Prawa pracownika

Hiszpania: Strajk górników trwa już 20 dni

Świat | Prawa pracownika | Strajk

Strajkujący górnicy w Hiszpanii kontynuują blokady miejsc pracy i nadal walczą z policją. Wszystko dzieje się wewnątrz kopalni w północnym regionie Asturii.

Od kilku dni blokady i konfrontacje z Guardia Cyvil były regułą. Walki trwały po kilka godzin, dopóki górnicy nie wycofali się w góry i lasy żeby tam szukać schronienia.

Strajk bezterminowy ulega ciągłej radykalizacji. Górnicy na różnych obszarach Asturii blokują drogi krajowe i autostrady. Walki trwają również na terenach wiosek i miasteczek. Przybierają postać partyzantek miejskich. Guardia Cyvil publicznie poprosiła nawet o to żeby traktować ich z mniejszą zajadłością

W Ścinawie pod Wrocławiem zlikwidowano obóz pracy

Gospodarka | Prawa pracownika

Pracownicy z Rumunii byli zmuszani do pracy pod nadzorem. Brakowało im jedzenia i picia - informuje Gazeta Wrocławska.

Nikolae L., 35-letni obywatel Rumunii, który od lat mieszka w Polsce, kusił swych znajomych z rodzinnej wsi perspektywą zarobku. Obiecał im pewną pracę i pieniądze, od 800 do 1500 euro rocznie. Po przyjeździe zabierano im dokumenty. - Pokrzywdzeni byli zmuszani do pracy pod nadzorem. Sprzedawali buty i odzież na bazarach w różnych miastach - informuje Liliana Łukasiewicz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy. - Praca odbywała się w trudnych warunkach, bez zapewnienia odpowiedniej ilości jedzenia i picia i trwała po kilkanaście godzin dziennie.

Po pracy niewolnicy trafiali do dwóch domów w Ścinawie, gdzie byli przetrzymywani. - Mieszkali po kilka osób w bardzo złych warunkach. Ograniczano im jedzenie, nie pozwalano wychodzić z terenu posesji ani korzystać z telefonów - opowiada prokurator Łukasiewicz. - Do najbliższych mogli dzwonić tylko w obecności pracodawcy. Nie mogli mieć własnych pieniędzy ani rozmawiać z obcymi. Często wyzywano ich i poniżano w celu zastraszenia.

Nikolae L. nie działał sam. Pomagała mu Polka, jego 29-letnia żona Kamila K.-L. oraz inne osoby.

Fala samobójstw w Orange

Świat | Prawa pracownika

Pracownicy mają dość France Télécom-Orange. Niespełna 30-letnia ciężarna kobieta i 54-letni mężczyzna, oboje pracownicy francuskiego giganta telekomunikacyjnego odebrali sobie życie. Media mówią o powrocie fali, jaka wstrząsneła firmą na przełomie 2008 i 2009 roku - donosi thelocal.fr.

Czarna seria sprzed kilku lat zakończyła się śmiercią 35 pracowników France Télécom-Orange. Obawa przed kolejną wydaje się uzasadniona, bo od początku roku zabiło się już czworo pracowników tej firmy.

Mauretania: Górnicy osiągnęli swój cel, zgłaszają jednak niepokojące postulaty

Świat | Dyskryminacja | Gospodarka | Prawa pracownika | Strajk

Według Generalnej Konfederacji Pracowników Mauretanii 1500 górników zorganizowało strajk okupacyjny kopalni w Tasiast. Przyczynami strajku były złe warunki pracy oraz niesprawiedliwe zwolnienie jednego z ich kolegów.

Zwolniony górnik wrócił do pracy. Badane są również wszystkie przypadki pozbawienia pracy jakie miały miejsce w tej kopalni. Górnicy podpisali nowe umowy pracy w których otrzymali 50% podwyżki płacy oraz zapewnienie ubezpieczenia zdrowotnego. Umowa obejmuje również premie w wysokości wynagrodzenia dwumiesięcznego co pół roku.

Umowa obejmuje również dostęp do apteki i wody mineralnej podczas pracy oraz poprawienie warunków w... zakładowej klinice. Związek zawodowy zapowiada kolejny strajk jeżeli właściciel nie dotrzyma warunków umowy.

Absolwenci bez szans na pracę

Kraj | Gospodarka | Prawa pracownika

W końcu czerwca na rynku pracy pojawi się ponad pół miliona absolwentów różnego typu szkół, którzy zaczną szukać płatnego zajęcia. Ok. 110 tys. spośród nich nie ma na co liczyć, twierdzi "Dziennik Gazeta Prawna".

