Militaryzm

Wczoraj, około godziny 15 grupa aktywistów w Montrealu przeprowadziła akcję bezpośrednią przeciwko Huntingdon Life Sciences - firmie przeprowadzającej doświadczenia na zwierzętach. Wokół HLS zrobiło się głośno już w latach 80, kiedy to aktywiści z m.in. PETA zatrudnili się w laboratoriach firmy i ujawnili szereg faktów dotyczących okrutnego traktowania zwierząt.

Siedziba firmy została ostrzelana z gładkolufowej broni paintballowej pociskami z czerwoną farbą. Aktywiści mówią, że czerwień ma symbolizować cierpienie zwierząt, które były nieludzko traktowane w laboratoriach HLS.

Zaatakowane zostało również biuro rekrutacyjne kanadyjskiej armii – jego gmach również ostrzelano czerwonymi pociskami painballowymi.

Jak donosi PAP, przedstawiciel amerykańskiego Departamentu Stanu John Rood poinformował, że Waszyngton przedstawił Moskwie "nowe propozycje współpracy". Jednak dzisiaj wicepremier Rosji Siergiej Iwanow odrzucił tę propozycję.

- Nie widzę, szczerze powiedziawszy, podstaw do dyskusji na temat możliwości współpracy w sprawie tarczy antyrakietowej - powiedział dziennikarzom Iwanow, którego cytuje agencja Interfax. Dodał, że w jego ocenie tarcza ma nieco "chimeryczny charakter".

13.04 - GITMO - pokaz filmu i prezentacja kampanii AI w OPT

Problem więzienia Guantanamo, gdzie łamane są wszelkie konwencje wojenne i podstawowe prawa człowieka, od dłuższego czasu budzi kontrowersje. Odrażające praktyki, jakim poddawani są domniemani terroryści, odbijają się szerokim echem.

Co naprawdę dzieje się w najpilniej strzeżonym więzieniu świata?

Grupa wrocławska Amnesty International zaprasza na obraz ukazujący jeden z najbardziej niepokojących rozdziałów z historii najnowszej.

- "Gitmo - nowe prawa wojny" - film dokumentalny, reż. Erik Gandini, Tarih Saleh, Szewcja 2005r. 80 min.
- prezentacja kampanii AI nt. łamania praw człowieka podczas tzw. wojny z terroryzmem

13 kwietnia (piątek), godz. 18.00
Ośrodek Postaw Twórczych, ul. Działkowa 15
wstęp bezpłatny

Jak donoszą agencje prasowe, prezydent USA George Bush podczas wielkanocnego nabożeństwa modlił się za stacjonujących w Iraku amerykańskich żołnierzy.

Bush oświadczył zgromadzonym przed kaplicą bazy dziennikarzom, że w trakcie nabożeństwa rozważał poświęcenie amerykańskich żołnierzy i ich rodzin. - Modliłem się o ich bezpieczeństwo, modliłem się o ich siłę i pocieszenie i modliłem się o pokój - powiedział prezydent.

Bush, który spędza świąteczny weekend na swym ranczo w Teksasie, przybył na nabożeństwo do bazy wojskowej Fort Hood - macierzystego garnizonu 4. dywizji piechoty armii USA. Żołnierzy tej dywizji poinformowano w ubiegłym tygodniu, że czeka ich trzecia tura bojowa w Iraku, dokąd zostaną przesunięci najprawdopodobniej w sierpniu.

Jak dowiedziała się gazeta Sunday Telegraph z poufnych źródeł wojskowych, brytyjscy żołnierze mają pozostać w Iraku jeszcze przez co najmniej pięć lat.

W lutym premier W. Brytanii Tony Blair zapowiedział, że W. Brytania zredukuje w najbliższych miesiącach liczebność swego kontyngentu wojskowego w Iraku z 7100 do 5500 żołnierzy, ale zastrzegł się, że brytyjscy żołnierze pozostaną w tym kraju do 2008 roku, "tak długo, jak długo będziemy potrzebni i będziemy mieli zadania do spełnienia".

