Technika

Wrocław przeciwko ACTA

Kraj | Protesty | Technika

 Protest przeciwko ACTA we Wrocławiu Dzisiaj we Wrocławiu odbyła się demonstracja przeciwko wprowadzenia umowy ACTA. Mimo że facebookowi organizatorzy zrezygnowali z firmowania protestu z powodu nie możności legalizacji protestu w terminie (oficjalnie trzeba 3 dni) i się od niego odcięli przenosząc go na środę i łącząc go z inną manifestacją, na demonstracji i tak spontanicznie pojawiło się grubo ponad 100 osób, które nie bały się korzystać ze swojej wolności, bez względu na biurokratyczne wymogi stawiane przez państwo.

Mimo braku legalizacji policja była praktycznie nieobecna. Demonstranci zebrani pod dolnośląskim Urzędem Wojewódzkim, skandowali "Wolność słowa w Internecie", był transparent z hasłem "ACTA stop!". Ogromnym plusem organizowania akcji w tych godzinach był fakt, że chcąc nie chcąc musieli się na niego natknąć urzędnicy wychodzący o tej godzinie masowo z budynku z powodu końca pracy, więc hasła nie były kierowane w próżnię.

Następnie protestujący udali się w kierunku Rynku, wciąż po drodze skandując hasła. Tam po pewnym czasie i skandowaniu kolejnych haseł protest się zakończył. Nie było żadnych incydentów. Warto dodać, że protest praktycznie organizował się sam i ludzie sami, spontanicznie decydowali co mają robić, bez wodzów i nakazów z góry.

Jutro odbędzie się kolejny protest przeciwko ACTA, także pod Urzędem Wojewódzkim o godz. 18.

FileServe także wywiesza białą flagę

Świat | Technika

Po tym, co spotkało serwis Megaupload, działający na tej samej zasadzie FileServe rozpoczął blokowanie kont swoich użytkowników, usuwanie plików, zawiesił też działanie programu partnerskiego.

FileServe jak dotąd nie wystosował żadnego oświadczenia, nie możemy więc stwierdzić, czy blokowane są konta wyłącznie naruszające regulamin serwisu, czy też po kolei banowani są wszyscy użytkownicy. Nowe konta można tworzyć, jednak nie można przystąpić do programu partnerskiego. FileServe, podobnie jak jego konkurencja, posiadał program partnerski. Polegał na płaceniu użytkownikom za umieszczane przez nich pliki. Każde tysiąc pobrań to 25 dolarów dla osoby umieszczającej dane pliki. FileServe, najwyraźniej przestraszony losem Megaupload, postanowił w trybie natychmiastowym oczyścić się z jakichkolwiek podejrzeń. Użytkownicy FileServe są zbulwersowani. Na forach powiązanych z witryną dominują słowa „skandal”, „przekręt” i „skok na kasę klientów”. Witryna będzie miała duży problem, by odbudować zaufanie swoich klientów.

Filesonic kończy z funkcją dzielenia się plikami

Świat | Technika

Administratorzy znanej witryny Filesonic zrezygnowali z dalszego udostępniania funkcji dzielenia się plikami. Jest to prawdopodobnie efekt niedawnego zamknięcia konkurencyjnego serwisu Megaupload. Filesonic nie zniknęło z sieci całkowicie, nie działa jednak mechanizm umożliwiający wymienianie się plikami z innymi użytkownikami - podał serwis TorrentFreak. Zablokowano również program partnerski, dzięki któremu internauci mogli zarabiać na udostępnianiu popularnych plików.

Kolejne ataki hackerskie na strony internetowe polskiego rządu

Kraj | Protesty | Tacy są politycy | Technika

Nie ma znaczenia czy ataki na rządowe strony rozpoczęły się od ataków DDoS czy wzmożonego zainteresowania obywateli treścią ACTA. Anonymous osiągnęli swój cel, politycy zapowiedzieli spotkanie i dyskusję ws. tej kontrowersyjnej umowy.

W sobotę do godzin wieczornych rządowe strony nie działały lub wczytywały się bardzo wolno. Do ich unieruchomienia przyznała się na Twitterze grupa Anonymous, znana z ataków na m.in. na MasterCard czy ostatnio na Departament Sprawiedliwości USA i RIAA.

W niedzielę "Anonimowi" rozwiali wszelkie wątpliwości i przejęli kontrolę nad polskim internetem. Przez cały dzień obserwowano jak kolejne rządowe strony raz działają, a raz nie, w tym te wzbudzające najwięcej emocji: witryny ABW, MON czy Premiera i Prezydenta. Kulminacją tych działań była zapowiedź, że to ostatnia szansa polskiego rządu i zmasowany atak na szereg serwisów.

