Represje

Najwyższa Izba Kontroli: bezzasadny zakup LRAD przez policję

Kraj | Publicystyka | Represje | Technika

 LRAD Kupić zabawkę z funkcją, które nie można używać, a potem wydać 24 tys. zł na wyłączenie tej funkcji. To inwestycje policji w „nową zabawkę”, czyli LRAD (Long Range Acoustic Device) – akustyczny emiter fal dźwiękowych dalekiego zasięgu. Jak informuje w wystąpieniu pokontrolnym Najwyższej Izby Kontroli, urządzenia te, będące przede wszystkim środkiem przymusu bezpośredniego, nie mogą być w tym charakterze wykorzystywane, a więc ich zakup przez policję był po prostu pozbawiony sensu.

W 2011 r. policja kupiła 6 urządzeń LRAD, które wykorzystywane są głównie przez amerykańską armię w wojnie w Afganistanie. Urządzenia te posiadają możliwość przekazywania komunikatów głosowych na odległość do kilkuset metrów, ale także wysyłania sygnału dźwiękowego wysokiej częstotliwości, który wywołuje ból i dezorientację. Innymi słowy LRAD jest swojego rodzaju bronią „akustyczną”. Rzecz jednak w tym, że w Polsce nie ma podstaw prawnych do jej stosowania.

Zgodnie z raportem NIK urządzenia kupiono nie tylko bez odpowiedniej analizy prawnej, ale nie dokonano również analizy rynkowej i technicznej oraz prawidłowych odbiorów i analizy przydatności urządzeń do realizacji zadań policji. Wartość zamówienia została znacząco zawyżona – LRAD kosztowało policję półtora miliona złotych (za sześć urządzeń).

Jak wynika z raportu, „po zakupie urządzeń wyposażonych w tę właśnie funkcję [paraliżowanie dźwiękiem poprzez wywołanie silnego bólu] nadinsp. Andrzej Trela podjął decyzję o dezaktywacji przycisku umożliwiającego włączenie ww funkcji”. Jak dalej informuje Izba, decyzja o dezaktywacji została podjęta w celu przerwania „niczym nieuzasadnionych spekulacji medialnych o zakupie i wykorzystywaniu przez policję w charakterze środka przymusu bezpośredniego broni akustycznej zadającej ból lub powodującej uszkodzenie słuchu”. Koszt dezaktywacji funkcji, której policja nie mogła wykorzystać wyniósł ponad 24 tys. zł. Nie wiadomo, czy bez „medialnych spekulacji” policja zdecydowałaby się go ponieść…

Jak informuje NIK, instrukcja obsługi urządzenia LRAD 500X-RE (model kupiony przez policję) zawiera ograniczenia użycia dostosowane do przepisów obowiązujących w USA, nie uwzględnia jednak ograniczeń wynikających z przepisów prawa polskiego. Zgodnie z nim podmioty uprawnione do stosowania przymusu bezpośredniego mogą stosować tylko precyzyjnie określone narzędzia (np. pałki, paralizatory czy broń palną). Żaden z tych środków nie ma możliwości zbliżonych do tych, jakie daje LRAD. Również projektowana ustawa o środkach przymusu bezpośredniego nie wymienia LRAD pośród tych środków. Wszystko wskazuje zatem na to, że dezaktywacja funkcji rażenia dźwiękiem, dokonana przez policję pod wpływem „medialnych spekulacji”, zostanie utrzymana.

Co prawda nie będzie można się pobawić, ale zawsze fajnie mieć nową zabawkę...

Wojciech Klicki

Wystąpienie pokontrolne NIK: http://www.nik.gov.pl/plik/id,4405,vp,5626.pdf

Źródło: http://panoptykon.org/wiadomosc/najwyzsza-izba-kontroli-bezzasadny-zakup...

Stan wojenny – polityczno-ideologiczne meandry władzy i opozycji

Militaryzm | Protesty | Represje
2012-12-14 18:30
2012-12-14 20:30

Stajemy w obliczu z jednej strony uproszczeń historycznych, a z drugiej prób narzucenia określonej interpretacji minionym wydarzeniom. Jakie były polityczne i ideologiczne motywy działań władzy i opozycji w okresie wprowadzenia stanu wojennego? Czy złamanie oporu robotników przez reżim generała Jaruzelskiego przysłużył się bardziej prawicy czy lewicy? Gdzie byli wówczas polscy nacjonaliści? Jakiego rodzaju przyniosło to skutki dla obecnych podziałów politycznych?