Żołnierze Armii Irackiej wspierani przez wielonarodową dywizję pod dowództwem Polaków rozpoczęli dziś akcję pod kryptonimem „Czarny Orzeł”. Celem akcji jest „przywrócenie ładu i porządku w mieście Diwanija” - mówi gen. Paweł Lamla, dowódca Wielonarodowej Dywizji Północ Południe. Dodaje też: "Wspólnym działaniem z irackimi siłami bezpieczeństwa usuniemy z miasta wszystkie nielegalnie działające grupy i organizacje przestępcze"

Agencja Reutersa donosi, że w Diwanii (wedle relacji mieszkańców) wprowadzono od rana w piątek godzinę policyjną, ulice zostały zablokowane przez żołnierzy, przeszukujących dom po domu w mieście. Funkcjonariuszom lokalnej policji nakazano pozostanie w domu. Wielu z nich podejrzewa się o związki z radykalnymi bojownikami szyickich milicji - Armii Mahdiego Muktady Sadra. Siły policyjne, pozostające na ulicach Diwanii zostały sprowadzone z innych miast.

Rozpoczęcie operacji „Czarny Orzeł” nie pozostało bez odzewu. Niemalże natychmiast w południowej części miasta doszło do starć pomiędzy żołnierzami a bojownikami Armii Mahdiego.

Gazeta "New York Times" zdecydowanie skrytykowała plany umieszczenia w Polsce i Czechach europejskiej części amerykańskiego systemu obrony antyrakietowej. W artykule redakcyjnym pisze, że "technologia jest niepewna", a zagrożenie ze strony Iranu - przed którym ma ona bronić Europę - "może jeszcze być zażegnane środkami dyplomatycznymi".

Ponieważ tarcza "jest w rzeczywistości planowana jako system obrony USA - pisze gazeta - "pogłębia to tylko wrażenie amerykańskiej arogancji i egoizmu". Ponadto administracja prezydenta Busha - czytamy dalej - "pogorszyła jeszcze sprawę, nie prowadząc więcej konsultacji ze swymi dawnymi sojusznikami i z Rosją".

- Dwa samoloty wtargnęły w irańską przestrzeń powietrzną na północny wschód od miasta Abadan w prowincji Chuzestan nim skierowały się na południowy zachód, w kierunku Iraku - powiedział dowódca miejscowego oddziału Gwardii Rewolucyjnej pułkownik Akili dla telewizji Al-Alam.

Napięcie Iran-USA rośnie, rosyjskie służby specjalne wg. tamtejszych mediów, przewidują atak USA na Iran 6 kwietnia. Iran zaś przetrzymuje 15 brytyjskich marynarzy i żołnierzy pojmanych 23 marca w Zatoce Perskiej.

Ponad 50 osób z Nottingham i Derby skutecznie zablokowało dziś Faslane - bazę atomowych okrętów podwodnych w Szkocji. Aktywiści rozdzielili się na mniejsze grupki, przykuwając się do wjazdu oraz wiążąc się w grupki. O 8:30 do akcji wkroczyła policja i zaczęła siłą usuwać protestujących.

Funkcjonariusze mieli problemy z niektórymi grupami, które przykuły się do elementów bazy bardzo solidnymi łańcuchami. Aresztowano 17 osób. Blokada trwała ponad 4 godziny.

Baza Faslane jest obiektem ponad rocznej kampanii na rzecz rozbrojenia atomowego i inicjatywy przeciw wznowieniu produkcji rakiet Trident. O akcjach przeciwko niej pisaliśmy już w artykule "Atak Wikingów na bazę atomową. Hiszpanie we krwi"

Wywiad rosyjski twierdzi, że armia amerykańska zakończyła przygotowania do ewentualnego ataku na Iran i ma on rozpocząć się 6 kwietnia. Ma on nosić kryptonim "Bite" (Ukąszenie). Plan ataku przewiduje 12-godzinne bombardowanie instalacji nuklearnych Iranu. O manewrach USA informowaliśmy już wcześniej.

