Tacy są politycy
Komisja Europejska: Emerytury w wieku 70 lat
H2, Czw, 2010-07-08 18:19 Gospodarka | Tacy są politycy | UbóstwoW dokumencie opublikowanym w tą środę, Komisja Europejska zaproponowała podnieść minimalny wiek przejścia na emeryturę w 27 krajach bloku do 70 lat.
Według członków komisji ma to być sposób na załatanie dziury budżetowej i wyjście z koniunktury gospodarki, która według nich jest nie do utrzymania.
Wielka Brytania, Francja i inne państwa już ogłosiły projekty mające podnieść wiek emerytalny z lat poprzednich. Jak zauważył The Guardian komisja chce aby zmiany były “automatyczne”, co oznacza że miałyby być wprowadzane przez wszystkich członków Unii w sposób skordynowany.
Balcerowicz chce zająć się Ukrainą
mateusz_, Nie, 2010-07-04 19:24 Świat | Gospodarka | Tacy są politycyLeszek, Balcerowicz, znany neoliberalny demagog, odpowiedzialny za doprowadzenie na skraj nędzy setek tysięcy polskich obywateli, zaproponował nowe rozwiązania gospodarcze dla przeżywającej kryzys Ukrainy.
"Ekonomista" stwierdził, że dla dobrobytu Ukraińców potrzeba trzech rzeczy: prywatyzacji - sektora emerytalnego, prywatyzacji - sektora energetycznego oraz prywatyzacji - zakładów państwowych. Balcerowicz, zaniepokojony bezczynnością władz ukraińskich, dodał też, że "Każde inne sposoby to są bajki o dobrym socjalizmie".
Za: IAR
ALTERGODZINA - O Europejskim Forum Społecznym w Istambule (mp3)
Tomasso, Śro, 2010-06-30 22:27 Świat | Audio | Gospodarka | Protesty | Ruch anarchistyczny | Tacy są politycyW dzisiejszej audycji porozmawiamy o rozpoczynającym się właśnie Europejskim Forum Społecznym wraz z Katarzyną Gawlicz (współredaktorką Altergodziny i uczestniczką poprzednich For Społecznych) oraz Marcinem Starnawskim, przebywającym obecnie na Forum. Forum, które w tym roku odbywa się w Istambule jest zatytułowane "Inna Europa jest potrzebna, zmuśmy ich by zapłacili za (swój) kryzys". EFS jest otwartą przestrzenią spotkań dla oddolnych, nieformalnych grup, ruchów społecznych, inicjatyw stawiających opór neoliberalnym przemianom, gdzie istnieje możliwość wymiany doświadczeń oraz zawiązywania alterglobalnych sieci społecznych.
ALTERGODZINA - O Europejskim Forum Społecznym w Istambule (mp3)
Ponadto, jak zawsze w Altergodzinie, przedstawiamy Alter-Serwis, czyli przegląd wydarzeń krajowych i międzynarodowych ostatniego tygodnia, widzianych z perspektywy ruchów społecznych krytycznych wobec polityki "głównego nurtu".
Zarzuty o fałszowanie podpisów popierających PPP
Akai47, Wto, 2010-06-29 07:57 Tacy są politycyJest akt oskarżenia wobec działaczy Polskiej Partii Pracy, których fałszowali podpisy poparcia dla jednego ze swoich kandydatów w wyborch do Parlamentu Europejskiego.
"Policjanci z katowickiej komendy zakończyli dochodzenie w tej sprawie - akt oskarżenia trafił do sądu. Na listach poparcia dwa razy pojawiały się podpisy tej samej osoby, często nie zgadzały się też numery PESEL z płcią osoby składającej podpis, zdarzały się też poparcia osób nieżyjących." - informuje portal Wirtualna Polska.
"W zamian za fałszowanie osoby zbierające podpisy miały otrzymać pracę w komisjach wyborczych na terenie Katowic. Oskarżeni usłyszeli zarzuty, podrabiania podpisów w celu osiągnięcia korzyści majątkowej w kwocie 130 złotych. Część z oskarżonych dobrowolnie poddała się karze." - czytamy na wp.pl
O tym, w jaki sposób zbiera się podpisy poparcia w Polskiej Partii Pracy już pojawiły się informacje w internecie.
