Ruch anarchistyczny
Bez dyskryminacji, aż wszyscy będą skończeni!
Yak, Pią, 2012-12-28 01:19 Publicystyka | Ruch anarchistyczny Poniżej, publikujemy tekst słoweńskich anarchistów dotyczących rewolty, która przetoczyła się w grudniu przez Słowenię.
W ciągu ostatnich dni historia wali się na nas swoim pełnym ciężarem. Bunt w Mariborze rozpoczął coś, czego niewielu się spodziewało: ludzie zorganizowali się sami i zmusili lokalną policję do odwrotu i do haniebnej ucieczki. To była iskra, od której zaczął się szerzej zakrojony bunt przeciwko całej elicie polityczno-ekonomicznej i systemowi kapitalistycznemu. Nie mamy kryształowej kuli i nie wiemy co będzie dalej, ale jesteśmy pewni że z czystego romantyzmu i naiwności niewiele się urodzi, natomiast wiele można osiągnąć dzięki organizacji i odwadze.
Od dołu do góry i od obrzeży do centrum
Protesty rozprzestrzeniają się po kraju i tworzą szerszy front buntu przeciwko rządzącym elitom i istniejącemu porządkowi. Mieszkańcy każdego regionu w swoim własnym dialekcie formułują ten sam przekaz do polityków: jesteście skończeni. Zdecentralizowany charakter tej rewolty jest jednym z jej najważniejszych aspektów. Jak na razie jest też całkowicie oddolna. Decentralizacja i solidarność jest właśnie tym, co może zapobiec przejęciu protestu przez klasę polityczną i tej decentralizacji musimy bronić i ją wzmacniać!
Policja wszędzie, sprawiedliwości nigdzie
Brutalność policji podczas protestów nie powinna nas już dziwić. Dziwią tylko złudzenia niektórych na temat ewentualności przyłączenia się policji do protestów. To prawda, że policja nie jest głównym celem tych protestów i że starcia z policją nie wyznaczają horyzontów rewolty. Celem jest klasa kapitalistów i klasa polityczna, oraz całość systemu. Oczywiście, policja nie jest naszym sojusznikiem i w związku ze swoją rolą w systemie nie może przyłączyć się do rewolty. Pamiętajmy, że policja stanowi część represyjnego aparatu państwa. Jej rolą jest obrona interesów rządzącej klasy i istniejącego porządku. Nie ma żadnego znaczenia, jak bardzo wyzyskiwane są osobniki w uniformach! Dopóki słuchają rozkazów swoich przełożonych, są jedynie policjantami. Dopiero, gdyby przestali słuchać rozkazów, mogliby stać się częścią rewolty.
W związku z tym, złudzenia, że oni są po naszej stronie są niezwykle naiwne. Czy ich interwencje podczas protestów były rzeczywiście tak niewinne, jak niektórzy uważają i czy rzeczywiście chroniły ludzi na ulicach? Czy już zapomniano brutalne represje protestów w Mariborze i groźby ministra spraw wewnętrznych, że urządzi „polowanie” na organizatorów „nielegalnych” protestów?
Nie zaskakuje nas też moralizowanie na temat „zadymiarzy” i „przemocy”, którego pełno w sieciach społecznościowych. Rząd i media rzuciły społeczeństwu kość i niektórzy natychmiast ją podchwycili. Jednak czym jest tuzin rozbitych witryn sklepowych, rozbite drzwi ratusza i wyrwany bruk na jednej ulicy wobec strukturalnej przemocy państwa? Wobec młodzieży pozbawionej przyszłości, bezrobocia, niepewnego jutra, redukcji stypendiów i posiłków w szkołach publicznych, coraz mniejszej liczby pracowników przedszkoli, zmniejszania dostępu do służby zdrowia, zmniejszania budżetu instytucji edukacyjnych i badawczych, zwiększania wieku emerytalnego, zmniejszania realnych pensji i emerytur, zmniejszania liczby dni wolnych od pracy, niedostatku mieszkań komunalnych, zmuszania dorosłych ludzi do mieszkania z rodzicami z braku innych możliwości, odmowy wszelkich praw homoseksualistom, imigrantom, kobietom i osobom nie wywodzącym się z dominujących kręgów etniczno-religijnych?
A przecież nie wspomnieliśmy jeszcze nawet o korupcji, nepotyzmie, klientelizmie i przestępczości rządzących elit. Choć mamy pracować coraz więcej, owoce naszej pracy są wciąż przywłaszczane przez klasę kapitalistów. Wyzysk jest w centrum tego systemu. Tak więc, kto tu dokonuje aktu przemocy wobec kogo? Jakim prawem sądzimy zdesperowanych ludzi, których przyszłość została skradziona? Młodzież jest pełna gniewu i nie ma nic do stracenia. Zamiast ich potępiać, skupmy się na rozwiązywaniu prawdziwych problemów.
Jeszcze bardziej niebezpieczne są nawoływania do samo-represji i współpracy z policją. Czy nie wystarcza nam obecny, już i tak nieakceptowalny, poziom nadzoru, liczba kamer i poziom represji? Czy ktoś poważnie chce, byśmy pomagali policji w wyszukiwaniu „zadymiarzy” i wydawali ich policji? Wykluczając w ten sposób młodych z rewolty do której walnie się przyczynili? Współpraca z policją równa się strzelaniu sobie w stopę. Potępianie młodych za bezpośrednie wyrażanie swoich opinii może w przyszłości zablokować potencjał tej rewolty.