Tysiące młodych osób zaczną szturmować urzędy pracy z nadzieją, że otrzymają skierowanie na staż lub dostaną środki na stworzenie własnego biznesu. Według "DGP", ze staży może skorzystać, tak jak rok temu, ok. 110 tys. absolwentów. A wsparcie na stworzenie własnego biznesu dostanie jakieś 30 tys. osób.

Część absolwentów może przejąć etaty po 150 tys. osób, które przejdą na emeryturę lub rentę. Eksperci twierdzą też, że w gospodarce (łącznie z szarą strefą) przybędzie ok. 100 tys. miejsc pracy.

Podsumowanie tych liczb prowadzi do konstatacji, że co najmniej 110 tys. młodych nie znajdzie zajęcia i zasili szeregi bezrobotnych albo wyjedzie za granicę, szacuje "DGP". Zdaniem gazety, sytuacja mogłaby być znacznie lepsza, gdyby resort finansów pozwolił na wykorzystanie środków zamrożonych na kontach Funduszu Pracy, który służy finansowaniu różnych metod walki z bezrobociem. Znajduje się na nich ponad 5 mld zł.

Biskupice Podgórne: Demonstracja pod Chung Hong Electronics

Kraj | Prawa pracownika | Protesty

Pod zakładem Chung Hong Electronics odbyła się demonstracja wspierająca pracowników walczących z zarządem o podwyżki i poprawę warunków pracy i w związku z tym znajdujących się w sporze zbiorowym z zarządem firmy. Na prośbę komisji zakładowej OZZIP działającej w Chung Hong w demonstracji solidarnościowej wzięli aktywiści OZZIP z różnych części kraju, przedstawiciele wrocławskiego ZSP, a także wrocławscy socjaliści oraz osoby niezrzeszone.

Zakład był obstawiony przez ochroniarzy, którzy próbowali uniemożliwić kontakt protestujących z pracownikami w zakładzie, co okazało się zupełnie niemożliwe, ponieważ akcja została przeprowadzona pomiędzy zmianami i pracownicy wychodzący z zakładu dobrze ją widzieli. Kilkunastu pracowników na wezwanie do solidarności i jedności pracowniczej dołączyło do demonstracji. Demonstranci zablokowali też na jakiś czas autobusy wiozące pracowników na drugą zmianę. Musiały wjechać inną bramą. Ochroniarze uniemożliwili związkowi oflagowanie zakładu i ukradli solidarnościowe transparenty zawieszone przez demonstrujących na płocie zakładu przy całkowitej bierności policji, która od początku stała po stronie ochroniarzy. Warto wspomnieć, że aktywista związkowy z tego zakładu został urlopowany i nie jest wpuszczany na zakład pracy, uniemożliwia się tam również prowadzenia normalnej działalności związkowej, a związkowcy są szykanowani.

Bielsko–Biała: Pierwsze wnioski nakazowe Państwowej Inspekcji Pracy dla Dyrektora SPZOZ – Józefa Kulińskiego

Kraj | Prawa pracownika

Związkowcy pracujący w Specjalistycznym Psychiatrycznym Zespole Opieki Zdrowotnej, złożyli wniosek o kontrolę dotyczącą nie przestrzegania zasad BHP oraz naruszenia prawa do przyznania warunków szczególnych pracy dla sanitariuszy i salowych.

Zarzuty związku o nie przestrzeganie zasad BHP zostały potwierdzone przez inspektorów pracy, o czym już informowaliśmy. W piśmie z dnia 31.05. 2012 roku inspekcja pracy wystąpiła z nakazem przywrócenia warunków szczególnych pracy dla związkowców pracujących na stanowiskach salowy, którzy zgłosili skargę. W wnioskach PIP czytamy:

„... nakazuję umieszczenie pracownika (…) w ewidencji pracowników wykonujących prace w szczególnych warunkach lub o szczególnym charakterze, o której mowa w art. 41 ust. 4 pkt 2 ustawy o emeryturach pomostowych”

Warszawa: Wręczenie drugiej nagrody Najgorszego Pracodawcy 2011 dyrekcji SPZZLO Warszawa-Żoliborz

Kraj | Prawa pracownika | Protesty

Dziś pod Samodzielnym Publicznym Zespołem Zakładów Lecznictwa Warszawa-Żoliborz odbyła się akcja wręczenia dyplomu drugiego miejsca w konkursie Najgorszy Pracodawca 2011 r. SPZZLO Warszawa-Żoliborz przy ul. Szajnochy 8 zdobył drugie miejsce w konkursie w wyniku licznych zgłoszeń pracowników zakładu, którzy mieli dość niegodnego traktowania ich przez dyrekcję. Głównym powodem skarg był wymóg ślepej lojalności wobec kierownictwa i zakaz samodzielnego myślenia, dyskryminacja pracowników i bulwersujący sposób zwalniania nawet wieloletnich pracowników. Jednym z przejawów otaczania się klakierami przez dyrektor, był rzekomo "spontaniczny" zwyczaj pisania wierszy na cześć dyrektorki.