Prowadzący:
Jarosław Urbański, socjolog związany ze środowiskiem poznańskiego Rozbratu, Wielkopolskiego Stowarzyszenia Lokatorów i Inicjatywy Pracowniczej. Działacz opozycji w latach 80, aresztowany i więziony w 1983 roku. Autor książek: „Globalizacja a konflikty lokalne” (2002), „Odzyskać miasto. Samowolne osadnictwo, skłoting i anarchitektura” (2005), a także licznych artykułów zamieszczanych w antologiach i na łamach prasy codziennej oraz magazynów. Zajmuje się też badaniem historii ruchów społecznych (m.in. opracowania: „Początki radykalnego zawodowego ruchu kobiecego w Wielkopolsce”, „Globalne i historyczne uwarunkowania nierówności społecznych w Europie Środkowo-Wschodniej”, „Robotniczy zryw i święta pamięć”).

14 grudnia godz. 18.30
Cafe Draże
ul. Przedzamcze 6 b, Toruń
www.cafedraze.pl
Wstęp wolny !

Przetarg na LRADy nierzetelny a sama broń - nielegalna

Kraj | Represje | Technika

Kupione przez policję za ponad milion złotych urządzenia, które miały służyć m.in. do rozpraszania demonstrantów, zostały zredukowane do zwykłych, bardzo dobrych głośników podających komunikaty. Policja zamówiła 6 urządzeń, które miały dezorientować tłum i wywoływać ból bez uszczerbku dla zdrowia. Problem w tym, że nie zauważyła, że nie może z nich korzystać zgodnie z prawem - alarmuje Najwyższa Izba Kontroli.

Chodzi o tzw. LRAD, czyli Long Range Acoustic Device - dalekosiężne urządzenia rozgłoszeniowe, zaopatrzone w moduł, który umożliwia emitowanie dźwięku o wysokiej częstotliwości. Sygnał taki wywołuje u porażonych poczucie oszołomienia, dzięki przekroczeniu progu bólu (przy natężeniu 130-150 decybeli), a także silne dolegliwości aparatu słuchu i ból głowy. LRAD należy do tzw. non-lethal weapons, czyli broni niezabijającej. Stosowany jest głównie przez armię w operacjach przeciwko tłumom.

Ponieważ policja może używać wyłącznie środków przymusu bezpośredniego, wymienionych w rozporządzeniu, a sygnałów akustycznych wysokiej częstotliwości wśród nich nie ma - po zakupie podjęto decyzję o dezaktywowaniu umożliwiających użycie tej funkcji przycisków. Dezaktywowanie najważniejszego z modułów LRAD kosztowało policję ponad 24 tysiące złotych. Policja za ponad milion złotych uzyskała w ten sposób 6 znakomitych, jednak tylko głośników do podawania komunikatów "proszę się rozejść!". (rmf.fm)

Indie: Więzienie za polubienie krytyki władz na Facebooku

Świat | Represje | Technika

Dwaj mieszkańcy Indii, którzy pracowali w liniach lotniczych AirIndia, do końca życia zapamiętają swoją aktywność na Facebooku. Nie tylko dlatego, że wzbudziła ona niemałe kontrowersje, ale również ze względu na konsekwencje, jakie na nich sprowadziła.

Rao oraz Mayank zostali aresztowani za publikowanie na Facebooku "obraźliwych" komentarzy pod adresem niektórych polityków. Umieścili na swoim profilu również zniekształconą flagę partii, by w ten sposób okazać swój sprzeciw.

- To jest niesprawiedliwe. Aresztowali nas o pierwszej w nocy - mówi jeden z zatrzymanych. - Nie postawili nam również zarzutów. To jest ewidentne nadużycie władzy. Jego żona dodaje również, że jeden z funkcjonariuszy podczas zatrzymania stwierdził: Jesteśmy policją, możemy aresztować kogo nam się podoba, o dowolnej porze. Reszta domowników została zaproszona w środku nocy na komisariat.

