Ruch anarchistyczny

Warszawa: Nieoznakowany patrol Okrzejówek

Kraj | Lokatorzy | Ruch anarchistyczny

W związku z pożarami w porcie praskim w nocy z 31 marca na 1 kwietnia Okrzejówki udały się na patrol. Tym razem patrolowane było miejsce ostatnich pożarów czyli Port Praski.

Był to nieoznakowany patrol uzbrojony w aparaty fotograficzne, które miały na celu ewentualne zrobienie fotografii osób podejrzanych i porównanie ich z wizerunkami nabytymi wcześniej. Wczoraj analizowano wykonane fotografie. Na razie nie widać na nich żadnych zbieżności.

Europejski Dzień Przeciwko Kapitalizmowi. Aresztowani we Frankfurcie

Świat | Gospodarka | Prawa pracownika | Protesty | Represje | Ruch anarchistyczny

 Protest anarchosyndykalistów w Kijowie 31 marca odbyły się akcje antykapitalistyczne w kilku krajach europejskich koordynowanego m.in. przez Międzynarodowe Stowarzyszenie Pracowników (IWA-AIT) oraz lokalne organizacje anarchosyndykalistyczne. Oprócz Dnia Gniewu w Warszawie, doszło do innych wystąpień tego dnia, m.in. protest przeciw polityce społecznej w Moskwie.

Najburzliwiej było we Frankfurcie w Niemczech. Około 6 tysięcy demonstrantów wzięło udział w manifestacji przeciwko kapitalizmowi, kryzysowi i polityce Unii Europejskiej. Doszło do starć z policją, są ranni i zatrzymani. Część demonstrantów zaatakowała siedzibę Europejskiego Banku Centralnego, który został obrzucony farbą i kamieniami. Policja użyła pałek i gazu łzawiącego w walce z protestującymi, także przeciwko tym którzy demonstrowali pokojowo. Policja uwięziła ok. 200 osób w kotle i trzymała przez kilka godzin bez kontaktu ze światem zewnętrznym (także prawnikami). Mimo to spora część osób przedarła się i zaatakowała także ratusz i agencję pracy.

Spokojniejszy przebieg miała demonstracja w chorwackim Zagrzebiu, gdzie w centrum miasta zebrało się kilkaset osób, którzy następnie przemaszerowali m.in. obok budynku reprezentacji UE oraz siedziby partii HDZ, gdzie zgromadzeni krzyczeli "Złodzieje". Także w Wiedniu demonstrowało kilkaset osób, gdzie odbyły się także warsztaty, pokazy filmów, etc.

Anarchiści zawieszają bojkot wyborów. Prima Aprilis!

Kraj | Ruch anarchistyczny

Po wczorajszych Dniach Gniewu Społecznego odbyło się spotkanie reprezentantów ruchu anarchistycznego z całego kraju. Na spotkaniu postanowiono w czasie następnych wyborów zawiesić ich bojkot w celach taktycznych. Kandydatem ruchu anarchistycznego na prezydenta i premiera ma być Janusz Korwin-Mikke.

"Nadeszła wiekopomna chwila. Po raz pierwszy zawieszamy bojkot wyborów. Naszym kandydatem w przyszłych wyborach będzie Janusz Korwin-Mikke. Janusz jest doskonałym kandydatem. Ośmiesza i kompromituje polską prawicę w sposób niedościgniony przez inne postacie polskiego życia politycznego. Jego zwycięstwo w wyborach spowoduje, że jak planujemy po ok. roku jego rządów, polska prawica ulegnie kompletnemu rozkładowi a neoliberalizm ostatecznej kompromitacji. Zwycięstwo JKM to koniec polskiej prawicy!

Przyznajemy to publicznie - lata temu zainstalowaliśmy JKM własnoręcznie na prawicy dzięki funkcjonującej tam wolnościowej agenturze. Niestety Janusz okazał się niezdolny do zwycięstwa i rok po roku nie tylko przegrywa kolejne wybory, ale nawet niezguła nie potrafi zarejestrować list swojej partii. Dlatego postanowiliśmy się ujawnić i go poprzeć oficjalnie. Dzięki tysiącom głosów anarchistów być może uda się go wynieść w końcu do władzy i zrealizować nasz plan: skompromitować polski konserwatywny-liberalizm ostatecznie. Zycie Gilowskiej się to nie udało, ale JKM to nasz czarny koń.

Fotografie z Dnia Gniewu Społecznego - Warszawa 31 marca 2012

Ruch anarchistyczny

Poniżej, publikujemy zdjęcia z Dnia Gniewy Społecznego, organizowanego przez Związek Syndykalistów Polski oraz Komitet Obrony Lokatorów, który odbył się 31 marca 2012 r. w Warszawie

 Pod domem Mossakowskiego  Presidential Palace  Got cold, snow, hail. Our oldest protester protests against raising the retirement age.  Were pissed off.  Retired person who was evicted  In front of the university  Talk about precarious working and living conditions of students  It snowed, rained and hailed and not everybody could walk the whole way. But they tried.  Solidarity with various groups in struggle, against the citys policies  Marching down the most expensive street in Poland  Wildcat Strike Now! Starbucks Sucks!  We reminded people of anti-union repression  Bread instead of games. (Reference to Euro 2012)  At the Ministry of Economy  The police protect the rich from the poor  Ewas dog knew to take a shit in front of the American Embassy  (first) Solidaritys 19 Postulate was for access to housing  for self-management  Tenants Defense Committee says Stop Evictions!  Warsaw is friendly only for the rich  The class struggle continues!  At the Ministry of Injustice

