Świat

Hiszpania: Zwolniony działacz CNT dostał odszkodowanie

Świat | Prawa pracownika

Zwolniony z pracy w restauracji fast-foodowej działacz CNT z Salamanci wygrał odszkodowanie. Otrzyma 17 razy więcej pieniędzy niż kwota przewidywana przez prawo za nieuzasadnione zwolnienie.

Nie udało się przywrócić go do pracy co było głównym postulatem kampanii pracowniczej, jednak ostateczne rozwiązanie sprawy satysfakcjonuje pracownika.

Powodem zwolnienia była otwarta krytyka warunków zatrudnienia oraz traktowania pracowników w kilku restauracjach i hotelach w mieście. Działania lokalnej sekcji CNT w branży gastronomicznej i hotelarskiej trwają od lata 2014 roku.

Czechy: Naloty na anarchistów

Świat | Represje

28 kwietnia, policja w Czechach rozpoczęła operację "Phoenix", wymierzoną w rzekomych "terrorystów". Policja motywowała swoje działanie podpaleniami, których dokonali insurekcjoniści, szczególnie w 2014 roku. Zniszczonych zostało kilka samochodów, w tym policyjnych. Jak często się zdarza w takich przypadkach, policja dokonała naloty na najróżniejszych anarchistów, szukając insureków. Ok. 20 osób zostało zatrzymanych, ale w większość zostali zwolnieni bez postawienia zarzutów. 6 osób będzie mieć postawione zarzuty, a trzy pozostają w areszcie. Grozi im od 12 do 20 lat węzienia.

Anarchiści skrytykowali operację policji podczas 1 majowych manifestacji. Główna demonstracja w Pradze, pomimo represji, zgromadziła 400 osób. Przemawiała jedna z osób zatrzymanych i zwolnionych podczas operacji, krytykując akcję policji.

Wietnam: Protest ekologów przeciwko wycince drzew

Świat | Protesty

Dziś rano w Wietnamie doszło do protestów społecznych skierowanych przeciwko niszczeniu środowiska naturalnego w stolicy kraju Hanoi (Ho-Shi-Minh).

Akcje rozpoczęły się po przystąpieniu przez władze do wycinki zabytkowych drzew m.in. z miejskiego parku, celem sprzedaży drewna za wymienialne pieniądze. Gdy rozpoczęły się protesty interweniowała wietnamska policja, która przy pomocy mundurowych i tajniaków doprowadziła do aresztowania 20 osób.

Zatrzymanych wypuszczono po kilku godzinach. Represje podjęte wobec protestujących wydają się jak na standardy wietnamskie łagodne. Akurat zbliżają się obchody 40-lecia państwa.

Irlandia: Marian Go Home! Akcje przeciwko debacie polskich faszystów

Świat | Antyfaszyzm

Wizyta Mariana Kowalskiego i Grzegorza Brauna w Irlandii spotkała się ze zdecydowanym odzewem zarówno ze strony Irlandczyków jak i Polaków mieszkających w Irlandii. Z dwóch spotkań z kandydatami na prezydenta jedno zostało zablokowane, drugie oprotestowane.

Swój sprzeciw wyraziła m.in. partia Sinn Fein, której polityk określił Mariana Kowalskiego mianem rasisty. Furrorę w mediach robiły zdjęcia przedstawiające członków ONR w mundurach przypominających nazistowskie.

Podczas drugiego spotkania, które odbyło się w Academy Hotel doszło do protestu środowisk antyfaszystowskich. Mieli ze sobą transparenty o treści "Nazi Marian Go Home" oraz "Pozdrowienia z Lublina". Część protestujących podjęła również próbę zakłócenia spotkania. Doszło do krótkiej potyczki z polskimi nacjonalistami oraz wybicia kilku szyb w hotelu.

Madryt: Protest hologramów

Świat

W Madrycie odbył się pierwszy w historii protest hologramów - przed budynkiem parlamentu przemaszerowało sto wirtualnych postaci. Jego organizatorem była grupa „Nie jesteśmy przestępcami”. Była to reakcja wobec prawa ograniczającego możliwości demonstracji i wolność zgromadzeń. Według nowego prawa za protesty pod parlamentem grożą grzywny do 30.000 euro.