Rząd chce usunąć związkowców ze spółek
mateusz_, Pią, 2010-06-25 16:22 Kraj | Prawa pracownika | Tacy są politycyRada Gospodarcza Jana K. Bieleckiego zażądała usunięcia związkowców z zarządów i rad nadzorczych przedsiębiorstw. Dziennik Gazeta Prawna podaje za anonimowym komentatorem, że "Mają opinię hamulcowych. Nie znają się na ekonomii. To talibowie, nieprzemakalni na argumenty".
Decyzja o odsunięciu przedstawicieli pracowników od władzy jest elementem nowej strategii zarządzania w spółkach Skarbu Państwa, która wejdzie w życie w przyszłym roku. Jest ona zgodna z wytycznymi Unii Europejskiej, która nie wymaga obecności przedstawicieli załogi we władzach spółki. NSZZ „Solidarność” nazwało nową strategię "pomysłem godnym barbarzyńców gospodarczych".
Za: dziennik.pl
Nigeria: Świat przymyka oczy na sytuację w Delcie Nigru
Tomasso, Czw, 2010-06-24 17:10 Świat | Gospodarka | Tacy są politycyMedia na całym świecie śledzą walkę Amerykanów z wyciekiem ropy w Zatoce Meksykańskiej. Rzadko kiedy oczy świata kierują się w stronę Nigerii, największego producenta ropy w Afryce. Amnesty International obliczyło, że tylko w Delcie Nigru wylało się dziewięć milionów baryłek ropy w ciągu 50 lat. A France24 podaje wprost - Nigeria jest krajem, który odnotowuje największą liczbę wycieków na świecie. Winą za taki stan rzeczy obarczana jest korporacja Shell.
- Od 1958 roku, historia kompanii naftowych w Nigerii jest zbrukana przez ciągłe wycieki i zanieczyszczenia - twierdzi Nmimmo Bassey, szef grupy ekologów ERAction-Friends of the Earth in Nigeria. Według niego, każdego roku w Nigerii dochodzi średnio do 300 wycieków. Jego zdaniem powodem większości wycieków są "wadliwe urządzenia i zardzewiałe rury". - Większość rurociągów w Nigerii zostało zbudowanych ponad 30 lat temu i są bardzo słabo utrzymane.
Szopka demokracji w Peru
Tomasso, Wto, 2010-06-22 11:30 Świat | Tacy są politycyTradycyjne uściski rąk i spotkania z kandydatami to dla peruwiańskich polityków za mało. Charles Zevallos, który kandyduje na urząd burmistrza w prowincji Maynas, na swoich wiecach wyborczych rozdaje drobne upominki - - wentylatory, zegarki i piłki nożne - w zamian żąda "jedynie" buziaka od kobiet, które przychodzą na spotkania. Ostatnio peruwiański polityk wszedł na nowy poziom spoufalenia ze swoimi wyborcami - na scenę, z której przemawiał posypały się damskie majtki.
Komentatorzy w stolicy kraju, Limie, załamują ręce. Jak twierdzą, majtki fruwające w powietrzu to kolejne dno, jakie osiąga peruwiańska scena polityczna. - Nie wiem, czy uda mi się to zatrzymać. To, co się tutaj teraz dzieje to zupełne szaleństwo. Ludzie mnie kochają - twierdzi Charles Zevallos.
Życie władzy we Francji
Tomasso, Wto, 2010-06-22 11:19 Świat | Tacy są politycyŻyją jak królowie: mieszkają w hotelach za ponad 600 euro za noc, wydają tysiące z państwowej kasy na kubańskie cygara. A obywatelom powtarzają, że czas oszczędzać, bo kryzys. Ich pensja to 12 tys. euro miesięcznie, a niektórzy dostają także uposażenia za funkcje we władzach lokalnych (które mogą pełnić, będąc na posadach ministerialnych), emerytury np. za bycie byłym posłem. W sumie nie mogą dostać więcej niż 21 tys. euro - czyli tyle, ile zarabiają prezydent i premier (prezydent Nicolas Sarkozy na początku kadencji przyznał sobie 140 proc. podwyżki, by zrównać swoją pensję z premierowską).
Do obsługi 40 ministrów i wiceministrów służy flota ponad 300 samochodów. Własnych szoferów, a także ochronę, mają nawet najmniej ważni wiceministrowie i byli ministrowie. Teraz muszą z części pojazdów zrezygnować lub zgodzić się, by woziły ich mniej luksusowe auta, np. minister obrony Hervé Morin zamiast renault vel satis będzie jeździł peugeotem 407.