Gorzów Wlkp: Protest przeciwko ACTA

Kraj | Protesty | Technika
2012-01-25 18:00
2012-01-25 21:00


Manifestujemy przeciwko ACTA, zapraszajcie wszystkich znajomych, im większa frekwencja tym lepiej, trzeba obalić ten absurd!

Zmiana miejsca zgromadzenia: Spotykamy się na placu grunwaldzkim!

Wydarzenie na facebooku:

https://www.facebook.com/events/135788003207252/

Katowice: Stop ACTA

Kraj | Kultura | Protesty | Technika
2012-01-26 16:30
2012-01-26 18:00

26.01.2012 Urząd Marszałkowski Województwa Śląskiego, 16:30.

Aktualności tutaj: http://www.facebook.com/events/174724099301513/

Poznań: Przeciwko ACTA

Kraj | Kultura | Protesty | Technika
2012-01-25 18:00
2012-01-25 21:00

Kiedy: Środa 25.01, godzina 18:00
Gdzie: ul. Półwiejska, Stary Browar w Poznaniu.

UWAGA! Manifestacja została przełożona na 25 stycznia tj. środę z powodów prawnych. W poniedziałek zostaną załatwione formalności i manifestacja zostanie zalegalizowana.

Aktualności na http://www.facebook.com/events/226312790787825/?ref=nf

FBI zamyka wielkie serwery hostingowe

Świat | Kultura | Tacy są politycy | Technika

Aktualizacja: W ramach odwetu i protestu przeciw wprowadzaniu w życie ustaw SOPA i PIPA, hakerska grupa Anonymous dokonała ataku na instytucje forsujące dążenie do zmasowanej cenzury internetu. Dziś nie działały lub nie działają nadal m.in. internetowe strony Departamentu Sprawiedliwości USA, RIAA, Motion Picture Association of America i Universal Music Group. Akcja Anonymous trwa nadal i jest największą z dotychczas przeprowadzonych.

Władze federalne Stanów Zjednoczonych (FBI) ogłosiły dzisiaj, że namierzyły i określiły dziś tożsamość 7 osób powiązanych z funkcjonowaniem serwisu Megaupload, w tym jego założycieli, zarzucając im prowadzenie kryminalnej działalności polegającej na rozpowszechnianiu pirackich treści oraz naruszania praw autorskich w internecie.

Sądowa ława przysięgłych wydała pozwolenie na zamknięcie jednego z największych serwisów hostingowych na świecie Megaupload, na który miliony ludzi mogło anonimowo przesyłać duże pliki.

Cztery z siedmiu wspomnianych osób zostały dzisiaj namierzone i aresztowane przez FBI w Nowej Zelandii. Pozostałe trzy osoby są na wolności. Władze w porozumieniu z ławą przysięgłych powiedziały, że to tylko część członków przestępczej siatki, którą ochrzcili mianem "Mega Conspiracy", a jej członkom postawionych zostanie co najmniej pięć zarzutów, w tym o naruszenie praw autorskich, rozpowszechnianie pirackich treści w internecie oraz spisek przeciw państwu (sic!).

Google mówi, że cenzura jest już wystarczająco skuteczna

Świat | Technika

Jak już podawaliśmy, firma Google, podobnie jak Facebook i inne firmy internetowe, zamierza wziąć udział w proteście przeciw ustawie SOPA przygotowywanej przez Kongres. Argumentacja firmy Google polega na wskazywaniu, że cenzura w sieci jest już wystarczająco skuteczna i nie wymaga zaostrzania prawa.

Jak stwierdziła Samantha Smith, rzecznik Google – „Jesteśmy przeciw tej ustawie, gdyż już istnieją inteligentne sposoby zamykania wrogich stron internetowych w innych krajach. [...] W zeszłym roku usunęliśmy 5 milionów nielegalnych stron z naszych wyników wyszukiwania”.

Globalny strajk internetowy przeciwko SOPA

Świat | Protesty | Technika

Spółka WikiMedia już strajkuje przeciwko drakońskiej ustawie SOPA, która grozi nie tylko wolności słowa w internecie, ale także integralności globalnej sieci. Do protestu dołączają inne popularne strony i serwisy. Polska Wikipedia będzie normalnie działać, ale jej rzecznik sugeruje, że w przyszłości możliwy jest udział w innym strajku, przeciwko kontrowersyjnemu porozumieniu ACTA.

O ustawie SOPA Dziennik Internautów pisał wielokrotnie. Ustawa ta przewiduje blokowanie stron, cenzurowanie wyszukiwarek i wywieranie nacisków na dostawców płatności i reklam, a wszystko w imię ochrony praw autorskich. Mówiąc najprościej - jeśli amerykański przemysł uzna twoją stronę za "piracką", to znikasz z sieci.

