Lokatorzy

Co rząd szykuje dla lokatorów

Kraj | Lokatorzy | Tacy są politycy

Ministerstwo Infrastruktury przygotowało projekt założeń nowelizacji Ustawy o ochronie praw lokatorów i Ustawy o dodatkach mieszkaniowych. Nowelizacja uderzy w lokatorów i spowoduje nowe problemy mieszkaniowe dla lokatorów.

Rząd chce "urynkowić" czynsze komunalne. Gminy będą mogły ustalać albo stawkę dla całej dzielnicy, albo dla konkretnego budynku. To znaczy, że lokatorzy komunalni w bardziej atrakcyjnych dzielnicach mogą spodziewać się nowych podwyżek czynszów.

Czynsz ma też pokrywać koszt utrzymania budynku, co może zależeć od stanu budynku czy decyzji administratorów o wydatkach. Jednak poprzednie podwyżki czynszów - choć też uzasadniane koniecznością finansowania remontów - jedynie w znikomej części zostały przeznaczone na remonty starych kamienic komunalnych.

Projekt daje także gminom prawo zawierania umów najmu lokali komunalnych na czas oznaczony (np. do 5 lat). Lokator, który będzie chciał przedłużyć umowę, przejdzie ponowną weryfikację dochodów. Rząd twierdzi, że w ten sposób "zamożni" stracą prawo do lokalu komunalnego. Problem polega na tym, że stosowane kryterium dochodowe określa jako "zamożną" osobę, która zarabia 1500 zł. Urynkowienia kryterium dochodowego rząd jednak nie proponuje. Innym pomysłem rządu jest wygaśnięcie umowy najmu po śmierci głównego najemca lokalu.

Projekt nowelizacji był konsultowany z organizacjami właścicieli nieruchomości i przyjaznymi dla lobby właścicieli nieruchomości organizacjami lokatorskimi, takimi jak Polskie Zrzeszenie Lokatorów. Realne konsultacje z organizacjami rzeczywiście reprezentującymi interesy lokatorów nie odbyły się.

Gdańsk: Marsz pustych garnków

Kraj | Lokatorzy | Protesty

"Stop podwyżkom czynszów", "Mieszkanie prawem - nie towarem", "Patologia na swoje miejsce, Lisicki do kontenera" - pod transparentami z takimi hasłami manifestowali w niedzielę na Głównym i Starym Mieście w Gdańsku przeciwnicy zaplanowanej na wrzesień tego roku podwyżki czynszów w gdańskich mieszkaniach komunalnych.

Organizatorom manifestacji - grupie "Nic o Nas bez Nas", która od wielu miesięcy kontestuje przygotowywaną przez miasto podwyżkę czynszów - udało się zgromadzić ok. 300 - 500 osób (wg różnych źródeł), które zebrały się przy Złotej Bramie. Stamtąd, przy dźwiękach sztućców uderzanych o metalowe miski oraz brazylijskich bębnów, protestujący przeszli Traktem Królewskim i nabrzeżami Motławy na ul. Browarną, pod kamienicę w której mieszka Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska.

- Maszerujemy, by zaprotestować przeciwko antyspołecznej polityce prowadzonej przez ekipę prezydenta Adamowicza - tłumaczył Łukasz Muzioł z grupy Nic o Nas Bez Nas. - Zaplanowane przez miasto podwyżki czynszów mają jeden cel: załatać budżet miasta nadszarpnięty nieprzemyślanymi i niepotrzebnymi miejskimi inwestycjami.

Nie tylko podwyżka czynszów wyprowadziła na ulice protestujących. Cześć z nich domagała się odebrania władzom miasta możliwości stworzenia osiedla z kontenerów dla eksmitowanych z mieszkań komunalnych. Niektórzy z protestujących nieśli duże, czarno-białe zdjęcia, wykonane w podobnym osiedlu na peryferiach Bydgoszczy.

- Adamowicz do kontenera! - krzyczeli protestujący pod domem prezydenta Gdańska, na ul. Browarnej. - Nie wiemy czy pan prezydent jest akurat tu, w końcu ma pięć czy sześć mieszkań, które wynajmuje - tłumaczyli zgromadzonym organizatorzy.