Dziś, wybicie szyby spełnia w oczach władzy definicję przemocy. Warto jednak pamiętać, że ta sama etykietka może wobec każdej postaci protestów nieusankcjonowanych przez władzę i takich które nie są całkowicie bierne, nieszkodliwe i koncesjonowane. Niech stanie się jasne, że w oczach systemu, który nas wszystkich upokarza, okrada i represjonuje, wszyscy jesteśmy zadymiarzami.
Po raz kolejny wyrażamy naszą solidarność ze wszystkimi zatrzymanymi, domagając się ich natychmiastowego zwolnienia i domagamy się zakończenia represji prawnych i medialnych oskarżeń, oraz anulowania wszystkich sankcji finansowych za udział w protestach.
Władza dla ludzi, a nie dla partii politycznych
Pierwszy wybuch rewolty, w którym kreatywność mas objawiła się w pełnej krasie, spowodował pojawienie się nowej przestrzeni również dla myśli strategicznej. Jeśli naszym celem jest przekształcenie rewolty w ruch społeczny z konkretnymi żądaniami, celami i projektami, musimy znaleźć sposób na artykułowanie tych żądań, które są już obecne wewnątrz rewolty i odnaleźć formę organizacyjną, która to umożliwi. Bez tego, ten bunt szybko wygaśnie i wszystko powróci do normy.
Ustalając żądania, musimy działać krok po kroku i rozwinąć to, co już zostało powiedziane. Musimy dążyć do utrzymania publicznej służby zdrowia i publicznej edukacji, oraz do utrzymania istniejących praw pracowniczych. Jednak trzeba też sobie jasno powiedzieć, że nie dążymy do utrwalenia istniejącego systemu. Nie godzimy się na to, by prawa wywalczone w przeszłości zostały nam odebrane, ale musimy utrzymać jasną wizję naszej strategii. Dopóki istnieje państwo i kapitał, wyzysk i represje będą stanowić część systemu publicznej edukacji, służby zdrowia i opieki społecznej. Dlatego musimy się samoorganizować wewnątrz tych struktur, a nie jedynie błagać o okruchy. Prawa nigdy nie są dane na tacy. Za każdym razem muszą zostać wywalczone!
Część elit politycznych być może zorientuje się, że ich czas się skończył i opuści scenę polityczną. Jednak na ich miejsce pojawią się inni, którzy znowu będą podejmować decyzje w naszym imieniu, bez naszej legitymacji. Ich interesy nie są naszymi interesami, a każdy dzień dostarcza nam kolejnych przykładów nepotyzmu, korupcji i dalszego spychania nas na margines społeczeństwa i jeszcze dalej, za pomocą reform i specustaw antykryzysowych.
Dlatego wszyscy muszą odejść. Od pierwszego do ostatniego. Czystą naiwnością byłoby sądzić, że gdzieś tam jeszcze uchowali się nieskalani korupcją ludzie, którzy mają nasze potrzeby w swoim sercu i którzy poprowadziliby nas przez kryzys i że jedyne czego potrzebujemy to rozpoznać ich i na nich głosować. Wbudowany autorytaryzm i hierarchiczność systemu polityczno-ekonomicznego sprawia, że nie możemy żyć w sposób pozbawiony alienacji, zgodny z naszymi pragnieniami i potrzebami. Dopóki istnieje kapitalizm, w którym większością rządzi mniejszość i spycha ją na margines życia społecznego, dopóty nasze życie będzie puste w treści. Jeśli zaniechamy oporu i walki o alternatywy, zawsze znajdzie się ktoś kto będzie nami rządzić: patriarchowie w domach, dziekani na uczelniach, szefowie w pracy i politycy w rządzie. Pozorna demokracja, którą oferuje się nam pod postacią wyborów nie jest jedynym sposobem organizacji naszego życia społecznego.
Organizujmy się tam gdzie żyjemy, pracujemy i uczymy się
Jeśli chcemy, by ten bunt przyniósł prawdziwe zmiany, musimy organizować się sami. Chodzi o formy organizacyjne zupełnie różne od polityki do której zostaliśmy przyzwyczajeni. Musimy organizować się oddolnie, bez hierarchii i liderów, wszędzie tam, gdzie doznajemy wyzysku i represji: na dzielnicy, w miejscu pracy, w instytucjach edukacyjnych. Rolnicy mogą łączyć się w spółdzielnie; spółdzielnie rolnicze mogą wytwarzać powiązania ze środowiskiem miejskim. Samoorganizacja może być spontaniczna i kreatywna i tworzyć relacje i struktury, które zapewnią pełną emancypację jednostek. Zasadami przewodnimi powinny być demokracja bezpośrednia, solidarność wzajemna, antyautorytaryzm i antyfaszyzm.
Na początek najlepszą metodą jest instytucja zgromadzeń opartych na zasadzie demokracji bezpośredniej. Tą drogą podążały ruchy powstańcze na całym świecie w ciągu ostatnich lat. Możemy organizować się na poziomie lokalnym w małych grupach i kształtować naszą przyszłość w oparciu o nasze potrzeby i potrzeby mieszkańców pobliskich miejscowości. Razem możemy tworzyć propozycje i odkrywać nasze możliwości, gdyż tak naprawdę większość naszych planów jesteśmy w stanie zrealizować sami. W ten sposób tworzymy braterstwo, siostrzeństwo i jedność, gdzie panuje dostatek dla wszystkich, z wyjątkiem tych, którzy chcą nami rządzić.
