Kraj

Warszawa: Bojowa strona "Solidarności" nie chciała się patyczkować

Kraj | Prawa pracownika | Protesty | Tacy są politycy

Po protestach "Solidarności" pod Pałacem Prezydenckim jakie miały miejsce od 15:00 do 18:00 media głównego nurtu skoncentrowały się na dobrotliwym prezydencie, który "przemyśli" kwestię reformy emerytalnej i Piotrze Dudzie, który poszedł prowadzić negocjacje.

Pokazywany był baner nawołujący do intronizacji Jezusa na króla Polski, duża scena na miejscu demonstracji. Brakowało pokazania flag faszystów z Młodzieży Wszechpolskiej, którzy raz "walczą" o emerytury ze związkowcami, a raz organizują demonstracje z kamienicznikami pod hasłami "chcemy normalności dla przedsiębiorczości" i domagają się ulg dla kapitalistów. Poza faszystami pojawiła się tam druga, zupełnie inna tendencja.

Kiedy prezydent wchodził do pałacu uformowała się kilkudziesięcio-osobowa radykalna grupa górników, pielęgniarek i innych obrońców praw pracowniczych, którzy postanowili inaczej wyartykułować swoje postulaty. Żądali od prezydenta żeby wyszedł i rozmawiał z nimi, a nie biurokratą. W tej właśnie grupie pojawiła się czarna flaga i transparent "Dziki Strajk Teraz".

Gdańsk: Represje wobec aktywistów lokatorskich

Kraj | Lokatorzy | Represje

Wyrok w sprawie nielegalnej zbiórki pieniędzy przez NONBN. Aktywista Łukasz M. musi zapłacić 200 zł grzywny.

Na 200 zł grzywny i spłatę 100 zł kosztów sądowych, za przeprowadzenie nielegalnej zbiórki publicznej, skazał Sąd Rejonowy Gdańsk-Południe Łukasza M. z grupy "Nic o Nas Bez Nas". Wyrok nie jest prawomocny, a działacz zapowiada odwołanie.

- Siedziba Krytyki Politycznej [gdzie w kwietniu ub. roku doszło do zbiórki] jest miejscem publicznym, wynajętym od miasta - tłumaczył w uzasadnieniu wyroku sędzia Adam Dominik, który szczegółowo wyjaśniał czym jest zbiórka publiczna. Na dowód, że do zbiórki nie doszło w gronie przyjaciół wskazywał fakt, że wśród zebranych znalazł się Paweł Matusiak, działacz Młodych Demokratów, który o zbiórce poinformował Urząd Miejski oraz na zeznania przesłuchiwanych wcześniej lokatorek, które nie potrafiły wymienić uczestników spotkania.

Prezydent Warszawy ma nowy plan pogrążenia dłużników

Kraj | Lokatorzy | Tacy są politycy

Prezydent Warszawy wydała nowe zarządzenie w sprawie wprowadzenia regulaminu windykacji wobec lokatorów komunalnych. Zarządzenie wprowadza bardzo restrykcyjny sposób egzekwowania należności i nakłada na urzędników obowiązek podjęcia natychmiastowych działań zmierzających do wypowiedzenia umów najmu dłużnikom, którzy są w zwłoce z zapłatą za trzy okresy płatności. Wszelka pomoc Gminy będzie dostępna tylko osobom, które zalegają z czynszem krócej niż trzy miesiące.

Dodatkowo, aby ściągnąć od dłużników możliwie najwięcej pieniędzy, wprowadzono zapis, iż wszystkie spłaty zadłużenia muszą być najpierw zaliczone na odsetki, a dopiero potem na należność główną. W ten sposób, utrudni się najuboższym wyjście z długów – wszystko po to, by jak najszybciej pozbawić ich lokali.

Więcej na ten temat na stronie Komitetu Obrony Lokatorów.

Taksówkarze protestują w kilku miastach Polski

Kraj | Protesty

Wczoraj rano nastąpiła blokada niektórych dróg we wszystkich większych miastach kraju. Taksówkarze jechali z najniższą możliwą prędkością aby zaprotestować przeciwko rządowemu projektowi deregulacji zawodu taksówkarza. Protest stwarzał największe utrudnienia w godzinach szczytu. Najwięcej problemów z dojazdem do pracy mieli mieszkańcy Warszawy, Krakowa i Wrocławia, gdzie taksówkarze blokowali ruch w porannych godzinach szczytu.