Hiszpania: Policyjni bandyci żądają więcej dla siebie

Świat | Protesty | Represje

W minioną sobotę w centrum Madrytu protestowało ponad 5 tysięcy policjantów. Protestowali... przeciwko cięciom w świadczeniach socjalnych, ale w policji. Protest zorganizowały policyjne związki zawodowe SUP. Hasłem przewodnim było "Obywatele, przepraszamy was za to, że nie aresztowaliśmy tych, którzy naprawdę są odpowiedzialni za kryzys: bankierów i polityków".

Przewodniczący związku stwierdził, że władza powinna przede wszystkim troszczyć się o bezpieczeństwo, a więc zatrudnić więcej policjantów. Policjanci twierdzą, iż cierpią w wyniku kryzysu.

Biorąc pod uwagę to z jaką zajadłością hiszpańska policja walczy z protestami przeciwko cięciom jest to spektakl totalnej żenady.

Zatrzymanie antyfaszystów we Frankfurcie nad Odrą, neofaszyści zablokowani

Antyfaszyzm | Rasizm/Nacjonalizm | Represje

Dziś około 100 neofaszystów próbowało manifestować pod antyimigranckimi i antypolskimi hasłami we Frankfurcie nad Odrą. Neofaszyści z NPD domagają się m.in. przywrócenia kontroli na granicach i ograniczenia możliwości pracy dla imigrujących do Niemiec za chlebem. Neofaszyści przyjechali z Brandenburgii i z sąsiednich landów.

Na trasie przemarszu stanęło około 500 antyfaszystów, uniemożliwiając przemarsz głównymi ulicami miasta. Policja odprowadziła neofaszystów na dworzec. Blokada antyfaszystowska odbyła się pod hasłem "Nie ma miejsca dla nazistów!"

Aktualizacja, 19.40 Antyfaszyści zostali zwolnieni po przesłuchaniu. Zatrzymanych było dwóch aktywistów IP, dwóch ZSP i dwóch niezrzeszonych.

Aktualizacja, 19.10 Zatrzymani polscy antyfaszyści zostali przez niemieckich policjantów przekazani na granicy policjantom polskim. Najprawdopodobniej zostaną przewiezieni na komisariat w Słubicach.

Aktualizacja, 11.40 Niemiecka policja zatrzymała we Frankfurcie 6 antyfaszystów z Polski. Są obecnie wiezieni na komisariat.

Aktualizacja, 10.50 Policja uwolniła autokar z aktywistami z Polski, którzy jadą dalej do Frankfurtu, śledzeni są jednak przez polską policję, która nagrywa przejazd.

Niedaleko granicy polsko-niemieckiej, przed Słubicami, policja zatrzymała autokar wiozący aktywistów na demonstrację antyfaszystowską, która dziś ma odbyć się we Frankfurcie nad Odrą. Przeszukują i kontrolują ludzi jadących autokarem.

Policja nachodzi aktywistów w związku z 11.11

Kraj | Represje

Od paru dni Policja nachodzi działaczy antyfaszystowskich w sprawie 11 listopada. Osoby, które były we wcześniejszych latach zatrzymane lub legitymowane są nachodzone przez policjantów.

Jak wyjaśniali sami funkcjonariusze Policji - dostali oni takie odgórne polecenie z Warszawy, ponieważ władze boją się powtórki z zeszłego roku.

Policja wypytuje - czy jedziesz na demonstracje, czy wiesz jak ta demonstracja będzie wyglądać, czy wiesz kto jedzie, czy dojdzie do konfrontacji oraz o inne informacje.

Włochy: Policja atakuje strajkujących pracowników IKEA

Prawa pracownika | Protesty | Represje

Czterech pracowników zostało hospitalizowanych po interwencji policji przed bramą zakładu IKEA w mieście Piacenza 2 listopada. Zakład jest głównym magazynem giganta meblowego we Włoszech i pracownicy są w nim zatrudnieni w olbrzymiej ilości przypadków przez outsourcing. Ten właśnie sposób zatrudnienia jest jedną z głównych rzeczy której sprzeciwiają się pracownicy firmy. W zakładzie wybuchł strajk, który trwa już kilka dni.