Wiosna, czyli jak faszystowskie bałwany stopniały

Kraj | Antyfaszyzm | Protesty | Publicystyka | Ruch anarchistyczny

Pierwszego dnia wiosny nasze rodzime organizacje nacjonalistyczne i faszyzujące nie będą wspominały najlepiej. Miało dojść do kolejnego „wielkiego otwarcia” i pokazania swojej siły, kto wie może podobnie jak 11 listopada miało to być preludium do ogłoszenia powstania nowej skrajnie prawicowej partii. Miało być tak pięknie, jednak znowu nie wszyło. Tym razem nikt nie spalił samochodów i nie wyrywał bruku, tym razem zawiodła organizacja. Pomysł nie chwycił, ludzie nie dali się oszukać, nie pojawili się na protestach w roli statystów i mogliśmy podziwiać prawicowy kabaret w całej okazałości, bez retuszu.

„Dni Gniewu” miały odbyć się w kilkudziesięciu miastach w Polsce. Zapowiedzi były bardzo szumne, a w rzeczywistości wyszła wielka klapa. Pomimo agresywnej kampanii w internecie, na portalach społecznościowych przed „Dniem Gniewu”, po nastąpiła dziwna cisza. Jest ona spowodowana tym, że usilne próby skrajnej prawicy przytulenia się do protestów społecznych i wykorzystania pogarszającej się sytuacji ekonomicznej w kraju nie powiodły się. Organizowane przez narodowców „Dni Gniewu” pokazały, że organizacje te są oderwane od realnych problemów społecznych, a co najważniejsze od środowisk, których one dotykają. Nie udała się taktyka wpisania się do realnych protestów społecznych.

Spójrzmy, co pisali na swoim portalu „apolityczni” narodowcy, aby ściągnąć na swoją akcję jak najwięcej osób:

(…) „Nie reprezentujemy żadnej partii - wyrażamy pogląd znacznej części społeczeństwa, zmęczonej arogancją i niekompetencją obecnej władzy. Mówimy 5 X NIE dla: ACTA, Paktu Fiskalnego, Niszczenia oświaty, Bezprawia ZUS-u i rządu Donalda Tuska!

Wieczorem 21 marca wychodzimy na ulice naszych miast w antyrządowej manifestacji ponad podziałami. Przygotowujemy kukły premiera Tuska i jego ministrów; "marzanny", które spalimy/utopimy życząc sobie, by ten rząd przeminął równie szybko jak zima. Zabieramy flagi narodowe, transparenty, emblematy - ZABRONIONE są szyldy partii politycznych - fundacje, stowarzyszenia, organizacje itp. mają wstęp wolny” (…).

Jak powiedział Robert Winnicki, prezes Młodzieży Wszechpolskiej: „Protesty nie są organizowane przez żadną z partii politycznych, tylko przez normalnych obywateli, którzy mają dość rządu Donalda Tuska i obecnej polityki”.

Tak bezczelnie okłamywać można ludzi, którzy nie do końca orientują się z kim mają do czynienia, ze mną, panu prezesowi organizacji bardziej znanej szerokiej publiczności z „zamawiania pięciu piw” i jego kolegom w piaskowych mundurkach marzących o powrocie gett ławkowych, tak łatwo nie pójdzie. Spójrzmy zatem, kim są ci „normlani obywatele”, którzy pojawili się na protestach aby wyrazić swój sprzeciw wobec rządów Tuska.

Prześledziłem listę miast, w których takie „spontaniczne i oddolne” akcje miały być zorganizowane. Jak wyglądało to w praktyce?

Jak powiedział Robert Winnicki, przewodzący „Dniowi Gniewu” w Warszawie do zgromadzonej na manifestacji ponad setki osób, jej cel był taki, aby w kilkudziesięciu miastach Polski (w których dni te miały się odbywać) „policzyć się ile nas jest”.

Prezes wszechpolski jak się okazuje liczyć nie potrafi, dlatego chętnie mu pomogę, a zadanie jest banalnie proste, bo wystarczy do tego palców dwóch rąk.

Z szumnie zapowiadanych „dziesiątków” miast w Polsce, które miały brać udział w akcji, wyszła tylko jedna dziesiątka. Wiosenne „Dni Gniewu” nie odbyły się, pomimo zapowiedzi, w m.in.: Bydgoszczy, Białymstoku, Gorzowie Wielkopolskim, Lublinie, Kielcach, Olsztynie, Opolu, Rzeszowie, Szczecinie czy Zielonej Górze. W Krakowie na miejscu zbiórki stawiła się natomiast oszałamiająca liczebnością 13 osobowa grupa młodych gniewnych.