Christian Blanc, wiceminister ds. regionu paryskiego, kupił za publiczne pieniądze kubańskie cygara o wartości 12 tys. euro. Blanc nie zaprzecza, kwestionuje tylko sumę. Zwrócił do budżetu państwa 3,5 tys. euro za "dwa pudełka po 25", które - jak twierdzi - wypala w miesiąc. Podobno nie wie, co stało się z resztą.
Zapłacimy miliony złotych za parodię demokracji
Renegade, Pon, 2010-06-21 09:09 Tacy są politycy | WyboryWydatki Państwowej Komisji Wyborczej związane z organizacją i przeprowadzeniem dwóch tur głosowania wyniosą w sumie ponad 121 mln zł (105,3 mln zł trafi do samorządów, a 14,7 mln zł to wydatki Krajowego Biura Wyborczego).
Na co dokładnie pójdą gigantyczne pieniądze? Same diety członków tysięcy obwodowych komisji w pierwszej turze (prawie 198 tys. osób) pochłoną grubo ponad 28 mln zł. Członek obwodowej komisji wyborczej otrzymuje 130 zł, zastępca przewodniczącego 150 zł, natomiast przewodniczący 165 zł - mówi RMF FM Beata Tokaj, szefowa biura organizacji wyborów w PKW. Najwięcej pieniędzy PKW przekaże samorządom, gdyż to one wykonują większość zadań zleconych w związku z organizacją wyborów.
Ekologia pretekstem do nowego wyścigu zbrojeń
Renegade, Pon, 2010-06-21 09:00 Świat | Ekologia/Prawa zwierząt | Militaryzm | Tacy są politycyDotacje UE na rozwój ekologicznych silników lotniczych w rzeczywistości dostaną koncerny zbrojeniowe. Na liście sponsorowanych w ramach projektu "Czyste niebo" znajdują się główni producenci broni tacy jak Dassault, EADS, Safran, Israel Aerospace Industries, Saab i Westland Helicopters - czytamy na ipsnews.net
To największy program badawczy UE. Jego wartość to aż 1,6 miliarda euro. I choć unijne pieniądze dostanie, np. firma Israel Aerospace Industrie (dostarczała broń wojsku w czasie krwawych interwencji w Gazie), to urzędnicy nie widzą problemu.
Marek Belka – wierny sługa światowej finansjery
Yak, Nie, 2010-06-20 14:18 Gospodarka | Publicystyka | Tacy są politycyTydzień temu Sejm powołał Marka Belkę na stanowisko prezesa NBP na sześć kolejnych lat. Marek Belka jest znanym współpracownikiem banków o zasięgu światowym i międzynarodowych instytucji finansowych. Jego kandydatura świetnie obrazuje zależności polityki lokalnej od globalnej polityki finansowej.
Marek Belka znany jest ze swojej pracy w Iraku, na stanowisku szefa polityki gospodarczej okupacyjnego rządu USA w latach 2003-2004. Był wtedy odpowiedzialny za narzucenie neoliberalnej polityki gospodarczej podbitemu państwu. Jednocześnie był doradcą banku JP Morgan Chase, który spełnił kluczową rolę w instalacji neokolonialnego systemu zależności w Iraku. Później pracował na stanowisku dyrektora Departamentu Europejskiego Międzynarodowego Funduszu Walutowego, narzucając neoliberalne reformy państwom w Europie Środkowej.
W momencie podboju Iraku, bank JP Morgan Chase odegrał kluczową rolę w ustanowieniu Irackiego Banku Handlowego, który przejął rolę koordynatora programu „ropa za żywność”, poprzednio zarządzanego przez ONZ. Program „ropa za żywność”, wdrożony w 1995 r. w odpowiedzi na krytykę humanitarnego aspektu blokady ekonomicznej Iraku, polegał na utworzeniu konta w banku BNP Paribas, nie należącego do władz irackich, na które wpływały pieniądze za ropę eksportowaną z Iraku. Z tego konta były pobierane pieniądze na reparacje wojenne wobec Kuwejtu, oraz na operacje wojskowe koalicji i ONZ na terenie Iraku. Pozostała część pieniędzy mogła być przeznaczana na zakup towarów, które nie były objęte embargiem, m.in. żywność. Suma obrotów na koncie programu wyniosła 46 miliardów dolarów w latach 1995-2003. Irackie władze mogły od 2003 r. zaopatrywać się w sprzęt potrzebny do utrzymania i rozwoju infrastruktury naftowej, żywność, nawozy, itp., ale jedynie za pośrednictwem banku, zarządzanego przez JP Morgan Chase, który udzielał kredytów gwarantowanych przyszłym wydobyciem ropy. Według raportu opublikowanego przez Iracki Bank Handlowy, od 2003 r. bank udzielił w ten sposób pożyczek na ponad 35 miliardów dolarów.