Oświadczenie pracowników dla prasy wspomina o poważnych problemach takich jak nierówność płac, przeciążenie pracą, niewypłacanie wynagrodzeń, nie wpominając o silnym oporze firmy przeciwko organizowaniu się pracownków w związki zawodowe. Po ogłoszeniu strajku, szefowie IKEI z dnia na dzień zwolnili 12 pracowników, którzy wg. zarządu byli głównymi organizatorami strajku. Przepychanki z policją miały miejsce również 30 października, kiedy próbowała ona usunąć praowników z blokady dojazdu do firmy dla ciężarówek towarowych.

Warszawa: Prokuratura przyzwala na policyjny bandytyzm

Kraj | Represje

Przypadków zabójstw dokonywanych przez policjantów znamy wiele. Tym razem skopanie twarzy człowieka, który nie stawiał oporu zostało uznane za "działanie w stanie zdenerwowania".

Prokuratura zwróciła się do sądu o warunkowe umorzenie sprawy policjanta, który przed rokiem skopał demonstranta podczas Święta Niepodległości. Mało tego, w wiadomościach policjant Karol C. tylko jako Andrzej Cz.

Poszkodowany zmierzał na Marsz Niepodległości w towarzystwie bojówki Blood & Honour, być może nieświadomie, co można zobaczyć na nagraniach przedstawiających zajście. Co by nie mówić o uczestnikach marszu, fakt, że doszło do tego wydarzenia jest wielkim skandalem, gdyż ten akt bandytyzmu, bo inaczej nie można tego nazwać wydarzył się przy pełnej akceptacji władz państwowych.

Niżny Nowogród: Wniosek o skazanie antyfaszystów oddalony

Świat | Antyfaszyzm | Represje

Sąd odmówił skazania antyfaszystów oskarżanych o "próbę obalenia konstytucyjnego porządku", "ustanowienie anarchii" oraz dokonywanie napadów na "zamożnych obywateli" i przedstawicieli subkultury skinhead.

Wszyscy trzej oskarżeni: Pavel Krivonosov, Dmitri Kolesov i Oleg Gembaruk zaprzeczają również jakoby byli "członkami" grupy Antifa-RASH. Strona oskarżycielska argumentowała to rzekomymi "kartami członkowskimi" znalezionymi w mieszkaniu jednego z nich. Trudno wyobrażać sobie, żeby grupa antyfaszystowska miała "karty członkowskie" jednak sąd nie wziął pod uwagę zeznania jakoby "dokumenty" były spreparowane przez policję.

Grecja: Enklawy neonazizmu w policji od lat tolerowane

Świat | Rasizm/Nacjonalizm | Represje

Guardian przeprowadził anonimowy wywiad z wysokim rangą oficerem greckiej policji. Według niego, neonazistowska partia Złoty Świt od lat infiltruje grecką policję tworząc wewnątrz niej swego rodzaju enklawy, które toleruje zarówno dowództwo jak i każdy kolejny rząd.

Neonaziści są wykorzystywani przez policję do walki z ruchami społecznymi, które przewodzą protestom przeciwko narzuconym przez Unię Europejską programom oszczędnościowym.

Rzecznik prasowy greckiej policji, Christos Manouras, zaprzeczył, jakoby policja wykorzystywała lub była wykorzystywana przez jakąkolwiek formację przeciwko jakiejś innej, a także istnieniu „enklaw faszyzmu” w samej policji.

Białystok: pobicie w chwilę po zakończonych wizytacjach

Kraj | Dyskryminacja | Represje

23 października 2012, tuż po zakończeniu wizytacji prowadzonej przez Helsińską Fundację Praw Człowieka i Stowarzyszenie Interwencji Prawnej, funkcjonariusze straży granicznej pobili 33-letniego obywatela Nigerii.

Wg relacji świadków do zajścia doszło w godzinach popołudniowych. Nigeryjczyk został pobity przez pracowników ośrodka, a następnie zamknięty w izolatce, gdzie doszło do kolejnego pobicia. Na noc skrępowano go w kaftanie bezpieczeństwa i unieruchomiono pasami. Pozostali zatrzymani zostali zmuszeni do rozejścia się do swoich cel. Funkcjonariusze w rasistowski sposób obrażali obywatela Nigerii.