Używając sportowej nomenklatury, gdybyśmy patrzyli na samą liczbę miast, w których miały odbywać się akcje i te, w których się one odbyły, to byłby to remis ze wskazaniem na przegraną Winnickiego i jego kolesi z ONRu oraz innych kanapowych prawicowych partii.

Spójrzmy jednak na miasta gdzie akcje się odbyły. Czy faktycznie były to zapowiadane spontaniczne akcje, ponad podziałami gdzie mieli pojawić się zbuntowani obywatele, żeby zaprotestować przeciwko Tuskowi? Przyjrzyjmy się tym dziesięciu miastom bliżej.

Bielsko-Biała. Na akcji zebrało się około 100 osób z miasta i okolic. Organizatorami manifestacji byli Anna i Przemysław Holocher. Zapewne zupełnym przypadkiem, prowadzący manifestację Holocher jest od paru lat kierownikiem głównym Obozu Narodowo-Radykalnego i współorganizatorem Marszu Niepodległości, a jego żona sekretarzem ONR'u. Małżeństwo, które kieruje ONRem na zasadach monarchii feudalnej ma zapewne wiele rad jak możnaby zorganizować oddolny ruch obywatelski i jak wygląda spontaniczność…

Na rodzinnie zaplanowanej imprezie, spalono kukłę premiera Donalda Tuska oraz flagę Unii Europejskiej. Przemysław Holocher wygłosił oświadczenie, głos zabrał także Maurycy Rodak (PiS), oraz Krzysztof Maczyński (internetowe radio Kontestacja). Dla tych co nie wiedzą ”Radio Kontestacja” - to całodobowe radio internetowe promujące: wolny rynek, przedsiębiorczość, "wolność słowa", własność prywatną.
Jak widać są to ludzie którzy faktycznie „wyrażają poglądy znacznej części społeczeństwa”. Tylko co to za społeczeństwo, te związane z ONRem czy może te PiSowskie? Na pewno nie to które właśnie buntuje się przeciwko wyzyskowi, cięciom socjalnym, umowom śmieciowym, dyktacie wielkich korporacji i banków. To nie to społeczeństwo które organizuje się w stowarzyszenia lokatorskie aby walczyć z bezdusznymi władzami oraz stosującymi mafijne metody kamienicznikami.

Kolejne miasto, Gdańsk – pojawiło się kilkadziesiąt osób, większość uczestników związana z Młodzieżą Wszechpolską oraz Obozem Narodowo – Radykalnym. A więc kolejni „zbuntowani normalni obywatele” zupełnie przypadkiem zrzeszeni w dwóch ściśle współpracujących ze sobą prawicowych organizacjach. Tym razem jednak organizują „manifestację ponad podziałami aby wyrazić pogląd znacznej części społeczeństwa”. Oczywiście wszystko pod sztandarami z krzyżem celtyckim i nazwami swoich organizacji.

Łódź - protest zorganizował Adam Małecki, 20-letni szef lokalnych struktur Młodzieży Wszechpolskiej. Zebrało się około 200 osób, część zapewne nadal wierzących w to, że podobnie jak podczas manifestacji w sprawie ACTA, organizatorzy są „apolityczni” – o czym wielokrotnie zapewniał sam szef MW…

Na „Dniu Gniewu” w Rybniku stawiło się kilkadziesiąt osób. Tym razem większość „obywateli zebranych ponad podziałami” to członkowie i sympatycy ONR Brygady Górnośląskiej i Narodowego Odrodzenia Polski, oczywiście całe przedstawienie okraszone było organizacyjnymi sztandarami i partyjnymi banerami. Na zakończenie pikiety przemawiał sam przewodniczący Dzielnicy śląskiej NOP Artur Szlósarczyk (który zapewne akurat w tym momencie nie reprezentował swojej partii politycznej do której należy od 12 lat). To już zresztą kolejna nieudana próba Szlósarczyka, podszycia się pod protesty społeczne, ostatnim razem wpadkę taką zanotował przy nieudanej próbie organizacji tzw. „Marszu Polskości” który w końcu się nie odbył. Wtedy próbował być głosem środowiska górniczego i związkowego, które natychmiast się od niego odcięło i jasno dało do zrozumienia, że NOP nie uzyska od nich żadnego poparcia społecznego.

Podobne kilkudziesięciu osobowe manifestacje odbyły się także w Katowicach, czy Wrocławiu, gdzie także oczywiście „spontanicznie” pojawił się baner Młodzieży Wszechpolskiej.

W innych miastach było jeszcze ciekawiej. Okazało się, że manifestacje które w myśl prezesa Młodzieży Wszechpolskiej miały zjednoczyć i „przeliczyć” ewentualny prawicowy elektorat oraz przyciągnąć nowych sympatyków, przyniosły odwrotny efekt. To środowiska wolnościowe, antyautorytarne miały tego dnia powody do zadowolenia i pokazały czyja będzie wiosna.

