Protesty

W ciągu ostatnich 3 tygodni, 6 aktywistów z Alternative Libertaire, francuskiej organizacji anarchistycznej, dostało zarzuty, albo mandaty za swoją rolę w protestach przeciw CPE.

W lutym tego roku, wybuchł protest przeciwko wprowadzonemu prawu CPE (le contrat de première embauche) czyli umowę pierwszego zatrudnienia, które pozwala pracodawcom zatrudniać młodych ludzi (w wieku 18-26 lat) na dwuletni okres próbny, w ciągu którego mogą ich w każdej chwili zwolnić bez podania jakiejkolwiek przyczyny. Ponad milion osób przyłączyło się do protestów. Odbyły się strajki w ponad 50 francuskich uniwersytetach. Protesty trwały ponad 3 miesiące i w końcu rząd musiał uchylić prawo.

Otrzymaliśmy informację od IU Kraków o nowym proteście:

Demonstracje przeciwko mianowaniu Romana Giertycha na stanowisko ministra edukacji nie dały spodziewanego efektu. W związku z tym zmuszeni jestesmy do podjęcia innych środków w celu wyrażenia naszego sprzeciwu. Wzywamy wszystkich uczniów do strajku! Nie przychodzcie w poniedziałek do szkół. Niech 4 ostanie dni roku szkolnego (19-22 czerwca) będą dniami strajku!

Demonstracje przeciwko mianowaniu Romana Giertycha na stanowisko ministra edukacji nie dały spodziewanego efektu. W związku z tym zmuszeni jestesmy do podjęcia innych środków w celu wyrażenia naszego sprzeciwu. Wzywamy wszystkich uczniów do strajku! Nie przychodzcie w poniedziałek do szkół. Niech 4 ostanie dni roku szkolnego (19-22 czerwca) będą dniami strajku!

Jednoczesnie wraz ze strajkiem, odbędą się w Krakowie:

19 czerwca - godzina 18.00 klub RE (ul. św Krzyża 4) pokaz filmów i dyskusja na temat Edukacji Wolnościowej na przykładzie Autonomicznych Szkół Zapatystowskich w stanie Chiapas w Meksyku.

20 czerwca - godzina 12.00 kuratorium (ul. Zacisze 5) demonstracja oraz spotkanie z małopolskim Kuratorem Oświaty.

22 czerwca - godzina 17.00 klub RE dyskusja "Ile wolności w szkole?" z udziałem nauczycieli, uczniów, dziennikarzy.

Zapraszamy! (nie tylko uczniów)

http://iu.er.pl/

Meksyk, Oaxaca: 14 czerwca o godzinie 4:30 rano około 3 tys. funkcjonariuszy policji ministerialnej, prewencji i strażaków stanu Oaxaca zaczęło brutalnie usuwać sitting 70 tys. pracowników Krajowego Związku Pracowników Edukacji (SNTE) za pomocą gazu, granatów dymnych i hukowych, oraz za pomocą broni palnej.

Są informacje o 13 ofiarach aresztowaniach, 4 osobach rannych, 5 osobach z ranami postrzałowymi i od 6 do 9 zabitych. Budynek związku zawodowego i nadajnik Radio Planton (pirackiej rozgłośni, która służyła za punkt informacyjny ruchów protestacyjnych w Oaxaca) zostały zniszczone.

W Olsztynie na konferencji programowej Ligi Polskich Rodzin doszło do wymiany zdań między młodymi ludźmi krytykującymi Romana Giertycha a nim samym i jego zwolennikami. Doszło do przepychanek. LPR wezwała policję, która siłą wyprowadziła młodych ludzi.

Krytykujący zarzucali Romanowi Giertychowi, że nie rozumie kwestii płciowych i że prowadzi walkę z uczniami.

Anarchiści i Inicjatywa Uczniowska protestują (Plac Wolności, później Traugutta 25, Textilimpex) przeciw obecności Giertycha w rządzie (i objęciu przez niego funkcji ministra ed.) oraz podobnych prawicowych szumowin. 30 minut później LPR robi konferencję (będzie tam m.in. Orzechowski i Wierzejski - znany homofob). Pójdziemy tam prawdopodobnie.

Wielu młodych politycznie zaangażowanych ludzi jest sfrustrowanych tym, że w Polsce młodzież jest bardzo bierna. Daleko nam do fal protestów socjalnych, takich, jak we Francji niedawno. A nawet trudno porównać protesty studenckie w Grecji z tym, co się dzieję w Polsce.