Kraków: Eksmitowana lokatorka od 1,5 roku bez dachu nad głową

Kraj | Lokatorzy | Protesty

Eksmitowana na bruk emerytka walczy w sądzie o odszkodowanie. Kobieta od ponad roku nie ma własnego dachu nad głową. Kobieta została wyrzucona z komunalnego mieszkania przy ulicy Legionów Piłsudskiego, w którym żyła od 1961 roku. – Przez wszystkie lata regularnie płaciłam czynsz oraz na własny koszt robiłam remonty. – opowiada Maria Michta. Dlatego teraz domaga się odszkodowania od właścicielek mieszkania.

W najbliższą środę o godzinie 9:00 w Sądzie Rejonowym na ulicy Przy rondzie 7 odbędzie się sprawa o odszkodowanie dla bezprawnie eksmitowanej we wrześniu 2009 roku ponad 70 letnia emerytki Mari Michty.

Problemy Pani Marii, podobnie jak tysięcy innych lokatorów, zaczęły się gdy po roku 1989 pojawili się spadkobiercy dawnych właścicieli. Rozpoczęli oni nękanie kobiety podwyżkami czynszu. Jej emerytura sekretarki w wysokości 1040 złotych nie pozwalała na płacenie wolno rynkowego czynszu. -W akcie protestu mimo podwyżek płaciłam starą stawkę – wyjaśnia Michta. Sąd uznał, że nie należy jej się też lokal socjalny. Właściciel kamienicy doprowadził więc do eksmisji.

Berlin: Spotkanie działaczy lokatorskich z Polski

Świat | Lokatorzy

W sobotę 19 marca, członkowie Związku Syndykalistów Polski, Akcji Lokatorskiej i Komitetu Obrony Lokatorów skorzystali z zaproszenia niemieckiego związku FAU, by przedstawić sytuację ruchu lokatorskiego w Polsce. Spotkanie odbyło się w lokalu FAU w Berlinie.

Zaprezentowane zostało tło dzikiej reprywatyzacji, która ma miejsce w Warszawie, pomimo braku umocowania prawnego w ustawodawstwie, nieruchomości są przekazywane osobom podającym się za spadkobierców właścicieli, które następnie w bezwzględny sposób pozbywają się lokatorów podnosząc czynsze i doprowadzając do katastrof budowlanych. Jednocześnie, miasto nie zapewnia lokali zamiennych, podpierając się naciąganymi przepisami prawnymi i tak ustawiając kryteria dochodowe, by jak najwięcej osób pozostało bez pomocy mieszkaniowej.

Przedstawiono działania podejmowane przez Komitet Obrony Lokatorów w Warszawie i Akcję Lokatorską we Wrocławiu, polegające na naciskach na lokalne władze, okupacjach urzędów i sal obrad Rady Miasta, oraz samoorganizacji lokatorów w walce o ich prawa. Omówiono szereg sukcesów w indywidualnych sprawach lokatorskich i o tym, jak działaczom lokatorskim udało się uchronić dziesiątki rodzin od eksmisji na bruk i bezdomności. Mówiono również o akcji odmowy płacenia czynszów i innych metodach walki z kamienicznikami, przez nagłaśnianie przypadków łamania praw lokatorów, itp.

Berlin: Pikieta solidarnościowa z warszawskim ruchem lokatorskim

Świat | Lokatorzy | Protesty

W czwartek 24 marca, członkowie FAU i młodzieżówki anarcho-syndykalistycznej ASJ z Berlina zorganizowali pikietę solidarnościową z ruchem lokatorskim w Warszawie. Protestowali przeciwko polityce mieszkaniowej Warszawy, masowemu terrorowi kamieniczników wobec lokatorów i wpędzaniu lokatorów w ubóstwo. Protestujący wspomnieli również o zamordowanej działaczce lokatorskiej Jolancie Brzeskiej.

Protest odbył się podczas konferencji na temat Europy Wschodniej, na którą zostali zaproszeni ambasadorowie wielu krajów. W ostatniej chwili – być może z powodu informacji o proteście – z udziału zrezygnował polski ambasador w Berlinie.