W Toruniu środowiskom skrajnie prawicowym udało się zebrać około 20 osób. W tym samym czasie związkowcy Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Inicjatywa Pracownicza rozdawali przechodniom na starówce ulotki dotyczące podejmowania działań pracowniczych, mogących realnie poprawić ich sytuację finansową oraz ulotki zapraszające do Warszawy 31 marca na Dzień Gniewu Społecznego organizowany przez Związek Syndykalistów Polski i Komitet Obrony Lokatorów. Łącznie rozdano ponad 1000 ulotek, z czego spora ilość została wręczona osobiście pracownikom i pracownicom butików i galerii handlowych znajdujących się w centrum miasta, gdzie wyzysk i eksploatacja człowieka, jak i łamanie podstawowych praw pracowniczych są najbardziej widoczne.

Poznań, tutaj pojawiło się około 100 osób w tym połowa związana ze squatem Rozbrat i Federacją Anarchistyczną. Anarchiści na tą reklamowaną jako bezpartyjną akcję, tworzoną jakoby przez oddolny ruch zjawili się z kukłą Kaczyńskiego, aby pokazać, że każdy polityk jest siebie warty. Przerażony organizator (Ariel Rashed działacz Unii Polityki Realnej z Poznania, który bezskutecznie jakiś czas, kandydował na radnego Sejmiku Województwa Lubuskiego) Dni Gniewu, czyli antyrządowej demonstracji, zaczął grozić anarchistom użyciem policji, żeby zaprowadzić porządek. Tutaj można usłyszeć, jak bardzo antysystemowi i antyrządowi są organizatorzy tej prawicowej hucpy, co najlepiej posłuży za komentarz:
http://w868.wrzuta.pl/audio/8eLGg3bIZd9/dzien_gniewu_w_poznaniu._zabawny...

Skrajnie prawicowe ugrupowania od jakiegoś czasu próbują usilnie w jakikolwiek sposób zaistnieć w przestrzeni publicznej. Oczywiście robią co mogą i, gdy wymaga tego sytuacja bo ludzie patrzą im na ręce, są nawet gotowi „ugrzecznić wizerunek”. Ta zasada sprawdza się w momencie organizowania obchodów takich jak Dzień Niepodległości, czy Dzień Żołnierzy Wyklętych. Wtedy prosto jest wyjść na ulicę, wtopić się w tłum a później przypisać sobie wszelkie zasługi. Szkoda, że do tej pory, zawsze tak skorzy do chwalenia się nawet najmniejszym sukcesem, nasi prawicowi radykałowie nie podsumowali swojej ostatniej akcji. Po prostu tej porażki nie da rady podkoloryzować tak, żeby ktoś mógł się na nią złapać. Nasi prawicowcy wykonali zatem taktyczny manewr, tzn ucieczkę do przodu i już zapowiedzieli, że „Dzień Gniewu” miał zaczynać właśnie budowę masowego ruchu społecznego. Masowego i oddolnego ale pod światłym dowództwem Tomasza Franciszka Urbasia i jego Ruchu Wolność i Godność. Na którego temat więcej w następnej relacji z frontu walki :)

Stało się już normą, że organizacje nacjonalistyczne, faszystowskie próbują podszywać się pod cudze zasługi, wykorzystywać niezadowolenie społeczne i w ten sposób z powrotem wprowadzić do świadomości politycznej swoje nienawistne, ksenofobiczne idee. Cały czas próbują infiltrować ruchy społeczne ludzi niezadowolonych, wykluczonych przez władzę.

Jak się okazuje, nie udaje się to jednak w momentach gdy trzeba zabrać głos w sprawie realnych problemów społecznych, problemów których oni nie znają i które tak naprawdę ich nie dotyczą. Widać niemoc prawicowców, którzy nie potrafią odpowiedzieć na socjalne żądania ludzi, widać ich niemoc gdy na 8 marcowych manifach pojawiają się z roku na rok coraz bardziej kurczące się szwadrony zakompleksionych młodych mężczyzn, potrafiących wykrzyczeć jedynie "kto nie skacze jest pedałem".

Nacjonalizm, faszyzm są to postawy, które jedynie dzielą ludzi, są to "idee", po które często sięga państwo w momencie niestabilności i zagrożenia systemu. Było tak w wieku XX i jak widać jest tak samo w wieku XXI. Teraz w rolę pomocników systemu wcielają się Wszechpolacy i ONR'owcy, przy okazji wiele mówiąc o byciu "antysystemowym". Tym razem jednak wyraźnie im się nie udało i ponieśli klęskę. Początek wiosny, pomimo zapowiadanej przez prawicowców ofensywy, okazuje się ich porażką.

To środowiska wolnościowe, feministyczne, antykapitalistyczne i antyfaszystowskie pokazują swoją siłę. To one organizują i uczestniczą w masowych demonstracjach, które dotyczą realnych problemów społecznych. To te środowiska, a nie faszyści, są realną alternatywą dla ludzi mających dość wyzysku i arogancji władzy. To środowiska wolnościowe mają doświadczenie jak się oddolnie, nie hierarchicznie organizować. Jak skutecznie bronić przed państwem i policją a nie na „antyrządowym” proteście straszyć interwencją policji oponentów, jak to zrobili prawicowcy w Poznaniu. To środowiska wolnościowe, antyfaszystowskie od lat inicjują i angażują się we wszelkiego rodzaju walki społeczne i protesty. Nie potrzebują do tego instytucji, ochrony policji czy powoływania partii politycznych.

Wiosna nasza!

