Tacy są politycy

Ponad połowa ankietowanych (53 proc.) źle ocenia działalność prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Zdecydowane złe zdanie o działalności L. Kaczyńskiego ma 21 proc. badanych, natomiast raczej złą opinię ma 32 proc. ankietowanych.

W stosunku do poprzedniego miesiąca o 2 punkty procentowe zmniejszyła się liczba badanych dobrze oceniających prezydenta, natomiast badanych, którzy źle oceniają L. Kaczyńskiego jest o 2 punkty procentowe więcej niż w styczniu

Lech Kaczyński wycofuje wczorajsze słowa o "dezaprobacie wobec planowanego na czwartek rozpoczęcia budowy obwodnicy Augustowa przez Dolinę Rospudy", które cytowały agencje prasowe.

- Mówiąc o dezaprobacie, w komunikacie użyto niewłaściwego słowa. Prezydent powiedział, że jest zaniepokojony taką eskalacją konfliktu - powiedziała Jakubiak. - To jest przejęzyczenie. Kancelaria wyprodukowała taki komunikat po wystąpieniu prezydenta w Gdańsku. Nieprecyzyjnie odebrano intencje. Prezydent mówił o eskalacji konfliktu, o tym, że jest zaniepokojony. Prezydent wyraził zaniepokojenie narastającym konfliktem, bo dziś właściwie jesteśmy w sytuacji, kiedy decyzje zapadły. - dodała.

Jak pisze "GW", dzięki opinii Ministerstwa Środowiska nowa obwodnica Warszawy będzie omijać Wesołą, gdzie mieszka minister Szyszko. Taka trasa obwodnicy będzie o połowę dłuższa i trzeba będzie wyciąć 50 hektarów lasów więcej.

Mieszkańcy podstołecznej gminy Halinów są niezadowoleni. Tędy - po zmianie planów - ma przejść wschodnia obwodnica Warszawy. Więc dzisiaj nie tylko ekolodzy będą pod Ministerstwem Środowiska, ale także mieszkańcy Halinowa.

Jeśli obwodnica powstanie w Halinowie, trzeba będzie nie tylko wyciąć więcej drzew, ale też potrzeba będzie trzykrotnie dłuższej kanalizacji. Obwodnica koliduje z rzekami i korytarzami, którymi wędrują zwierzęta.

Poniżej przytaczamy list pracownika Polskiej Agencji Prasowej, w którym opisany jest przypadek cenzury w związku z informacjami o Dolinie Rospudy nieprzychylnymi dla rządu.

Pracuję w Polskiej Agencji Prasowej i włąsnie dziś stało się coś, co wiele osób oburzyło, a co ma wiele współnego ze sprawą Rospudy. Otórz w PAP jest serwis informacji Nauka w Polsce, który zaangażował się w obronę doliny. Dziś ministerstwo Nauki oficjalnie zakazało im publikowania jakichkolwiek informacji o Rospudzie, więcej - nakazało usunięcie z dostępnych dla czytelników archiwów istniejących już materiałów. Argumentacja jest następująca - ministerstwo środowiska zgłasza pretensje, że w serwisie finansowanym przez misterstwo nauki znaleźć można treści nieprzychylne, a nawet atakujące ministerstwo środowiska. Więc ministerstwo nauki zakazuje publikacji bo ma prawo - bo finansuje ten serwis (oczywiście z podatków, nie prywatnej kasy ministra). Szlag nas wszystkich trafia. Nie wiem, co z tą informacją zrobić, na razie wiadomości jeszcze nie usunięto, czekamy, ale to kurna cenzura, jak w Moskwie. Sprawa jest mało znacząca, bo serwis Nauka w Polsce jest dostępny dla abonujących go naukowców, w sumie ok. tysiąca osób, ale sam przypadek jest denerwujący i pokazujący mechanizmy działania rządu.

Wójt Chmielnika chce zlikwidować klasy 4 - 6 w szkole podstawowej w Błędowej Tyczyńskiej. Dlaczego? W wiosce jest coraz mniej dzieci. Jedna z klas liczy… trzech uczniów.
- Przecież wójt niedawno obiecywał, że naszej szkole nic nie grozi. - mówi Danuta Kusz, dyr. SP w Błędowej Tyczyńskiej.
- Wójt nie ma moralnego prawa tak postąpić. Za wszelką cenę obronimy podstawówkę. Ekonomia mnie nie interesuje, najważniejsze są dzieci mówi dyr. SP.
- Straciliśmy do wójta zaufanie. Jak można co innego obiecywać, a co innego robić?

