Oprawione w stylowe ramki zdjęcie wisi po prawej stronie od tablicy, nad którą umieszczono godło polski i krzyż.

Według "Dziennika Wschodniego", na pomysł powieszenia portretu ministra wpadli uczniowie klasy II c po tym, jak jedna z gazet zamieściła zdjęcie wicepremiera z adnotacją "Powieś sobie Giertycha".

Jolanta Kasprzak, rzeczniczka lubelskiego kuratorium uważa, że nikt nie zabrania wieszać ministra Giertycha. - Zwłaszcza że on taki przystojny - podkreśla.

Przyspieszony tryb będzie dotyczył osób schwytanych na gorącym uczynku lub tuż po popełnieniu przestępstwa. Zgodnie z nowelizacją prawa karnego prokurator będzie musiał w ciągu 48 godzin przedstawić akt oskarżenia, a sąd wydać wyrok w ciągu doby.

Ustawą zajmie się teraz Senat. Sądy 24-godzinne będą orzekać w takich sprawach jak zniszczenie mienia, groźby karalne, znieważenie funkcjonariuszy i naruszenie nietykalności cielesnej. Sądy 24-godzinne krytykuje część profesorów prawa karnego, argumentując, że polskie sądy mogą napotkać na trudności organizacyjne, a prawo oskarżonego do obrony może być utrudnione.
akai - tomasso

Uczestniczka demonstracji antywojennej Katarzyna Jankowska oskarżona o przewodzenie nielegalnemu zgromadzeniu (art.52 par 1 pkt.2 KW), została dzisiaj uniewinniona przez poznański sąd.

Podczas rozprawy prowadzonej przez Sąd Rejonowy przesłuchanych zostało trzech świadków - dwóch policjantów i jedna uczestniczka pikiety. Oskarżona nie przyznała się do winy. Odmówiła składania wyjaśnień, a zgodziła się odpowiedzieć jedynie na pytania obrońcy.

Oskarżenie opierało się na twierdzeniu policjantów, jakoby na Katarzynę Jankowską jako przewodniczącą zgromadzeniu wskazali bliżej nieokreśleni demonstranci. Podczas przesłuchania przez obronę nie potrafili jednak powiedzieć, dlaczego w obszernej notatce służbowej, jaką sporządzili po interwencji nie wskazali konkretnych osób, z których ust takie słowa padły.

We wtorek aresztowany został na dwa miesiące b. opolski poseł SLD, Jerzy Sz., który jest podejrzany o przyjęcie łapówki w wysokości 90 tys. zł. Miało to mieć związek z nieprawidłowościami przy ubezpieczaniu majątku Elektrowni Opole SA. Łapówka wpłynęła na konto Opolskiego Stowarzyszenia na rzecz Rozwoju Myśli Lewicowej i Samorządności Lokalnej Demokratycznego Państwa Prawa "Dla Przyszłości".

"Ja żadnych pieniędzy nie wziąłem, to wam uroczyście na tych schodach sądu ślubuję" - powiedział były poseł w drodze z sali sądowej do aresztu.

Rzeczniczka Praw Dziecka, Ewa Sowińska, chce aby wprowadzono przymusową rejestrację "każdego związku skutkującego wspólnym zamieszkaniem czy wspólnym prowadzeniem gospodarstwa domowego. To właśnie wolne związki krótkotrwałe, bez żadnych zobowiązań są następstwem uzależnień, kontynuacją, a czasem także przyczyną przemocy, anarchii, demoralizacji, a nade wszystko tragedii najmłodszych".

Sowińska napisała w tej sprawie do minister pracy i polityki społecznej Anny Kalaty. Wiceminister pracy i polityki społecznej Joanna Kluzik-Rostkowska oceniła ten pomysł jako "nierealny". Natomiast minister pracy Anna Kalata zapowiedziała w rozmowie z PAP, że odniesie się do propozycji Sowińskiej, "po bliższym zapoznaniu się z korespondencją".

Ponad podziałami takie jest hasło wznoszone przez zjednoczne środowisko kibiców zajmujących sie oprawami(grupy ultras).

