Kraj

Audycja klubu ludzi z ręką na pulsie poswiecona przestepczosci wsród niemoląt. Klub działa w ramach radia wykluwajacego sie w gdańskim obinie.

http://radio.obin.org/audycje/klub01.mp3

Receptą ma być umieszczanie na świadectwie liczby godzin opuszczonych przez ucznia. W Polsce kary grożą tylko uczniom wyłącznie za godziny nieusprawiedliwione. Jeśli przekroczy ich limit, ma obniżaną ocenę z zachowania.

Pomysł MEN nie jest nowy. Informacja o nieobecnościach była już na świadectwach, ale zniknęła bez echa w połowie lat 90.

Jak informuje "Rzeczpospolita", już za kilka dni chleb zdrożeje o kilkadziesiąt groszy. Może to być początek podwyżek, bo w Polsce brakuje zboża dobrej jakości z którego można zrobić mąkę. Większość zboża może nadawać się wyłącznie do produkcji pasz i gorzelnicy.

- Zbiorom bardziej od suszy zaszkodziły deszcze w sierpniu - mówi Piotr Szysz, dyrektor ds. skupu w Polskich Młynach. - Na razie nie podrożała mąka pakowana, ponieważ kontrakty zawierane z hurtowniami, sklepami i sieciami handlowymi są zawierane na dłuższy czas.

Kredyty czy korupcja? Czy Prezes PKO BP rozdał miliardy złotych?

Jak podaje "Dziennik", w 1992 r. aż 97% udzielonych przez Gecobank kredytów nigdy nie zostało zwróconych. W 1993 r. nieprawidłowo udzielono 48% kredytów, a w 99,7% przypadków pożyczonych pieniędzy nigdy nie odzyskano.

"Dz" pisze o jednym człowieku: Andrzeju Podsiadło, obecnie prezesowi PKO BP, który na początku lat 90. zarządzał Gecobankiem.

Czytamy w "Dzienniku":

"Właścicielem 80% akcji Gecobanku była Fundacja na rzecz Nauki Polskiej.
...
Miałem wrażenie, że bank ten powołano do życia tylko po to, by rozdawał państwowe pieniądze - mówi "Dziennikowi" prof. Maciej Grabski, były prezes fundacji.

Fundacją w 1993 r. zainteresowała się Najwyższa Izba Kontroli. "Prywatny PBH Gecobank SA stał się w istocie bankiem fundacji Skarbu Państwa" - alarmowała NIK.

Dlaczego fundacja zdecydowała się na tak ryzykowne inwestycje? Wiele może wyjaśnić to, ze w 1991 r. w jej radzie nadzorczej zasiadał... Andrzej Podsiadło. Wszedł do niej jako wiceminister finansów - przypomina "Dziennik". "

Czy Podsiadło dysponował funduszami nieprawidliwo? Politycy są politykami przede wszystkim po to, aby wzbogacić się i uzyskać kontakty mięzdy politykami, a światem biznesu. Rozmiar tych powiązań jest przerażający. Może Podsiadło jest jednym z wielu zaangażowanych w korupcję - ale ciekawe jest, że opinia publiczna uwierzyć, że cała stara nomenklatura była związana z korupcją - tylko nikt z partii Kaczyńskich. Ciekawe także jest to, że od dawna chcą pozbyć się Podsiadła, aby posadzić swojego człowieka na jego miejsce - bo tak naprawdę działa polska polityka - kto kontroluje rząd, kontroluje różne gałęzie biznesu.

Podsiadło dawno figurował na tzw. "Liście Macierewicza". Lista Macierewicza, to dokumenty przygotowane w MSW związane z realizacją uchwały lustracyjnej Sejmu z 28 maja 1992 r. (zgłoszonej przez Janusza Korwina-Mikke), zobowiązującej rząd do ujawnienia osób, które w latach 1945-1990 współpracowały ze służbami specjalnymi PRL. Dokumenty te zostały dostarczone do Sejmu w dniu 4 czerwca 1992 roku przez ministra spraw wewnętrznych Antoniego Macierewicza.

Sąd w Myślenicach w wojewódzwie małopolskim aresztował nauczyciela. Jest on podejrzany o to, że nakłaniał swoich uczniów do pracy przy domu i w należącym do niego sklepie w zamian za lepsze oceny w szkole.

Policja ma zeznania dwóch osób w tej sprawie, ale przypuszcza, że takich przypadków było więcej. Nauczyciel próbował nakłonić jednego z uczniów do wycofania zeznań. W zamian proponował mu sfinansowanie wycieczki.

