Kultura

Artyści zewnętrzni - raz jeszcze

Kultura

Blu, Remed, Peter Fuss – (tu o nich wszystkich) - sabotowali latem szare mury wywołując ożywczy ferment w niejednej wrocławskiej głowie; pewnie pojawią się w pażdzierniku, niejako dopełniając...perturbacje i peregrynacje w realu i wirtualu

Pięć minut polskiego Fritzla

Kultura

Mamy swoje pięć minut w światowych mediach. Nie w newsach sportowych, ani politycznych, lecz w kronice kryminalnej i tabloidach. Na owe pięć minut „zapracował” domniemany ojciec-zwyrodnialec (nie...perturbacje i peregrynacje w realu i wirtualu

El Borbah i sprawa polska

Kultura

Zmutowany „El Borbah”, którego upatrzyłem jako prezent dla zafiksowanego na punkcie komiksów kumpla, nigdy nie trafił w jego ręce. Za to ja „odleciałem” na na punkcie Charlesa Burnsa. Słowo...perturbacje i peregrynacje w realu i wirtualu

Satelity, chipy i Stelarc

Kultura

Zadziwiającym traktowaniem własnego ciała Stelarc wprawiał mnie w głębokie zdumienie. Te wszystkie implanty, chipy, sondy wpuszczane głęboko w ciało. Akt masochizmu, akt skrajnego poświęcenia? W imię...perturbacje i peregrynacje w realu i wirtualu

Metallica... nigdy nie spalą gitar

Kultura

Skąd prawidłowość, iż z każdą kolejną płyta bywa gorzej? Że w stan ekscytacji wprawiają najwyżej 3-4 albumy, potem artysta odcinając kupony od sławy serwuje nam powtórki, połyka własny ogon. Wena...perturbacje i peregrynacje w realu i wirtualu

Lech L. Przychodzki: Człowiek jako… człowiek (Dwie legendy – dwie dynamiki)

Kultura | Publicystyka | Recenzje

Antoni „Pacuk” Radczenko podjął się był zadania niełatwego. W ciągu kilkunastu zaledwie minut „opowiedzieć” widzom losy dwu legend polskiej kontrkultury, opowiedzieć głównie poprzez wypowiedzi bohaterów dokumentu i przebitkowe zdjęcia ich dorobku – takiego zadania winien się podjąć raczej dokumentalista ze sporym doświadczeniem zawodowym, nie – reżyser, stojący u początku swej twórczej drogi. A jednak…

Altergodzina po feministycznemu (mp3)

Kraj | Dyskryminacja | Kultura | Prawa kobiet/Feminizm | Ubóstwo

W środowej audycji poruszono temat sytuacji kobiet w ciązy na rynku pracy oraz w partiarchalnym społeczeństwie. Dyskutowano także o ostatnich wydarzeniach związanych z surogatkami oraz przyczyniających się do tej decyzji sytuacji społecznej oraz ekonomicznej.

Swoje zdanie na ten temat przedstawiły:
- Katarzyna Szumlewicz (filozofka, publicystka, redaktorka portalu Lewica.pl, związana z Think Tankiem Feministycznym);
- Ewa Charkiewicz (Think Tank Feministyczny)

Altegodzina do ściągnięcia stąd.

ALTERGODZINA to audycja tworzona przez alterglobalistki i alterglobalistów związanych z Wrocławską Grupą “Społeczeństwo Aktywne” przy współudziale osób z innych organizacji i ruchów społecznych. Słuchajcie nas w każdą środę o godz. 22:00 - we Wrocławiu na 91,3 FM oraz na całym świecie w Internecie (www.radioluz.pwr.wroc.pl).

Czy mój awatar będzie ode mnie mądrzejszy?

Kultura

Czy od ślęczenia w internecie człowiek głupieje? Zacząłem wypatrywać u siebie niepokojących symptomów, po tym jak przeleciałem migiem rencezję książki „The Dumbest Generation” Marka Bauerleina i...perturbacje i peregrynacje w realu i wirtualu

Zamknąć ekspresję artystyczną w więzieniach?