Momos 161

Za: antifa.bzzz.net

Prascy lokatorzy i anarchiści

Kraj | Lokatorzy | Protesty | Publicystyka | Ruch anarchistyczny

W jednym z najpopularniejszych dzienników w kraju, zdecydowanie prorządowym i wrogim związkom zawodowym pojawił się artykuł opisujący to, jak anarchiści pomagają lokatorom na Pradze oraz jak lokatorzy wspierają anarchistyczne protesty. Dziennikarz opisujący sprawę bardziej skupia się jednak na sensacji niż na konkretach stąd też wymagają one nakreślenia.

Większość lokatorów, którym pomaga Komitet Obrony Lokatorów, tworzony przez działaczy lokatorskich i anarchistów ze Związku Syndykalistów Polski, to mieszkańcy Pragi. Jest to dzielnica szczególnie objęta procesem reprywatyzacji nieruchomości. W większości są to ludzie po 50 roku życia. Zdarzają się jednak ludzie młodsi i ich dzieci. Ich problemem jest fakt, że nie stać ich na płacenie wysokich czynszów nakładanych przez nowych właścicieli budynków przez co popadają w długi i grozi im eksmisja.

Eksmisja jest dla nich dramatem. Mimo jasnych przepisów istnieje ryzyko, że trafią do baraków jak ten na ulicy Przeworskiej, który nie ma dostępu do osobnej łazienki ani kuchni, a później na bruk.

Dlaczego lokatorzy szukają pomocy u anarchistów?

Wszystko zaczęło się od protestów mieszkańców ośmiu kamienic w Warszawie, które wspierali działacze Lewicowej Alternatywy. Żaden polityk nie chciał pomagać. Działacze partyjni chcieli jedynie zbić dla siebie kapitał polityczny. Wtedy powstało Warszawskie Stowarzyszenie Lokatorów. Historia powstania KOL jest podobna. Dużą aktywność podczas blokad nielegalnych eksmisji wykazują mieszkańcy squatu „Syrena” mieszczącego się na Wilczej.

Jak wygląda praca?

Dyżury Komitetu Obrony Lokatorów odbywają się na Pradze w budynku w którym mieści się również siedziba ZSP. To właśnie tam zagrożeni eksmisją mogą zostać wysłuchani i zadać każde pytanie. Wiedzą, że nie zostaną pozostawieni własnemu losowi „gdy opadnie kurz po wyborach”.

Dwa razy w tygodniu na dyżur lokatorski przychodzi kilkadziesiąt osób. Na Targowej spotykają grupę ludzi siedzących za biurkiem z charakterystycznymi znaczkami przedstawiającymi brązową stopę przypiętymi do marynarek. Na ścianach znajdują się nie tylko plakaty „Nasza walka jest globalna” lub „Politycy mamy dla was nowe apartamenty”. Półki zapełnione są aktami prawnymi oraz dokumentacją.

Każdemu lokatorowi początkowo wydaje się, że jest pozostawiony sam swojemu losowi. Trafiając na dyżur widzi jednak, że nie tylko on ma podobne problemy. Tak rodzi się solidarność.

Jak lokatorzy reagują na idee rewolucyjne?

Większość nie ma konkretnego zdania na temat polityki. Nigdy wcześniej nie prowadzili również działalności społecznej. Wszystko się zmieniło kiedy zaczęli tracić domy. Wielu początkowo miało poglądy zdecydowanie dalekie od lewicy. Dopiero z czasem zmieniają swoje podejście. Od początku do końca wiedzą kto im pomaga.

To nie prawda, że anarchiści mówią lokatorom, że kapitalizm to faszyzm. W ogniu walki o swoje prawa lokatorzy są uświadamiani, że źródłem ich problemów jest zła polityka wynikająca z natury systemu. Nie ma miejsca ma żaden szowinizm ani antysemityzm podsycany przez niektórych polityków próbujących infiltrować ruch. Lokatorzy dobrze wiedzą, że ich kamienic nie próbują przejąć żadni źli Żydzi lub masoni tylko wykorzystujący bierność władz biznesmeni i korporacje. O faszyzmie wspomina się jako o niewłaściwej alternatywie dla obecnego stanu rzeczy. Na początku marca działacze KOL zorganizowali pokaz filmu „Triumf woli”, który połączyli z dyskusją na temat zagrożeń idei neonazizmu.

Lokatorów organizuje się do aktywizmu takiego jak solidarność z uczniami zamykanych przez samorząd szkół i ich rodzicami.

Patrole Okrzejówek

Po serii tajemniczych podpaleń (niektóre miały miejsce w bezpośrednim sąsiedztwie straży pożarnej) przed sylwestrem 2011/2012 i braku adekwatnej reakcji ze strony władz zorganizowano oddolną grupę samoobrony, Brygady Okrzejówki. Były to grupy patrolujące nocą kamienice zagrożone podpaleniem.

Aktywiści poświęcający noce na obronę starszych, niezdolnych do samoobrony osób pełnili rolę nie tylko fizycznych obrońców. Uspokajali lokatorów swoją obecnością. Podpalacze musieli liczyć się z faktem, iż trafiając w ręce patrolu igrali ze śmiercią o czym informowały ich rozwieszane plakaty. Do Okrzejówek dołączali również ludzie „z facebooka” oraz lokalni „młodzi gniewni”.

