Represje

Nowe informacje dotyczące sprawy Barchem 4

Ekologia/Prawa zwierząt | Represje

 barchem 12 lutego w Rotterdamie odbędzie się następne przesłuchanie w sprawie Barchem 4. Nie wiadomo, czy będzie to ostatnie przesłuchanie przed ogłoszeniem wyroku, czy też nie.

Jak wiele i wielu z was pewnie już wie, prokuratura żąda 10 miesięcy aresztu i kolejnych 5 miesięcy okresu próbnego dla 3 oskarżonych, oraz pełnych 15 miesięcy aresztu dla czwartej osoby.

Aby lepiej zrozumieć tę sprawę, warto zaznaczyć, że:

- Kilka lat temu stworzono specjalną jednostkę policji, której jedynym celem miało być zbieranie informacji o aktywistach i aktywistkach oraz represjonowanie ruchu wyzwolenia zwierząt w Holandii.

- Przeciwko aktywistom i aktywistkom używano kilku metod inwigilacji: urządzeń śledzących pod samochodami, fizycznej inwigilacji, podsłuchów telefonicznych przez długi czas.

Poznań: Skłoters oskarżony za oplucie lewej nogawki policjanta na wysokości kolana

Kraj | Represje

Poznańska prokuratura uznała, że policja słusznie pryskała ludzi gazem po oczach i skatowała zatrzymanego na komendzie. Oskarżenie wystosowano jednak wobec skłotersa, który "opluł lewą nogawkę policjanta na wysokości kolana".

Policjant rozpylił gaz pieprzowy prosto w twarz kobiety. Prokurator Magdalena Kęsy-Pietrus stwierdziła, że kobieta sama sobie jest winna gdyż naruszała porządek i nie podporządkowała się zaleceniom napastników. Kęsy-Pietrus twierdzi też, że policjanci wzywali skłotersów do zachowania zgodnego z prawem (sami oczywiście zachowywać się zgodnie z prawem nie musieli) i informowali o możliwości użycia gazu. Skąd to wie? Z pisma policji.

Prokuratura nie sprawdziła i raczej nie ma zamiaru sprawdzać na ile pismo policji było zgodne z rzeczywistym biegiem wydarzeń.

Berlin: Demonstracja przeciwko Międzynarodowemu Kongresowi Policji

Represje
2013-02-16 11:00

Wezwanie na demonstracje 16.Lutego

Demonstracja przeciwko Międzynarodowemu Kongresowi Policji

16 europejski kongres policji odbędzie się w dniach od 19 do 22 lutego 2013 roku w Berlinie. Według liczb odpowiedzialnego organizatora, około 1.600 uczestniczących z przeszło 50 krajów wzięło udział w 2012 roku. Policjanci, politycy, przedsiębiorcy i inne VIP'y spotykają się coroczne, aby koordynować swoje interesy.

Podczas gdy członkowi administracji jest umożliwiony wolny dostęp, przeciętni dziennikarze/-ki i inne osoby muszą płacić około 1000 euro za rejestrację.

Przedsięwzięcia z komercyjnymi celami płacą od metra kwadratowego za miejsca na wystawy. W ostatnich latach obecne były bardzo znajome marki, takie jak Taser, IBM, Microsoft, Oracle lub t-systems.
Mówcy są równie międzynarodowi jak wystawcy, pochodzą od administracji z całej europy, siły policyjne z tak odległych miejsc jak Tajwan i wielonarodowych przedsięwzięć.
Tak wiec charakter tego międzynarodowego wydarzenia jest mieszanką targów i nieformalnego spotkania. Podczas gdy jest to lubiane miejsce na marketing represyjnego sprzętu jak bronie lub policyjny ubiór.
Najbardziej bieżącą obawą psów jest zyskiwanie zdolności aby obejść się z ogromną ilością danych, które pojawiły się wraz z dobą internetu i masowej inwigilacji.

Z powodu tego dylematu, większość wystawców oferuje państwu systemy i konstrukcje na nabywanie informacji i zarządzanie nimi. Dodatkowo jest wiele warsztatów podczas kongresu oraz oferują umiejscowienie na wymianę doświadczeń w tych względach.

Jak w zeszłych latach, niezależne grupy wzywają do akcji w tym okresie. Już przez kilka lat kongres policyjny był okazją dla wielu ludzi aby wyjść na ulice i wyrazić swą wściekłość przeciwko inwigilacji, kontroli i represji. Nie tylko demonstracje, lecz również fizyczne ataki przeciwko policyjnej infrastrukturze dołączyły spotkaniom z ostatnich lat.