Marek Belka, jako szef polityki gospodarczej Iraku, nadzorował wdrażanie mechanizmu, który uzależnił społeczeństwo irackie od długoterminowych kredytów udzielanych przez jeden bank, którego doradcą był on sam. Uzasadniał to „mniejszymi kosztami zakupu dóbr”. Oczywiście monopolistyczny charakter programu, jak za czasów „ropy za żywność” sprzyjał wybieraniu dostawców faworyzowanych przez rząd USA (Bechtel, Halliburton), niezależnie od ceny i jakości dostarczanych przez nich produktów. Rząd tymczasowy Iraku, w którym zasiadał Marek Belka, wprowadził podręcznikowe reformy neoliberalne, korzystając ze stanu szoku w jakim znajdowało się społeczeństwo irackie w wyniku inwazji. A więc zmniejszono podatek dla firm z 40% do 15%, zezwolono zagranicznym firmom na zakup 100% wartości irackich firm, oraz zezwolono na wywóz 100% zysków zagranicę, bez opodatkowania i bez konieczności reinwestowania zysków w lokalną gospodarkę. Rząd tymczasowy pozostawił jednak ograniczenia wprowadzone przez rząd Saddama Husseina na działalność związków zawodowych i ograniczające możliwość prowadzenia sporów zbiorowych.
Działalność JP Morgan nie ograniczała się rzecz jasna do Iraku. JP Morgan był stroną głośnych w 2008 r. transakcji opcyjnych, na których ucierpiało bardzo wielu eksporterów z Europy Wschodniej. Bank dostarczał produkt finansowy (czyli opcje walutowe) polskim bankom, które dalej oferowały go eksporterom. Następnie doszło do spekulacji złotówką m.in. przez: Goldman Sachs, J.P.Morgan i UniCredito. Spowodowało to duże straty wśród klientów banków, którzy zostali wcześniej namówieni do kupna opcji. JP Morgan dokonywało też w tym okresie manipulacji w swoich raportach o zagrożeniach dla złotego, by grać na kursie waluty. Szacuje się, że wysokość funduszów wyprowadzonych w ten sposób przez banki wynosiła od 50 do 150 miliardów złotych. We wszystkich tych instytucjach rolę doradców odgrywali ludzie powiązani z najwyższymi szczeblami polskiej polityki: Jan Krzysztof Bielecki, Kazimierz Marcinkiewicz i właśnie Marek Belka.
Jako dyrektor Departamentu Europejskiego Międzynarodowego Funduszu Walutowego, mianowany w styczniu 2009 r., Marek Belka nadzorował wdrażanie dogmatów neoliberalnych w krajach Europy Wschodniej, m.in. Serbii, Macedonii, Rumunii, a także w Grecji. Pożyczki Międzynarodowego Funduszu Walutowego są uzależnione od bardzo ściśle określonych wymogów dotyczących polityki fiskalnej, budżetowej i socjalnej, których realizacja jest warunkiem wypłacania kolejnych transzy kredytu. Dlatego też wpływ rządów państwowych w poszczególnych krajach na politykę wydatków budżetowych jest tak ograniczony. To powoduje, że polityka budżetowa realizowana przez kolejne ekipy rządzące jest faktycznie polityką MFW, gdyż rządy nie mogą sobie pozwolić na odejście od porozumień podpisanych z tą instytucją. Listę dokumentów programowych narzuconych poszczególnym państwom można zobaczyć na stronie Międzynarodowego Funduszu Walutowego.
Przykładowo, by uzyskać pożyczkę od MFW, władze Serbii, w memorandum z 18 marca 2010 r., musiały się zobowiązać do zamrożenia płac w sektorze budżetowym i w przedsiębiorstwach usługowych należących do państwa, cięć w zatrudnieniu w administracji publicznej i zamrożeniu zatrudnienia w całym sektorze administracji, w tym także pracowników tymczasowych. Rząd zobowiązał się również do zastosowania reformy służby zdrowia zgodnie z zaleceniami Banku Światowego, oraz do ograniczenia wydatków na renty i emerytury do 10% PKB.