Kolejnym krokiem jest wzajemna koordynacja utworzonych w ten sposób grup i kształtowanie rozproszonej i wciąż rozwijającej się rewolty. W oparciu o nasze zasady, jednoczmy się we wspólny front grup, organizacji i jednostek. Ten front powinien być otwarty pod względem ideologicznym, oparty o wspólne żądania. Z zasady powinien być horyzontalny, bez centralnych władz i oficjalnych funkcji, oparty o autonomię jednostek i demokrację bezpośrednią.
Wzywamy wszystkie grupy, organizacje i osoby, którym pasuje ta idea, do organizowania się w lokalnych społecznościach za pomocą otwartych zgromadzeń, które mogą później się ze sobą łączyć. Odzyskajmy razem nasze życie!
6 grudnia 2012, pisane na placach i ulicach
Federation for anarchist organizing (FAO), Slovenia
a-federacija.org //// inter@a-federacija.org
Londyn: 90-lecie IWA/AIT – międzynarodowa konferencja
robotnik miesiąca, Śro, 2012-12-26 15:22 Świat | Prawa pracownika | Ruch anarchistycznyW dniach 5 i 6 stycznia w Londynie odbędzie się międzynarodowa konferencja z okazji 90 lecia Międzynarodowego Stowarzyszenia Pracowników (IWA/AIT) – organizacji skupiającej pracowników w rewolucyjnych, anarchosyndykalistycznych organizacjach i związkach. Członkowie IWA w wielu krajach na świecie stanowią aktywną siłę w codziennych walkach w miejscach pracy i wśród lokalnych społeczności. Odrzucając reformizm i drogę politycznego przejęcia władzy, IWA stawia na akcję bezpośrednią i samoorganizację pracowników w miejscu pracy, przy jednoczesnym odrzuceniu idei państwa i kapitalizmu jako szkodliwych form organizacji społeczeństwa.
Pierwszy z dwóch dni konferencji przybliży historię i początki IWA na początku XX wieku, koncentrując się na historycznym rozwoju poszczególnych sekcji stowarzyszenia. Drugi dzień natomiast poświęcony będzie współczesnemu rozwojowi i bieżącym wyzwaniom z którymi poszczególne sekcje stykają się w codziennej aktywności. Na koniec odbędzie się również dyskusja na temat współczesnych perspektyw i wyzwań wśród ruchu anarchosyndykalistycznego.
Szczegółowy program konferencji jest dostępny tutaj.
Głównym organizatorem jest brytyjska sekcja IWA – Solidarity Federation
Miejsce:
SOAS
Thornhaugh Street, WC1H 0XG
Bloomsbury Building
Londyn
„Czerwone Dwulecie” we Włoszech i znaczenie ruchu anarchosyndykalistycznego w okupacji fabryk i ruchu rad robotniczych
drabina, Śro, 2012-12-12 16:30 Historia | Publicystyka | Ruch anarchistycznyOkres „Czerwonego Dwulecia” („Biennio Rosso”) do momentu wybuchu Rewolucji w Hiszpanii w 1936 roku stanowił największy i najważniejszy zryw proletariatu w Zachodniej Europie. Wówczas to włoscy najmici, inspirowany głównie przez anarchosyndykalistów oraz lewicę socjalistyczną, rozpoczęli proces okupowania a następnie wywłaszczania fabryk, którymi zarządzali poprzez zdecentralizowany, spontanicznie rodzący się i skrajnie demokratyczny system rad robotniczych. Niewątpliwie walka ta była szczególna, bowiem cały miejski proletariat włączył się do bezpardonowej walki o przejęcie kontroli nad środkami produkcji. Tak też Północne i uprzemysłowione Włochy, a w szczególności Turyn, stały się miejscem, w którym najmici próbowali urzeczywistnić ład socjalistyczny oparty na Demokracji Robotniczej i Robotniczej Kontroli Środków Produkcji, w konsekwencji rozpoczynając jeden najważniejszych i najbardziej śmiałych eksperymentów społeczno-ekonomicznych w dziejach świata.
Fuck For Forest – antyinstrukcja dla wolnościowego aktywisty
Kurka nioska, Pon, 2012-12-10 14:31 Blog | Ekologia/Prawa zwierząt | Kultura | Ruch anarchistycznyUwaga! W tym wpisie można doszukać się spoilera!
O Fuck For Forest słyszał niejeden lewicowy aktywista. Albo miłośnik porno. Trudno się temu dziwić – zarówno w branży pornograficznej, jak i w środowiskach o poglądach lewicowych na całym świecie nie ma drugiego takiego projektu, który łączyłby ideę ratowania przyrody z pornografią - a przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo. FFF zadbało o promocję swojej idei pojawiając się na demonstracjach, festiwalach, dyskusjach (na kongresie anarchistycznym uznani zostali za nieproszonych gości, o czym można przeczytać tutaj), a także tworząc własny zespół muzyczny z gatunku liczą-się-intencje-nie-umiejętności i uprawiając seks w klubach czy podczas koncertu.
W filmie Michała Marczaka widzimy kulisy całego przedsięwzięcia. Puenta filmu jest gorzka – ideały zderzyły się z rzeczywistością. Jednak cały film zmierza ku katastrofie. Ledwie „muśnięte” kamerą konflikty pomiędzy członkami grupy ukazują coś jeszcze, coś, czego nie wyzwolił wolny seks, a dopiero klęska, która wydarzyła się daleko od zepsutego, białego świata.