W Warszawie, gdzie kilkuset taksówkarzy ruszyło z pięciu punktów na obrzeżach miasta, w korkach utknęły prywatne auta, a także miejskie autobusy, których pasażerowie zmuszeni byli do pracy udać się na piechotę. Kulminacją protestu w stolicy jest demonstracja pod gmachem Sejmu. Uczestnicy przynieśli ze sobą opony samochodowe, banery, różnego rodzaju transparenty. Po czym rozpoczeli obrzucanie gmachu Sejmu rolkami papieru toaletowego. (PAP, onet)

MarcheVa

Poznań: Neofaszysta Maciej Witzberg żali się Wyborczej

Kraj | Antyfaszyzm | Rasizm/Nacjonalizm

Dwa tygodnie temu poznański skłot Rozbrat został zaatakowany przez miejscowy ONR, autonomicznych nacjonalistów oraz grupę o nazwie Wielkopolscy Patrioci. Neofaszyści atakowali skłot na którym odbywała się otwarta impreza kulturalna z udziałem dzieci. Podczas akcji został sfotografowany Maciej Witzberg, właściciel dwóch poznańskich pubów.

W związku z akcją neofaszystów anarchiści ogłosili bojkot pubów "U Honzika" i "Brogansa", który polubiło już ponad 500 osób. Akcja ma na celu odcięcie środowisko skrajnej prawicy od źródła pieniędzy jakimi są puby prowadzone przez Witzberga, który wspiera również skrajną prawicę na terenie Czech.

Za akcję bojkotu swoich biznesów grozi pozwami sądowymi. Obawia się, że zarzuty o wspieranie faszyzmu dojdą do jego kontrahentów.

Igrzyska strat, wyzysku i niesprawiedliwości społecznej

Kraj | Publicystyka | Tacy są politycy

Jak wynika z badań nastrojów społecznych im bliżej do euro 2012, tym więcej osób ma tych mistrzostw dość. Polacy nie dali sobie zamydlić oczu i coraz wyraźniej widzą, że rząd próbuje przykryć tą wątpliwą "imprezą" sportową, problemy z jakimi borykają się zwykli obywatele. Premier uśmiecha się do kamer coraz częściej, jakby chciał sprawić, aby ludzie uwierzyli, że co złego to nie on i zapomnieli o brutalnym podwyższeniu wieku emerytalnego oraz o przeniesionych na nich kosztach tej imprezy. To nic, że Polska staje się krajem, w którym w zastraszającym tempie przybywa ludzi wykluczonych i osiedli kontenerowych. Na pocieszenie premier daje narodowi igrzyska. Jednak to pocieszenie, także jest wątpliwe wobec utrudnień jakie euro już spowodowało lub dopiero spowoduje w i tak już niełatwym życiu obywateli.

Mieszkańcy miast gospodarzy już przygotowują się na gigantyczne korki przez cały czerwiec. Natomiast rząd szykuje dla bogatych kibiców i dygnitarzy specjalne "uefapasy", oczywiście kosztem pozostałych.

W Warszawie pas ten poprowadzi od Lotniska Chopina do centrum miasta jedną z głównych arterii, która i bez mistrzostw zawsze jest zakorkowana. Stworzony specjalnie dla UEFA pas będzie mieć ponad 5 kilometrów długości i będzie działać przez całą dobę aż do 2 lipca. Dodatkowo dla federacji piłkarskiej przeznaczony będzie też buspas w Alejach Jerozolimskich.

W poszczególnych miastach przy strefach kibica i stadionach pozamykane zostaną drogi. W Poznaniu zakaz wjazdu dotyczyć będzie centrum w okolicach pl. Wolności. Pod własny dom nie będą mogli podjechać nawet mieszkańcy.

Ludzie zamieszkujący okolice lotnisk nie mogą także liczyć na spokojny sen, bowiem w czerwcu zniesiony zostanie zakaz nocnych lotów, a dokładniej startów i lądowań.
W nocy samoloty hałasować będą mogły od 1 czerwca do 4 lipca.

- Na czas Euro przestają obowiązywać pewne rygorystyczne przepisy związane z hałasem i zanieczyszczeniem środowiska. Wszystko po to by, wszyscy, którzy chcą skorzystać z polskiego nieba, mieli do niego nieograniczony dostęp - tłumaczy Katarzyna Krasnodębska z Urzędu Lotnictwa Cywilnego. - To jest impreza, która nie potrwa długo, dlatego uciążliwości dla środowiska oraz te związane z hałasem nie będą znaczne - twierdzi.