Inne sankcje "prawa knebla":

1. Fotografowanie i filmowanie policji – kara 600 do 30.000€.
2. Pokojowa niesubordynacja wobec władzy – kara 600 do 30.000€.
3. Okupowanie banków jako rodzaj protestu- kara 600 do 30.000€.
4. Protesty niesformalizowane – kara 600 do 30.000€.
5. Zgromadzenia i spotkania w miejscach publicznych – kara 100 do 600€.
6. Przeszkadzanie i powstrzymywanie eksmisji – kara 600 do 30.000€.
7. Spotkania i zgromadzenia przed parlamentem – kara 600 do 30.000€.

DOŁĄCZ DO MIĘDZYNARODOWEJ KAMPANII WSPIERANIA ALEKSANDRA KOLCHENKI!

Świat | Antyfaszyzm | Represje

Aleksander Kolchenko to krymski anarchista, antyfaszysta i aktywista społeczny, który został aresztowany przez rosyjskie władze. Razem z innym krymskim aktywistą, Kolchenko został porwany przez rosyjskie FSB (dawne KGB) i jest teraz przetrzymywany jako polityczny więzień w moskiewskim więzieniu Lefortovo. Jest oskarżony o popełnianie aktów terroryzmu i przynależność do grupy terrorystycznej.

Dlaczego Aleksander Kolchenko jest w więzieniu?

Aleksander, który przez wiele lat udowodnił niezaprzeczalnie swą antyfaszystowską postawę, otrzymał niedorzeczne oskarżenia o przynależność do Prawego Sektora, czyli ukraińskiej, radykalnie prawicowej organizacji, której prawdziwa rola w ukraińskich wydarzeniach jest rozdmuchiwana przez rosyjską propagandę.

We współczesnej Rosji wszyscy aktywiści lewicowi, anarchistyczni czy lewicowo-liberalni mogą zostać pomówieni o bycie członkami lub sympatykami Prawego Sektora. Jest to sytuacja porównywalna do polowania na nieistniejących trockistów za Stalina lub na komunistów za Mc Carthy’ego. Putinowski autorytarny i nacjonalistyczny reżim, który stosuje w propagandzie wszystko (od religijnych uprzedzeń, poprzez teorie spiskowe, aż po jawny rasizm), bezwstydnie kradnie antyfaszystowską retorykę. Stąd każdy uważany za kłopotliwego jest określany jako “faszysta”, nawet jeśli on/ona stoi po przeciwnej stronie politycznego spektrum.

Kolejne represje w Hiszpanii

Świat | Represje | Ruch anarchistyczny

W dniu 30 marca, hiszpańska policja dokonała serii aresztowań anarchistów w ramach tzw. akcji „antyterrorystycznej”. Celem działań policji było 12 osób, a 14 osób zostało zatrzymanych z powodu zakłócania pracy policji podczas akcji represyjnych. Policja nazwała akcję Operacją "Piñata”

Do zatrzymań doszło w Madrycie, Barcelonie, Palencii i Granadzie. Podczas operacji przeszukano 17 mieszkań, nawet bez nakazu. 5 zatrzymanych osób nadal znajduje się w areszcie bez możliwości wyjścia za kaucją.

W odpowiedzi na tę falę represji, zorganizowano protesty w wielu miastach Hiszpanii i poza granicami kraju. Podczas tych demonstracji doszło do kolejnych represji i zatrzymań. Na filmie poniżej widać, jak wyglądała reakcja policji na wiec zorganizowany w Madrycie pod siedzibą związku CNT.

Grecja: Strajk głodowy w więzieniach. Więźniom grozi śmierć

Świat | Represje

Pod koniec lutego, greckie służby aresztowały krewnych członków Konspiracyjnych Komórek Ognia, których podejrzewają o próbę uwolnienia członków KKO. Spowodowało to ogłoszenie przez nich bezterminowego strajku głodowego "aż do śmierci". Strajkujący żądają zniesienia niektórych przepisów represyjnych, zlikwidowania więzień o zaostrzonym rygorze i uwolnienie swoich krewnych oraz uwolnienie więźnia Savvasa Xirosa, który wymaga leczenia poza więzieniem.

Podczas strajków doszło do demonstracji solidarnościowych zakończonych zamieszkami oraz ataków na siedzibę Syrizy. Partii, która cieszyła się poparciem części "anarchistów" w związku z postulatem rozbrojenia policji.

