Protesty

Sześciu polskich żołnierzy stacjonujących w Afganistanie nie chciało wyjechać na patrol ponieważ samochody, którymi mieli wyjechać, były źle opancerzone. Obecnie sprawą zajmuje się Żandarmeria Wojskowa. Za odmowę wykonania rozkazu podoficerom może grozić do trzech lata więzienia.

W niedzielę 17.06 ponad 150 anarchistów wyruszyło zmotoryzowaną kolumną (motocykle, samochody osobowe i busy) z Saloników, by dotrzeć do więzienia Diavata, pod którym zorganizowano demonstrację solidarnościową z Timo Behrendtem.

Timo jest niemieckim anarchistą, który przyjechał do Grecji w czasie protestów przeciwko prywatyzacji szkolnictwa wyższego. Aresztowano go 20 lutego po koncercie organizowanym przez studentów na uniwersytecie w Salonikach. Po zakończeniu koncertu doszło do sprzeczki z policją, która chciała rozpędzić zgromadzonych. Timo, który pomagał w organizacji został w bardzo brutalny sposób zaaresztowany późnym wieczorem pod zarzutem uczestnictwa w walkach, które wybuchły po interwencji policji.

Dziś rozpoczął się strajk generalny w Nigerii. Źródłem strajku jest podwyżka ceny paliwa. Związkowcy żądali cofnięcia decyzji o prywatyzacji dwóch rafinerii i wzrostu płac w sektorze publicznym. Rząd już zgodził się na podwyżki płac, ale nie na anulowanie prywatyzacji. Poprzedni prezydent, Oluseguna Obasanjo, sprzedał rafinerię kolegom 2 dni przed zakończeniem kadencji.

Ok. 50 pielęgniarek, które domagają się m.in. podwyżek i wzrostu nakładów na służbę zdrowia spędziło noc przed Kancelarią Premiera. Policja zepchnęła protestujące przed Kancelarią Premiera pielęgniarki na chodnik. Jedna z kobiet z zawałem została odwieziona do szpitala.

Pikietujący pozostaną na miejscu, co najmniej tak długo, aż nie dowiedzą się co dzieje się z pięcioma pielęgniarkami, które pozostały w siedzibie szefa rządu kilkanaście godzin temu, po tym jak miały złożyć tam petycję.

Pielęgniarki zaapelowały do środowisk medycznych m.in. lekarzy i pielęgniarek o wsparcie i przybycie przed Kancelarię.

Jak informuje Tok FM, Aleje Ujazdowskie między Placem na Rozdrożu a ul. Klonową są wyłączone dla ruchu samochodowego ponieważ część manifestujących siedzi na jezdni.

W akcji bierze udzial kilkadziesiat osob, ktore wczesniej bralo udzial w masowej demonstracji pracownikow sluzby zdrowia w Warszawie. - Mamy koce, karimaty, zostajemy do rana przed Kancelarią Premiera - zapowiadają pielęgniarki. Rozstawiły naprzeciwko Kancelarii Premiera namioty. Jako że minęła godzina 22.00 pielęgniarki zdecydowały, że zachowają cisze nocną - nie będą skandować haseł i robić hałasu. Nad jednym z namiotów wisi transparent z hasłem "Bunt białych niewolników".

- Rząd nie może tolerować działań okupacyjnych, bo jest to zwykłe łamanie prawa. Czasy takich metod się skończyły i nie pozwolimy na ich podtrzymywanie - powiedział Jarosław Kaczyński. Rzecznik policji zapowiada, że funkcjonariusze będą się starać nakłonić protestujące do zejścia z ulicy. Jesli to nie pomoze zapowiadaja usuniecie ich sila. Pielegniarki zapowiadaja ze poloza sie na jezdni.

Pod ratuszem z Koszalinie pikietowało około 150 studentów Politechniki Koszalińskiej domagając się oddania zatrzymanych przez policje twardych dysków. Studenci skarżyli się, że mimo zapewnień policji jedynie dziesięciu studentów otrzymało kopie informacji zapisanych na dysku, studenci domagają się publicznych przeprosin za krzywdy moralne. Jeden z organizatorów pikiety, Grzegorz Ciszewski, musiał przełożyć obronę pracy dyplomowej o pół roku.

Ok. 20 tys. osób brało dziś udział w demonstracji lekarzy, pielęgniarek i techników medycznych w Warszawie. Protestujący domagali się przedłużenia obowiązywania ustawy z dnia 22 lipca 2006 r. (o 30-proc. podwyżkach), podwyżki płac wszystkich pracowników medycznych, począwszy od IV kwartału 2007 r. i zwiększenia nakładów na system ochrony zdrowia w ciągu dwóch lat do 6 proc. PKB.

Protestujący przedłużyli akcję protestu i nie chcieli odejść od Kancelarii Premiera. Policja zagroziła demonstrantom, że jeśli nie rozejdą się, policja użyje "środków przymusu bezpośredniego".

W Połowie czerwca w sieci sklepów SuperValu-Centra, Londis i Budgens, należących do korporacji Musgrave rozpocznie się pierwszy legalny strajk imigrantów. Pracownicy z Polski będą domagać się zrównania płac pracowników etatowych i imigrantów z agencji pracy. Do strajku mają dołączyć również Irlandczycy.

