Tacy są politycy

Francja: Za ściągnie korporacyjnych plików, kara odłączenia od sieci

Świat | Gospodarka | Tacy są politycy

Nadchodzą ciężkie czasy dla francuskich internautów. Za pobieranie muzyki i filmów z internetu nie trafią już raczej do więzienia, za to mogą stracić dostęp do Sieci nawet na rok. Na podstawie nowej ustawy, która ma wejść w zycie w styczniu 2009 roku, dostawcy internetu zostaną zobligowani do monitorowania Sieci pod kątem poszukiwania osób pobierających pliki w ramach P2P.

Po dwóch ostrzeżeniach wystosowanych do właściciela łączą wzywających do zaprzestania nielegalnych praktyk, wraz z trzecim zostanie zablokowany dostęp do internetu, nawet na okres jednego roku. Wcielaniem postanowień ustawy w życie zajmie się nowa rządowa agencja - HADOPI - dysponująca rocznym budżetem w wysokości 15 milionów euro. Skazanie 300 osób w przeciągu ostatnich dwóch lat nie zmniejszyło zainteresowania Francuzów pobieraniem plików poprzez P2P.

Wybory na Podkarpaciu: Lewica broni "życia poczętego"

Kraj | Prawa kobiet/Feminizm | Tacy są politycy

Portal lewica.pl podał informację o ankiecie przeprowadzonej przez gazetę „Nasz Dziennik”, przeprowadzonej wśród kandydatów startujących w uzupełniających wyborach na senatora na Podkarpaciu w której pytano o różne kwestie społeczno-polityczne. Jak się okazało żaden z kojarzonych z lewicą lub centrolewicą kandydatów nie przyznał, że prawo antyaborcyjne należy zliberalizować.

Na pytanie „Jaki jest Pana stosunek do ochrony życia człowieka od poczęcia do naturalnej śmierci?” odpowiedzi były niemal identyczne.

Apel z Bamako

Świat | Dyskryminacja | Edukacja/Prawa dziecka | Ekologia/Prawa zwierząt | Gospodarka | Kultura | Militaryzm | Prawa kobiet/Feminizm | Prawa pracownika | Protesty | Publicystyka | Rasizm/Nacjonalizm | Tacy są politycy | Technika | Ubóstwo

Dla uczczenia pięćdziesiątej rocznicy antykolonialnej konferencji przywódców krajów Azji i Afryki, która odbyła się w 1955 roku w Bandungu w Indonezji, 18 stycznia 2006 roku zorganizowano w afrykańskim mieście Bamako w Mali spotkanie zatytułowane „Konferencja ludów Bandungu — Odbudowa sojuszy Południa”. Autorami tego pomysłu byli egipsko-francuski socjolog i ekonomista Samir Amin z organizacji Forum Trzeciego Świata oraz belgijski socjolog François Houtart ze Światowego Forum na rzecz Alternatyw. Konferencja odbyła się na dzień przed rozpoczęciem Policentrycznego Światowego Forum Społecznego w Bamako, a jej efektem było opracowanie poniższego dokumentu, nazwanego Apelem z Bamako (ang. Bamako Appeal, franc. Appel de Bamako; zob. http://www.forumtiersmonde.net ). Zaprezentowano go podczas Forum w Bamako, a następnie w Caracas, gdzie został przyjęty 29 stycznia 2006 roku przez Zgromadzenie Ruchów Społecznych w ramach Policentrycznego Światowego Forum Społecznego.

Uwaga od redakcji: redakcja CIA nie identyfikuje się z treścią apelu, ale chętnie rozpocznie polemikę na ten temat - wkrótce opublikujemy pierwsze teksty polemiczne.

Zapatero pacyfikuje strajk kierowców

Świat | Gospodarka | Protesty | Represje | Tacy są politycy

Od zeszłego tygodnia kierowcy ciężarówek prowadzą w Hiszpanii szeroko zakrojone akcje strajkowe przeciwko wzrostom cen paliwa. Próbują wymóc na rządzie pomoc finansową. W poniedziałek kierowcy po raz drugi próbowali zablokować zaopatrzenie. Jednak tym razem do akcji wkroczył sam Zapatero nakazując... pacyfikację blokad przez Guardię Civil. W mieście Bevente na północy Hiszpani Guardia Civil na wiele godzin uwięziła 500 kierowców - bez podstawy prawnej - jak donoszą przedstawiciele jedynego związku, który zdecydował się nadal kontynuować akcję (Platforma Obrony Transportu). "Wciąż nas zatrzymują, uprowadzają i oskarżają" - twierdzą. Indymedia donoszą nawet o rannych i zabitych. Ponoć te represje odpowiadają za fakt, że za miast 3000 kierowców tirów do Madrytu dotarło jedynie 1500.