Strajkujący stracili po kilkanaście procent masy swojego ciała i znajdują się w szpitalach w stanie krytycznym. U części wystąpiły: hipoglikemia, duszności i zaburzenia ciśnienia. Rząd zwleka z zajęciem stanowiska.

"Smutek i żal" po Syrizie, czyli socjaldemokraci oszukani na własne życzenie

Świat | Blog

 syrizaParę miesięcy temu jakaś dziwna euforia ogarnęła częścią polskiej lewicy. Spowodowana była tym, że w Grecji, kraju ogarniętym od lat kryzysem, kraju, który jest bankrutem, wybory parlamentarne wygrała partia, która ma "lewica" w nazwie. Już to miało stanowić ostateczny dowód tego, że Grecja powstanie z kolan. Cóż to za wspaniałe czasy miały nadejść dla Greków: ustawami zostanie zniesiony kapitalizm, wyjdą z Unii, przepędzą zachodnie koncerny wykupujące po kawałku ich kraj... Ale przecież w przeszłości wiele razy socjaldemokracja dostawała się do władzy i za nic sobie miała wyborcze obietnice. I cóż z tego? Nic, tym razem musi się udać! A jak się z nami nie zgadzasz, to jesteś sekciarzem, rozbijaczem ruchu i malkontentem!

Minęło parę miesięcy. Co tam słychać w Atenach? Grecki rząd próbuje zaciągnąć kolejne kredyty, tym razem strasząc zachód, że wyda nielegalnym imigrantom paszporty i wyśle ich w Europę (1), przy okazji otwarcie sugerując, że pewien procent z tych imigrantów to terroryści:
"Jeśli Europa nas zostawi w kryzysie, zalejemy ją milionami imigrantów, wśród których z pewnością znajdą się dżihadyści Państwa Islamskiego" – zagroził minister obrony Grecji Panos Kammenos.
W greckich obozach dla nielegalnych imigrantów znajduje się obecnie ok. 10 tys. osób. Grecki minister zagroził, że jeśli żądania jego rządu nie zostaną spełnione, każda z tych osób dostanie papiery umożliwiające swobodne podróżowanie po całej Unii Europejskiej. Panos Kammenos nie ukrywa, że za czuły punkt UE uważa strefę Schengen, która obejmuje 26 krajów, które zniosły kontrole na granicach.

A co z wstrzymaniem sprzedawania dóbr narodowych obcym koncernom? No też nie do końca. Jak informują media (2), rząd Grecji zmienił swoją politykę odnośnie zatrzymywania procesu sprzedaży państwowych przedsiębiorstw. Jak zapewnił wicepremier Grecji Janis Dragasakis, Ateny zgodzą się na sprzedaż chińskiemu koncernowi Cosco Group udziałów w porcie w Pireusie. Do transakcji ma dojść "w ciągu najbliższych tygodni".

Dopiero parę miesięcy po zwycięstwie w wyborach, a wyborcy już mogą czuć się zdradzeni. A co mogą czuć ich "fani" z kraju nad Wisłą? Może smutek i zawód. No cóż, pozostaje zmienić zdjęcia profilowe na fejsie i czekać aż w kolejnym kraju wybory wygra partia karmiąca naiwnych hasłami o rewolucji. Może tym razem uda się ustawą znieść neoliberalny porządek? Wszyscy zapominają, że władzę zdobywa się przede wszystkim dla samej władzy, nie dla spełniania postulatów.

A nam, anarchosyndykalistom, pozostaje powiedzieć: i znów mieliśmy rację! Na naszym podwórku jest tyle rzeczy do zrobienia, rzesza pracowników nienależących do żadnego związku zawodowego, wieś i małe miasteczka niemal w ogóle nie objęte żadnym lewicowym aktywizmem. Pozostaje tylko zakasać rękawy i brać się do roboty. Jednak co się dzieje? Garstka intelektualistów woli znów pozakładać nowe partie, by całą energię kierować na kampanie wyborcze by odnieść porażkę w postaci wyniku oscylującego wokół statystycznego zera.

1) http://www.biztok.pl/biznes/grecki-minister-albo-nam-pomozecie-albo-zale...
2) http://tvn24bis.pl/ze-swiata,75/jest-zgoda-grecji-chinczycy-kupia-port-w...

Norwedzy zmieniają kodeks pracy z korzyścią dla Polaków?