Z tej klęski płynie nauka dla każdego, kto decyduje się na pomoc innym – tym biedniejszym, zniewolonym lub po prostu niezorganizowanym. Takie klęski są w zasadzie codziennością, a kapitalistyczny, neoliberalny dyskurs potrafi zaoferować jedynie podział na „pomoc dobrą” (płacenie organizacjom charytatywnym) i „pomoc złą” (dawanie pieniędzy żebrakowi). Tutaj mamy klęskę „dobrej pomocy”, która abstrahuje od realnych potrzeb tych, którym się pomaga, nie wchodzi w żadne egalitarne relacje z „pomaganymi”. Nic dziwnego, że zostaje ona odrzucona i rzecz nie w tym, że FFF nie napisało żadnego projektu. Rzecz w tym, że Fuck For Forest okazała się grupą nie nastawioną na współpracę z mieszkańcami wyśnionych lasów, lecz na daniu paternalistycznej „oferty” podszytej dziecinną fascynacją Indianami – nie tymi z krwi i kości, lecz tymi stereotypowymi „dzikusami”.
Poszukanie analogii w ruchu anarchistycznym, wolnościowym, czy nawet feministycznym, pozostawiam czytelnikom.
ZSP Wrocław w audycji Istota społeczna (mp3)
Tomasso, Nie, 2012-12-09 10:59 Kraj | Prawa pracownika | Ruch anarchistyczny Związek Syndykalistów Polski sekcja Wrocław był gościem audycji „Istota społeczna” w akademickim Radio Luz.
Zapis rozmowy dostępny do odsłuchania online oraz do ściągnięcia w formacie mp3. Czas trwania: 46 min.
http://wroclaw.zsp.net.pl/zsp-wroclaw-w-audycji-istota-spoleczna/
Rosja: Anarchiści z KRAS - sekcji IWA protestowali przeciwko brutalności milicji
kutang pan, Pon, 2012-12-03 22:11 Świat | Militaryzm | Protesty | Represje | Ruch anarchistyczny 14 listopada anarchosyndykaliści wzięli udział w proteście przeciwko brutalności policji. Okazją były wydarzenia w Portugalii, podczas których demonstranci okrążyli parlament, a milicja wydała sygnały ostrzegawcze w niebo. 120 osób wpadło tam w pułapkę antyterrorystów, którzy zostali wywiezieni za miasto nie mając dostępu do adwokatów. Mówi się, że nie tylko oni rzucali kamieniami w kordon milicji, ale także inni uczestnicy.
Aresztowano każdego, kto się ruszał - starców, dzieci, kobiety, mężczyzn. W ich obronie wystąpili internauci, pisząc, że przecież nikogo nie można winić za to, że walczy o lepsze warunki życia.
Rewolucja Hiszpańska - ziemia i wolność
wiatrak, Sob, 2012-11-24 22:25 Gospodarka | Historia | Publicystyka | Ruch anarchistyczny Durutti nie musiał mówić chłopom, żeby przejmowali ziemię. Próbowali to robić od momentu ustanowienia republiki. W rzeczywistości pierwszy rząd republikański przed 1936 rokiem wysyłał wojsko przeciwko chłopom, którzy przejmowali ziemię.
W pierwszych dwóch latach republiki zostało zabitych 109 chłopów. To właśnie na wsi rewolucja hiszpańska była najbardziej zaawansowana. Anarchistyczną filozofię uznawały za własną szerokie rzesze chłopów poniewieranych przez lata. W 1936r. zjazd CNT szczegółowo rozważał, jak będzie wyglądać anarchistyczne społeczeństwo.
Chłopi skorzystali z okazji, żeby zrealizować w praktyce te pomysły.
Czy za zamachem stoją anarchiści?
XaViER, Wto, 2012-11-20 10:56 Publicystyka | Rasizm/Nacjonalizm | Ruch anarchistycznyPytanie prawicowego dziennikarza podczas konferencji prasowej prokuratury krakowskiej ujawniającej nacjonalistycznego zamachowca: "czy można napisać, ze to byli anarchiści" - ujawnia skojarzenia jakie ludzie mają w głowie, ale także fakt, że niektórzy chcieliby odrzucić oczywisty fakt, że to nie "skrajna lewica" jest w Polsce problemem, ale nacjonaliści i skrajna prawica. Ciekawe jakich teraz wybiegów o spisku i prowokacji użyją prawicowe media, żeby "udowodnić", ze tak naprawdę nie chodziło o antysemitę ("judeosceptyka", jakby powiedział wódz Ruchu Narodowego Artur Zawisza, ruchu który już zapowiedział przecież obalenie republiki) i nacjonalistę, ale o "niemiecką antifę". Poseł PiS w Sejmie przed chwilą powiedział, że "jeśli ktoś wykonuje zamach na organy państwa, to jest anarchistą. Dla nas te działania mają charakter jednoznacznie anarchistyczny". Zaraz się zacznie prawicowa nagonka w celu odwrócenia kota ogonem.
Zamach na sejm, rząd i prezydenta może pozornie wyglądać atrakcyjnie dla anarchisty. Ruch ma w swojej historii zamachowców. Faktem jest jednak, że mimo wielu ofiar i poświęceń nie udało się nigdy za pomocą tych środków, mimo zabicia prezydentów, cesarzy, ministrów, zlikwidować, a nawet zachwiać podstawami państwa. Wręcz przeciwnie - tego rodzaju zamachy zawsze służą państwu za wymówkę do wzmacniania swoich sił oraz tworzenia atmosfery "szokowej" dzięki której łatwiej można wprowadzać antywolnościowe projekty. Dość powiedzieć, że seria zamachów w USA, często nie mających zresztą z anarchizmem nic wspólnego, spowodowała powstanie FBI prawie sto lat temu. Doświadczenie nauczyło ruch anarchistyczny bardzo dawno temu, że tego rodzaju ataki mają charakter czysto symboliczny, a więc nie mający istotnego znaczenia z punktu widzenia istnienia państwa i kapitalizmu (oprócz działania ewentualnie wzmacniającego te instytucje).