Marek Belka zdążył jeszcze zatwierdzić dokument MFW zawierający zalecenia dla polskiego rządu i Narodowego Banku Polskiego, zanim został nominowany do realizacji tej polityki na stanowisku szefa NBP. Jak widać, przepływ pomiędzy stanowiskami w instytucjach, które określają politykę finansową (MFW), a instytucjami, które ją realizują (NBP) jest bardzo płynny i łatwy. Nie dziwi zatem, że Marek Belka od razu wystąpił o dodatkowe fundusze z MFW – staremu przyjacielowi i wiernemu słudze się nie odmawia.
Wspomniany dokument o oznaczeniu IMF Country Report No. 10/118, datowany na maj 2010 r., określa następujące kierunki polityki budżetowej dla Polski: ograniczenie indeksacji rent i emerytur, "racjonalizacja" świadczeń socjalnych na dodatki chorobowe i inwalidzkie (czyli powiązanie ich wysokości z płaconymi składkami), „zwiększenie elastyczności” wydatków na zbrojenia (elastyczność umożliwi zapewne zwiększenie tych wydatków), zwiększenie obciążeń podatkowych osób samozatrudnionych, rozszerzenie podatku dochodowego na rolników, powrót do dyskusji o reformie KRUS, zunifikowanie podatku VAT na wspólnym, wyższym poziomie, ograniczenie dodatków rodzinnych i reforma systemu podatków od nieruchomości (podwyżki podatków już się zaczęły – w Warszawie już doszło do 10-krotnych podwyżek podatku od nieruchomości).
Raport chwali Polskę za ostrą politykę względem emerytur, ale i tak zaleca zaostrzenie kryteriów umożliwiających przejście na wcześniejszą emeryturę i zrównanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn przez przesunięcie go do góry. Rosnąca populacja osób powyżej 50 roku życia przedstawiana jest jako „hamulec dla konkurencyjności”, w związku z czym zaleca się "mobilizację zawodową" dla osób po 50 roku życia. Dodatkowo, mowa jest o "agresywnej polityce prywatyzacyjnej" i „dalszemu ograniczaniu barier administracyjnych dla biznesu”, „ograniczaniu podatków dla biznesu”, czyli standardowych elementach litanii serwowanej przez MFW na całym świecie. Polska zbiera również pochwały za to, że program prywatyzacji na 2010 r. został już w 1/5 zrealizowany w marcu b.r., a planowane są dodatkowe prywatyzacje kluczowych firm sektora energetycznego. W sumie, w 2010 r. ma nastąpić sprzedaż firm o wartości 25 miliardów złotych. Dodatkowo, sprzedawana ma być ziemia rolna.
Niezależnie od wyników wyborów, polityka kraju została już od dawna zaplanowana. Wytyczne MFW dotyczące dalszego rozwoju polskiej polityki fiskalnej i budżetowej będą musiały zostać wdrożone, zupełnie niezależnie od wyników wyborów. O szczegółach tej polityki dowiemy się więcej z dokumentu MFW, niż z programów wyborczych poszczególnych partii.
Założyciel WikiLeaks obawia się o swoje życie
Yak, Pią, 2010-06-18 16:12 Świat | Represje | Tacy są politycyAustralijczyk Julian Assange, założyciel WikiLeaks boi się o swoje życie w związku planowanym opublikowaniem wideo z ataku lotniczego USA w Afganistanie. Wcześniej, WikiLeaks opublikowało film, w którym widać masakrę cywilów przez amerykański helikopter. Ta publikacja doprowadziła do szału urzędników w Pentagonie i spowodowała, jak podaje ABC News, że Assange zaczął się ukrywać.
Pewien czas temu, Assange powiedział w wywiadzie dla BBC: „Nigdy nie odmówiliśmy publikacji tajemnicy wojskowej. Jesteśmy organizacją międzynarodową. Nie stajemy po którejkolwiek ze stron w wojnach.”