Szkoła w Błędowej Tyczyńskiej nie jest jedyną, którą czeka zmiana. Wójt gminy Tarnowiec chce likwidacji szkoły podstawowej w Brzezówce, gimnazjum w Roztokach oraz szkoły filialnej w Potakówce (rodzice protestują). Gmina Padew Narodowa planuje likwidację 4 filialnych szkół w miejscowościach: Babule, Zarównie, Wojkowie, Przykopie. W Jaworniku Polskim chcą połączenia w zespół szkół, gimnazjum i podstawówki z Jawornika i Manasterza.

To prezydent Władimir Putin wydał rozkaz strzelania w kierunku szkoły w Biesłanie, aby sprowokować walki i nie dopuścić do negocjacji z bojownikami - twierdzi komunistyczny deputowany Jurij Iwanow, członek parlamentarnej komisji śledczej ds. Biesłanu, która zakończyła prace w grudniu.

Inny członek komisji Jurij Sawieliew już pół roku temu ogłosił alternatywny raport o Biesłanie, w którym oskarżył siły rosyjskie, że strzałami w stronę szkoły sprowokowały chaotyczny szturm, w którym zginęło wielu zakładników. Sawieliew nie wskazał osób, które wydały rozkaz strzelania.

Prezydent USA wysłał do Kongresu projekt budżetu, w którym wnioskuje o dodatkowe 93 mld dol. na wojny w Iraku i Afganistanie jeszcze w tym roku, oraz o 140 mld na te wojny w 2008 roku.

Wydatki wojenne pochłoną w 2007 roku ok. 170 mld dol. Budżet Pentagonu, bez wydatków na Irak i Afganistan, ma wynieść w roku budżetowym 2008 aż 481 mld dol. To wzrost o ponad 11 proc. w stosunku do roku poprzedniego. Wzrost ten jest spowodowany m.in. planami powiększenia sił zbrojnych o kilkadziesiąt tysięcy żołnierzy. Wzrost wydatków na Departament Obrony prezydent chce sfinansować, obcinając fundusze na służbę zdrowia i pomoc społeczną oraz administrację federalną.

Wojewoda mazowiecki Wojciech Dąbrowski zataił informację, że policja zabrała mu prawo jazdy i próbował wyłudzić wydanie mu wtórnika dokumentu.

Wojciech Dąbrowski został w 2006 r. ukarany za jazdę po pijanemu rowerem m.in. zakazem prowadzenia pojazdów na 2 lata. Dąbrowskiemu nie odebrano prawa jazdy, bo wcześniej już je stracił. W 1996 roku policja zabrała mu dokument na ponad rok za przekroczenie liczby dozwolonych punktów karnych. Dąbrowski już pięć razy próbował zdać ponowny egzamin na prawo jazdy i dotąd mu się to nie udało.

Po raz kolejny zostały zweryfikowane wyborcze obietnice rządzących – tym razem na szczeblu lokalnym w Olsztynie. Podczas wczorajszego spotkania komisji komunalnej, dokonano cięć, które całkowicie zniweczyły możliwość realizacji sztandarowych postulatów wyborczych. Dotyczyły one budowy nowych obiektów miejskich i były forsowane podczas kampanii przez urzędującego prezydenta miasta, Czesława Małkowskiego.

Jednym z ważniejszych punktów dotyczących kulturalnego rozwoju miasta miał być projekt budowy olsztyńskiego miasteczka artystycznego na wzgórzu Soja

W byłych koszarach przy ul. Gietkowskiej ratusz chciał umieścić Teatr Lalek, salę koncertową, małą scenę Teatru im. Stefana Jaracza i Centrum Sztuki Współczesnej prowadzone przez Warmińsko-Mazurskie Towarzystwo Zachęty Sztuk Pięknych.

Partia Sinn Fein, polityczne skrzydło Irlandzkiej Armii Republikańskiej (IRA) w niedzielnym głosowaniu zrezygnowała z zakazu współpracy z północnoirlandzką policją. Policja w Ulsterze jest zdominowana przez północnoirlandzkich protestantów, z którymi IRA przez lata walczyła.

Czeka nas najprawdopodobniej dodatkowe wybory. A to dlatego, że byli leniwi nasi przedstawiciele, za których to leserstwo zapłaci obywatel i obywatelka, bo tak też głosi prawo i Dorn. Trzeba przecież wybrać następnych.

Ponowne wybory będą kosztować w regionie Lubelszczyzny ok. 300 tys. zł. Za to można by było wyremontować front czterech kamienic albo przez rok prowadzić zajęcia pozalekcyjne dla dzieci. Najdrożej będzie w Gorzowie - 170 tys. zł.. Wybór jednego radnego kosztuje 4,5 tys. zł. Zaś, jak podaje Państwowa Komisja Wyborcza (PKW) tylko dla samej stolicy szacuje je na 1,5-2 mln zł i od 1,5 do 3 mln w przypadku powtórnych wyborów.

Łącznie mowi się o 7,5 mln zł jako koszt ponownego wyboru 174 wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. Kwota ta może być jednak znacznie wyższa ponieważ obliczenia dotyczą tylko jednej tury wyborów i tylko głosowania na szefów gmin i miast.