Choć daleko do wygnania policji z miasta, jest planowane stawianie oporu krok po kroku.

Demonstracja jest zapowiedziana na 16go lutego!

Egipt: Władze delegalizują grupy Czarnego Bloku

Świat | Klerykalizm | Represje | Ruch anarchistyczny

Egipski prokurator generalny, Talaat Abdallah, rozkazał aresztować wszystkich członków anarchistycznych grup określanych jako "Czarny Blok" (ze względu na sposób ubierania się i maskowania). Aresztowanym można zostać nawet za sam strój.

Egipski Czarny Blok, to nowe zjawisko na politycznej scenie Egiptu. W czasie ostatnich antyrządowych zamieszek w tym kraju grupy anarchistyczne były bardzo widoczne. Walki z policją toczyły się m.in. za pomocą butelek zapalających. W zamieszkach zginęło 30 osób, a 200 osób zostało rannych. W odpowiedzi prezydent Mohammed Mursi ogłosił wprowadzenie stanu wyjątkowego. Obejmuje trzy północne prowincje - Port Said, Ismailię i Suez, gdzie odbyły się najgwałtowniejsze zamieszki.

Anarchiści wzięli na cel nie tylko instytucje państwowe ale także związane z islamskimi fundamentalistami Bractwo Muzułmańskie, które obecnie rządzi krajem i próbuje wprowadzać religijne ustawodawstwo ograniczające wolność. Zniszczono m.in. biuro Bractwa. Mówi się także, że kairska grupa czarnego bloku ma powiązania z grupą "ultrasów" kairskiego klubu piłkarskiego al-Ahly. Kibice mają swoje porachunki z fundamentalistami religijnymi i władzami, co w naturalny sposób zbliża obie grupy.

Bułgaria: Antyfaszysta Jock Palfreeman prowadzi strajk głodowy

Świat | Represje

Australijski antyfaszysta Jock Palfreeman odsiadujący w Sofii 20 letni wyrok za skuteczną obronę przed gangiem rasistów prowadzi od 13 stycznia strajk głodowy przeciwko kolejnym karom, jak otrzymał od dyrekcji więzienia w Sofii za swoje zaangażowanie w Związek Bułgarskich Więźniów.

Jedną z konsekwencji kary jest to, że Jock nie jest w stanie ukończyć swoich studiów. To nie pierwszy raz, kiedy władze więzienia poddają go represjom, od przeszukań celi, niszczenia dobytku, po pobyty w izolatce. Jock prosi wszystkich o wsparcie i wysyłanie protestów do Bułgarskiego Ministerstwa Sprawiedliwości.

Warszawa: Oburzeni protestujący i policja na służbie

Kraj | Protesty | Represje

Dziś w Warszawie pod sejmem odbyła się kilkusetosobowa spontaniczna manifestacja zwolenników legalizacji związków partnerskich. Osoby te demonstrowały nie tylko w związku z odrzuceniem wszystkich projektów ustaw, ale również ze skandalicznymi wypowiedziami niektórych polityków związanym z PISem i Solidarną Polską.

Przybyła na miejsce policja jak zwykle zamiast dbać o bezpieczeństwo zgromadzonych, ustawiła się w poprzek drogi prowadzącej do Sejmu.

Policjanci skorzystali również z okazji, by dostać prowizję z przeprowadzonej akcji i po demonstracji, 30 metrów od jej miejsca, dokonali napadu na uczestniczkę zgromadzenia. Spisali jej dane, przeszukali plecak i zapowiedzieli skierowanie sprawy do sądu. Powód? Powiesiła tęczową flagę na lampie.

Spontaniczna manifestacja w Warszawie oraz nadużycia policjii

Kraj | Blog | Protesty | Represje

Dziś w Warszawie pod budynkiem sejmu odbyła się spontaniczna manifestacja w sprawie związków partnerskich. W bardzo miłym klimacie i towarzystwie ludzie zebrali się pod wjazdem do sejmu, od czasu do czasu skandując hasła, na przykład: "Kto nie skacze, ten homofob!" czy "Stop homofobi w polskim sejmie!".