- Ubiegając się o Euro 2012, musieliśmy sobie zdawać sprawę z tych wszystkich uciążliwości - dodaje.

Największe problemy dotyczą osób, które zostały wywłaszczone, aby mogły powstać inwestycje związane z euro 2012, chodzi głównie o drogi. Wypłacanie odszkodowań ludziom, którzy na ich powstaniu stracili swoje domy, idzie bardzo powoli.

- Ustawa sprawiła, że gdy decyzja o pozwoleniu na budowę staje się ostateczna, to z automatu ziemia jest wywłaszczona. Problem polega jednak na wycenie tej nieruchomości. Ustawa daje na to 30 dni, ale to termin zupełnie nierealny i nieprzestrzegany - mówi Michał Chylak z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.

Wielu zmuszono do wyprowadzki, choć ich nieruchomość nie została jeszcze wyceniona. Wywłaszczeni nie dość, że nie mają środków na kupno nowego domu, to nawet nie wiedzą kiedy i jakiej wysokości odszkodowanie zostanie im wypłacone. Jednocześnie prawo zmusza ich, do płacenia za stare domy podatku od nieruchomości.

Dużym problemem jest także sprawa tego, na jakie sumy dom czy działkę oszacowano. Ludzi, którzy co prawda nie mieli pięknych nowych domów, ale takie, w których mogliby jeszcze przez wiele lat mieszkać, za wypłacone odszkodowanie za stary dom, nie będzie stać na kupno nawet kawalerki w bloku. Zupełnie jakby zostali ukarani odebraniem jakiegokolwiek dachu nad głową, za to tylko, że żyli w biedzie.

- Część rzeczoznawców działkę budowlaną wyceniała po cenie przyszłego gruntu pod drogę. To drastycznie zmniejszało odszkodowania - dodaje Michał Chylak.

Sytuacja ta łudząco przypomina sprawy przesiedlanych mieszkańców faweli, dzielnic nędzy w Rio de Janeiro w Brazylii, także przed igrzyskami.

Inną sprawą są przedsiębiorcy, przez których działkę przebiega droga. Przykładem może być tutaj sadownik, którego sad przedzielono na pół. Jednak odszkodowanie uwzględniło tylko rzeczywiście zabrany grunt. Niestety urzędników zupełnie nie interesuje fakt, że teraz kilka drzew ma po jednej stronie drogi, a kilka po drugiej i aby się do nich dostać, musi przejechać kilkanaście kilometrów, gdyż brak w jego pobliżu przejazdu nad ekspresówką.

Jednak o tych wstydliwych dla rządu kwestiach wiedzieć będą tylko nieliczni. Wbrew temu co mówi premier, euro jak i wszystkie te przygotowania do niego tzw. "Polska w budowie", wcale nie jest dla zwykłych, szarych obywateli. Wystarczy odpowiedzieć sobie na pytanie, czy gdyby nie igrzyska, to czy rząd równie ochoczo wydawałby pieniądze na czyszczenie i odmalowywanie dworców, układanie nowych chodników czy odpicowywanie, niektórych pociągów. Oczywiście, że nie, gdyż przez lata nie robiono nic, aby zwykli ludzie mogli podróżować w godnych warunkach. Świetnym przykładem obłudy jest także przykrywanie kolorowymi płachtami murów starych, zaniedbanych budowli, grożących niemal zawaleniem, które to płachty znikną zaraz po zakończeniu euro i kiedy opadnie kurz emocji okaże się, że Polska tak jak była, taka zostanie : szara, brudna, z niedokończonymi autostradami i uboższymi o koszty mistrzostw ludźmi. Bo tak naprawdę, to euro nie jest dla nas, ale za nasze, dla bezwstydnych liczących na ogromne zyski możnowładców.

Wrocław: Zaostrza się konflikt we wrocławskim MPK

Kraj | Prawa pracownika | Strajk

Spór zbiorowy między "Solidarnością" oraz Związkiem Zawodowym Pracowników Komunikacji Miejskiej a zarządem MPK trwa od lutego. Związkowcy domagają się 7 proc. podwyżki wynagrodzeń. Dla spółki, która i tak ledwo wiąże koniec z końcem, oznaczałoby to dodatkowy wydatek rzędu 4 mln zł rocznie. Jej zarząd odrzucił żądanie związków i zaproponował dwa razy mniejszą niż żądaną podwyżkę i zgodę na wydłużenie czasu pracy. Pracownicy MPK ofertę odrzucili, na co prezes MPK zareagował wypowiedzeniem układu zbiorowego.