Protestujący rozdawali ulotki z żądaniami ruchu lokatorskiego w Polsce, domagając się m.in. przystępnej wysokości czynszów i racjonalnych kryteriów dochodowych w sytuacji starania się o mieszkanie komunalne, natychmiastowego zaprzestania reprywatyzacji domów komunalnych, remontów niszczejących kamienic, oraz w pełni przejrzystego śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej.

Wideo o sprawie Jolanty Brzeskiej

Blog | Lokatorzy

Wczoraj w telewizji pokazano nagranie o sprawie Jolanty Brzeskiej. Kilkanaście dni temu w Lesie Kabackim odnaleziono spalone ciało Jolanty Brzeskiej, aktywistki ruchu lokatorskiego.

http://superwizjer.tvn.pl/45682,spalila-sie-w-gescie-rozpaczy_,aktualnos...

http://www.tvnwarszawa.pl/informacje,news,tajemnica-smierci-jolanty-brze...

Warszawa: Lokatorzy przerwali sesję Rady Miasta

Kraj | Lokatorzy | Protesty

Dziś rano, kilkudziesięciu lokatorów z KOL, WSL i KSS przerwało sesję Rady Miasta Warszawy. Lokatorzy nie mieli już ochoty czekać na zabranie głosu i nie pozostali na miejscach dla publiczności. Zamiast tego, wtargnęli na salę obrad z megafonem i zmusili radnych do wysłuchania swojego wystąpienia.

Radni od roku obiecywali lokatorom tzw. "Okrągły stół" dotyczący spraw lokatorskich. Zamiast tego, miejscy urzędnicy zaproponowali jedynie farsę nazywaną "Warszawskimi Spotkaniami Mieszkaniowymi", spotkania, na których nie ma żadnego dialogu, a jedynie prezentowana jest wykładnia polityki mieszkaniowej miasta, która tysiące ludzi skazuje na bezdomność i katastrofalne warunki mieszkaniowe. Protestujący przypomnieli los prawdopodobnie zamordowanej Jolanty Brzeskiej, która nie doczekała się na pomoc ze strony miejskich urzędników, w swojej walce z nieuczciwymi kamienicznikami. Na sali było wiele portretów zmarłej i przypomniano jej ulubione hasło: "Lokatorzy to nie towar".

Gdańsk: Marsz pustych garnków

Lokatorzy
2011-03-27 13:00
2011-03-27 15:00

27 marca o godzinie 13:00 spod Złotej Bramy wyruszy kolejny już Marsz Pustych Garnków. Zapraszamy wszystkich mieszkańców Gdańska do uczestnictwa w pokojowym proteście przeciwko podwyżkom czynszów i budowie kontenerów socjalnych – wspólnie pokażmy włodarzom miasta, że nie godzimy się na ich antyspołeczną politykę!

Liczymy na to, że tego dnia na Starówce pojawią się lokatorzy mieszkań komunalnych z całego Gdańska, jak również wszystkie inne osoby sprzeciwiające się polityce zadłużania miasta i wprowadzania kolejnych podwyżek dotykających coraz to nowe grupy społeczne. Jeśli już dziś głośno nie powiemy temu stop, to długi zaciągnięte przez ekipę Pawła Adamowicza spłacać będą jeszcze nasze wnuki, o ile w międzyczasie jako “patologia” nie wylądują na podmiejskim osiedlu kontenerowym. Dlatego 27 marca warto pojawić się na marszu razem z dziećmi, rodziną i sąsiadami – im więcej nas będzie tym większa szansa na zatrzymanie podwyżek. Niech dźwięk pustych garnków otrzeźwi włodarzy miasta!

Prosimy o rozesłanie informacji o Marszu Pustych Garnków do jak najszerszego grona znajomych. Szczegółowe informacje o trasie przemarszu i planowanych atrakcjach opublikujemy już wkrótce.

za http://niconasbeznas.pl/?p=1011

Warszawa: Szablony upamiętniające Jolantę Brzeską

Kraj | Lokatorzy

Na warszawskich murach zaczęły się pojawiać szablony upamiętniające Jolantę Brzeską. Pod wizerunkiem Joli widnieje przewodnie hasło: "Wszystkich nas nie spalicie".