Rosyjska agencja RIA-Nowosti informuje, że według północnoamerykańskich mediów koncentracja sił wojskowych USA w regionie osiągnęła już poziom z marca 2003 r., czyli sprzed inwazji na Irak. Szef irańskiej dyplomacji Manuszehr Mottaki powiedział, że "USA nie ośmielą się zaatakować Iranu i że Stany Zjednoczone nie są w stanie zaangażować się w kolejny kryzys oprócz Iraku". Podsekretarz stanu USA Nicholas Burns zapewnił, że amerykańskie lotniskowce w Zatoce Perskiej nie mają zamiaru prowokować konfrontacji z Iranem, a Waszyngton jest zaangażowany w wysiłki dyplomatyczne, które odnoszą sukces.

W nocy ze środy na czwartek olsztyńscy aktywiści wkleili wiekopowierzchniowy banner przy ulicy Obrońców Tobruku – jednej z głównych ulic w mieście. Napis „wojna stop” oraz kolumna czołgów z zawiązanymi lufami widniejące na billboardzie są wyrazem sprzeciwu wobec militarystycznej polityki państwa polskiego.

Cała akcja nie odbyłaby się, gdyby nie pomoc lokalnego komitetu Prawa i Sprawiedliwości. Banner namalowano na plakatach, które podczas ostatnich wyborów „dziwnym trafem” zniknęły ze sztabu wyborczego PiS. Jednak aktywiści wyraźnie nie żywili szacunku zarówno do tej formacji politycznej, jak również do ptaszka w koronie, ponieważ nie wiedzieć czemu plakaty zostały przyklejone do góry nogami.

Podczas dzisiejszej konferencji prasowej po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego, premier Jarosław Kaczyński powiedział, że nie widzi "żadnej możliwości" przeprowadzenia referendum w sprawie tarczy. Powiedział, że o sprawach bezpieczeństwa będą decydować osoby, "które otrzymały mandat demokratyczny i podejmują decyzje i ponoszą związane z tym ryzyko. Na tym polega demokracja".

Premier ocenił, że amerykańska propozycja instalacji tarczy antyrakietowej ma sens dla bezpieczeństwa Polski. Według niego, stosunki polsko-amerykańskie dzięki temu mogą być mocniejsze.

Mieszkancy czeskiej wioski Trokavec wysłali protest do 42 redakcji stacji telewizyjnych, radiowych i gazet w różnych krajach. - Nie zgadzamy się na umieszczenie w naszym sąsiedztwie radaru amerykańskiej tarczy antyrakietowej - piszą w oświadczeniu. Wioska Trokavec leży dwa kilometry od planowanej lokalizacji radaru tarczy antyrakietowej.

Jak pisze Andrej Uglanow w tygodniku "Argumenty Niedieli" 20 lutego rząd amerykański zdecydował o rozpoczęciu wojny w Iranie w pierwszym tygodnia kwietnia. Napisał także, że Moskwa odmówiła pomocy Iranowi, jeśli nie zakończą ich programu nuklearnego.

Atak na Iran może nastąpić w piątek 6 kwietnia 2007 o godz. 4.00. Planowany atak ma trwać 12 godzin, a operacja ma kod Operation Bite.

Dzisiaj kilkaset osób demonstrowało w Warszawie przeciwko okupacji Iraku i tarczy antyrakietowej. Manifestanci z Placu Zamkowego przeszli pod Pałac Prezydencki i ambasadę USA. Ten pierwszy został obrzucony gumowymi kaczkami, a ambasada kartonowymi atrapami rakiet.

Demonstranci krzyczeli: "Wyrzutnia dla rządu nie dla rakiet", "USA imperium zła", a również nieśmiertelne, nieco zmodyfikowane hasło: "Hop, hop - tarczy stop" oraz "Świat dla ludzi, nie dla Busha". Protest zorganizowała Inicjatywa Stop Wojnie, przybudówka trockistowskiej organizacji Pracownicza Demokracja, choć w proteście wzięło udział najwięcej osób i organizacji niezwiązanych w żaden sposób z PD.