Warszawa: Akcja solidarnościowa ZSP ze strajkującą Europą
XaViER, Nie, 2012-11-18 21:23 Prawa pracownika | Protesty | Ruch anarchistyczny | Strajk14 listopada w Warszawie pod Pałacem Prezydenckim odbyła się akcja solidarnościowa ze strajkującą tego dnia Europą zorganizowana przez Związek Syndykalistów Polski. Obecni byli także członkowie Federacji Anarchistycznej oraz sympatycy. Były także obecne dwie grupy studentów z Hiszpanii.
Zgromadzeni mówili o potrzebie walki, zwłaszcza w obecnych czasach. Uznano, że niski poziom walk pracowniczych w Polsce wynika ze skutków ponad dwudziestoletniej terapii szokowej. Wspomniano także o dużym problemie samobójstw z przyczyn ekonomicznych.
Po proteście, zgromadzeni odwiedzili Ulę, która prowadzi protest głodowy przed ministerstwem w związku z jej eksmisją z mieszkania. W ciągu dnia przeprowadzono także akcje ulotkowe w różnych miejscach pracy znanych z zatrudniania pracowników na śmieciowych warunkach.
Międzynarodowa akcja strajkowa 14 listopada
Akai47, Pią, 2012-11-16 10:22 Prawa pracownika | Protesty | Ruch anarchistyczny | Strajk Aktualizacja 15 listopada 08:00
Akcje trwały cała noc w niektórych miejscach. W Niemczech odbyły się duże manifestacje solidarnościowe.
CNT planuje nowe protesty dziś w Hiszpanii.
Aktualizacja 22:00
Obecnie trwają zamieszki i starcia z policją w Madrycie. Policja zaatakowała ludzi protestujących około parlamentu i giełdy. W Barcelonie też są starcia z policją. To samo się dzieje w Lizbonie, gdzie protest pod parlamentem został zaatakowany przez policję. Demonstrujących zaczęli rzucać w policję butelkami. Walki trwają.
W Rzymie dziś także były starcia z policją. Wielu policjantów zostało rannych. Niestety na razie mamy mało informacji z Portugalii i Włoch. Wiemy tylko, że odbyły się masowe demonstracje w wielu miastach Portugalii, a we Włoszech odbył się 4-godzinowy strajk – w niektórych branżach strajkowano przez cały dzień.
Opór anarchistów wobec faszystowskiej kontrrewolucji
wiatrak, Sob, 2012-11-03 11:36 Antyfaszyzm | Historia | Publicystyka | Ruch anarchistycznyPojawienie się ruchu faszystowskiego na mapie politycznej Włoch (a następnie świata) oznaczało wkroczenie walk klasowych pomiędzy proletariatem a burżuazją na kolejny etap – jeszcze brutalniejszy, bardziej bezwzględny i bardziej okrutny ze strony posiadających.
Faszyzm stanowił bowiem brutalne i bezlitosne narzędzie kapitału, skrywane pod maską oficjalnej antyklasowości, mające służyć obronie istniejącego status quo oraz zdyscyplinowaniu, ujarzmieniu i spacyfikowaniu proletariatu w ogóle – bez względu na koszty oraz liczbę ofiar. Stanowił więc formę burżuazyjnej i konserwatywnej „prewencyjnej kontrrewolucji”mającej umożliwić trwanie, poważnie zagrożonej, kapitalistycznej tyranii.
Anarchosyndykaliści oraz anarchiści analizując zjawisko faszyzmu najczęściej dochodzili do wniosku, iż ten posiadał dwa zasadnicze zadania, czemu podporządkowane zostały wszystkie cele operacyjne. Od strony praktycznej, faszyzm dokonać miał – przy użyciu wszystkich możliwych środków i bez względu na koszty – prewencyjnej kontrrewolucji, która miała na celu spacyfikowanie kiełkującej rewolucji oraz ujarzmienie proletariatu w ogóle, tym samym chroniąc przed upadkiem, drżący w posagach, kapitalistyczny reżim społeczno-ekonomiczny, zabezpieczając tym samym tyranię oraz wyzysk mas przez kapitalistów.
Jak bolszewicy zaorali socjalizm - czyli wspólny wróg a różne cele
wiatrak, Pią, 2012-11-02 21:21 Historia | Publicystyka | Ruch anarchistyczny Poniższy tekst jest kontynuacją artykułu Czarne flagi nad kopalnią w Czeremchowie.
W styczniu 1918 roku Czeremchowski Sowiet przyjął rezolucję o bezpłatnym przekazaniu wszystkich kopalń i fabryk w ręce kolektywów robotniczych. Pensje w czeremchowskich kopalniach zaczęły przewyższać 1,5 - 2 razy pensje wypłacane w innych kopalniach. W kwietniu anarchiści postanowili podwyższyć 30-rublową dniówkę o 150 procent. Bolszewicy oskarżyli anarchistów o niegospodarność, ponieważ pensje podwyższano kosztem funduszy na działalność produkcyjną.
Według rezolucji podpisanej przez Bujskiego uspołeczniona miała być również Troicka Fabryka Spirytusu. Podczas przejmowania fabryki doszło do strzelaniny z ochroną, lecz zakład został w końcu zdobyty. Sukces uczczono obdarowaniem każdego mieszkańca Czeremchowa jedną butelką spirytusu.