Za odrzucenie Traktatu Lizbońskiego, wyrzucenie z UE?

Świat | Tacy są politycy

Niemiecki szef frakcji socjalistycznej w Parlamencie Europejskim Martin Schulz dopuścił możliwość wykluczenia Irlandii z Unii Europejskiej, gdyby ostatecznie odrzuciła ona Traktat Lizboński.

Rząd Niemiec liczy, że po zatwierdzeniu Traktatu Reformującego UE przez wszystkie pozostałe państwa Irlandii zaproponuje się następne referendum, tym razem uzupełnione pytaniem o członkostwo w Unii.

Debata publiczna, pranie mózgów i demokracja

Publicystyka | Tacy są politycy

Wyniki referendum w Irlandii nie powinny być wielką niespodzianką dla tych, którzy obserwowali ten temat. Obywatele Francji oraz Holandii odrzucili w referendach przyjęcie europejskiej konstytucji po intensywnej debacie w tych krajach. Traktat Lizboński, w zasadzie zawiera to samo, co odrzucona konstytucja, więc, po debacie publicznej i dużym wysiłku włożonym przez różne ruchy społeczne, organizacje polityczne, partie, itd, aby zaprezentować informacje o traktacie, ludzie postanowili, że nie chcą przyjąć takiego traktatu. Demokraci mogliby więc się cieszyć, że choć trochę ludzi zaangażowało się w tę sprawę, czytało co nieco o traktacie, przeczytało sam tekst traktatu, przysłuchiwało się debacie, zastanowiło się i zagłosowało. Jednak raczej słuchamy w mediach, jak przedstawiciele "demokracji" powtarzają tezę, że obywatele Irlandii po prostu źle zrozumieli, co mieli zrobić i źle zagłosowali. Powtarzająca się teza brzmi: nikt nie rozumiał, co robi.

Kiedy Polska przystąpiła do Unii, mało kto czytał ważne dokumenty, jak Traktat Akcesyjny, ponieważ ten dokument, oraz wiele innych nie były tłumaczone na jęz. polski aż do momentu na kilka dni przed referendum. (Traktat Lizboński został opublikowany w jęz. polskim 4 dni po tym, jak Polska go podpisała, ale rząd już postanowił w imieniu ludzi, więc po co pozwolić im czytać dokument, który podpisuje się w jego imieniu).

Przed referendum, mało kto czytał traktaty, czy najważniejsze dokumenty Unii, jednak politycy pro-unijni występowali w telewizji, mówili o pewnych korzyściach, powtarzali kilka haseł, więc mieli okazję przekazać ludziom, jak należy głosować. Bardziej głęboka analiza nie byłaby im na rękę, więc nie była potrzebna. Po co zawracać głowę ludziom informacjami, które i tak tylko "eksperci" mogą zrozumieć. Dla tych polityków więc, "demokracja" działa, kiedy ludzie słuchają tych, którzy przemawiają w telewizji i kiedy ludzie posłusznie idą głosować tak, jak chcą tego politycy. Zupełnie ich nie obchodzi, czy ludzie dyskutowali, debatowali czy nawet czytali dokumenty nad którymi głosują - ważne jest to, że wszystko idzie zgodnie z planem.

Jednak okazuje się, że czasami ludzie potrafią poinformować się niezależnie, albo w ogóle rozumieją, że coś, co politycy próbują im narzucić nie leży w ich interesie. Jednak w takich sytuacjach, politycy boją się ludzi, nie chcą aby głosowali i ciągle mówią o tym, jak ludzie "nie mają dość wiedzy". Fakt, że prawdopodobnie także nie wiedzieli, co robią, kiedy wybierali tych polityków jest przez nich całkiem pomijany.

Referendum w Irlandii może być taką historyczną chwilą, ponieważ zapewne nie będzie już zbyt wiele takich ważnych referendów w Europie. Po tym, jak Holendrzy i Francuzi odrzucili Konstytucję, już postanowiono, że nie będą oni mogli głosować nad kolejną propozycją unijną, czyli Traktatem, a rządy, które rozważały przeprowadzenie referendów postanowiły, że nie warto ryzykować. Lepiej podpisać umowę, a dopiero potem poinformować ludzi. I jeśli nie będzie poważnych zadym i ostrych reakcji, to będzie znak, że można dalej tak postępować. Przecież mało kto dowie się, na co naprawdę się zgodzili i mało kto będzie mógł zrozumieć coś oprócz oficjalnej propagandy establiszmentu.

Tak właśnie wygląda demokracja dla rządzących: im mniej aktywni są ludzie w debacie, tym lepiej, ponieważ rządy działają w interesie wąskich elit, a jak ludzie zaczynają pytać o swoje własne interesy i głosują zgodnie z nimi, trudniej jest wprowadzić prawodawstwo, które działa przeciw większości społeczeństwa. W tym sensie, demokracja nie leży w interesie elit. Dlatego elity tak bronią traktatu, który odbiera prawa głosującym obywatelom i koncentruje więcej mocy decyzyjnej w rękach eurokratów.