Innym aspektem polskiego absurdu jest to, że kraj stał się na tyle bierny i konserwatywny, że prasa dyskutuje o tym, czy uczniowie powinni opuszczać lekcje, aby demonstrować o losie edukacji i przeciw faszyzacji kraju. Chyba to jasne, że znaczenie losu edukacji i zajęć z fizyki ma zupełnie inne proporcje.

Rozmawiając z uczniami z lokalnej grupy Inicjatywy Uczniowskiej, zrozumiałam, że wielu, może nawet większość z nich, to akurat tacy, którzy uczą się, nie opuszczają lekcji a nawet lubią kształcenie się. Z jednej strony to dobrze, bo ci, którzy nie uczą się są w Polsce traktowani jako osoby drugiej kategorii nawet, jeśli w rzeczywistości wiele zajęć szkolnych nie ma sensu i czasami brak chęci do marnowania czasu na zajęciach nie jest oznaką lenistwa, czy braku zdolności, ale oznaką zdrowego myślenia i inteligencji. Niektórzy dziennikarze chcieli pokazać uczestników strajku jako idiotów, które po prostu chcieli iść na wagary, a Giertych chce zrobić z nich narkomanów. Ale z drugiej strony, nie dobrze że tak jesteśmy pod presją konserwatyzmu, że element odmowy przymusowego szkolnictwa nie mógł pojawić się publicznie na warszawskich protestach.

Są rzeczy na świecie bardziej ważne od 5 z matematyki i życia według oczekiwań burżuazyjnego, konserwatywnego, konsumenckiego społeczeństwa. Szkolnictwo takie, jakie jest jest bardziej ćwiczeniem w posłuszeństwie i treningiem w wykonywaniu bezsensownych zadań, uczeniem się na pamięć w celu zdobycia stopni o rzeczach, o których za parę lat nie będzie się pamiętać. Oczywiście mogą być i dobre i korzystne elementy, ale to nie usprawiedliwia tej ogromnej straty czasu spowodowanej niekorzystnymi, przymusowymi elementami edukacji.

Londyn: GIER TYCH JUZ DOSC!
PRZECIWKO GIERTYCHOWI I FASZYZACJI SZKOL!

Ambasada Rzeczypospolitej Polskiej
47 Portland Place
Londyn
czwartek 22 czerwca 2006
godz. 17.00.

Dlaczego przyjdziemy pod ambasadę?
By wiecej nie pomstować pod nosem...
Przegnać Giertycha z polskiej polityki i dziecięcych koszmarow.
Obarczyć urzędnikow ambasady odpowiedzialnością za dostarczenie naszego protest-listu pacanom z Warszawy.

Wyslać konkretny sygnał do przyjaciół z Inicjatywy Uczniowskiej: "Jesteśmy z Wami aż do zwycięstwa!"
Krzykniemy też: "Gliniarze, lapy precz od szkolnych partyzantów!"

A poza tym lubimy sie spotkać w gronie przyjaciół i grzać w ogniu rewolty!

PRZYNIES TRANSPARENT,
REKWIZYT,
PRZYJDŹ,
DOŁĄCZ DO NAS!

MLODZIEŻ WSZECHPOLSKA FRAKCJA REWOLUCYJNA SEKCJA LONDYN

------------------------------------------------------------------
czwartek 22 czerwca 2006
godz. 17.00.
Ambasada Rzeczypospolitej Polskiej
47 Portland Place
London W1B 1JH
dzielnica: Marylebone

Najbliższe stacje metra:
- Regent's Park [linia: Bakerloo Line]
- Great Portland Street [linie: Circle Line, Metropolitan Line, Hammersmith & City Line]

Kontakt na organizatorów
tel. 07799125873 (lub 0044 7799125873)
e-mail: mwfrlondyn@poczta.onet.pl
Osoby chcące wesprzeć akcję lub pomóc przy organizacji prosimy o kontakt.

Przegnać Giertycha z polskiej polityki i dziecięcych koszmarów.

Jesteśmy z Wami aż do zwycięstwa!