Michaił Bakunin: Socjalizm i wolność
wiatrak, Wto, 2012-10-30 21:06 Publicystyka | Ruch anarchistyczny W 1953 roku, w Nowym Jorku, ukazała się książka "The political philosophy of Bakunin" pod redakcją, rosyjskiego emigranta-anarchisty G.P Maxsimoffa.
Jest to jeden z najpopularniejszych wyborów prac Bakunina. Książka podzielona tematycznie zawiera wybrane myśli Bakunina na poszczególne tematy. Powyższy tekst jest fragmentem tej książki. Zawiera strony: 269, 288-89, 298-99, 299-300, 300-301. Polskie wydanie fragmentów według tłumaczenia Agnieszki Pluty. Publikacja za www.czsz.prv.pl
Wolność dla wszystkich
Poważne urzeczywistnienie wolności, sprawiedliwości i pokoju pozostanie dotąd niemożliwe, dopóki większość ludności będzie wykluczona z posiadania najbardziej elementarnych dóbr życiowych, dopóki większość ta, nie posiadając wykształcenia, będąc nieważna w sprawach politycznych i społecznych i znajdując się w niewoli, będzie przeklęta -jeżeli nie de jurę, to przecież de facto - a mianowicie musi ona niestrudzenie pracować, nie mając wolnego czasu zarówno z powodu swego ubóstwa, jak i przez konieczność. Ludzie ci produkują wszelkie bogactwa, z których świat jest dzisiaj taki dumny, a jako pensję za swoją pracę otrzymują z tego tak niewielką część, iż wystarcza to robotnikom tylko na codzienny chleb... Jesteśmy przekonani, że wolność bez socjalizmu oznacza gospodarkę przywilejów i niesprawiedliwość, a socjalizm bez wolności niewolnictwo i brutalność.
Polemika między anarchistami i marksistami na temat idei państwa
Oni [zwolennicy Marksa] uważają, że jarzmo państwowe - dyktatura - byłoby konieczne jako środek fazy przejściowej do osiągnięcia uwolnienia narodu. Tym celem byłby anarchizm lub wolność, a państwo czy dyktatura są tylko środkami. Toteż należałoby i chciałoby się uwolnić raz już zniewolone masy pracujące. W tym miejscu nasza polemiki zaostrza się Om uważają, że tylko dyktatura - oczywiście ich - mogłaby doprowadzić do powstania woli ludu, podczas gdy my odpowiadamy na to: Żadna dyktatura nic mi innego celu niż jej własna egzystencja i może ona tylko Spłodzić w narodzie niewolniczego ducha, którego sama ścierpi ; wolność może być stworzona tylko przez wolność, tzn. przez obejmującą wszystko od stóp do głów rebelię ze strony narodu i wolnej organizacji mas pracujących.
Podczas gdy polityczna i społeczna teoria antypaństwowych socjalistów czy anarchistów prowadzi wolność ciągle ku zerwaniu ze wszystkimi rządami, ze wszelkimi formami polityki obywatelskiej i zostawia jej tylko jeszcze otwartą drogę społecznej rewolucji, przeciwstawna jej teoria komunizmu państwowego i naukowego autorytetu prowadzi swych zwolenników (pod pozorem taktycznej politycznej konieczności) na drogę nie kończących się kompromisów z rządami czy partiami politycznymi i wplątuje ją z nimi w kombinacje, tzn. spycha ją na drogę niezaprzeczalnej reakcji.
Głównym punktem polityczno-społecznego programu Lassalla i komunistycznej teorii Marksa jest (urojone) uwolnienie proletariatu przez państwo. Jednakże jest przy tym konieczne, aby państwo zgodziło się wziąć na siebie uwolnienie proletariatu spod jarzma mieszczańskich kapitalistów. Jak można wzbudzić w państwie taką chęć? Są tylko dwa środki, za pomocą, których byłoby to możliwe do osiągnięcia.
Proletariat musiałby odważyć się na rewolucje, dość śmiałe przedsięwzięcie - aby zdobyć państwo. I naszym zdaniem proletariat, skoro tylko zdobyłby już państwo, musiałby zacząć niezwłocznie niszczyć je, a wraz z nim wieczne więzienie mas pracujących. Jednakże wg teorii Marksa naród nie powinien niszczyć państwa, lecz je wzmocnić i rozbudować, i oddać w jego nowej formie w ręce jego dobroczyńców, opiekunów i nauczycieli, przywódców partii komunistycznej - jednym słowem w ręce Marksa i jego przyjaciół, którzy zaczęliby je na swój sposób uwalniać.
Skoncentrują oni wszelką władzę w swych mocnych rękach, ponieważ tylko fakt, iż masy pozostaną nieuświadomione czyni niezbędnym opiekuńcze kierownictwo rządu. Założą oni jeden jedyny bank państwowy, w którym będą się koncentrowały wszystkie komercjalne, przemysłowe, agrarne, a nawet naukowe produkcje i podzielą masy narodu na dwie armie - przemysłową i agrarną, będące pod bezpośrednim kierownictwem państwowych technokratów, którzy utworzą nową uprzywilejowaną naukowo-polityczną klasę. Teraz widać, jaki pełen blasku cel stawia przed oczyma narodu Niemiecka Szkoła Komunistyczna.