Poszkodowany przebywa w ośrodku od dwóch tygodni, był żonaty z Polką. Przed umieszczeniem w ośrodku zwrócił się z prośbą do ambasadora Nigerii, o pomoc w powrocie do kraju. W związku z brakiem odpowiedzi ze strony władz Nigeryjskich, został zatrzymany i umieszczony w ośrodku zamkniętym w Białymstoku.

protestuchodzcow.wordpress.com

Prisztina: Policja rozbiła demonstrację przeciwko prywatyzacji sieci energetycznej

Świat | Gospodarka | Protesty | Represje

Przy użyciu gazu pieprzowego policja rozproszyła w stolicy Kosowa Prisztinie tłum protestujących przeciwko podpisaniu umowy o prywatyzacji państwowej energetycznej sieci przesyłowej KEDS.

Według agencji AP niektórzy demonstranci wspięli się na metalowe ogrodzenie siedziby rządu i zostali zatrzymani przez policję. Zatrzymano 66 osób, a co najmniej 17, w tym dziewięciu policjantów, odniosło lekkie obrażenia.

Protesty miały miejsce podczas ceremonii podpisania opiewającej na ponad 26 mln euro umowy sprzedaży państwowej spółki KEDS zawiadującej siecią przesyłową. Umowę zawarł rząd Kosowa z tureckim konsorcjum Calik&Limak. Rząd liczy, że prywatyzacja pobudzi niedomagającą gospodarkę.

Białystok. Akcje solidarnościowe z protestującymi imigrant(k)ami

Dyskryminacja | Militaryzm | Protesty | Rasizm/Nacjonalizm | Represje | Strajk

 plakaty na murze ośrodka W nocy z soboty na niedzielę w Białymstoku miały miejsce akcje solidarnościowe z uchodźczyniami i uchodźcami prowadzącymi strajk głodowy w strzeżonych ośrodkach dla cudzoziemców w Lesznowoli, Białymstoku, Białej Podlaskiej i Przemyślu.

Na murze ośrodka, w którym w zamknięciu przetrzymywane/i są imigrantki i imigranci, przyklejono dwa plakaty. Jeden z nich przywołuje postać Bardiego Kvarchavy, obywatela Gruzji, który strajk głodowy prowadzi już ponad miesiąc i który wobec braku reakcji na jego protest w ubiegły czwartek podciął sobie żyły. Drugi plakat wzywa do zaprzestania prześladowania imigrantek/ów.
Tej samej nocy pomalowany został mur przy głównej bramie podlaskiej siedziby Straży Granicznej w Białymstoku.

Równiez na murze ośrodka w Białej Podlaskiej pojawił się plakat "Żaden człowiek nie jest nielegalny".

Sąd: Namiotowy protest spacyfikowany bezprawnie?

Kraj | Protesty | Represje

 Pacyfikacja krakowskich oburzonych “Przejściowe opuszczenie zgromadzenie [przez część uczestników] nie może przesądzać o jego rozwiązaniu” - uważa Sąd Rejonowy w Krakowie, który nakazał prokuraturze zbadanie zgodności z prawem usunięcia przez władze protestu “Oburzonych” z Rynku Głównego. Wcześniej prokuratura odmawiała wszczęcia śledztwa w tej sprawie.

W uzasadnieniu postanowienia nakazującego wszczęcie śledztwa sąd napisał. “Ustawa Prawo o Zgromadzeniach w sposób ścisły określa przesłanki rozwiązania zgromadzenia. Ponieważ wolność zgromadzeń stanowi wolność konstytucyjną – przesłanki rozwiązania zgromadzenia należy interpretować ściśle. Po pierwsze art. 2 ustawy Prawo o Zgromadzeniach stanowi, że wolność zgromadzeń podlega przewidzianym jedynie przez ustawy, w zakresie niezbędnym do ochrony zdrowia lub moralności publicznej albo wolności i praw innych osób a także ochrony Pomników Zagłady. Powyższa norma zawiera nie tylko treść normatywną wskazującą, że ustawowe ograniczenia co do wolności zgromadzeń powinny być interpretowane ściśle. [...] Z treści konstytucji i normy ustawowej wyraźnie wynika, że nie jest dopuszczalne ograniczanie wolności zgromadzeń w innym celu niż w tym, które ma służyć zapewnieniu wymienionych wartości publicznych.”

Kanał XML