Policja niestety nie zezwoliła nam na spacer po sejmie oraz uważała całe to zajście za złamanie prawa mówiącego o wolności zgromadzeń, jednak nie naprzykrzała się specjalnie. Sprowadziła ona jedynie więcej jednostek, na wypadek gdyby grupka około 50 siejących się oraz rozmawiających osób okazała się grupką terrorystów chcących zaatakować sejm. Przez długi czas nic ciekawego się nie działo, do momentu w którym pewna dziewczyna zawiesiła, z pomocą dwóch znajomych, tęczową flagę na latarni.

Akt ten, przyjęty bardzo pozytywnie przez ludzi zebranych przed sejmem okazał się niesamowitą zbrodnią w oczach służby (nie)porządku. Choć w główne zgrupowanie ewidentnie bali się wejść (ludzie pod sejmem byli uzbrojeni w flagi (bez kijków czy pałek, były to po prostu tęczowe kawałki materiału), a wszyscy wiemy jak niesamowicie niebezpieczny jest ten rodzaj broni.

Pod koniec manifestacji okazało się, że zmierzam w tę samą stronę, co trzech "zbrodniarzy". Fakt, że za nami truchtały pieski w pełnych rynsztunkach zaniepokoił mnie. Moje podejrzenia okazały się prawdziwe, gdy "panowie" zaprosili panią od flagi na bok i stwierdzili, że jest ona oskarżona i jej sprawa będzie przekazana do sądu. Na pytanie za co i na podstawie jakiego paragrafu, reagowali niesłychanie agresywnie oraz opryskliwie, nie chcieli nic powiedzieć, a kiedy oskarżona poszła się skonsultować z znajomymi, oni cały czas kazali jej stać przy nich oraz ewidentnie próbowali nie zezwolić na to, by nawet na sekundę zniknęła im z oczu.

Takie oto są nasze prawa - zakaz wejścia do sejmu, budynku zbudowanego za nasze pieniądze, oraz niemożność uzyskania informacji za co i na podstawie jakiego paragrafu jesteśmy oskarżani. Witamy w Polsce XXI wieku, gdzie władza traktuje człowieka jak niewolnika.

Grecja: Policja pacyfikuje pracowników metra

Świat | Prawa pracownika | Represje | Strajk

Strajk pracowników metra trwał 9 dni. Został złamany przez policję, która dokonała aresztowań pracowników. Pracownicy mieli do wyboru powrót do pracy albo areszt.

Dzień wcześniej 300 policjantów spałowało 10-osobowy sitiing blokujący drogę pociągowi. Działania policji zostały skomentowane przez część polityków jako "brabarzyńskie".

35 lat od wydarzeń w klubie Scala – policyjnej prowokacji przeciw hiszpańskiej CNT

Świat | Publicystyka | Represje | Ruch anarchistyczny

35 lat temu miał miejsce zbrodniczy incydent przeciw pracownikom, którzy walczyli przeciw układom, które miały ustalić kierunek rozwoju nowej hiszpańskiej gospodarki.

W 1975 zmarł Franco. Wtedy zwolennicy rynkowej transformacji gospodarki z całego świata zaczęli swoją pracę nad Hiszpanią. W 1977 r., opracowano tzw. Układ z Moncloa, który ustalił dalszy kurs transformacji. Jedyną organizacją w Hiszpanii, która była przeciwna układowi był anarchosyndykalistyczny związek CNT.

CNT była w czasach dyktatury organizacją zabronioną. Działał jednak we Francji wśród uchodźców, a także w podziemiu. Podczas dyktatury działacze CNT byli mocno represjonowani. Pierwsza duża demonstracja CNT po śmierci Franco odbyła się dopiero w 1977 roku i zgromadziła ok. 150 tys. osób.

CNT wystąpiła przeciw Układowi z Moncloa. 15 stycznia 1978 roku w Barcelonie odbyła się 15-tysięczna demonstracja. O godz. 13:30 ktoś wrzucił koktajl Mołotowa do klubu Scala, w którym znajdowali się pracownicy klubu. Zginęły cztery osoby. Dwie z nich były członkami CNT, a 75% pracowników należało do tego związku.

Moskwa: Aresztowania aktywistów antyeksmisyjnych

Świat | Lokatorzy | Represje

19 stycznia w centrum Moskwy aresztowano 39 aktywistów i aktywistek, część z nich o poglądach anarchistycznych. Są to osoby zaangażowane w kampanię obrony lokatorów przed wysiedleniami. Następnego dnia wszystkich zwolniono z aresztu, ale 2 osoby aresztowano ponownie i przewieziono na posterunek milicji Chamowniki. Są zatrzymane na 48 godzin z otwartą sprawą z kodeksu kryminalnego z artykułu 213 – chuligaństwo (grozi do 5 lat więzienia). Nazwiska zatrzymanych to Pogosov i Połozenko.