Wtedy pożary ustały. Obecnie znowu do nich dochodzi. Naturalną koleją rzeczy jest, że patrole zostaną wznowione.

Dni Gniewu Społecznego i wykrzykiwanie rewolucyjnych haseł

Dni Gniewu to protesty Związku Syndykalistów Polski organizowane w zeszłym roku podczas wizyty Baracka Obamy w Polsce oraz 31 marca 2012. Rewolucyjne hasła wykrzykiwane przez lokatorów uczestniczących w demonstracjach radykalnej lewicy to ich wołanie o sprawiedliwość społeczną. Nie chcą więcej eksmisji, podpaleń, odcinania mediów, bezduszności urzędów, bezprawia i przejmowania kamienic na drodze machlojek finansowych.

W 2012 ugrupowania związane ze skrajną prawicą próbowały ukraść anarchistom nazwę i strategię w celu zgromadzenia wokół siebie ludzi nastawionych przeciwko obecnej władzy. Okazało się jednak, że za fasadą protestu społecznego kryje się kamienicznik z Gdyni, były działacz Unii Polityki Realnej, członek stowarzyszenia właścicieli nieruchomości, który chwali się podważeniem konstytucyjności zapisu o czynszu regulowanym. Zasłużył się w walce z „problemami” kamieniczników o urynkowienie czynszów.

Na proteście organizowanym w Warszawie pojawili się jedynie obrońcy krzyża, aktywiści prawicy, neofaszyści, anarchokapitaliści z żółto-czarną flagą czy kryminalista, Karol Goliński, który podczas wizyty Benedykta XVI w Polsce dokonał napadu na naczelnego rabina Polski, Michaela Schudricha.

Nie było tam ani jednego lokatora. Wszystko dlatego, że o ich dobro walczy ktoś inny. Ktoś komu będą towarzyszyć podczas Dnia Gniewu Społecznego 31 marca na Placu Zamkowym.

J.W.

Mieszkańcy squatu Przychodnia domagają się wstrzymania wszystkich eksmisji

Kraj | Lokatorzy | Prawa pracownika | Ruch anarchistyczny | Tacy są politycy

Mieszkańcy nowego squatu Przychodnia spotkali się z wiceprezydentem Warszawy, Włodzimierzem Paszyńskim. Ratusz zaproponował inny lokal. Squatersi odpowiedzieli żądaniem wstrzymania wszystkich eksmisji w Warszawie.

W spotkaniu brały również udział osoby z Elby i Syreny, a także działacze lokatorscy. Oprócz pozwolenia na działalność kulturalną squatu domagali się systemowego uregulowania reprywatyzacji mienia, zaprzestania oddawania w prywatne ręce kamienic z mieszkańcami komunalnymi oraz budynków użyteczności publicznej, wstrzymanie eksmisji i konsultacji społecznych w sprawie reprywatyzacji. Zwrócili również uwagę na to, że miasto negocjacje zaczęło od wysłania na Przychodnię oddziału policji.

Oświadczenie kolektywu "Przychodnia" po wydarzeniach 26 III

Kraj | Lokatorzy | Publicystyka | Ruch anarchistyczny | Tacy są politycy

W Warszawie jest 30 000 pustostanów, na które miasto nie ma innego pomysłu, niż oddanie ich w ręce prywatnych inwestorów nastawionych wyłącznie na zysk ignorując potrzeby mieszkańców. Biorąc sprawy we własne ręce wychodzimy naprzeciw ich potrzebom.

Budynek przy Skorupki 6A, była przychodnia, został wyłączony z użytku publicznego z powodu prywatnych roszczeń. Od dłuższego czasu budynek ten stoi pusty. W takiej sytuacji znajdują się setki nieruchomości w Warszawie. Oddawane są one inwestorom i deweloperom bez poszanowania praw lokatorów. Najlepszym tego przykładem jest nierówna walka Jolanty Brzeskiej z nowym właścicielem domu, w którym mieszkała, zakończona jej tragiczną śmiercią. W innych krajach znajdujących się w podobnej sytuacji historycznej, problem reprywatyzacji został rozwiązany systemowo bez oddawania znacjonalizowanego mienia w ręce osób wnoszących roszczenia. Tego domagamy się również w Polsce: żądamy ustawy reprywatyzacyjnej.

W miejsce skwerów, parków, barów mlecznych powstają banki i drogie restauracje. W imię zysku likwidowane są obecnie stołówki szkolne w Warszawie. W Warszawie decyzje podejmowane są bez poszanowania woli mieszkańców. Pieniądze publiczne wydawane są w sposób irracjonalny, choćby 11 milionów na park fontann, czy milion dziennie na funkcjonowanie „Strefy Kibica”, przy jednoczesnych deklaracjach o braku funduszy na oświatę, transport czy mieszkalnictwo. Żądamy zwiększenia wpływu mieszkańców na decyzje polityczne, zwiększenia kompetencji rad osiedlowych, organizowania konsultacji społecznych we wszystkich istotnych kwestiach oraz wprowadzenia miejskiego budżetu partycypacyjnego, czyli procedur umożliwiających mieszkańcom decydowanie w sposób bezpośredni o wydatkach budżetowych.