Więcej informacji w wywiadzie przeprowadzonym przez Związek Syndykalistów Polski z jedną z byłych pracownic zakładu.

Wywiad z byłym pracownikiem SPZZLO Warszawa-Żoliborz

Prawa pracownika | Publicystyka

Samodzielny Publiczny Zespół Zakładów Lecznictwa Warszawa-Żoliborz otrzymał w konkursie Najgorszy Pracodawca 2011 r. drugie miejsce. Powodem były zgłaszane przez pracowników zachowania dyrektor zakładu, która ma na swoim koncie między innymi: dbanie jedynie o własne interesy pod pretekstem promowania zakładu, zwalnianie pracowników o odmiennym zdaniu bądź nie wykazujących “odpowiedniej” lojalności osobistej, brak tolerancji - prześladowanie ze względu na odmienny światopogląd, orientację seksualną itp., bulwersujący proces rozstawania się z pracownikami przechodzącymi na emeryturę, przykłady wyrzucania lekarzy przed emeryturą, po 40 latach pracy, dbanie jedynie o medialny wizerunek, bez interesowania się warunkami pracy... Poniżej przedstawiamy wywiad przeprowadzony przez Związek Syndykalistów Polski z jedną z byłych pracownic zakładu.

SPZZLO Warszawa-Żoliborz znalazł się na liście laureatów konkursu „Najgorszy Pracodawca Roku”. Proszę powiedzieć co skłoniło pracowników do oddania głosu na swój Zakład.

Myślę, że nadzieja, że jeśli nagłośni się sytuacje panującą w Zakładzie, to coś wreszcie się zmieni.

O jakie zmiany chodzi

Przede wszystkim takie, które dadzą poczucie stabilizacji i bezpieczeństwa. Że przyjście do pracy nie będzie stale podnosić poziomu adrenaliny, że nie będziemy zaskakiwani informacjami, że znowu kogoś wyrzucono z pracy, że przeprowadzane reorganizacje w zakładzie nie zawsze przemyślane doprowadzają jedynie do większego obciążenia pracą bez gratyfikacji finansowej, że odmienne niż szefa zdanie pracownika nawet jeśli pracownik ma w konsekwencji rację jest niewybaczalne i będzie miało w przyszłości negatywne konsekwencje.

Czy to znaczy, że w SPZZLO Warszawa-Żoliborz panuje rodzaj dyktatury?

To prawda, to trochę tak jak w okresie realnego socjalizmu – pierwszy sekretarz miał zawsze racje. Otoczenie sekretarza było innego zdania, ale by się nie narazić to jedni klaskali z aprobatą, a inni po prostu siedzieli cicho.

No tak, ale przejdźmy do konkretów – część pracowników odeszła z SPZZLO Warszawa-Żoliborz.

Odeszła albo została zwolniona. Ci którzy sami zrezygnowali nie chcieli dopuścić, aby ich wyrzucono, gdy współpraca z Dyrekcją stała się niemożliwa. Gdy nie mogli już dłużej akceptować atmosfery plotek, pomówień, i intryg. Współpracy w której polecenia wydawane są ustnie, w której dyrektor nie chce pamiętać o nietrafnych decyzjach i błędami za nie obciąża podległy personel. Atmosfery lizusostwa i służalczości, nieobiektywnej oceny pracowników, a tym samym ich wynagrodzeń finansowych. Zatrudniania znajomków bez sprawdzenia ich kwalifikacji. Publiczne podkreślania swoich sympatii np. zdanie „nie ukrywam, że najbliższa mojemu sercu jest przychodnia" ...i tu pada nazwa. Ci którzy sami odeszli nie chcieli dłużej uczestniczyć w kreowaniu wizerunku nieomylnego wodza obwieszonego zdobytymi statuetkami.

No właśnie, Zakład zdobywa nagrody, to chyba nie jest taki zły?