Postanowili się zjednoczyć i rozpocząć protest przeciwko trwającym już przez ok. rok postanowieniu pzpn o zakazie wnoszenia i odpalania materiałów pirotechnicznych przez ów grupy. Nie trzeba chyba pisać że race(najczęściej używane) nie należa do materiałów przez które może spłonąć cały stadion lub grupa ludzi:), choć pzpn uwaza że widowiska z tymi elementami muszą być zabezpieczone przez straż pożarną..... Nie tylko pzpn utrudnia życie kibicom, nasilona nagonka na kibiców przez liberalne media tez nie jest niczym nowym, które zauwazaja tylko złe strony kibicowania, a nie zauważają pozytywnych
elementów o które dbaja i o co cieżko pracują rożnego typu stowarzyszenia wspierające kluby piłkarskie. Zapewne myślicie że przepis ten jest to jeden z pustych przepisow który łatwo ominaąć i policja nie szczególnie egzekwuje ten przepis lecz bardzo często jest tak że za samą próbe wnoszenie racy ów kibic moze dostac 6 lat zakazu stadionowego i kare grzywny w okolicach 1000zł lub oczywiście więcej jest to zależne od łaskawosci pani sędziny która jest tak obiektywna że wyroki zapadaja praktycznie na komisariacie, a rozprawa to formalność.
Więcej możecie przeczytać na stronie protestu i tam sie do niego dołaczyć.
http://www.ultraprotest.pl/

Od przyszłego roku wspólnoty i spółdzielnie mieszkaniowe będą musiały zacząć płacić podatek dochodowy. Wspólnoty musiałyby odprowadzić do budżetu około 20% dochodów z opłat za mieszkania. Wspólnoty i spółdzielnie nie będą miały innego wyjścia, jak podwyższyć opłaty za mieszkania.

Jeśli Sejm szybko nie znowelizuje ustawy, to wzrosną czynsze. Czasu na uchwalenie ustaw o podatku od firm jest mało. Drugie czytanie miało się odbyć na ostatnim posiedzeniu Sejmu.

Premier Jarosław Kaczyński (nie bez pomocy Romana Giertycha) ponownie dogadał się z Andrzejem Lepperem w sprawie odnowienia koalicji rządowej. W poniedziałek o godz. 22. prezydent Lech Kaczyński nominował szefa Samoobrony Leppera na wicepremiera i ministra rolnictwa. Uroczystość wręczenia nominacji Lepperowi odbyła się bez udziału mediów.

- Prezydent z zadowoleniem przyjął zakończenie kryzysu politycznego, który trwał parę tygodni. Polska jest na dobrej drodze rozwojowej, rośnie PKB, rosną inwestycje, nie ma żadnego powodu, byśmy również politycznie przeżywali jakieś zawirowania - powiedział minister w kancelarii prezydenta Maciej Łopiński.

Kazimierz Marcinkiewicz spotkał się dziś z Rudolphem Guiliani, byłym burmistrzem Nowego Jorku, znanym z wprowadzenia zasad państwa policyjnego na ulicach tego miasta.

W walce z przestępczością usprawniliśmy życie mieszkańcom Nowego Jorku, poprawiliśmy jakość ich codziennego funkcjonowania. Zadbaliśmy o bezpieczeństwo publiczne - za najmniejsze przestępstwo wymierzaliśmy stosowną karę - powiedział podczas konferencji prasowej w Warszawie Giuliani, uzasadniając w ten sposób wprowadzony przez siebie reżim rasistowskiej represji.

Związki zawodowe kolejarzy domagają się prawa do wcześniejszych emerytur dla pracowników związanych z bezpieczeństwem ruchu pociągów i pasażerów. Pracodawcy ani rząd nie chcą się na to zgodzić. Kolejarze stwierdzili, że potrafią też walczyć jak górnicy.

Kolejarze odpowiedzialni za bezpieczeństwo ruchu i pasażerów muszą mieć prawo do wcześniejszych emerytur bez względu na wiek. Nie pozwolimy na to, żeby od 1 stycznia 2008 r. maszyniści, ustawiacze, zwrotniczy czy dyżurni ruchu musieli pracować do 65 roku życia. Nikt z pasażerów nie będzie chciał podróżować pociągiem, który prowadzi osoba w tym wieku – powiedział dla Gazety Prawnej Aleksander Motyka, przewodniczący Związku Zawodowego Dyżurnych Ruchu PKP.