Jeden z szablonów został odbity na murze Urzędu Dzielnicy Praga-Północ, gdzie w środę odbyła się demonstracja organizacji lokatorskich.

Warszawa: "Wszystkich nas nie spalicie" - demonstracja lokatorów

Kraj | Lokatorzy | Protesty

Dziś, pod Urzędem Dzielnicy Praga-Północ, Komitet Obrony Lokatorów zorganizował pikietę, by domagać się poważnego potraktowania problemów lokatorów kamienic reprywatyzowanych i lokatorów oczekujących latami na przyznanie lokalu socjalnego. Z powodu tragicznej śmierci działaczki Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów, Jolanty Brzeskiej, znaczna część wystąpień była poświęcona jej pamięci i jej walce. Poniżej, film z akcji.

Sytuacja na Pradze-Północ jest szczególna, gdyż od miesięcy radni dzielnicy są zajęci walką o stanowiska i jest dwóch wzajemnie nie uznających się przewodniczących rady. Dzięki interwencji Komitetu Obrony Lokatorów, powstała co prawda Komisja Mieszkaniowa, jednak lokale komunalne i socjalne nie są przyznawane lokatorom z powodu braku zaangażowania urzędników z Wydziału Zasobów Lokalowych.

Protestujący ogłosili, że KOL zamierza wziąć sprawy w swoje ręce i zaczął przyznawać mieszkania w pustostanach oczekującym lokatorom, w zastępstwie bezczynnych urzędników. To oświadczenie spowodowało panikę wśród urzędników. Oboje alternatywnych przewodniczących rady, Elżbieta Kowalska-Kobus i Jacek Wachowicz, którzy nie zgadzają się w niczym innym, zgodnie potępili inicjatywę KOL. Urzędnicy nie ośmielili się wyjść do protestujących i jedynie spoglądali na demonstrantów zza firanek.

Wrocław: Rozmowy w progu, czyli lokatorów władza nie lubi

Kraj | Lokatorzy | Protesty

 Akcja Lokatorska idzie do prezydenta Dzisiaj odbyła się próba wręczenia prezydentowi Wrocławia Listu otwartego naświetlającego podstawowe problemy nękające lokatorów przez przedstawicieli stowarzyszenia Akcja Lokatorska (treść listu). Przy akompaniamencie bałkańsko-cygańskiej orkiestry dętej lokatorzy przeszli z pl. Teatralnego do Ratusza w Rynku.

Mimo wcześniejszego poinformowania o wizycie, tak jak aktywiści się spodziewali, prezydent nie raczył zaszczycić mieszkańców obecnością. Mało tego, do "obrony" Ratusza przed mieszkańcami użył straży miejskiej i policji, którzy zablokowali wejście do budynku. Najpierw spacyfikowana została orkiestra, której strażnicy miejscy powiedzieli, że nie można grać na rynku bez zgody władz.

Początkowo nie chcieli także wpuścić nikogo do środka. Dopiero po pojawieniu się mediów wyszedł rzecznik prasowy prezydenta miasta Paweł Czuma, który widocznie uznał, że należy wdrożyć zarządzanie kryzysowe, żeby w mediach sytuacja źle nie wypadła. Podjął dyskusję na progu Ratusza ze zgromadzonymi, domagającymi się nadal możliwości wejścia do budynku i złożenia pisma.

Londyn: squatowanie posiadłości syna Kadafiego

Świat | Lokatorzy | Protesty | Ruch anarchistyczny

Kilkuosobowa grupa squatersów występująca pod hasłem "Obalić tyranów" zajęła luksusową posiadłość syna Muammara Kaddafiego - Saifa al-Islama w ekskluzywnej dzielnicy północno-zachodniego Londynu - Hampsteadzie. Według popołudniówki "Evening Standard" uczestnicy dokonali tego, ponieważ nie dają wiary zapewnieniom brytyjskiego rządu, że zamrozi wszystkie aktywa rodziny Kadafiego "tak jak należy".