Ograniczona rola jednostki w rewolucji
W rewolucji społecznej, która diametralnie przeciwstawiana jest we wszystkim rewolucji politycznej, działania pojedynczych osób są prawie bez znaczenia, podczas gdy spontaniczna masowa akcja jest wszystkim. To, co są w stanie uczynić jednostki, ogranicza się do wyjaśnienia, propagowania i opracowania ich wyobrażeń, które odpowiadają instynktowi masowemu i co więcej, ich niekończące się starania poświęcone są rewolucyjnej organizacji naturalnej siły mas, ale nie jest to niczym więcej; reszta może i musi być samodzielnie czyniona przez naród. Każda inna metoda prowadziłaby do dyktatury politycznej, do ponownego powstania państwa, do przywilejów i nierówności, w ogóle do wszystkich związanych z istnieniem państwa represji - tzn. metoda ta prowadziłaby okrężną drogą, ale w pełni zaplanowaną, do ponownego politycznego, społecznego i ekonomicznego zniewolenia narodu.
Varlin i wszyscy jego przyjaciele, tak jak i wszyscy szczerzy socjaliści i całkiem zwyczajni ludzie - robotnicy, którzy wśród narodu się urodzili i tam też wzrastali, podzielili do wysokiego stopnia tą pełną legalności antypatię na inicjatywę, która wychodzi od odosobnionych indywiduów, na władzę, która jest sprawowana przez górujących pojedynczych ludzi, a ponieważ byli oni konsekwentni, rozciągnęli te uprzedzenia i nieufność także na swych własnych ludzi.
Zarządzone przez państwo rewolucje muszą ponieść klęskę
W przeciwieństwie do tych, moim zdaniem, w najwyższym stopniu kłamliwych przedstawień autorytarnych komunistów, wg których rewolucja społeczna może zostać zarządzona i zorganizowana przez dyktaturę lub zgromadzenie wyborców - nasi przyjaciele, socjaliści paryscy, byli zdania, że rewolucja może zostać przeprowadzona i doprowadzona do pełnego rozwoju tylko przez spontaniczną i nieprzerwaną masową akcję grup i stowarzyszeń ludowych.
Nasi paryscy przyjaciele mieli po tysiąckroć rację. Ponieważ nie jest to rzeczywiście żaden duch, może on być jeszcze obdarzony zaletami geniusza - lub jeżeli mówimy o zbiorowej dyktaturze, która powstaje z wielu setek nadzwyczaj uzdolnionych jednostek: nie jest to kombinacja mądrych głów, które byłyby tak potężne, aby objąć całą tą nieskończoną różnorodność i rozmaitość realnych interesów, tęsknot, objawów woli i potrzeb, które ustanawiają w swej totalności zbiorową wolę narodu; nie jest to żaden rozum będący w stanie wynaleźć społeczną organizację, która umożliwiłaby uczynienie wszystkich ludzi zadowolonymi.
Taka organizacja byłaby zawsze łożem Prokrusta [prawdopodobnie chodzi o łoże madejowe - przyp.tłum.], do którego niezadowolone społeczeństwo z mniej lub bardziej usankcjonowaną przez państwo przemocą byłoby przymuszone. Ten stary system bazującej na przemocy organizacji jest właśnie tym, z czym społeczna rewolucja powinna skończyć przez to, że zostanie zachowana wolność masom, grupom, komunom, stowarzyszeniom, a nawet pojedynczym osobom, tak jak i przez to, że zniszczy ona raz na zawsze historyczne przyczyny wszelkiej przemocy, którą można odnaleźć tylko w fakcie istnienia państwa. Upadek państwa pociągnąłby za sobą zniszczenie niesprawiedliwości sadowego prawa i wszelkiej obłudy różnorodnych kultów. To prawo i kulty służyły zawsze przemocy, która była reprezentowana, gwarantowana i autoryzowana przez państwa jako przyjemne, idealne i rzeczywiste poświęcenie.
Wiadomo, że dopiero wtedy, kiedy państwo zakończy swe powstawanie, ludzkość osiągnie wolność, a prawdziwe interesy społeczeństwa i wszystkich grup, wszystkich lokalnych organizacji, i wszystkich pojedynczych osób, które tworzą te organizacje, zostaną dopiero wtedy w pełni zaspokojone.
Wolność i równość
Jestem oddanym zwolennikiem ekonomicznej i społecznej równości, ponieważ wiem, że poza tą równością wartość wolności, sprawiedliwości, honoru ludzkiego, moralności i dobra pojedynczych osób tak jak i rozkwitu narodów ma przeciwny sens. Ale ponieważ jestem równocześnie zwolennikiem wolności, tego głównego założenia ludzkiego bytu, wierzę, iż równość powinna zostać utworzona przez spontaniczną organizację pracy i zbiorowego majątku, przez wolną organizację Związków Producentów w komunach i wolną federację komun - ale nie przez ochronną rękę, pełniącego rolę opiekuna, państwa.
Równość celu i różnice metod autorytatywnych i wolnościowych rewolucjonistów
Dokładnie w tym punkcie socjaliści czy rewolucyjni kolektywiści odcinają się od autorytatywnych komunistów, zwolenników absolutnej inicjatywy państwa. Celem obu jest to samo: obie partie życzą sobie stworzenia nowego społecznego porządku, który powinien być założony wyłącznie zbiorową pracą i na skutek odpowiednich warunków ekonomicznych, które będą dla wszystkich równe - tzn. pod warunkiem zbiorowego posiadania środków produkcji.
Komuniści wierzą, że osiągną to dzięki rozwojowi i organizacji władzy politycznej klasy robotniczej, tj. zwłaszcza proletariatu miast, którego wspierają mieszczańscy radykałowie - podczas gdy rewolucyjni socjaliści, nieprzyjaciele wszystkich dwuznacznych sojuszów, wierzą, że ten wspólny cel byłby możliwy do osiągnięcia nie przez polityczną, lecz przez społeczną (a więc anty-polityczną) organizację i władzę pracujących miast i wsi, łącznie dzięki wszystkim tym, którzy chociaż poprzez swoje urodzenie należą do klasy wyższej, a którzy z wolnej woli zerwali z przeszłością i przyłączyli się otwarcie do proletariatu i zaakceptowali jego program.