Inwestorzy są najważniejsi i dlatego wszystko podporządkowane jest temu, by ewentualnym inwestorom robić dobrze. Oni są punktem zainteresowani, bo jeśli im dobrze będzie i będą szczęśliwi, to szczęśliwi będą wszyscy. Jest to teoria na której nieźle się zarabia. Dość komiczny obrazek prezentuje problem konkursu „Gmina Fair Play”.

Byłym samorządowcom wypłacane są odprawy po kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych. Poza tym np. pomorscy samorządowcy poprzedniej kadencji byli tak bardzo "zapracowani", że wielu z nich nie miało nawet czasu na urlop wypoczynkowy. Za to, że nie znaleźli czasu na wypoczynek otrzymali z kas powiatów, gmin i miast spore ekwiwalenty. W wielu przypadkach grubo przekraczające 20 tysięcy złotych.

Większość dostała już swoje pieniądze, a pozostali dostaną je do końca stycznia. Pomorze ponad milion złotych kosztowały odprawy i ekwiwalenty za urlop byłych wójtów, burmistrzów i starostów.

Roman Giertych wagaruje. Na 75 dni obrad Sejmu minister był nieobecny aż 28 - to jest niemal 40 proc. posiedzeń. Minister Giertych nawet opuszcza obowiązkowe posiedzenia.

Giertych jest sejmową rekordzistą. Zajmuje drugie miejsce. Według "Życia Warszawy", pierwsze miejsce zajmuje Zbigniew Wassermann, który nie dotarł na ponad 40 proc. posiedzeń. Opuścił i nie usprawiedliwił 31 dni nieobecności w Sejmie.

"Życie Warszawy" komentuje, że gdyby obaj ministrowie byli uczniami szkoły, mogliby mieć problemy z promocją do następnej klasy.

Pierwszy pokaz z cyklu DKF P2P organizowanego wspólnie przez Korporację Ha!art oraz klubokawiarnię Chłodna 25.

W programie "Przejęcie" ("The Take") Naomi Klein oraz dyskusja z udziałem Przemka Wielgosza, redaktora naczelnego polskiej edycji "Le Monde Diplomatique".

Pierwszy pokaz z cyklu DKF P2P organizowanego wspólnie przez Korporację Ha!art oraz klubokawiarnię Chłodna 25.

W programie "Przejęcie" ("The Take") Naomi Klein oraz dyskusja z udziałem Przemka Wielgosza, redaktora naczelnego polskiej edycji "Le Monde Diplomatique".

O FILMIE
Kryzys argentyński w 2001 roku okazał się dla postępowych ruchów robotniczych niespodziewaną okazją do przetestowania w praktyce jednego z głównych postulatów radykalnej lewicy: wprowadzenia społecznej własności środków produkcji. Film pokazuje historię kilku fabryk przejętych po bankructwie przez robotników i zarządzanych zgodnie z zasadami demokracji pracowniczej. Działając pod hasłem "Okupujcie, walczcie, produkujcie" nowi właściciele nie tylko odzyskali swoje miejsca pracy, ale w wielu wypadkach poprawili funkcjonowanie fabryk. Naomi Klein, autorka filmu, będąca świadkiem tych wydarzeń, umieszcza je na szerszym tle sytuacji w Argentynie i na świecie. Ważny i ciekawy głos w dyskusji na temat lewicowych utopii, społecznej własności środków produkcji i przyszłości pracy.

O CYKLU DKF P2P
Chłodna 25 oraz Korporacja Ha!art zapraszają do DKFu P2P. Proponujemy wspólne oglądanie filmów, które w Polsce dostępne są jedynie w internetowych sieciach Peer-2-Peer. Pokażemy klasykę dokumentu społeczno-politycznego taką jak filmy Naomi Klein, Erika Gandiniego czy Michaela Moore'a, reportaże i programy publicystyczne znanych stacji telewizyjnych oraz produkcje niezależne, czasem "podziemne" i amatorskie. Filmy dotyczyć będą spraw poważnych i dramatycznych takich, jak wojna w Iraku, kryzys naftowy lub wydarzenia 11 września, problemów naukowych, m.in. nanotechnologii i badań nad nieśmiertelnością, a także sensacji i plotek, jak na przykład działalność grupy Bilderberg. Zajmiemy się również teoriami spiskowymi, katastrofami, wojnami i rewolucjami, podróżami kosmicznymi, spotkaniami z UFO i nieortodoksyjnymi teoriami naukowymi. Postaramy się pokazać punkty widzenia nieznane i nieobecne w publicznym dyskursie. Po każdej projekcji odbędzie się dyskusja, czasami z udziałem specjalistów, którzy na gorąco skonfrontują swoje zdanie z opiniami prezentowanymi w filmach.