Zapotrzebowanie na alternatywy wobec komercyjnej rozrywki i konsumpcjonizmu jest ogromne, co pokazuje wieloletnia oddolna działalność społeczna i kulturalna takich miejsc, jak Elba, Syrena, Rozbrat. Możliwa jest samoorganizacja mieszkańców bez ingerencji władz. Miasto powinno takie inicjatywy wspierać. Miasto należy do mieszkańców!

Nasze postulaty:

  • Wstrzymanie jakichkolwiek działań policji na terenie Przychodni do czasu zakończenia rozmów z władzami miasta.
  • Uszanowanie naszej niezależnej działalności w Przychodni.
  • Powołanie okrągłego stołu mieszkaniowego, w ramach którego przedstawiciele władz miasta podjęliby dyskusję z mieszkańcami i mieszkankami Warszawy na temat rozwiązania problemów mieszkaniowych.
  • Moratorium na eksmisję do czasu rozwiązania problemów mieszkaniowych Warszawy w ramach okrągłego stołu mieszkaniowego.

Kolektyw Przychodnia

Warszawa: Policja próbowała dokonać ewikcji nowego skłotu "Przychodnia"

Kraj | Lokatorzy | Represje | Ruch anarchistyczny

 Fot. Joanna Erbel Aktualizacja 17:40 Policja po spisaniu kilku blokujących wycofała się. Zarówno blokujący, jak i wspierający znajdują się w środku budynku. Rozejm został zawarty do jutra. O 13.00 rozpoczną się rozmowy z władzami miasta. Jak stwierdził burmistrz Bartelski, "żaden polityk nie odmieni waszego życia na lepsze" [nie wypada się z tym nie zgodzić - przyp. red].

Aktualizacja 16:12 Przedstawiciele kolektywów tworzących skłot są zaproszeni na jutro na 13:00 na rozmowy z urzędnikami. Na konferencji prasowej w ratuszu zapewniano, że policja odstępuje od interwencji ale "musi zabezpieczyć teren". Wciąż na miejscu znajdują się policjanci w pełnym rynsztunku bojowym, chcą by skłotersi zeszli z dachu i wylegitymowali się.

Aktualizacja 15:05 Dwie osoby, które uczestniczyły w pikiecie solidarnościowej są zatrzymane. Policja wciąż znajduje się pod budynkiem mimo kilkakrotnych zapewnień, że wkrótce się wycofa.

Fotografia obok: Joanna Erbel

Białoruś: Zwolennicy ruchu Food not Bombs zatrzymani przed koncertem

Świat | Represje | Ruch anarchistyczny

Około 100 osób zostało zatrzymanych w Mińsku przed koncertem na rzecz mińskiego ruchu Jedzenie Zamiast Bomb - informuje Radio Swaboda, powołując się na młodzieżową działaczkę.

Według Lery Hocinej, tuż przed rozpoczęciem koncertu do sali wdarł się oddział OMON i zatrzymał wszystkich obecnych, czyli około 100 osób, w tym wiele dziewcząt. Informacja ta nie została na razie oficjalnie potwierdzona.

Inicjatywa Jedzenie Zamiast Bomb działa na całym świecie. Zajmuje się wydawaniem bezpłatnych posiłków, zwracając uwagę na problem nierówności społecznych i bezdomności. (PAP)

Warszawa: Demonstracja obrońców skłotu Elba

Kraj | Miejsca | Protesty | Ruch anarchistyczny

Przez Warszawę przeszła wielka manifestacja obrońców squatu Elba. Demonstranci przeszli z pl. Bankowego, Krakowskim Przedmieściem, Nowym Światem, przez pl. Trzech Krzyży, ul. Marszałkowską. Demonstracja zakończyła się na pl. Konstytucji.

Na Krakowskim Przedmieściu, demonstranci zatrzymali się przed kamienicą przejętą przez kamienicznika Mossakowskiego. W różnych momentach demonstracji przemawiali działacze społeczni, oraz lokatorscy. Przypomniano, że walka o Elbę jest częścią szerszego ruchu społecznego i że skłotersi padli ofiarą tej samej polityki nastawionej na zysk, która doprowadziła do nędzy dziesiątki tysięcy lokatorów komunalnych.

Na Nowym Świecie odpalono race, petardy i świece dymne. Podczas demonstracji skandowano: "Elba zostaje", "Miasto dla ludzi, nie dla zysku". Na zakończenie demonstracji na pl. Konstytucji zostały odśpiewane piosenki o tematyce lokatorskiej i skłoterskiej, w stylu przedwojennym i współczesnym. Następnie, demonstrujący udali się na skłot na wieczorną imprezę.

Estonia: Spotkanie Anarchistów z Krajów Bałtyckich w Tallinie

Świat | Ruch anarchistyczny

Stolica Estonii, Tallin będzie jednocześnie gościć dwa międzynarodowe spotkania pod koniec maja. 25-go maja odbędzie się wiosenna sesja zgromadzenia NATO i zacznie się pierwsze Spotkanie Anarchistów z Krajów Bałtyckich (Baltic Anarchist Meeting - BAM).