Roszczenia dyrekcji względem pracowników są następujące: wydłużenie czasu pracy kierowców i motorniczych z 10 do 12 godzin dziennie. W ten sposób spółka chce oszczędzić na pensjach dla motorniczych, kosztem bezpieczeństwa pasażerów i użytkowników dróg. Obecnie, gdy obsługa danej linii trwa ponad 10 godzin, MPK musi skierować na nią dwóch motorniczych lub kierowców. Po zmianach spółka płaciłaby tylko jednemu.

Związki zapowiadają, że w piątek zostanie ogłoszone w firmie pogotowie strajkowe. Nie ma na razie decyzji o zatrzymaniu autobusów i tramwajów. Ugodowe kierownictwo "S" jednak będzie przekonywać pracowników do zaniechania strajku w czasie Euro.

Warszawa: Zablokowana eksmisja w getcie na ul. Dudziarskiej

Kraj | Lokatorzy | Protesty

Dziś, dzięki połączonym siłom skłotersów i organizacji lokatorskich, udało się zapobiec eksmisji na bruk matki z trójką dzieci z getta na ul. Dudziarskiej. Eksmisja na bruk była możliwa ze względu na samowolne zajęcie lokalu. Nowelizacja tzw. "Ustawy o ochronie praw lokatorów" powoduje, że tego typu działania są możliwe. O tej nowelizacji czytaj tutaj. Kuriozalny jest fakt, iż sytuacja kobiety była spowodowana przemocą w rodzinie i koniecznością ucieczki z domu, a uzasadnieniem nowelizacji ustawy miała być właśnie walka z przemocą w rodzinie. Kobieta zajęła lokal wychodząc po porodzie ze szpitala z noworodkiem na ręku, nie chcąc powrotu do męża, który stosował wobec niej i dzieci przemoc.

Komornik nie pojawił się nawet na miejscu planowanej eksmisji. Mimo to, lokatorzy i skłotersi czekali na wypadek, gdyby sytuacja uległa zmianie, podczas gdy druga grupa wraz z lokatorką udała się do biura komornika, by wymóc na nim podpisanie dokumentu o odstąpieniu od czynności eksmisyjnej.

Poznań bojkotuje puby neofaszystów

Kraj | Antyfaszyzm | Publicystyka | Rasizm/Nacjonalizm | Ruch anarchistyczny

Od kilku miesięcy widać w naszym mieście wzmożoną aktywność grup o profilu skrajnie prawicowym. Ulice zaśmiecane są szowinistycznymi, czy rasistowskimi wlepakmi i plakatami, w wielu miejscach na poznańskich murach pojawiają się symbole wprost gloryfikujące supremację białej rasy (krzyż celtycki), atakowane są miejsca upamiętniające poległych Żydów. Specjalizują się w takiej „działalności” głównie grupy: ONR, Wielkopolscy Patrioci i tzw. Autonomiczni Nacjonaliści, często byli nazi skini.

To właśnie członkowie tych grup 13 maja próbowali zaatakować Festiwal Sztuki DIY. Impreza będąca z założenia otwartym spotkaniem, w którym uczestniczyli m.in. rodzice z małymi dziećmi (w programie festiwalu odbywały się warsztaty i zabawy dla dzieci), stała się obiektem bezpardonowego ataku. Napastnicy rzucali kamieniami, racami, podpalili jedną z tablic informacyjnych. Ich atak został szybko odparty przez uczestników festiwalu, napastnicy uciekli. W grupie napastników, oprócz członków wymienionych grup, rozpoznano także Macieja Witzberga (wcześniej miał na nazwisko Kwiatkowski; na Facebooku występuje jako Maciej Wittenberg) współwłaściciela dwóch poznańskich pubów „U Honzika” i „Brogans”.

Obecność pana Macieja na czele faszystowskiej bojówki nie może dziwić. Nadal niezbyt liczne grupki radykalnych nacjonalistów muszą skądś czerpać finanse na druk kolorowych plakatów, banerów czy wlepek. Wszystko wskazuje na to, że właśnie Maciej Witzberg i Jan Iżycki jako właściciele pubów „U Honzika” i „Brogans” takiego wsparcia im udzielają. To w tych lokalach nacjonaliści omawiają strategię, przyjmują gości z innych miast, konsolidują swój ruch oparty na szowinizmie i nietolerancji. Właściciele „U Honzika” i „Brogansa” zamieszani są również we współpracę z neofaszystami z Czech, min. zajmowali się drukiem materiałów propagandowych tamtejszych grup, z racji tego, że w Czechach takie treści są zabronione. Mamy wiec do czynienia z biznesmenami czynnie wspierającymi zarówno rodzimych jak i czeskich neofaszystów.