Nieco kontekstu

Budynek w centrum Moskwy zamieszkiwany przez 10 rodzin jest celem prywatnej akcji ewikcyjnej. Legalne środki ewikcyjne zawiodły, gdyż rodziny są tam zameldowane. Wobec tego zmieniono status budynku z mieszkalnego na przemysłowy. To umożliwiło wynajętym ochroniarzom nękanie rodzin. Naciskają oni, by mieszkańcy i mieszkanki przeprowadzili się do budynków położonychn poza granicami Moskwy. Te jednak również są własnością firmy “Moskiewski Jedwab”, która chce mieszkańców przesiedlić.

Poznań: Policja wspiera kolejnego czyściciela kamienic

Kraj | Lokatorzy | Represje

Mieszkańcy kamienicy przy ulicy Niegolewskich zostali odwiedzeni przez Adriana W. w towarzystwie policji. Mężczyzna poinformował ich jedynie, że mają opuścić swoje mieszkania, gdyż zmienił się właściciel budynku.

Adrian W. to znany poznański watażka stosujący terror wobec lokatorów ze Stolarskiej. Jest także współpracownikiem Śruby. Odwiedzając swoje nowe ofiary nie pokazał żadnych pełnomocnictw, lokatorzy nie wiedzieli kim jest. Policjanci nie poinformowali lokatorów, jakie przysługują im prawa.

Oficjalnie policja była tam obecna z własnej inicjatywy, aby obyło się bez ekscesów. Jak ustalili dziennikarze, byli tam z rozkazu i pod kontrolą swoich przełożonych. Przyznał się do tego rzecznik prasowy komendy w Poznaniu.

Poprosił o wypłatę, pracodawca go pobił

Kraj | Blog | Dyskryminacja | Represje

W Skierniewicach miał być za kilka dni. Zadzwonił wcześniej: mam czerwoną kurtkę, idę od dworca. Wrócił wcześniej bo nie znalazł pracy. Pod redakcją stanął 33-latek o wymiętej życiem twarzy. Nawet w kurtce w krzykliwym kolorze nie rzucał się w oczy. Takich jak on mijasz na ulicy – są przezroczyści. Twardzi i dumni – dla wielu, zwyczajnie: siła robocza.

Przyjechał do Warszawy „z miejscowości, o której nikt nie słyszał”. Jedyny zakład pracy to ledwo zipiąca „fabryka”. Pracują tam ci, którzy chcą dożyć emerytury w jedynym – prócz własnego domu i miejsca pod spożywczakiem – znanym im miejscu. Są też farmerzy. Żyją z mleka. Najmniejsze gospodarstwo to 30 krów. Jest wielka przestrzeń, ale brak miejsca dla takich jak on.
Co w „miejscu, o którym nikt nie słyszał” można robić? Jest spożywczak. Zagospodaruje każdą nudę. Tyle, że jak staniesz tam raz, zostaniesz na zawsze. On chciał czegoś więcej. Wiedział, że jest silny. Potrafi pracować. Nie ma nic do stracenia. Przyjechał do centralnej Polski. Tego chciał?
- Poznałem tu dziewczynę, dla niej zamieszkałem w Skierniewicach. Jestem tu od roku, wcześniej cały czas na Warszawie siedziałem.

Kalifornia: nastolatek skazany za morderstwo na swoim ojcu-zwyrodnialcu, neonaziście

Świat | Antyfaszyzm | Represje

12-letni Joseph Hall został uznany winnym morderstwa swojego ojca. Chłopiec strzelił swojemu agresywnemu ojcu w głowę, podczas gdy ten spał. Miał wtedy 10 lat – czytamy na dailymail.co.uk.

Chłopiec został skazany przez kalifornijski sąd mimo tłumaczeń obrońców, według których chłopiec był zbyt młody, by zrozumieć co robi. Do tragedii przyczyniła się prawdopodobnie także agresywna osobowość Jeffa Halla, 32 letniego neonazisty, który miał znęcać się nad synem.

Sędzia Jean Leonard, stwierdził, że Joseph jest oczywiście winny, ale skazał chłopca za morderstwo drugiego stopnia, wskazując, że zabójstwo nie było morderstwem z premedytacją, jak argumentowali prokuratorzy.