Celem BAM 2012 jest wymiana doświadczeń i poprawa współpracy między anarchistami z regionu Morza Bałtyckiego. Chociaż nacisk położony będzie na obecność aktywistów z tego rejonu, ludzie z innych miejsc również będą mile widziani. Podczas tego trzydniowego spotkania odbędzie się szerege wykładów, prezentacji, panelów dyskusyjnych itp. 26 maja planowana jest demonstracja anty-NATO w centrum miasta.

Oświadczenie Śląskiego Ruchu Antyfaszystowskiego w sprawie eksmisji squatu Elba

Kraj | Dyskryminacja | Protesty | Publicystyka | Ruch anarchistyczny

Hipokryzja aparatu instytucji państwa oraz prywatnych, kapitalistycznych tworów pod postacią - prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz Waltz, policji, straży miejskiej, firmy Stora Enso i firmy ochroniarskiej SKRZECZ, po raz kolejny wyszła na jaw z dniem 16 marca, próbując dokonać nielegalnej ewikcji squatu ELBA – niezależnego miejsca inicjatyw społecznych i kulturalnych.

Incydent ten nie był uderzeniem tylko w jedną, określoną grupę społeczną, polityczną, czy ruch skłoterski. Był to swoisty akt niewiedzy, ignorancji oraz taktyki ‘ polityki wykluczenia ‘. Każdy bowiem, kto w obowiązującym systemie kapitalistycznym nie spełnia szeroko pojętych norm, sztucznie wytyczonych przez państwo, prędzej czy później boryka się z represjami, przychodzą tutaj na myśl osiedla kontenerowe, zapełnione wysiedlonymi z mieszkań lokatorami, łamanie praw pracowniczych itd.

Swoją kuriozalną wypowiedzią o paleniu na skłotach papierosów, która była komentarzem do wyżej wspomnianej ewikcji H.G. Waltz dała świadectwo totalnego braku wiedzy o mieście i ludziach, których życiem i przyszłością rzekomo stara się kierować, utwierdzając nas jednocześnie w przekonaniu, że brak zaufania do wszelkiej maści decydentów oraz pokładanie nadziei w samoorganizacji jest wyborem słusznym – potwierdzonym przez multum tego rodzaju sytuacji.

Jako ludzie tworzący niezależne centra społeczne oraz kulturalne, na przykładzie sytuacji w jakiej znajduje się obecnie skłot Elba, wyrażamy nasz sprzeciw wobec przedmiotowego traktowania i podejścia do ludzi, którzy własną, codzienną, nieodpłatną pracą przyczyniają się do rozwoju życia społecznego oraz kulturalnego miasta w jakim tworzą się oddolne kolektywy.

Jednocześnie pragniemy zasugerować, że każda możliwa próba zniszczenia, wysiedlenia, bezpodstawnego oczerniania miejsc i ludzi, przyczyniających się do rozwoju i powstawania centrów kultury niezależnej, samopomocy i samoorganizacji, które rodzą się na fundamentach takich miejsc jak Elba, wzbudzi sprzeciw i natychmiastową reakcję w ich obronie.
Elba zostaje. Solidarność naszą bronią!

Śląskie Środowisko Antyfaszystowskie
Centrum Kultury Niezależnej CKN 13
Autonomiczny Dom Kultury ADK Berza

Toruń: Akcja ulotkowa w "Dzień Gniewu"

Kraj | Antyfaszyzm | Prawa pracownika | Ruch anarchistyczny

W dniu 21.03.2012 w Toruniu odbył się tzw. "Dzień Gniewu" zorganizowany przez środowiska skrajnie prawicowe. Na szczęście i wbrew ogólnopolskiej mobilizacji, protest ten nie wzbudził znaczącego zainteresowania ze strony mieszkańców Torunia, o czym może świadczyć bardzo niska frekwencja protestujących tj ok. 20 osób.

W tym samym czasie związkowcy Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Inicjatywa Pracownicza rozdawali przechodniom na starówce ulotki dotyczące podejmowania działań pracowniczych, mogących realnie poprawić ich sytuację finansową oraz ulotki zapraszające do Warszawy 31 marca na Dzień Gniewu Społecznego organizowany przez Związek Syndykalistów Polski i Komitet Obrony Lokatorów. Łącznie rozdano ponad 1000 ulotek, z czego spora ilość została wręczona osobiście pracownikom i pracownicom butików i galerii handlowych znajdujących się w centrum miasta, gdzie wyzysk i eksploatacja człowieka, jak i łamanie podstawowych praw pracowniczych są najbardziej widoczne.

Londyn: Demo solidarnościowe z Elbą

Świat | Protesty | Ruch anarchistyczny
2012-03-22 15:00
2012-03-22 17:00

ELBA ZOSTAJE!!!

Demonstracja solidarnościowa ze skłottersami z Elby - w obronie wolnych przestrzeni, przeciwko przemocy policji i firm ochroniarskich przed ambasadą RP w Londynie.

Czwartek, 22 marca
godzina 15:00
47 Portland Place
London W 1 B

Kanał XML