Wczoraj Straż Graniczna przeprowadziła kolejną "kontrolę" w pensjonatach na warszawskiej Pradze. Szuka cudzoziemców do deportacji. Strażnicy nawet sprawdzają, czy obcokrajowcy mają wystarczająco dużo pieniędzy, by się utrzymać. Takie akcje są podejmowane coraz częściej, szczególnie na Pradze.

Wczoraj zatrzymano 19 Bułgarów i siedmiu Wietnamczyków, ale wypuszczono 21 osób, które zadeklarowały, że "dobrowolnie" opuszczą kraj w ciągu siedmiu dni. Natomiast pięć innych trafiło do aresztu deportacyjnego.

Michał Jeżewski, prezes spółki wydającej "Frondę" i były prezes "Ozonu" zostanie szefem kanałów tematycznych TVP.

Flaga państwowa jest świętą szmatą! Warszawska prokuratura obecnie bada czy psie kupy mogą znieważyć flagę państwową.

Pięc miesięcy temu, w radiu TOK FM, rysownik Marek Raczkowski wyznał, że razem ze znajomą artystką wetknął 70 miniflag w leżące na trawnikach kupy. Informacje o tym dotarły do Wielkiego Brata - wczoraj do drzwi redakcji zapukali policjanci po nagranie.

Według raportu "samofinansującej" się Platformy Obywatelskiej wydatki rządu na rozmowy telefoniczne, sprzęt biurowy, kserokopiarki, samochody, inwestycje oraz remonty od początku roku wzrosły o 2 mld zł. Do tego trzeba dodać jeszcze koszt nowych urzędników.

Rząd tłumaczy, że programu oszczędności nie zarzucił i intensywnie "przygotowuje się" do jego rozpoczęcia.

LPR chce wprowadzić do Konstytucji zapis o ochronie życia człowieka od momentu poczęcia i w ten sposób trwale pozbawić kobiety prawa do decydowania o swoich ciałach. Prezes LPR Roman Giertych zaapelował do PiS, PO, Samoobrony i PSL o poparcie dla propozycji Ligi w sprawie zmian w ustawie zasadniczej. Jak na razie pomysł poparła tylko Samoobrona.

"Wy kmioty Kaczyńskiego" - powiedział bezdomny Hubert H. do policjantów na Dworcu Centralnym w Warszawie. Dzisiaj odbyła się pierwsza rozprawa Huberta. Jest on oskarżony o obrazę Prezydenta Kartoflanej Rzeczpospolitej.

Jan A. spędzi miesiąc w areszcie za kradzież płynu do kąpieli za 13 zł i 57 gr! Sędzia wlepił Janowi A. 30 dni aresztu. Oczywiście 30-dniowy areszt pana Jana będzie kosztować około 1,8 tys. zł (z budżetu państwa).

Kandydaci na radnych, którzy wystartują z listy Platformy Obywatelskiej mają zapłacić 5 tys. zł za pierwsze miejsce do Sejmiku, 4 tys. zł za pierwsze miejsce do Rady Warszawy. Tak zdecydowały wczoraj władze PO. Oni nazywają to "współfinansowanie".

Ale biedni z PO :-) nie powinni martwić się. "Jeśli ktoś nie będzie miał takiej sumy, pomogą mu koledzy z listy," mówi Małgorzata Kidawa-Błońska.

Polska może wysłać żołnierzy do Libanu. Dziś o tym zdecydują szefowie dyplomacji UE. Kraje zainteresowane udziałem w misji oczekują, że ONZ jasno sformułuje tzw. "rules of engagement" określające, w jakich okolicznościach można użyć siły.

Ambasadorowie wszystkich państw UE rozmawiali wczoraj w Brukseli. Obecna rezolucja stanowi, że żołnierze ONZ mają "monitorować rozejm" i dopomóc armii libańskiej w przejęciu kontroli nad ziemiami pomiędzy rzeką Litani a granicą z Izraelem. Powinni też pomagać w rozbrojeniu bojowników i blokować granice Libanu, żeby nie dotarła do nich nowa broń. Mogą w tym celu użyć "wszelkich stosownych środków".

Pomoc jest potrzebna! Ofiara ataku musi płacić za szpital i leczenie. W dniu 22 lipca Abdel, uczestnik festiwalu Wioska Teatralna, został pobity stłuczoną butelką i nieprzytomny trafił do olsztyńskiej polikliniki MSWiA.