Świat | Blog | Prawa pracownika

Na stronie Rzeczpospolitej oraz portalu Narodowcy.Net można przeczytać o korzystnych dla "Polaków" zmianach w kodeksie pracy w Norwegii.

Nowy kodeks zwiększa możliwą liczbę nadgodzin z 10 do 12 miesięcznie oraz z 25 do 30 godzin miesięcznie. Pracujący na specjalnej (przecież nie śmieciowej) umowie będą mogli pracować dodatkowo nawet 50 godzin w miesiącu. Dzień pracy też będzie można dzięki nowemu kodeksowi pracy wydłużać, z 9 do 10 godzin.

Zmiany dotkną także osoby starsze. Do tej pory osoby "chętne" pracować dłużej, mogły robić to do 70 roku życia. Po wprowadzeniu zmian będzie to granica 72 lat. Zmiany wejdą w życie jeśli norweski parlament przegłosuje projekt na posiedzeniu 24 marca. Koalicja rządowa mocno promuje zmiany w kodeksie pracy.

Tak o to czekamy, aż prawica zacznie oficjalnie propagować obniżki pensji oraz podniesienie wieku emerytalnego do 100 lat dla Polaków za granicą...

Islamski fundamentalizm: fanatyzm religijny umacniający państwo

Świat | Historia | Klerykalizm | Publicystyka | Rasizm/Nacjonalizm

(Z „Internationalist Perspective” nr 15, zima 1989-90)

Poprzednia dekada była falą „islamskiego fundamentalizmu” przetaczającą się przez cały świat muzułmański. W świecie szyickim doszło do konsolidacji „republiki islamskiej” w Iranie, pod charyzmatycznym przywództwem Ajatollaha Chomeiniego. Na przedmieściach zachodniego Bejrutu, Partia Boga lub Hezbollah stała się potężną siłą militarną i polityczną, tak wrogą baasistowskiemu reżimowi w Syrii, jak syjonistycznemu państwu Izrael, i głównym czynnikiem w libańskim zamieszaniu. W świecie sunnickim, „fundamentalistyczne” Bractwo Muzułmańskie jest rosnącą siłą polityczną w kilku arabskich państwach, i szczególnym cierniem w boku Assada w Syrii i Mubaraka w Egipcie, których rządy jest zdeterminowane obalić. W Libii pułkownik Kadafi uczynił z siebie avatar „fundamentalizmu islamskiego”, który jest zdecydowany rozprzestrzeniać w Afryce Północnej. Islamski fundamentalizm stał się także decydującym czynnikiem w polityce Azji Południowej, od Afganistanu, Pakistanu i Indii po Malezję, Indonezję i Filipiny.

Zarówno akademicy i politycy na Zachodzie, jak i mułłowie i zwolennicy „fundamentalizmu” w świecie muzułmańskim przedstawiają ten fenomen jako odrodzenie religii, odrodzenie wiary Proroka, które na Zachodzie może być przedstawiane jako nawrót przesądów i obskurantyzmu, a które na Wschodzie przedstawia się jako utopijne odrodzenie skierowane przeciwko złu nowoczesności i kapitalizmu. Oba poglądy na fundamentalizm islamski, każdy z nich służący interesom ideologicznym tych którzy je wyrażają, są błędne. Niestety, rewolucyjni marksiści, zwiedzeni religijnymi przejawami i symbolami tego zjawiska, zaakceptowali jego pretensje do stanowienia religijnego ożywienia, na co wystarczy odpowiedzieć słynnym zwrotem Marksa – które samo najczęściej wyrywane jest z kontekstu – o „opium ludu”. Podczas gdy nie ma wątpliwości, że islamski fundamentalizm jest mistyfikacją, nie dostrzeże się jego potencjału politycznego, jego zdolności do mobilizacji masowej i ustanowienia albo skonsolidowania aparatu państwowego, i jego prawdziwego ciągu jako przedmurza przeciwko socjalizmowi i rewolucji proletariackiej w świecie muzułmańskim, jeśli będzie się postrzegać go jako zjawisko religijne.