Rząd brytyjski poinformował przed kilkoma dniami o powołaniu specjalnego zespołu do zidentyfikowania aktywów libijskich i zamroził niektóre z nich. Nie wiadomo jednak, jak się ma zamrożona suma do ogólnej wartości aktywów. Zachodzą też podejrzenia, że część majątku Kadafiego i rodziny mogła zostać ukryta w kontrolowanych przez rząd brytyjski rajach podatkowych.

Squatersi zajęli posiadłość ocenianą na ok. 10 mln funtów, weszli na dach i umieścili na nim transparenty protestujące przeciwko przemocy w Libii. Na jednym z nich widać przekreśloną na ukos podobiznę Kadafiego w czerwonym kółku, tak jak na znaku drogowym oznaczającym zakaz wjazdu.

- Chcemy mieć pewność, że posiadłość trafi do rąk Libijczyków, którym się należy. Nie przyszliśmy tu, by się pławić w luksusie, lecz z powodów pryncypialnych. Nie sądzę, by nasze działania były zgodne z prawem, ale nie są bez znaczenia w tak ważnej kwestii - powiedział dziennikarzom lider dzikich lokatorów używający pseudonimu Montgomery Jones.

Wenezuela: Wenzuelscy squatersi w centrum Caracas

Świat | Lokatorzy

W centrum Caracas, stolicy Wenezueli, 2,5 tys. squatersów zajęło 45-piętrowy, opuszczony wieżowiec. W związku z dużymi problemami z mieszkaniami wielu ludzi przyłącza się do anarchistów i organizuje sobie życie na własną rękę. Wyjątkowość tego squatu polega na tym, że jest to wieżowiec w samym centrum stolicy. Budynek, zwany Wieżą Dawida (od imienia fundatora), był budowany w latach 90., jednak z powodu kryzysu bankowego nigdy nie został ukończony. Teraz zasiedla go ponad 2,5 tys. "nielegalnych" mieszkańców.

Wysoki budynek, który nie ma windy, części okien, a nawet niektórych ścian, został zaadaptowany przez jego mieszkańców. Własnym wysiłkiem doprowadzili oni prąd i wodę na 28. piętro – wyższe pozostają niezamieszkane. Samodzielnie pobudowali zabezpieczenia i ściany, aby uchronić swoje rodziny przed wypadkami (do których już dochodziło). Budynek ma nawet własnych ochroniarzy, którzy wyposażeni w krótkofalówki, strzegą wejść i bezpieczeństwa mieszkańców. Mieszkańcy Wieży Dawida to w większości ludzie pracujący (wśród nich jest nawet pracownik banku), jednak ich zarobki nie pozwalają na wynajęcie niesamowicie drogich mieszkań.

Oświadczenie ZSP Warszawa z okazji demonstracji lokatorskich 9 marca

Lokatorzy | Publicystyka

Mieszkalnictwo komunalne w ręce lokatorów! Precz z politykami i biurokratami! Kontrola społeczna od zaraz!

Zdaniem Związku Syndykalistów Polski, władze odpowiedzialne za mieszkalnictwo komunalne działają wbrew interesom lokatorów, na korzyść skorumpowanego aparatu biurokratów, właścicieli nieruchomości i spekulantów. Biurokraci u władzy są naszymi przeciwnikami i trzeba ich unieszkodliwić. Ale nie po to, by zastąpić ich nowym zestawem biurokratów, albowiem system władzy pozbawiony prawdziwej kontroli społecznej zawsze przynosi takie same rezultaty.

Lokatorzy! Nadszedł czas, by przejąć kontrolę nad własnym losem!

Problemy, z którymi spotykamy się wszyscy dobrze zilustrowały wypowiedzi na publicznym spotkaniu lokatorskim, które odbyło się ostatnio na Pradze Północ. Jedna z lokatorek opowiedziała o tym, jak lokatorzy w jej budynku zaproponowali administracji, że sami wyremontują swoją klatkę, w zamian za odliczenia od czynszu. Jak łatwo się domyślić, urzędnicy odmówili. W dodatku, administracja nic nie zrobiła, by wyremontować klatkę. To zachowanie jest bardzo typowe dla administracji - pobierać pieniądze za nic.