Choć prokuratorzy twierdzą, że na morderstwo nie miał żadnego wpływu fakt, że Jeff Hall był regionalnym liderem ruchu narodowo-socjalistycznego, obrońca twierdzi, że chłopiec dorastał wśród przemocy, co powinno zostać okolicznością łagodzącą.

Joseph pozostanie w areszcie do ukończenia 23 lat - to maksymalna kara, jaką mógł otrzymać ze względu na swój młody wiek. Najbliższe kilkanaście lat chłopak spędzi więc w areszcie dla nieletnich albo w prywatnym domu opieki dla młodocianych przestępców, gdzie będzie mógł się uczyć.

Mike Soccio, zastępca prokuratora okręgowego, powiedział w zeszłym tygodniu: "Ten chłopiec nie mógł zasnąć i myślał o zastrzeleniu ojca. Powiedział później śledczym, że to musiało się skończyć". Soccio powiedział również, że Joseph czekał, aż jego pijany ojciec zaśnie na kanapie, a później strzelił mu w głowę. Użył do tego broni ojca.

Prokuratura argumentowała, że chłopiec zabił ojca, żeby powstrzymać go od rozstania z macochą. To ona początkowo przyznała się do morderstwa Halla, ale później wycofała swoje oświadczenie. Nie została oskarżona w tej sprawie.

Joseph przyznał się do zbrodni, po czym wyznał policjantom, że nie sądził, że będzie ścigany, bo widział kiedyś w telewizji, że młody chłopak zabił ojca i nie został z tego powodu aresztowany. – Zły tata zrobił coś swoim dzieciom i chłopiec zrobił dokładnie to samo co ja, zastrzelił go – powiedział. – On powiedział prawdę, policjanci mu uwierzyli i nie został aresztowany. Myślałem, że może to samo stanie się ze mną - dodał.

Obrońca chłopca, Matthew Hardy, mówił, że chłopiec dorastał w środowisku, które uwarunkowało go i sprawiło, że sam użył przemocy. Policja i opieka społeczna otrzymała aż 20 skarg na dom Hallów w ciągu ostatnich siedmiu lat, ale nie podjęła działania. Takimi argumentami posługiwała się obrona.

(dailymail.co.uk, MR)

Rosja: Pogróżki, zastraszanie, bezprawne przeszukiwania biur i mieszkań – nowe prawo o organizacjach pozarządowych

Świat | Represje

Już od lipca ubiegłego roku słychać było o nowej ustawie w Rosji. Weszła ona w życie 21 listopada 2012 roku. Nazywana jest w skrócie „anty – NGO”, ponieważ bardzo mocno uderza w niezależność organizacji pozarządowych.

Wedle ustawy, organizacje, których działalność jest związana z życiem politycznym w Rosji i które otrzymują granty zza granicy, w świetle prawa otrzymają status zagranicznych agentów i będą traktowane na nowych zasadach. Od momentu wejścia ustawy w życie wszystkie organizacje pasujące do definicji „agenta” mają 90 dni na wystąpienie do Ministerstwa Sprawiedliwości Federacji Rosyjskiej o wpisanie do specjalnego rejestru. Organizacja będąca w rejestrze zagranicznych agentów jest zobowiązana pod każdą swoją publikacją dodawać informację, że ma status agenta. Jeżeli jakiś NGOs nie dopełni tej procedury, grozi mu kara grzywny w wysokości od 15,5 tys. do 30 tys. dolarów.

Warszawa: Policjant ciężko ranił żonę po czym popełnił samobójstwo

Kraj | Represje

Niedługo po głośnej akcji antyterrorystycznej w Sanoku gdzie poszukiwany morderca zabarykadowawszy się w mieszkaniu zabił swoją konkubinę, a potem siebie do podobnej sytuacji doszło na warszawskiej Pradze.

Zajście miało miejsce na Jagiellońskiej w bloku należącym do Komendy Stołecznej Policji. W mieszkaniu wybuchła awantura. Policjant z kilkunastoletnim stażem ciężko ranił swoją żonę nożem w okolicach klatki piersiowej. Sąsiedzi zawiadomili policję.

Antyterroryści otoczyli budynek. Policjant jednak zastrzelił się z broni służbowej zanim jego koledzy dokonali szturmu. Rzecznik prasowy KSP nie ukrywa kim był człowiek, który ranił żonę.

Kanał XML