Prawdziwa demistyfikacja islamskiego fundamentalizmu opiera się na dwóch podstawowych spostrzeżeniach, które zostaną rozwinięte w tym artykule. Po pierwsze, sam termin „fundamentalizm islamski” z jego religijnym wydźwiękiem jest nazwą błędną. Pomimo swoich religijnych pozorów i symboli, islamski fundamentalizm nie jest wcale zjawiskiem religijnym. Tak naprawdę, będąc daleko od stanowienia sobą odrodzenia doktryn i tradycji islamu, ruch ten opiera się na odrzucenia znacznej części doktrynalnego rdzenia i tradycyjnych podstaw instytucjonalnych islamu. Po drugie, rzeczywisty charakter islamskiego fundamentalizmu to charakter ideologii wygenerowanej przez imperatyw kapitalizmu państwowego. To warunki społeczne szczególne dla świata muzułmańskiego w epoce kapitalistycznej dekadencji, konieczność ideologicznej odpowiedzi adekwatnej do potrzeb kapitalizmu stworzyły zjawisko znane jako „islamski fundamentalizm”.

Zakres, w jakim islamski fundamentalizm odrzucił te same tradycje islamu, za których obrońcę się podaje, można dostrzec w jego monolityzmie kulturowym i politycznym. Klasyczny islam był doktrynalnie i teologiczne pluralistyczny. Nieobecność wewnątrz islamu wszelkiej doktrynalnej władzy, jaką historycznie miało zachodnie chrześcijaństwo w formie papiestwa, zarówno wzmagała jak i odzwierciedlała ten pluralizm. Podczas gdy w świecie chrześcijańskim poza doktrynalną ortodoksją była tylko herezja. W klasycznym świecie muzułmańskim kwitły bardzo różniące się od siebie szkoły i mnogość wyznań oraz ruchów – wszystko w obrębie tego, co powszechnie przyjmowano jako islam. Bezlitosny monolityzm i nietolerancja charakterystyczna dla islamskiego fundamentalizmu i jego politycznych reżimów stoi w ostrej sprzeczności z pluralizmem klasycznego świata islamskiego. Istotnie, te charakterystyczne cechy islamski fundamentalizm dzieli z faszyzmem i stalinizmem i stanowią one wcielenie najbardziej barbarzyńskich tendencji dwudziestowiecznego kapitalizmu państwowego. Widać to być może najlepiej w sprawie Salmana Rushdiego, w której to wyrok śmierci wydany przez ajatollaha Chomeiniego nie tylko narusza ducha tradycyjnego islamu i literę jego prawa, lecz odpowiada wyłącznie totalitarnym wymaganiom nowoczesnego państwa kapitalistycznego, jakimi są masowa mobilizacja i ksenofobiczna reakcja zapewniające ideologiczną kontrolę nad ludnością.

Stosunek między społeczeństwem obywatelskim a państwem dostarcza dalszej wskazówki co do stopnia, w jakim fundamentalizm narusza tradycyjne struktury świata islamskiego. W klasycznym islamie nie ma podstaw dla asymilacji religii przez państwo. Nic porównywalnego do tradycji cezaropapizmu w zarówno zachodnim, jak i wschodnim chrześcijaństwie z jego połączeniem kościoła z państwem. Ponadto klasyczny islam nie zezwala na redukcję społeczeństwa obywatelskiego do państwa. Tak naprawdę prawo muzułmańskie, szariat, jako kodyfikacja idealnego systemu etycznego było hamulcem dla nieograniczonej władzy politycznej despotycznego państwa. Ulemowie, specjaliści od doktryny i interpretacji prawa, byli tradycyjnie znaczną przeciwwagą dla i przeciwnikiem aparatu państwowego. Rzeczywiście, w następstwie grabieży Abbasydów (VIII wiek), „ulemowie i szariat stał się wyrazem autonomii społeczeństwa wobec monarchii absolutnej” (Marshall G. S. Hodgson, „Islam and image”, History of religions t. 3, 1964, s. 234). Wzorzec ten nie ogranicza się do świata sunnickiego. W szyizmie nieufność wobec światowej władzy i państwa jest historycznie wszechobecny.

Dla kontrastu, fundamentalizm islamski jest oddany bezlitosnemu tłumieniu społeczeństwa obywatelskiego i podporządkowaniu religii potrzebom totalitarnego państwa. Sama tkanina społeczna tradycyjnego społeczeństwa muzułmańskiego, już będąca w strzępach pod naciskiem kapitalizmu, otrzymuje ostateczny cios od aparatu państwowego skontruowanego przez tych, którzy twierdzą, że je zachowują: islamska republika w swojej formie chomeinistowskiej czy kadafistowskiej jest państwem totalitarnym, które wykorzenia ostatnie pozostałości tradycyjnych społecznych i kulturowych form nie odpowiadających wymaganiom kapitalizmu w świecie muzułmańskim. To kolejny przykład pułapki historii!