Ryszard Kapuściński stwierdził podczas spotkania w Bolzano z włoskimi dziennikarzami, że obecnie stosowana jest większa manipulacja informacją niż za czasów "komuny".

To brzmi paradoksalnie, ale w epoce cenzury wszystko było łatwiejsze. Dzisiaj możni tego świata stosują bardziej niebezpieczne środki, by manipulować informacją. Wystarczy obciąć reklamy gazecie albo mianować redaktora naczelnego, wygodnego przy realizacji celów, jakie chce się osiągnąć - mówił Kapuściński.

Demokrację Uczestniczącą można rozumieć różnorako: raz, w wydaniu UE, jako konsultacje społeczne; dwa, w wersji radykalnej jak w Chiapas, jako rodzaj demokracji bezpośredniej. Różnica miedzy nimi nie jest różnicą stopnia, a różnicą jakościową. Postaramy się to pokrótce wykazać.

W pierwszej wersji propagowanej przez obyczajową lewicę oraz UE, i którą to starają się wprowadzić powoli, z oporami, w Polsce, władza ma głos decydujący. Znamienna wydaje się być wypowiedź dla Dziennika Wschodniego rzecznika urzędu miasta w Kraniku: Chodziło nam o to, aby społeczność lokalna aktywnie uczestniczyła w procesie decyzyjnym dotyczącym najważniejszych, strategicznych dla miasta spraw. Mieszkańcy zyskaliby dzięki temu poczucie realnego wpływu na politykę lokalną, a władza otrzymałaby dodatkowy mandat społeczny dla swoich działań. Oczywiście wyniki konsultacji społecznych nie muszą być wiążące dla władz, ale decydenci będą mieli świadomość, że działają wbrew woli lub z poparciem dużej części opinii publicznej. Nasuwa się tutaj naiwne pytanie o jakim aktywnym udziale można mówić, skoro sprowadza się ono do kibicowania i władza nie jest w żaden sposób zobowiązana do działania według woli mieszkańców? Aktywny udział zostaje tutaj zredukowany do naciskania przycisku na tak lub na nie - potem podliczą głosy... i tyle. Istnieje również uzasadniona obawa, że ‘dyskusja’ będzie ustalana przez władze, możliwości wyboru alternatywnych rozwiązań będą proponowane przez przedstawicieli a nie obywateli. Sondy, ankiety, badania opinii publicznej, przyjmowanie skarg i zażaleń, które nie gwarantują żadnego działania. Tak pojmowana Demokracja Uczestnicząca stwarza tylko pozór władzy społeczeństwa, stabilizuje i umacnia podział na rządzących i rządzonych. Przedstawiciel jest dalej wyodrębniony, ponad społeczeństwem, nadzoruje je i w rzeczywistości podejmuje decyzje.

Dziś pod drzwiami warszawskiego Infoszopu, znalezliśmy tajemniczny komunikat od "Czarnych Szeregów". W komunikacie napisano, że wczoraj, 14 października, została zaatakowana siedziba LPR przy ulicy Kinowej na Pradze. Autorzy komunikatu prosili, aby przekazać informację o ich istnieniu i o akcji.

Od 24 września 2006 trwa w Łodzi "Akcja!", w ramach której mieszkańcy miasta starają się zmienić je na lepsze. Inicjatywa powstała spontanicznie, podczas dyskusji na forum internetowym stowarzyszenia "Łódź na fali". Członkowie stowarzyszenia postanowili zrobić coś konkretnego dla swojego miasta – i zaczęli od sprzątania go.

W niedzielne popołudnie grupa młodych ludzi zebrała się w centrum i wyposażona w worki na śmieci, szpachelki, farbę i pędzle zamalowała wulgarne napisy na szkole przy ulicy M. Skłodowskiej-Curie, zrywała nielegalnie wiszące plakaty, reklamy i nalepki. Zaczęło się od trzech osób, ale każda kolejna akcja (odbyły się 30 września i 7 października) gromadziła więcej Łodzian.