Portoryko: Nauczyciele przeciw kolaboracyjnym związkom

Świat | Prawa pracownika | Protesty | Tacy są politycy

W Portoryko odbywają od kilku miesięcy się akcje protestu nauczycieli. Obecnie, rząd Portoryko chce represjonować związek nauczycieli i ustawić na jego miejsce bardziej ugodowy amerykański związek zawodowy.

Oddziały policji do tłumienia zamieszek (tzw. Fuerzas de Choque) musiały chronić zjazd związku SEIU (Service Employees International Union) przed związkowcami z FMPR (Federacja Nauczycieli Portoryko). Związkowcy protestowali, ponieważ SEIU próbuje negocjować z rządem, aby zdelegalizować FMPR, związek radykalniejszy niż SEIU i przejąć członków FMPR.

AlterKino.org: Społeczeństwo spektaklu

Świat | Gospodarka | Kultura | Tacy są politycy

Społeczeństwo spektaklu - film Deborda zmusza widza do aktywnego odbioru, samodzielnego konstruowania znaczeń, ukazuje sprzeczności spektakularnego kapitalizmu, ale także jego ukrytą za pozornymi konfliktami („komunizm” kontra „wolny świat”) jedność. Debord zmusza widzów do spojrzenia na siebie samych (...) na nędzę swojego życia, ubóstwo egzystencji, maskowaną narracją spektaklu.

Poza debiutem wszystkie filmy Deborda składają się głównie z filmowych cytatów, powstają przede wszystkim na stole montażowym, z nakręconego w innych celach materiału. Debord przenosi do filmu technikę przechwytywania cytatów, która była charakterystyczna dla jego pracy teoretycznej. W jego filmach fragmenty narracji spektaklu; kronik filmowych, wiadomości, reklam, plansze komiksów, hollywoodzkie produkcje układają się w nową całość o własnym politycznym wydźwięku. Bo twórczość filmowa jest dla Deborda zawsze praktyką polityczną, kino ma być narzędziem zmiany rzeczywistości, jak mawia Debord „świat został już sfilmowany, teraz chodzi o to, by go zmienić”.

http://www.alterkino.org

Rządzić i dzielić w Iraku na stałe

Świat | Gospodarka | Tacy są politycy

Stany Zjednoczone negocjują z władzami Iraku "strategiczny sojusz" zakładający wojskową obecność USA na czas nieograniczony. USA chciałyby utrzymać w Iraku 50 baz wojskowych, miałyby wolną rękę w takich kwestiach jak prowadzenie operacji wojskowych, aresztowania Irakijczyków i sprawowałyby kontrolę nad iracką przestrzenią powietrzną.

Amerykański personel wojskowy i cywile pracujący na kontraktach mieliby immunitet chroniący przed odpowiedzialnością karną. Zgoda na taki plan postawiłaby pod znakiem zapytania suwerenność Iraku. Plan przypomina traktat brytyjsko-iracki z 1930 r., który w zamian za zrzeczenie się mandatu Ligi Narodów dawał Brytyjczykom przywileje wojskowe i ekonomiczne.

Włochy: Więzienie dla przeciwników politycznych Busha

Świat | Dyskryminacja | Represje | Tacy są politycy

Ponad dwustu więźniów osadzonych w więzieniu Regina Coeli w samym centrum Rzymu nad Tybrem przeniesiono do innych zakładów karnych, by zrobić miejsce dla osób, które zostaną aresztowane w trakcie protestów podczas zbliżającej się wizyty prezydenta George'a W.Busha.

Dla manifestantów, którzy już zapowiadają protesty przeciwko wizycie Busha, przygotowano dwa piętra w rzymskim więzieniu. George W.Bush będzie w Wiecznym Mieście od 11 do 13 czerwca.

Piterze odechciało się ujawniać rządowe wydatki

Kraj | Tacy są politycy

Dokument który miał być opublikowany przez minister w kancelarii premiera, Julię Pitere, na zlecenie Donalda Tuska, miał pokazać rozrzutność podwładnych Jarosława Kaczyńskiego. Mieliśmy poznać szczegółowe wydatki ze służbowych kart kredytowych, których używali także do prywatnych celów, ministrowie PiS, Samoobrony i LPR do tego miały dojść także dotychczasowe wydatki rządów PO.

- Nie będziemy tego publikować. Odechciało mi się. Po analizie rządowych kart kredytowych obraz jest tak żałosny i straszny, że nie chcę nim straszyć - tłumaczy Julia Pitera. Podkreśla, że robi to w interesie państwa. - Na tej publikacji straciłby w oczach Polaków wizerunek wszelkiej władzy - mówi.