Nawet patrząc na niego socjologicznie, islamski fundamentalizm nie jest wyrazem tradycyjnego islamu. Społecznym korzeniem i podstawą klasową islamskiego fundamentalizmu nie są klerycy (ulemowie i mułłowie) tradycyjnego świata sunnickiego i szyickiego, których pozostałości nadal istnieją, lecz należy ich szukać w większości wśród nowoczesnych, kapitalistycznych sektorów społeczeństwa: w ośrodkach miejskich, na uniwersytetach, wśród nauczycieli, uczonych, inżynierów itp. Nawet w „republice islamskiej” Chomeiniego, w której mułłowie odgrywają decydującą rolę, warstwa ta była tak naprawdę głęboko podzielona. Wielu mułłów sprzeciwiało się roli przyznanej państwu, która tak gryzła się z tradycyjnymi wzorcami, a wielu ajatollahów sprzeciwiało się przejęciu przez Chomeiniego władzy dyktatorskiej i roszczeniu przez niego pretensji do bycia imamem wbrew doktrynom szyickiego islamu (nasuwa się tu na myśl na przykład nieszczęsny ajatollah Shariatmadari). W wielu przypadkach ci duchowni, którzy sprzeciwiali się projektowi Chomeiniego działało w obronie tradycyjnych interesów ziemskich. Niemniej jednak, pokazuje to jedynie niekompatybilność tradycyjnego islamu i fundamentalizmu pielęgnowanego w „republice islamskiej”. Mułłowie będący na czele reżimu chomeinistowskiego są blisko związani z warstwami miejskimi, które stanowią decydującą społeczną bazę fundamentalizmu w dzisiejszym świecie muzułmańskim. Ich celem jest wchłonięcie społeczeństwa obywatelskiego przez totalitarne państwo, którym będą kierować i administrować- państwo, które z konieczności jest wcieleniem kapitalistycznego prawa wartości.

Pod ideologiczną przykrywką odbudowania politycznej struktury najwcześniejszej wspólnoty muzułmańskiej, i kierując swój masowy urok na chłopów i tradycyjne masy drobnomieszczańskie kipiące od niezadowolenia, owe warstwy miejskie kierujące ruchami fundamentalistycznymi chcą zostać funkcjonariuszami zestratyfikowanego kapitału. Podczas gdy tradycyjnymi islam był obojętny jeśli nie wręcz wrogi wobec państwa, fundamentalizm islamski jest ideologią poświęconą sformowaniu wszechwładnego państwa. Fanatyzm islamskiego fundamentalizmu nie jest fanatyzmem religijnym, cofnięciem się do wieków średnich jak to się przedstawia na Zachodzie, lecz raczej fanatyzmem państwowym typowym dla gnijącego kapitalizmu na całym świecie. Nieważne jakby poszczególne formy nie różniłyby się od siebie z jednego sektora światowego rynku w drugi.