Nie możemy bezczynnie czekać, aż dojdzie w Poznaniu do kolejnych pobić czy ataków. Bierność z naszej strony to cicha zgoda na tego typu ataki. Pamiętajmy o tym, do czego prowadzi neofaszystowska propaganda: na Podlasiu, członkowie neofaszystowskich bojówek zamordowali przez ostatnie 5 lat co najmniej 2 osoby. Dziś przemoc neofaszystów dotyka uczestników kulturalnego festiwalu na Rozbracie, jutro ich rasistowska i ksenofobiczna działalność może dotknąć każdego, kto w jakikolwiek sposób wyróżnia się w tłumie czy ma odwagę inaczej myśleć. Neofaszyści zawsze znajdą sobie kolejny cel dla swojej przemocy, bo przemoc i nienawiść to jedyny język, którym się posługują.

Aby skutecznie ograniczyć lub wyeliminować działania tych struktur, należy odciąć źródło finansowania. Ogłaszamy zatem bojkot pubów „U Honzika” i „Brogans”! W Poznaniu jest wystarczająco dużo lokali, gdzie można napić się piwa, więc po co nabijać kasę skrajnej prawicy marzącej o rasistowskich bojówkach „czyszczących” miasto z „niepożądanych elementów”. Jeżeli nie chcesz, by na ulicach pojawiała się neofaszystowska propaganda, przyłącz się do bojkotu i powiadom swoich znajomych! Razem damy radę!

Rasizm stop!

Źródło: Bojkot "U Honzika" i "Brogans"

Opole: Kolejny atak na lokal Kurdów

Kraj | Dyskryminacja | Rasizm/Nacjonalizm

W minioną sobotę grupa kilkunastu agresywnych dresiarzy zaatakowała jeden z opolskich lokali gastronomicznych ulokowanych w Rynku. Ów lokal, prowadzony przez Kurdów, doświadczył kolejnego z rzędu w ostatnim czasie nalotu lokalnych chuliganów. Całe zajście nagrały kamery monitoringu.

Uzbrojeni w pałki, noże i widły (sic!) agresorzy wpadli do wnętrza lokalu gastronomicznego, zaatakowali obsługę i zdemolowali wnętrze. Po chaotycznej wymianie ciosów obsługa baru uporała się z napastnikami, którzy wycofali się i uciekli. Kurdyjski właściciel został ugodzony widłami w ramię, w okolicach serca.. Nie chce podać swojego nazwiska z obawy przed zemstą ze strony bandytów.

Poznań: Szczyt bezczelności - neofaszyści składają pozew sądowy

Kraj | Rasizm/Nacjonalizm | Represje

Nieudany atak na Festiwal sztuki na Rozbracie, w którym brał udział min. czynnie wspierający środowisko skrajnej prawicy współwłaściciel pubów "U Honzika" i "Brogans" Maciej Witzberg (Więcej tutaj) wywołał sprzeciw poznaniaków, którzy zaczęli organizować akcje przeciwko tego typu napadom. Na portalu Facebook powstał profil nawołujący do bojkotu pubów, których współwłaścicielem jest Witzberg.

Witzberg, który jeszcze przed tygodniem wraz z kolegami rzucał kamieniami i petardami w piknik w którym uczestniczyły kilkuletnie dzieci, dziś stał się nagle policyjnym donosicielem i próbuje straszyć prokuraturą osoby, które założyły profil i te które poparły akcję internautów. Wysyłając do nich informacje o treści: "Już złożyliśmy pozew o zniesławienie. Będziemy tez z tego samego artykułu ścigać każdą osobę która udostępni lub już udostępniła ta stronę. Następnie wystąpimy o odszkodowania."

Gdańsk: obywatelska inicjatywa STOP HCB

Kraj | Ekologia/Prawa zwierząt

"STOP HCB" jest obywatelską inicjatywą mieszkańców Gdańska sprzeciwiających się składowaniu i utylizacji Heksachlorobenzenu przez firmę Port Service.

Tysiące ton jednej z najniebezpieczniejszych substancji świata zostały zrzucone pod płotem gdańskiej spalarni odpadów, sto metrów od Bałtyku. Przedostanie się chemikaliów do ziemi i wody grozi klęską ekologiczną niepotykanych rozmiarów.