Kraj | Dyskryminacja | Kultura | Represje

Politycy wypowiedzieli wojnę grafficiarzom. Zaostrzając prawo, chcą wsadzać grafficiarzy do więzień. Dla Wojciecha S., który "ozdobił" jeden z wiaduktów w centrum miasta, prokuratura domaga się aż półtora roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata. Oskarżono go o zniszczenie mienia o wartości 525 zł.

We Wrocławiu jest nawet specjalna ekipa policyjna, która ma katalog z "dziełami" grafficiarzy. Dotychczas graffiti było traktowane jako czyn o niskiej szkodliwości i sprawy umarzano.

Według rzecznika poznańskiej straży miejskiej najlepiej byłoby stworzyć specjalne miejsca, gdzie młodzież będzie mogła "legalnie" tworzyć swoje artystyczne dzieła.

Przeczytaj także:
USA: grafficiarz skazany na długoletnie więzienie

Burning Man 2007 on CBS morning news

Kultura

Mad Max, helloween, święto Kupały, karnawał i magia prastarych rytuałów. Wszystko w jednym.perturbacje i peregrynacje w realu i wirtualu

Where is she?

Kultura

Wpadłem na nią niespodziewanie, przeglądajac szpargały w ramach rytualnej walki z papierzyskami zalegającymi po szufladach. Bardziej w wyimkach niż w całości lubiłem jej prozę. Kilka cytatów znałem...perturbacje i peregrynacje w realu i wirtualu

PR anarchizmu c.d.

Blog | Kultura | Ruch anarchistyczny

Pół roku temu na blogu harce pojawił się wpis zatytułowany "PR anarchizmu". Padło pytanie: czy anarchiści powinni zacząć korzystać z metod PR? Sprawa okazała się kontrowersyjna a sam problem - złożony.

Jest też druga strona medalu. Pytanie o to, czy anarchiści winni zabrać się za PR jest spóźnione, ponieważ PRowcy zabrali się już za anarchizm. Mam na myśli zjawiska takie jak guerilla-marketing albo reklamowy recykling znaczeń kojarzonych z anarchizmem. Np. jeśli ktoś w ostatnich tygodniach odwiedził Tesco, mógł się przekonać, że w dziale warzywnym doszło do "rewolucji". O "rewolucji" krzyczą małe i jaskrawe transparenty zawieszone nad warzywami. "Stopujemy podwyżki!" - ogłasza Tesco. Dziwnym trafem już na początku lipca głównie na łamach CIA jedna z organizacji anarchistycznych ogłosiła niemal identyczną kampanię, tyle że na serio. Zbieg okoliczności? Niczego nie można dowieść.

Nie trzeba czytać Klein, aby wiedzieć, że wygłodniały pasożyt marketingu będzie próbował pożreć i anarchizm. Można się też spodziewać, że im bardziej będzie spadało zaufanie do reklamy i władzy marek, tym bardziej będą starały się zatrzeć różnicę między autentycznym a nieautentycznym tworząc rozmaite "drugie dna" na poziomie przekazu. Niewykluczone, że któregoś dnia okaże się że "anarchizm" to głównie taki dobry temat reklamowy, a dopiero w dalszej kolejności "pewne środowiska antysystemowe". Powstaje pytanie jak na to reagować. Obawiam się, że akceptacja reguł gry i tworzenie korzystnego wizerunku anarchizmu jest najgoreszym z możliwych wyjść. Lepszym wyjściem byłaby jawna konfrontacja. Na przykład - stworzyć listę agencji reklamowych, które zawłaszczają sensy pochodzące od ruchów społecznych, a następnie przejść do skromnej ofensywy przeciwko nim?

Barak Obama promuje Wrocław?