Wszyscy lokatorzy wiedzą, że gdyby mogli sami decydować, na co pójdą pieniądze, ich sytuacja wyglądałaby zupełnie inaczej. Znalazłyby się wtedy środki na remonty, a publiczne pieniądze nie kończyłyby wtedy w kieszeniach skorumpowanych urzędników, ich kolesi i ich rodzin, zarabiających na fikcyjnych kontraktach i przekrętach związanych z prywatyzacją nieruchomości.

Lokatorzy, czas skończyć z tym systemem! Czas aby ci, którzy są odpowiedzialni za naszą nędzę sami wylądowali na bruku!

Podczas gdy tysiące z nas żyją stłoczeni w slumsach, bez ciepła, w rozsypujących się i zagrzybionych mieszkaniach, w budynkach, które mogą w każdej chwili się zawalić, administracja przejada pieniądze i nie robi nic, by uratować budynki od ruiny. Mają tylko jeden, diabelski plan: pozbyć się wszystkich mieszań komunalnych, wszystko sprywatyzować, wyeksmitować osoby starsze i ubogie, zepchnąć lokatorów komunalnych na margines. W ten sposób zniszczone zostanie życie tysięcy ludzi. Czy będziemy stać na boku i czekać, aż im to się uda?

Czy będziemy czekać, aż będzie za późno i obudzimy się dopiero, gdy sami będziemy dotknięci eksmisją? Czy może zadziałamy, wtedy gdy jest jeszcze czas i wraz z sąsiadami weźmiemy sprawy w swoje ręce?

Związek Syndykalistów Polski oświadcza, że nie uznaje prawa urzędników do niszczenia życia lokatorów komunalnych. Wzywamy do utworzenia oddolnych mechanizmów kontroli nad mieszkalnictwem komunalnym. W dniu 9 marca skonfrontujemy się z władzami i będziemy namawiać lokatorów do wzięcia spraw w swoje ręce.

Wzywamy ludzi, którzy nie mają gdzie mieszkać, do zajmowania pustostanów. W najbliższych tygodniach będziemy realizować akcję wprowadzania ludzi do pustostanów. Będziemy reagować na każdą próbę eksmisji lub nękania tych, którzy zamieszkali w mieszkaniach, które stoją puste.

LOKATORZY - DZIAŁAJCIE RAZEM! MIESZKANIE PRAWEM, A NIE TOWAREM!

Związek Syndykalistów Polski - Warszawa

List otwarty Stowarzyszenia Akcja Lokatorska do prezydenta Wrocławia

Kraj | Lokatorzy | Publicystyka

Akcja Lokatorska Wrocław, 9 marca 2011 r.
ul. Jagiellończyka 10 c/d
50-240, Wrocław

Rafał Dutkiewicz
Prezydent Wrocławia
ul. Sukiennice 9, 50-107 Wrocław

Szanowny Panie Prezydencie,

Wobec niedoboru mieszkań we Wrocławiu, fatalnego stanu zasobu komunalnego zarządzanego przez gminę i kompletnej samowoli właścicieli w stosunkach z najemcami postanowiliśmy założyć stowarzyszenie Akcja Lokatorska. Nasza organizacja walczy o godne warunki mieszkaniowe dla wszystkich. Inicjatywa powstała na objętym programem rewitalizacji Nadodrzu, ale działać będzie wszędzie tam gdzie łamane są podstawowe prawa do mieszkania w ludzkich warunkach. Niniejszym zwracamy się do Pana ponieważ uważamy, ze kierowane przez Pana władze nie wywiązują się ze swoich obowiązków wobec mieszkańców.

Obejmując kolejną kadencję stwierdził Pan, że główny akcent będzie położony na podnoszenie jakości życia mieszkańców, wzrost zarobków, zmniejszenie ilości wykluczonych i biednych oraz na zacieśnianie więzi między wrocławianami a Wrocławiem. Kolejne Pana słowa: „zależy nam na rozkwicie mieszkalnictwa. Skutecznie poprawimy estetykę Wrocławia. Zainwestujemy w komunikację publiczną. Nie zapomnimy też o potrzebujących.”