Stąd też dadzą się zrozumieć te zróżnicowane metody obu grup. Komuniści wierzą, że byłoby konieczne zorganizowanie sił robotniczych, aby przejąć polityczną władzę w państwie. Rewolucyjni socjaliści organizują się w celu zniszczenia lub - łagodniej mówiąc - likwidacji państw. Komuniści są zwolennikami zasady i praktyki autorytetu, podczas gdy rewolucyjni socjaliści pokładają swe zaufanie tylko w wolności. Obie grupy są w równej mierze zwolennikami nauki, która powinna zniszczyć zabobony i powinna zająć miejsce wiary; komuniści życzą, sobie jednak narzucenia narodowi nauki, podczas gdy rewolucyjni kolektywiści próbują rozszerzyć wiedzę i ducha nauki w narodzie tak, aby różne grupy społeczności ludzkiej, po tym jak zostały one przekonane przez propagandę, chciały się same organizować i całkiem spontanicznie łączyć w federacje. Grupy te pozostają w zgodzie ze swoimi naturalnymi tendencjami i prawdziwymi interesami i nie potrzebują się poddawać żadnemu planowi, który z góry został ułożony i narzucony nieuświadomionym masom przez kilka zarozumiałych głów.
Rewolucyjni socjaliści wierzą, że wiele więcej praktycznego rozsądku i inteligencji istnieje w instynktownych tęsknotach i rzeczywistych potrzebach mas narodu niż w głębokim duchu wszystkich tych uczonych: doktorów i samozwańczych wychowawców ludzkości, którzy mając ciągle jeszcze przed oczyma smutne przykłady nieudanej próby uszczęśliwienia ludzkości pracują nadal w tym kierunku. Rewolucyjni socjaliści wierzą jednak, że - wprost przeciwnie - ludzkość dała długo, o wiele za długo nad sobą panować i że źródło ich nieszczęścia nie leży w tej czy innej formie rządów, lecz w samej zasadzie i czystej egzystencji rządu, jak to zazwyczaj bywa.
Ta historyczna różnorodność zdań istnieje do dzisiaj między naukowym komunizmem - który został rozwinięty przez szkołę niemiecką i częściowo przejęty przez amerykańskich i angielskich socjalistów - i proudhonizmem - który został rozwinięty do ostatnich wniosków, a dzisiaj zaakceptowany jest przez proletariat krajów romańskich. Socjalizm rewolucyjny wystąpił pierwszy raz świetny i praktyczny w Komunie Paryskiej.
https://cia.media.pl/anarchokomunizm_kapitalizm_i_akcja_bezposrednia
https://cia.media.pl/michal_bakunin_panstwo_i_marksizm
Rewolucja Hiszpańska - czas milicji
wiatrak, Nie, 2012-10-28 19:16 Historia | Publicystyka | Ruch anarchistyczny | Tacy są politycyKiedy opadł kurz bitewny po 19 lipca 1936 roku - który był początkiem antyrepublikańskiego puczu generała Franco - rząd znalazł się w osobliwej sytuacji. Pozostawał rządem, ale nie był w stanie sprawować faktycznie swojej władzy.
Większa część armii otwarcie się zbuntowała. Tam, gdzie rebelia została stłumiona, armię rozpędzono i robotnicy chwycili za broń. Związki zawodowe i lewicowe organizacje zaczęły natychmiast organizować tych uzbrojonych robotników. Sformowano milicje, które stały się jednostkami armii rewolucyjnej. Dziesięć dni po zamachu w szeregi milicji Katalonii zaciągnęło się 18 000 robotników. Większość z nich należała do największego na świecie, bo liczącego dwa miliony członków anarchosyndykalistycznego związku zawodowego Confederacion Nacional del Trabajo (CNT). CNT miała już za sobą spektakularne zwycięstwo w bitwie o Barcelonę. W sumie było 150 000 ochotników, chętnych do walki tam, gdyby byli potrzebni.
To nie była zwyczajna armia. Nie miała mundurów (o przynależności organizacyjnej milicjanta świadczyła zazwyczaj chustka noszona na szyi) ani oficerów, którzy byliby uprzywilejowani w stosunku do zwykłych żołnierzy. To była armia rewolucyjna i odzwierciedlała rewolucyjne zasady tych, którzy byli w jej szeregach.
Czarne flagi nad kopalnią w Czeremchowie
wiatrak, Wto, 2012-10-23 00:30 Świat | Historia | Publicystyka | Ruch anarchistyczny W styczniu 1917 roku w mieście Czeremchowo we wschodniej Syberii było zaledwie sześciu anarchistów. Wszyscy byli zesłańcami. Jeden anarchosyndykalista – Aleksander Bujski, górnik z Anżero-Sudżeńska (w 1911 skazany za namawianie żołnierzy do dezercji) i pięciu anarchokomunistów. Kilka miesięcy później niemal całe miasto stało się anarchistyczną komuną.
Czeremchowo, położone przy Kolei Transsyberyjskiej, na trasie Irkuck – Krasnojarsk, liczyło kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców. Było centrum zagłębia węglowego. Większość węgla wydobywano metodą odkrywkową. Od końca XVIII wieku cały region był miejscem zsyłki wrogów caratu.
Wybuch rewolucji lutowej okazał się wielką szansą dla nielicznych czeremchowskich anarchistów. W lutym 1917 odwiedził miasto znany gruziński bojownik anarchistyczny.