Daniel Ellsberg, który ujawnił dekumentu Pentagonu w latach 1970'tych, które wskazywały na obłudę rządu w sprawie wojny w Wietnamie, powiedział stacji ABC, że Assange ma rację, że się ukrywa: „On nie może się czuć bezpieczny, gdziekolwiek by nie był. W końcu po raz pierwszy w demokratycznym kraju prezydent otwarcie powiedział, że ma prawo korzystać ze służb specjalnych w tajnych operacjach na całym świecie przeciwko komukolwiek, kogo uzna za związanego z terrorystami.”.
Agenci Pentagonu poszukują Juliana Assange w związku z nową partią tajnych dokumentów Departamentu Stanu, które mają rzucać nowe światło na współpracę rządu USA z władzami krajów na Bliskim Wschodzie. Dokumenty zostały przekazane WikiLeaks przez 22-letniego oficera wywiadu, Bradleya Manninga, który jest teraz internowany w Kuwejcie.
Assange zszedł do podziemia i odwołał m.in. swój udział w konferencji reporterów śledczych w Las Vegas. Od dawna nie mieszkał na stałe w jednym miejscu.
W WikiLeaks pracuje 5 osób na stałe, a dorywczo współpracuje około 800 wolontariuszy.
20 czerwca 2010 głosuję na Rysia z Klanu
Czytelnik CIA, Wto, 2010-06-15 22:39 Blog | Ironia/Humor | Tacy są politycy | WyboryNa kogo zagłosujesz 20 czerwca? Głosowanie na jakiegokolwiek z tych pajaców to błazenada. Na ich tle najpoważniejszym kandydatem wydaje się Rysiu. Zatem 20 czerwca napiszę na karcie "Rysiu z Klanu" i zaznaczę krzyżyk. Niech mi nikt nie mowi, że nie chciało mi się iść na wybory.
Grupa na facebooku: tutaj
Mafia PO kontroluje lokale na Mokotowie
Yak, Wto, 2010-06-15 10:04 Kraj | Tacy są politycyRadni chcą odwołać zarząd Mokotowa. Żądają wyjaśnienia nagrań, na których lokalni przedsiębiorcy chwalą się dawaniem łapówek.
„Sprawa głośna jest, bo miejsce jest na szpicy” – mówi polityk PO do przedsiębiorcy, gdy urzędnicy dowiedzieli się o nielegalnym podnajmowaniu dzielnicowego lokalu. „Spadamy ze wszystkiego, bo burmistrz będzie na mnie mordę darł” – odpowiada przedsiębiorca.
To jedno z delikatniejszych nagrań, które wstrząsnęły mokotowskimi radnymi.
– Czytałem stenogramy pięciu lub sześciu rozmów – mówi radny Adam Ciesielski (SLD). – Przedsiębiorcy wyraźnie w nich mówią, że płacą łapówki urzędnikom za to, że ci przymykają oko na nielegalny podnajem.
Chodzi o lokal przy ul. Puławskiej 10, w którym do niedawna mieściła się Superapteka. Jeden z przedsiębiorców wynajmował go od dzielnicy za 6 tys. zł, a następnie nielegalnie podnajmował aptece za 27 tys. zł. Gdy urzędnicy to zauważyli, zamiast rozwiązać umowę wynajmu, zgodzili się na ugodę, a następnie przekwalifikowanie lokalu na zakład jubilerski.
– Przedsiębiorca złożył wniosek o przekwalifikowanie w piątek, a w środę sprawę już opiniował zarząd dzielnicy – dziwi się radny Ciesielski. – Chcielibyśmy się dowiedzieć czemu, skoro sprawy tego typu załatwia się co najmniej kilka miesięcy.
Odpowiedzi na to pytanie znajdować się mają w nagraniach.
Wideo: Wywiad z Ewą Jasiewicz ws. Flotylly Wolności
Tomasso, Nie, 2010-06-13 17:38 Świat | Blog | Militaryzm | Protesty | Represje | Tacy są politycyEwa Jasiewicz wiedziała, że może zginąć, ale mimo wszystko zdecydowała, że popłynie. Tak mogła pomóc. Ta polsko-brytyjska dziennikarka i działaczka była na statku z pomocą humanitarną dla Strefy Gazy, zaatakowanym przez izraelskich komandosów. W wywiadzie dla Wirtualnej Polski mówi swojej motywacji, walce o sprawiedliwość oraz wydarzeniach na okrętach "Flotylli Wolności".
Obejrzyj:
Wideo - część 1
Wideo - część 2