Kultura

Trzymający rękę na artystycznym pulsie Artnet donosi o wrocławskim Baraku Obamie ustrzelonym przez Petera Fussa.W tle notki pojawia się coś w rodzaju zdziwienia, że gdzieś w południowej Polsce, w...perturbacje i peregrynacje w realu i wirtualu

Kiedy dojrzeją grona gniewu?

Gospodarka | Kultura | Prawa pracownika | Protesty | Publicystyka | Ubóstwo

Kto mi to zrobił?

Nie ma nikogo i nie ma komu dać po łbie. Toteż niejeden chłop miał dosyć tego wypatrywania, na kim by tu wywrzeć złość. Ale ja nie z takich. Wściekły na wszystko jestem jak cholera. I zostaję tu.[1] Tak reaguje wyrzucony z własnego gospodarstwa i domu amerykański rolnik, prawie wszystko co posiadał zabrał mu bank. Pozbawiony ziemi, którą kochał, zraszał własnym potem i czcił jako swą i swej rodziny żywicielkę, pragnie znaleźć kogoś, kto jest za to odpowiedzialny. Kto jest winien tego, że jednego dnia z gospodarza, człowieka uczciwie zarabiającego na chleb, został odartym z godności włóczęgą? Są lata 20-30 XX wieku, Stany Zjednoczone pogrążają się w wielkim kryzysie. Bank odbiera ziemię pracującym na niej ludziom, którzy zmuszeni są wyruszyć na południe, by tam szukać, obiecanej, w rozdawanych w całej okolicy ulotkach, pracy. Marzą o białych domkach i pomarańczach rosnących w ogródku, zamiast tego znajdują jedynie nędzę, upodlenie i cierpienie. W powieści Johna Steinbecka pt. „Grona gniewu” widzimy rodzinę, która wraz z tysiącem innych, po stracie dorobku swojego życia, jest zmuszona ruszyć w drogę ku nieznanemu, na północ.
Tak, ale bank to przecież też ludzie.
Nie, mylicie się, mylicie się zupełnie. Bank to nie ludzie, to zupełnie co innego. Bywa i tak, że wszyscy pracownicy banku nienawidzą tego, co bank robi, a on mimo to robi swoje. Bank to nie ludzie, to coś więcej. To potwór. Ludzie go stworzyli, ale nie mają nad nim władzy.
[2] Kto jest więc winien cierpienia? Bank zabrał. Bank stworzony przez ludzi nie podlega ich woli, jest wszechwładny, nieposkromiony, domaga się, otwiera wielką paszczę i wciąga do niej to, co chce. Kim są ludzie nienawidzący go, a jednocześnie czczący go jako boga, przed którym należy klękać i oddać cały swój los w jego ręce? Czym więc on jest? Czy nie jest jednym z elementów jakieś większej całości? Czym ta całość, ten potworny oplatający wszystkich ludzi wokół swoimi mackami twór, jest?

AlterKino.org: Rozbrat. Epizod I

Kraj | Kultura | Protesty | Ruch anarchistyczny

Rozbrat. Epizod I - film poświęcony życiu poznańskiego skłotu "Rozbrat. Epizod I". Realizacji dokumentu podjął się w 2004 roku Andrzej Wojciechowski. W założeniach miał to być pełnometrażowy dokument, projekt ten jednak, ze względu na natłok innych zajęć reżysera, nie został zakończony. "Rozbrat. Epizod I" jest więc jedynie 30 minutowym wstępem, zmontowanym z nagranych materiałów.

Działacze skupieni wokół Rozbratu i organizacji z nim związanych współtworzyli bądź współtworzą takie grupy jak: Porozumienie Społeczne "Poznań Miasto dla Ludzi", Ogólnopolski Związek Zawodowy "Inicjatywa Pracownicza", Komitet Wolny Kaukaz, Anarchistyczny Czarny Krzyż. Z Rozbratem związana jest również niezależna Oficyna Wydawnicza Bractwa "Trojka".

http://www.alterkino.org

Kanał XML