Dołącz do inicjatywy:
http://www.facebook.com/StopHcb

Kraków: Pacyfikacja miasteczka namiotowego na Rynku Głównym!

Kraj | Lokatorzy | Protesty

Aktualizacja, godzina 11:00 Pod komisariatem, w którym przetrzymywane były zatrzymane osoby, zorganizowano pikietę solidarnościową. Na ten moment obie osoby są już wolne.

Aktualizacja piątek 5 maja, godzina 7:25 Straż miejska wraz z policją zlikwidowały miasteczko namiotowe na Rynku Głównym! Akcję nadzorował wice dyrektor ZIKiT Andrzej Olewicz oraz rzecznik prasowy straży miejskiej Marek Anioł. Zostały zatrzymane 2 osoby. Przewieziono je na komisariat przy ul. Szerokiej. Prosimy o dzwonienie i pytanie o zatrzymanych (012) 615-77-00 i (012) 61-57-317.

Aktualizacje na stronie FA-Kraków.

Na Rynku Głównym od poniedziałku od godz. 16:00, istniało miasteczko namiotowe przeciwko eksmisjom, obciążaniu kosztami kryzysu społeczeństwa i za demokracją bezpośrednią. Impuls do rozpoczęcia okupacji dali lokatorzy, którzy od roku byli wodzenie za nos przez władze miasta w rozbudowanych konsultacjach społecznych organizowanych pod hasłem Okrągłego Stołu Mieszkaniowego. Wbrew początkowym obietnicom władz nikt z rządzących miastem nie wziął pod uwagę zdania lokatorów w kwestiach bezpośrednio ich dotyczących.

Nieopodal pomnika Mickiewicza rozbitych zostało w poniedziałek 6 namiotów. Od godziny 16 trwała organizacja obozu, a później rozmowy, wspólny posiłek, występy muzyczne czy gra w siatkówkę. Do akcji dołączyli się ludzie z Federacji Anarchistycznej, krakowskich skłotów, kolektywu Food not bombs oraz SambyKa.

Warszawa: Solidarni z Kapitanem Watsonem

Kraj | Ekologia/Prawa zwierząt | Protesty
2012-05-23 15:00
2012-05-23 16:00

Polski Komitet Solidarności z Kapitanem Paulem Watsonem zaprasza na pikietę Ambasady Niemiec przy ulicy Jazdów 12 w Warszawie. Kapitan Paul Watson jest nieustraszonym,wieloletnim radykalnym aktywistą ekologicznym,współzałożycielem organizacji Greenpeace,od którego później odszedł by założyć Sea Shepherd - znaną z radykalnych działań bezpośrednich na morzu m.in. przeciwko wielorybnikom.Niedawno Paul Watson został zatrzymany w Niemczech w związku z incydentem jaki miał miejsce na początku minionej dekady,kiedy to Sea Shepherd zadał duże straty materialne pozyskiwaczom rekinich płetw,jak zawsze nikogo jednak nie raniąc.Obecnie,w wyniku reakcji sympatyków z całego świata,jest zwolniony za kaucją,jednak nadal grozi mu ekstradycja na Kostarykę gdzie,zdaniem organizacji,w związku z silnymi wpływami mafii zaangażowanej w ten proceder,grozi mu śmierć w więzieniu jeszcze przed rozpoczęciem procesu.23.03.12 do berlina przybywa kostarykańska głowa państwa.Sea Shepherd wezwał do organizowania tego dnia akcji solidarnościowych pod niemieckimi placówkami dyplomatycznymi.

Cenzura na Wikipedii nadal nie ustała

Kraj | Dyskryminacja

Otrzymaliśmy list naszego oburzonego czytelnika, który odkrył, że prawicowi wikipedyści usunęli artykuł dotyczący Barbary Radziewicz. Jest to zmarła niedawno działaczka, początkowo polityczna później społeczna. Istnieje podejrzenie, że nieprzychylni ruchom lewicowym administratorzy wikipedii po przeczytaniu w sieci informacji o jej śmierci sprawdzili wikipedię i zadziałali.

Po raz kolejny argumentacja administratorów "wolnej" encyklopedii jest dość dziwna i w domyśle dotyczy tylko haseł, których się uczepią.

Wikipedia coraz mniej przypomina poważny projekt mający na celu szerzenie wiedzy, a zaczyna powoli przypominać reżimową encyklopedię poruszającą jedynie tematy politycznie poprawne.

Kanał XML