Pracownicy z Polski nie buntują się przeciwko niskim płacom, ale przeciw nierównemu traktowaniu jakiego doświadczają ze strony irlandzkiego pracodawcy. Polacy byli poniżani, nie opłacano im ubezpieczenia oraz nie płacono za nadgodziny.

Prezes Radia Opole pokazał związkowcom protestującym pod oknami rozgłośni środkowy palec wzniesiony do góry. Miało to odzwierciedlać jego stosunek do praw pracowniczych i żądań związków zawodowych.

Powodem protestu opolskiej Solidarności było bezprawne zwolnienie działaczki Marty Adaszyńskiej. Związkowcy uważają, że maja do czynienia z szykanowaniem ludzi zrzeszonych w związkach zawodowych.

Mieszkańcy osiedla Wschód w Łańcucie podjęli jednogłośnie uchwałę, że nie zgadzają się z budową nadajnika obok ich domów. Grożą, że jeśli ich głos nie zostanie wysłuchany zablokują drogę krajową.

Burmistrz uspakaja, ale mieszkańcy nie wierzą jego zapewnieniom. Mówią, że dopiero gdy rozpoczęli protest, władze zaczęły nieśmiało wspominać o konsultacjach. Sami mieszkańcy o planach inwestycyjnych dowiedzieli się przez przypadek.

Władza chciała nam postawić pod oknami nadajnik, bez informowania nas o tym. Gdyby nam właściciel działki nie powiedział, to nie wiedzielibyśmy, że ktoś planuje taką inwestycję. powiedziała dla Nowin Jolanta Ziobro, przewodnicząca zarządu dzielnicy

12 września odbył się protest przed budynkiem Zakładów Mięsnych "Dolina Łąk” w Małaszewiczach. Pracownicy domagali się wypłaty zaległych wynagrodzeń.

Pracownicy w marcu dostali 300 złoty podwyżki i to była ostatnia kasa jaką otrzymali. Nie są płacone również składki ZUS, ani nie można przenieść się do innej pracy, bo firma nie wystawia świadectw pracy. Kontrola PIP stwierdziła, że robotnicy nie otrzymywali też ekwiwalentów za urlop wypoczynkowy, odpraw, zasiłków, dodatków funkcyjnych, nagród, odszkodowań za ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków przez pracodawcę.

Kilka tygodni temu zatrzymano produkcje w zakładzie. Nie wiadomo kiedy i czy zostanie przywrócona.

Dziś rano w Lublinie pracownicy Teatru Muzycznego wszczęli protest. Domagają się między innymi wypłaty zaległych świadczeń, dwóch dużych premier w każdym sezonie, wpłacania pieniędzy na fundusz świadczeń socjalnych. Pracownicy uważają, że trwa niszczenie teatru.

12 czerwca rozpoczął się strajk w Zakładach Energetycznych Łódź-Teren SA. W ZEŁ-T ma zostać wydzielony specjalny pion dystrybucji, na co nie zgadzają się działające w zakładzie związki zawodowe, ponieważ uważają że pociągnie to za sobą grupowe zwolnienia. W terenie zakładu przebywa obecnie około 300 protestujących. ZEŁ-T obsługuje tereny województwa łódzkiego oraz częściowo mazowieckiego i świętokrzyskiego. Tereny te zamieszkuje ponad 1,5 mln osób. Pracownicy zapowiadają, że zaostrzą strajk, jeśli ich postulaty nie zostaną spełnione.

Co zrobić, by protesty przeciw pomysłom rządzących przedarły się do mediów? Jak odpowiadać na pytania dziennikarzy mądrze, składnie i na tyle atrakcyjnie, by to puścili? Jak reagować, gdy policjanci biją i to tak, by nie być posądzoną/nym o wszczynanie bijatyki?

Oddzielona dwoma kordonami czułam pięści bezsilne, nie mogłam robić zdjęć - upadłam. Leżałam z zakrwawionymi farbą miesięczną nogami, w fartuchu pielęgniarskim z miss ufolską tuż przy czarnych wysokich butach, z pejczem owiniętym wokół szyi. Na pytanie dziennikarza TVN kręcącego czołówkę wyszeptałam, że moje ciało krwawi, gdy chcą wbijać w nie broń, gdy kopią niewinnego.

Agencja Reuter podsumowując szczyt G8 i protesty antyglobalistów podaje, że w protestach wzięło udział ponad 30 000 osób. Skutecznie blokowali oni drogi dojazdowe do Heiligendamm przez ponad trzy dni, policja musiała użyć planu awaryjnego i przewozić delegatów wraz z obsługą drogą morską oraz helikopterami.Według źródeł policyjnych z Rostoku w sumie zostało zatrzymanych 1 057 protestujących, z czego 125 aresztowano. Szczyt zabezpieczało 17 800 policjantów (z czego 443 zostało rannych, w tym 43 ciężko) oraz 43 helikoptery. Straż pożarną wzywano 642 razy. Ochrona szczytu kosztowała 118 milionów euro (sam 2,5 metrowy płot otaczający Heiligendamm, ciągnący się przez 14 km, kosztował 12 milionów euro).