Pozostaje pytanie, co precyzuje konfigurację sił, które wygenerowały fundamentalizm w świecie muzułmańskim jako ruch i ideologię odpowiadającą imperatywom kapitalizmu państwowego. Kapitalizm państwowy nie jest zjawiskiem ograniczonym do zacofanych społeczeństw kapitalistycznych, czy skutkiem nieudanej rewolucji proletariackiej jak twierdzili niektórzy. Jest on uniwersalną tendencją kapitalizmu w jego fazie permanentnego kryzysu, i jako taki jego klasyczne wcielenie znajdziemy w najbardziej rozwiniętych społeczeństwach kapitalistycznych Europy Zachodniej i Ameryki Północnej. W tych społeczeństwach kapitalizm państwowy został zbudowany, że tak powiem, oddolnie. Kapitalistyczne prawo wartości, początkowo ograniczone do faktycznego procesu bezpośredniej produkcji (formalna dominacja kapitału), zaczęło rozszerzać się na proces cyrkulacji i konsumpcji, ostatecznie wdzierając się w każdy aspekt życia społecznego i osobistego, i poddając swojej władzy całe społeczeństwo obywatelskie. W zacofanych społeczeństwach, gdzie sam proces kapitalizacji w większości zbiegał się z kapitalistyczną dekadencją, imperatyw kapitalizmu państwowego dał się dobrze odczuć zanim taki organiczny proces mógł się dokonać (w niektórych przypadkach wtedy, kiedy dopiero co się zaczął). Wskutek tego, w wielu częściach świata kapitalizm państwowy wyłonił się pod nieobecność socjoekonomicznych i politycznych podstaw jakie istniały na Zachodzie; w znacznym stopniu musiał być skonstruowany odgórnie. By zrekompensować sobie słabość swoich fundamentów, kapitalizm państwowy w tych społeczeństwach nabrał co bardziej brutalnych form, a totalitarne państwo operowało bardziej bezpośrednim zastosowaniem siły i przemocy, jakie wymagało jego słabe wyartykułowanie, niż poprzez ogromną siłę nadzoru i kontroli reprezentowaną przez dobrze wyartykułowane społeczeństwo obywatelskie, teraz przez nie wchłonięte.

By zrekompensować sobie swoją słabość, państwo kapitalistyczne zwykle musiało się uciekać do najbardziej rasistowskich i ksenofobicznych form nacjonalizmu jako jedynego kleju zdolnego skonsolidować jego władzę. Jednakże w świecie muzułmańskim nawet nacjonalizm, przy braku dobrze wyartykułowanych państw narodowych, często okazywał się być nieadekwatny do zadania dostarczenia ideologicznej bazy państwu kapitalistycznemu. Na przykład w Afryce Północnej, istnienie wielu różnych grup etnicznych (Arabowie, Berberowie), oraz zachowanie się podziałów plemiennych, czyni z islamskiej ideologii o wiele bardziej efektywną bazę dla mobilizacji mas niż nacjonalistyczne apele. Tak samo jest w Afganistanie i Pakistanie, gdzie nie ma czegoś takiego jak naród afgański czy pakistański, i gdzie tylko ideologia islamska dostarcza podstawy do skonstruowania stabilnego bytu. W Iranie i Indonezji, istnienie rywalizujących grup etnicznych w granicach tego samego państwa (np. Azerów, Beludżów, Arabów jak i Persów w Iranie), uczyniło z ucieknięcia się do ideologii islamskiej alternatywy dla możliwych wojen domowych i dezintegracji bytu polityczno-ekonomicznego. W każdym z tych przypadków, ideologia islamska funkcjonuje nie jako religia, lecz jako zastępczy nacjonalizm, środek którym funkcjonariusze kapitału mogą dążyć do wykucia masowej bazy i spróbować dokonać legitymizacji swoich rządów.

Rozwój islamskiego fundamentalizmu w świecie muzułmańskim można zrozumieć i można mu się przeciwstawić jedynie wtedy, gdy stanie się jasnym, że stawiamy czoła zjawisku nowoczesnemu, nie średniowiecznemu, i kapitalistycznemu, nie tradycyjnemu. Zdolność islamskiej ideologii do mobilizowania wynędzniałych mas świata muzułmańskiego z pewnością zwiększa jej antykapitalistyczna retoryka, jej tępe odwołanie się do tradycyjnego świata zniszczonego przez szatańskie siły nowoczesności i westernizacji. Niemniej jednak, za tym ideologicznym płaszczykiem czyha imperatyw kapitalizmu państwowego i samo prawo wartości. W tym sensie, ideologia islamska nie może zaspokoić nadziei, jakie pokładają w niej masy skłaniające się ku niej. Co więcej, islamski fundamentalizm nie może zapewnić skonstruowania stabilnego bytu socjopolitycznego jako koniecznej struktury dla operowania kapitalistycznego prawa wartości. Ten wysiłek mający na celu odgórne skonstruowanie trwałego bytu państwowo-kapitalistycznego jest skazany na porażkę. Istnienie permanentnego kryzysu kapitalizmu jako sposobu produkcji, istnienie otwartego kryzysu gospodarczego, który najbardziej pustoszy Trzeci Świat, i nieobecność niezbędnej struktury dla dobrze wyartykułowanego społeczeństwa obywatelskiego ukształtowanego przez prawo wartości, oznacza że aparat państwowy wykuty w imię islamskiej ideologii będzie po prostu przewodzić procesowi rosnącej kapitalistycznej barbaryzacji.