Zakład nie jest zły i większość ludzi w im zatrudnionych jest OK., W zakładzie problemem jest dyrektor – kobieta zakochana przede wszystkim w sobie, dla której wizerunek medialny jest najważniejszy, która najwyraźniej zapomniała gdzie pracuje, zapomniała, że jej zawodowym obowiązkiem jest zabezpieczanie opieki medycznej a nie udzielanie wywiadów w mediach. Również dlatego ludzie odchodzą z SPZZLO Warszawa-Żoliborz lub myślą o zmianie pracy.

Czy to znaczy, że ta większość co pozostała akceptuje obecny stan rzeczy?

Pewnie część akceptuje, bo czerpie z tego własne korzyści, ale większość po prostu nie ma wyboru. Przecież ludzie muszą pracować, część z nich jest w wieku emerytalnym więc nie mają wyjścia, ale na pewno zmiany w SPZZLO Warszawa-Żoliborz przyjęliby z ulgą i radością.

Dziękujemy za udzielenie wywiadu.

Przeczytaj więcej o wynikach konkursu na Najgorszego Pracodawcę 2011 r.

Częstochowa: Kolejna akcja w obronie pracowników Empiku

Prawa pracownika | Protesty

Uczestnicy częstochowskiej Federacji Anarchistycznej i Związku Zawodowego Federacja Pracownicza w dniu 9 czerwca zorganizowali kolejną pikietę solidarnościową z pracownikami salonów empiku. Rozkolportowano kilkaset ulotek skierowanych do pracowników i klientów. Mimo niesprzyjającej aury akcja cieszyła się dużym zainteresowaniem i przebiegła bez zakłóceń.

Za eleganckim wizerunkiem salonów sprzedaży kryje się smutna prawda o warunkach w jakich są zatrudnieni pracownicy sieci „Empik”. Oto przykłady łamania tych praw udokumentowane w wielu salonach Empik: m.in. brak ewidencji godzin (bezpłatne nadgodziny), nie pokrywanie kosztów prania odzieży firmowej, zmuszanie pracowników do wykonywania zadań za innych, w tym rozkładanie ciężkich kontenerów, brak właściwego ogrzewania w miejscu pracy, brak szkoleń BHP, mobbing, strasznie zwolnieniami.

Jednym z przypadków łamania praw pracowniczych jest sytuacja byłej pracownicy salonu Empik w Słupsku, która pracowała w CH Jantar przy ul. Szczecińskiej i której nie wypłacono wynagrodzenia za łącznie 80 nadgodzin. Pracownica ta zgłosiła się do Związku Syndykalistów Polski z prośbą o pomoc w odzyskaniu pieniędzy od nieuczciwej firmy.

Wielka Brytania: Wzmożone akcje przeciwko Workfare

Świat | Prawa pracownika | Protesty | Zwolnienia

Ponownie w miastach Wielkiej Brytanii rozpoczęły się wzmożone akcje przeciwko wprowadzanemu przez pracodawców sieci branżowych sytemowi Workfare (więcej o Workfare tutaj).

Kampania zapoczątkowana przez Solidarity Federation uderza głównie w wielkie sieci branżowe, które zarabiając krocie (często głównie dzięki zwolnieniom z podatku) pragną korzystać z darmowej siły roboczej.

Po akcjach informacyjnych i pikietach, które miały miejsce w kwietniu, 1 maja w Londynie około 300 osób w centrum miasta blokowało i pikietowało sklepy firm chcących wprowadzić program Workfare: Holland & Barrett, Mc Donalds, Boots, Pizza Hut, Gregs i organizację psudo charytatywną Salvation Army. Lotne pikiety/blokady w ten dzień doprowadziły do zamknięcia paru lokali Mc Donalda i Holland & Barrett.

Wrocław: Pikieta solidarnościowa pracowników Chung Hong

Kraj | Prawa pracownika
2012-06-15 14:30
2012-06-15 16:00

Pracownicy Chung Hong wzywają ludzi dobrej woli do wsparcia i pomocy podczas pikiety, która ma wyrazić nasz gniew przeciwko wyzyskowi załogi przez pracodawcę. W ostatnich tygodniach nasza komisja zakładowa walczy z oporem pracodawcy, który w sposób rażący łamie prawa pracownicze. Z tego powodu komisja wstąpiła w spór zbiorowy i pomimo szykanowania i wszelkich utrudnień dzielnie stawia czoła chińskiej korporacji. Sytuacja, w której się znaleźliśmy jest na tyle trudna, że musimy pokazać naszemu szefostwu naszą siłę i determinację.