W obliczu obecnej sytuacji socjalnej wielu mieszkańców Wrocławia trudno nam zrozumieć Pana obietnice.
Sprzedaż mieszkań z lokatorami, brak mieszkań komunalnych, pozostawienie bez nadzoru prywatnych właścicieli kamienic, którzy dopuszczają się nieludzkich praktyk, uwolnienie czynszów powoduje, że wielu niezamożnych, a uczciwych ludzi znajduje się na bruku. Miasto nie czuje się w obowiązku by zapewnić mieszkania osobom, które na mocy przydziału zamieszkały w prywatnych kamienicach.

Rewitalizacja Nadodrza, jak donoszą jego mieszkańcy, nie jest skutecznym sposobem na polepszenie jakości życia wrocławian, ani nawet na poprawienie stanu kamienic (z wyjątkiem ich fasad). Takie zaniedbania mieszkańców przez urzędników spowodowały, ze powstało nasze Stowarzyszenie. Nie mamy zamiaru pozostać bierni wobec poczynań Pana i pozostałych urzędników. Często spotykamy się ze stwierdzeniem, że kładziemy Państwu kłody pod nogi. Proszę zrozumieć, że choć dla urzędników zarządzanie miastem to tylko praca na etat, to ich decyzje ważą na całym naszym życiu. Dla nas mieszkania są ważniejsze niż stadion.

Zwracamy uwagę na konieczność odniesienia się do kwestii (żądań), jakie podnosi „Akcja Lokatorska”. Oto najważniejsze z nich:

  • weryfikacja działań zarządców kamienic, którzy częściej niż w imieniu mieszkańców działają we własnym interesie, stworzenia instancji odwoławczej, która umożliwiałaby lokatorom wnoszenie uwag, skarg i propozycji, co do działań zarządców kamienic;
  • poddanie kontroli działalności Zarządu Zasobu Komunalnego, decentralizacji zarządzania zasobami komunalnymi, poddania Zarządu Zasobów Komunalnych woli i kontroli mieszkańców;
  • ujawnienie (upublicznienia) dokumentacji dotyczących remontów (przede wszystkim ich kosztów) kamienic i poszczególnych mieszkań (sprecyzowanie, jakie typy prywatnych remontów objęte są zwrotem kosztów);
  • doprowadzenie do tego, by budżety poszczególnych kamienic były przejrzyste i bardziej dostępne dla lokatorów;
  • konieczność bardziej sprawnego zarządzania pustostanami, niewykorzystywanymi właściwie strychami i innymi pomieszczeniami w kamienicach;
  • realizacja obowiązku gminy do zapewnienia dachu nad głową potrzebującym;
  • ochrona lokatorów przed eksmisjami a także przed bezprawnym wypowiedzeniem najmu lokali;
  • ochrony osób zamieszkujących prywatne kamienice przed niewłaściwym traktowaniem najemców przez właścicieli, które często ma na celu zniechęcenie tych pierwszych do pozostania w swoich mieszkaniach (na przykład poprzez niekontrolowaną podwyżkę czynszów, odcinanie mediów, prowadzenie uciążliwych remontów nie prowadzących do polepszenia warunków życia lokatorów);
  • uznanie prawa lokatorów do współdecydowania w sprawie prywatyzacji zasobu komunalnego;
  • przeprowadzenie takiej rewitalizacji, która wpłynie na poprawę jakości życia mieszkańców Nadodrza. Tak rozumiana rewitalizacja powinna wiązać się nie tylko z remontem elewacji, jak przewidują obecne projekty rewitalizacji, lecz także między innymi z: podciągnięciem sieci wodno-kanalizacyjnej (wymianą pionów wodno-kanalizacyjnych) do wszystkich lokali mieszkalnych, remontem klatek schodowych, dachów, stropów, wymianą okien, instalacją ogrzewania, montażem domofonów itd.;
  • stworzenie punktu informacyjnego, umożliwiającego lokatorom uzyskanie informacji na temat postępów rewitalizacji, planowanych działań w jej ramach, kosztów rewitalizacji, dającego możliwość wglądu w dokumentację odnoszącą się do projektów rewitalizacji oraz wyrażenie opinii na temat działań prowadzonych w ramach rewitalizacji.

Z poważaniem,

członkinie i członkowie Stowarzyszenia Akcja Lokatorska

Kanał XML