Świat tradycyjnego islamu jest martwy, a islamska ideologia, która obiecuje go zachować, jest w rzeczywistości jego grabarzem. Jednakże, zaprowadza w jego miejsce nie postęp historyczny, który w tej epoce może przyjąć formę jedynie międzynarodowej rewolucji proletariackiej, lecz raczej ciemną noc totalitarnego kapitalizmu państwowego.

MAC INTOSH

Źródło: http://internationalist-perspective.org/IP/ip-archive/ip_15_islamic.html

Anarchiści i Kubańska Rewolucja

Świat | Publicystyka | Ruch anarchistyczny

Wywiad z Octavio Alberolą, hiszpańskim anarchistą, zaangażowanym w walkę z castryzmem…

Poniższy wywiad jest w zasadzie materiałem historycznym, choć w dzisiejszej rzeczywistości ciągle aktualnym. W 2004 roku wenezuelscy anarchiści z pisma El Libertario przeprowadzili wywiad z hiszpańskim weteranem walk anty-autorytarnych, Octavio Alberolą, nt. obecności anarchistów w czasie kubańskiej rewolucji oraz perspektyw na przyszłość mieszkańców tej pięknej wyspy.

Po 10 latach, wiele z wypowiedzianych tu kwestii jest wciąż aktualne. Gdy zamienimy Busha na Obamę, a Fidela na Raula, pojawi się nam niemal identyczny obraz Kuby roku 2014. Dlatego zdecydowaliśmy się na prezentację poniższego wywiadu, który jednocześnie przypomina nam o roli anarchistów w czasie walk z dyktaturami na całym świecie.

Hiszpania: Dekada policyjnej przemocy

Świat | Represje

Hiszpańska policja torturuje - twierdzi Amnesty International. W ciągu ostatnich 10 lat odnotowano 6621 przypadków tortur w policji hiszpańskiej.

Tylko 752 przypadki znalazły swój finał w sądzie. Praktykowanie tortur w Hiszpanii jest codziennością. Dzień w dzień Komitet Na Rzecz Zapobiegania tortur w Hiszpanii otrzymuje zawiadomienia. Są to tortury psychiczne, pobicia, a nawet gwałty.

Ofiarami tego typu zachowań padają imigranci, uchodźcy (40%) oraz działacze społeczni uczestniczący w protestach (50% torturowanych). Są to raczej tortury psychiczne niż fizyczne, gdyż strach przed bólem jest uważany za bardziej efektowny od samego bólu.

10% przypadków stosowania tortur miało miejsce w Kraju Basków.

Irlandia: Represje na uczestnikach protestów społecznych

Świat | Represje

Trzy godziny temu irlandzka policja aresztowała Paula Murphy'ego, uczestnika protestów antywojennych (na zdjęciu). Przyszło po niego sześciu funkcjonariuszy.

Oprócz niego aresztowano również grupę osób, która trzy miesiące temu podjęła protest siedzący przeciwko opodatkowaniu wody.

Dziennikarze sympatyzujące z policją podali informację, iż jest to rezultat trwającego trzy miesiące śledztwa.

Irlandzcy anarchiści nie mają wątpliwości co do tego, iż aresztowania mają charakter polityczny i są związane z protestami antyrządowymi przeciwko Labour Party podejmowanymi przez tych samych aktywistów.

Ukraina: Zaostrzenie represyjności w armii

Świat | Represje

Przed czterema dniami parlament Ukrainy uchwalił przepisy wedle których dowódcy wojskowi mają prawo rozstrzeliwać żołnierzy za odmowę wykonywania rozkazów.

Rozstrzelanie żołnierza może się odbyć bez procesu sądowego, a nawet postawienia zarzutów. W związku z czym żołnierz może zostać w rzeczywistości rozstrzelany pod byle jakim pretekstem.

Z kolei władze separatystyczne planują przeprowadzenie powszechnej mobilizacji i wcielenie do swoich oddziałów nawet 100 000 mieszkańców wschodniej Ukrainy.

Premier Donieckiej Republiki Ludowej ogłosił, iż mobilizacja zostanie przeprowadzona w sytuacji gdy za mało będzie "ochotników" do walki z armią ukraińską.

Kanał XML