POTRZEBUJEMY WASZEJ POMOCY!

Przyjedźcie na pikietę solidarnościową:

dnia: 15.06 (piątek) godzina: 14.30
start: pod fabryką Chung Hong (przemarsz do LG electronics)
Podstrefa kobierzycka, Biskupice Podgórne
ul. Innowacyjna 4.

dojazd z Wrocławia: autobus 602 (z dworca) lub 607 (z pl. 1 maja), przystanek Dong Yang El., z przystanku na prawo ok. 300 m, bus jedzie ok 45 min.

Grecja: Kapitaliści nie płacą pracownikom

Świat | Gospodarka | Prawa pracownika

Kapitał postanowił przerzucić ciężar kryzysu na pracę. Aż jedna czwarta zatrudnionych w prywatnych firmach nie dostaje wypłaty od co najmniej trzech miesięcy.

Jednym z najboleśniejszych objawów greckiego kryzysu są zatory płatności – firmy zwlekają z rozliczeniem się z kontrahentami, nie wypłacają pensji na czas i spóźniają się z regulowaniem zobowiązań podatkowych. Problem z terminowym opłacaniem rachunków jeszcze bardziej pogrąża tamtejszą gospodarkę.

Według danych rządowych co czwarty z 2 mln pracowników sektora prywatnego w ostatnim czasie nie otrzymywał pensji przez co najmniej trzy miesiące z rzędu. Grecka Konfederacja Pracowników, Rzemieślników i Kupców informuje z kolei, że co trzecia mała i średnia firma spóźnia się z regulowaniem zobowiązań wobec dostawców. Jak twierdzi spółka audytorska Grant Thornton, średni czas oczekiwania na płatność wynosi w Grecji 83 dni. To najgorszy wynik w UE. Dla porównania polski przedsiębiorca czeka na przelew średnio 32 dni.

Polska: Sytuacja na rynku pracy jest i pozostanie trudna

Kraj | Gospodarka | Prawa pracownika

Choć przybyło zatrudnionych dzięki pracom sezonowym i organizacji Euro 2012, to po zakończeniu turnieju można się spodziewać fali zwolnień. Sytuację ratować będą kończące się inwestycje infrastrukturalne.

W czasie mistrzostw najwięcej pracy jest dla kelnerów, pomocy kuchennych, ochroniarzy, kasjerów, pracowników hoteli i punktów informacyjnych. Z kolei jeśli chodzi o prace sezonowe, to można jeszcze znaleźć oferty pracy na Pomorzu czy Warmii i Mazurach. Eksperci mówią, jest jeszcze sporo ofert w ogrodnictwie, rolnictwie i w przetwórstwie spożywczym. Ale to zajęcie ciężkie i słabo płatne: nie więcej niż 8-10 zł brutto za godzinę.

Popyt na pracę jest tak duży, że nie ma też co liczyć na podwyżki. "W tym roku na podwyżki mogą liczyć tylko szczęściarze. Nie ma branży, w której na ten rok zaplanowane byłyby podwyżki, bo rynek pracy jest bardzo trudny" - mówi Kazimierz Sedlak, szef portalu Wynagrodzenia.pl. Z szacunków resortu pracy wynika, że w maju bez pracy było 12,6 proc. osób. To więcej niż rok wcześniej o tej samej porze. Nie widać także wyraźnej poprawy w stosunku do kwietnia - miesiąc wcześniej wskaźnik wynosił 12,9 proc.

CNT - Gijon solidarnie ze strajkującymi w Asturii

Świat | Gospodarka | Prawa pracownika | Strajk

Związek zawodowy CNT - Gijon solidaryzuje się ze strajkującymi pracownikami przemysłu wydobywczego i transportu. Górnicy sprzeciwiają się cięciom w finansowaniu kopalń co sprawia, że wydobycie jest nieopłacalne i sprowadza na nich bezrobocie i nędzę.

Kierowcy natomiast sprzeciwiają się zamrażaniu ich wypłat na okres 4 lat oraz ograniczeniu części ich praw pracowniczych. Wszystko pod pretekstem wprowadzenia jednolitych przepisów w całej Hiszpanii i chronienia gospodarki przed kryzysem. Obecnie strajkuje 12 000 osób. Jest to strajk bezterminowy.

CNT wzywa do solidaryzowania się z robotnikami walczącymi przeciwko kapitałowi i władzy. Działają oni wbrew biurokracji związkowej.

Źródło: CNT - Gijon

Kanał XML