Włochy: Polityczne prześladowania imigrantów

Świat | Dyskryminacja | Represje | Tacy są politycy

Od środy imigranci wyprowadzani są masowo z autobusów, ustawiani w rzędzie na chodniku, szczegółowo legitymowani i grupami prowadzeni na komisariaty policji. Mieszkańcy stolicy Lombardii podkreślają, że nigdy nie widzieli czegoś takiego. Mass media mówią nawet o "polowaniu na imigrantów".

Kontrole dokumentów i prawa pobytu przeprowadzane są przede wszystkim w środkach komunikacji miejskiej na oczach zdumionych pasażerów i przechodniów. W niektórych przypadkach policjanci eskortują imigrantów na posterunek do dalszego wyjaśnienia, tak jak postępują z grupami kibiców - chuliganów.

Łamanie praw człowieka w modzie

Świat | Dyskryminacja | Represje | Tacy są politycy

Z opublikowanego właśnie corocznego raportu Amnesty International wynika, że przynajmniej w 81 państwach powszechne są tortury i nie ma wolności słowa. Darfur, Zimbabwe, Gaza, Irak i Birma. Tam prawa człowieka łamane są nagminnie. Niesprawiedliwość, nierówność i bezkarność to cechy naszego świata. Tortury i złe traktowanie w więzieniach występują w prawie co drugim państwie świata. W co najmniej 54 państwach niewinny człowiek może trafić za kratki po niesprawiedliwym procesie. W 2007 r. oficjalnie wykonano na świecie ponad 1,2 tys. wyroków śmierci.

W ostatnich latach prawa człowieka były łamane częściej niż na początku lat 90. Amnesty zarzuca USA przetrzymywanie więźniów w Iraku, Afganistanie i w bazie Guantanamo - bez sądu i zarzutów. W takiej sytuacji w Iraku jest ponad 25 tys. osób. Po inwazji na Irak i interwencji w Afganistanie Amerykanie obniżyli standardy dotyczące praw człowieka.

Rosja: Coraz więcej morderstw cudzoziemców

Świat | Dyskryminacja | Rasizm/Nacjonalizm | Tacy są politycy

W Moskwie, Petersburgu i innych dużych miastach bandyci zabili w tym roku więcej cudzoziemców niż w całym 2007 roku. Od początku tego roku w napaściach na tle nacjonalistycznym w Rosji zginęło już 72 cudzoziemców. To dramatyczny wzrost, bo w całym 2007 r. w Rosji zginęło 50 obcych.

Obejrzyj filmy:
[video] Rosyjska wściekłość
[video] Neonaziści - biała siła

Najczęściej giną Uzbecy, Kirgizi, Tadżycy oraz Azerowie. A Petersburg, który zdaniem obrońców praw człowieka uchodzi za stolicę rosyjskiego nacjonalizmu, słynie z ciężkich pobić oraz zabójstw studentów z Afryki. W Rosji, która tak jest dumna ze zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami, cudzoziemcy najbardziej boją się 20 kwietnia, czyli dnia urodzin Adolfa Hitlera. W tym roku w urodziny Hitlera neonaziści wprawdzie nikogo nie zabili, a w całej Rosji pobili kilku cudzoziemców oraz pozawieszali flagi ze swastykami w kilku miastach.

Czesi nadal będą płacić za leczenie!

Świat | Tacy są politycy

W Czechach nie będzie powrotu do bezpłatnej służby zdrowia - orzekł Sąd Konstytucyjny. Teraz Czesi płacą 30 koron (równowartość 4 zł) za wizytę u lekarza w publicznej służbie zdrowia,a także wypisanie recepty i 60 koron za każdy dzień pobytu w szpitalu. Z opłat zwolnieni są - podobno - ludzie ubodzy, dzieci z domów dziecka i osoby, którym przymusowo nakazano leczenie.

Czeski związek zawodowy pracowników służby zdrowia zapowiedział na 24 czerwca strajk przeciwko reformom przygotowywanym przez ministra zdrowia Tomasza Julinka. Julinek z prawicowej Obywatelskiej Partii Demokratycznej (ODS) przygotował szereg projektów reform. Przewidują one m.in. od przyszłego roku przekształcenie szpitali uniwersyteckich i kas ubezpieczeniowych w spółki akcyjne.

Związki zawodowe, tak jak socjaldemokratyczna opozycja (CSSD), zdecydowanie krytykują obowiązujące od początku tego roku opłaty za każdą wizytę u lekarza i przepisanie recepty (30 koron, czyli 1,2 euro) oraz za każdy dzień pobytu w szpitalu (60 koron).

Przeczytaj także:
Czechy: Skutki prywatyzacji w służbie zdrowia.

Kanał XML