Anarchosyndykalistyczny związek zawodowy CNT prowadzi w Hiszpanii od ponad trzech miesięcy nierówną walkę z supermarketem Mercadona. Bezpośrednią przyczyną było wyrzucenie trzech działaczy CNT z pracy. Strajkujący wskazują też, że korporacja nie dba o bezpieczeństwo pracowników. Jose Uribe mówi: „Pojedynczy pracownik przenosi 2 tony dziennie, dlatego potrzebujemy bezpieczeństwa i higieny w miejscu pracy. Praca w złych warunkach, jak dotychczas, naraża na utratę zdrowia lub życia.”

Protestujący domagają się ponadto przywrócenia działaczy do pracy, płatnych przerw obiadowych, uznania CNT w miejscu pracy. Na razie nie wpuszczono związkowców do środka, tym samym nie mogą zawiązać komitetu strajkowego w supermarkecie.

10 czerwca różne grupy zorganizowały w Istambule na Taksim Gezi pikietę przeciwko delegalizacji demonstracji przeciw nowej ustawie o walce z terroryzmem. Blok anarchistyczny na pikiecie miał transparent z hasłem: "Terrorystą jest ten, kto uciska, a nie ten, kto stawia opór". W akcji brały również organizacje OtonomA i Anarcho-Komunistyczna Inicjatywa.

Zdjęcia z akcji są dostępne tu: http://uzlasmayok.net/new/index.php?habid=Anar%FEist&newxql=1532

We wtorek szwaczki z zamojskiej Delii odeszły do maszyn, gdyż nie dostały zaległych wynagrodzeń. Zamierzają, tym razem, strajkować do skutku.

Tydzień temu strajk 400 szwaczek i pracowników biurowych zmusił prezesa Michała Buksińskiego do rozmów. Obiecał, że zapłaci – i na obietnicy się skończyło. W poniedziałek pracownicy mieli otrzymać pieniądze za marzec, do 22 czerwca za kwiecień, a do 10 lipca za maj. Zaledwie kilka osób dostało zaległe pensje.

We wtorek 13 kwietnia policja dokonała brutalnej ewikcji około 350 rodzin – głownie imigrantów - z komunalnych farm i ogrodów zwanych South Central Farm w Los Angeles. Dla większości były one miejscem, które ich żywiło i dawało schronienie. Doszło do strać z policją. Aresztowano około 45 osób.

Protestujących wsparli ludzie z zewnątrz. Na transparentach nieśli mieli napisane: „Rodziny nie spekulanci”, „Ocalmy farmy!”.

Na pytania protestujących dlaczego niszczą ich farmy, że dzięki nim mają jedzenie dla dzieci, policjanci odpowiadali, że oni nie mają dzieci, więc nie wiedzą o co chodzi albo że robią to dla ich własnego dobra.

Tysiące chłopów starło się w południowych Chinach z milicją. Rozgniewała ich zbyt niska zapłata za ziemię, którą sprzedali developerowi budującemu osiedle mieszkaniowe. Obrażenia odnieśli zarówno protestujący, jak i interweniujący milicjanci oraz prywatni ochroniarze.

Developer kupił ziemię, żeby wybudować na niej osiedla mieszkaniowe. Chłopi wkrótce potem doszli do przekonania, że zostali oszukani i zapłacono im za mało. Rozpoczęli więc protest, domagając się dopłat.

Kilka miesięcy temu podobna sytuacja wydarzyła się w prowincji Guangdong, gdzie milicja otworzyła ogień do setek demonstrantów, zabijając co najmniej trzy osoby.

Z wtorku na środę kolejarze z SKM ogłosili bezterminowy strajk. Domagają się pozostawienia na stanowisku prezesa firmy. Jednocześnie doszło do okupacji siedziby SKM w Gdyni Cisowej. Już raz obronili prezesa. Wystarczyło, że wstrzymali pociągi na kilka godzin.

Protestujący obawiają się, że zmiana na stanowisku prezesa doprowadzi do połączenia SKM z Przewozami Regionalnymi i ostatecznie spowoduje upadek SKM.

Już nie tylko służba zdrowia, ale i inne związki zawodowe działające w Łódzkiem solidaryzują się ze zwolnionym dyrektorem szpitala. Napisali do Ludwika Dorna petycję domagającą się wycofania decyzji o zwolnieniu dyscyplinarnym Wojciecha Szrajbera. Zarzucają oni ministrowi praktyki stalinowskie.

"Zapowiada likwidację szpitala, a następnie próbuje wymusić na dyrektorze zwolnienia strajkujących lekarzy, to zaprzeczenie demokratycznego państwa i powrót do najgorszych metod stalinowskich" - piszą.