Przeciwko SOPA zaprotestowało wiele firm, organizacji i wpływowych osób. Były apele i listy otwarte. Teraz przyszła pora na internetowy strajk. W dniu dzisiejszym swoje strony wyłączą m.in. Wikipedia, Minecraft, Reddit, Mozilla. Efekty można już zobaczyć na stronach anglojęzycznej Wikipedii lub Minecrafta. Firma Google protestuje inaczej - umieściła na swojej stronie tekst "Tell Congress: Please don't censor the web!" z linkiem prowadzącym do dodatkowych informacji.

Okupujący Wall Street tworzą własnego Facebooka

Świat | Technika

Ruch okupujący Wall Street chce stworzyć portal społecznościowy, w którym każdy użytkownik będzie miał pełną kontrolę nad swoimi danymi. Ruch „Okupuj Wall Street” jest zdania, że firmy takie, jak Facebook czy Twitter reprezentują „jeden procent chciwych bankierów, biznesmenów i lobbystów” zamiast „99 procent społeczeństwa”. Portal ma być dostępny wyłącznie na zaproszenie.

Służby mogą czytać nasze SMS-y

Kraj | Tacy są politycy | Technika

Polecenie ujawnienia "treści wiadomości tekstowych" miała wydać Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Poznaniu prowadząca śledztwo w sprawie dwóch dziennikarzy. Jeśli to prawda, to znaczy, że polskie służby mogą naruszać naszą prywatność na niezwykłą skalę, wykraczającą poza możliwości, jakie powinna dawać i tak kontrowersyjna retencja danych.

Retencja danych, czyli przechowywania informacji o wykonywanych przez nas połączeniach telefonicznych. Te dane są następnie udostępniane na każde żądanie służb specjalnych, policji, prokuratury i sądów. Retencja danych w Polsce jest kontrowersyjna, bo służby mają zbyt swobodny dostęp do zachowanych danych, bez kontroli sądu lub prokuratora, na podstawie specjalnego interfejsu.

Teraz jednak okazuje się, że może dochodzić do sytuacji, kiedy służby uzyskują dostęp do danych nieobjętych retencją. W przypadku sieci telefonicznych dane objęte retencją to np. numer telefonu, czas połączenia czy stacje przekaźnikowe, w zasięgu której znajdowali się wykonujący i odbierający połączenie. Służby nie powinny mieć natomiast dostępu do treści SMS-ów... teoretycznie.

Hakerzy z Anonymous okradli wywiad USA

Świat | Technika

Hakerzy z ruchu Anonymous podali, że włamali się na strony amerykańskiej wywiadowni Stratfor i skradli e-maile oraz dane z kart kredytowych. Ostrzegli, że to dopiero początek świątecznych ataków, zaplanowanych na ten tydzień.

Jeden z hakerów podał, że dane z kart kredytowych posłużą do kradzieży miliona dolarów i rozdania ich w charakterze bożonarodzeniowych datków na cele dobroczynne.

Na profilu na Twitterze grupy, znanej z antykorporacyjnego nastawienia, zamieszono link do - jak twierdzą Anonimowi (Anonymous) - ściśle strzeżonej listy klientów Stratforu. Figurują na niej m.in. armia USA, siły powietrzne USA, organy ścigania, banki, firmy technologiczne jak Apple czy Microsoft.

Anonimowi skradli - jak twierdzą - 200 gigabajtów danych. Anonimowi twierdzą, że do numerów kart kredytowych dostali się z łatwością, ponieważ Stratfor nie zadał sobie trudu, by je chronić szyfrem. Hakerzy na Twitterze podali również link do plików internetowych zawierających dane z 4 tysięcy kart kredytowych, hasła i domowe adresy osób z listy klientów prywatnych Stratforu. Zamieścili też w sieci zdjęcia - jak twierdzą - dowodów wpłat na cele dobroczynne dokonanych poprzez manipulację skradzionymi danymi.

Zawodowi antypiraci nakryci na ściąganiu filmów z torrentów

Świat | Tacy są politycy | Technika

Udostępniona przez Rosjan strona umożliwia sprawdzenie, jakie treści pobierano z torrentów, korzystając z danego numeru IP. Okazuje się, że instytucje odpowiedzialne za walkę z piractwem nie mają czystych rąk. Co ma na sumieniu RIAA czy Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego?

Serwis YouHaveDownloaded.com nie tylko dobitnie pokazuje, jak łatwo namierzyć osoby czy raczej numery IP uczestniczące w procederze wymiany plików. Wystawia jednocześnie niezbyt chwalebną opinię tym, którzy – zawodowo zajmując się ściganiem piractwa – powinni świecić przykładem.

Okazało się, że najciemniej jest pod latarnią. Pirackie pliki pobierane są m.in. z łącz należących do firm Sony, Universal i telewizji Fox. Od pokus ściągania pirackich treści nie jest również wolny Pałac Elizejski – siedziba francuskiego prezydenta.

Chiny: Jeszcze większa kontrola internetu

Świat | Technika

Chiny zamierzają nałożyć na osoby udzielające się na mikroblogach (głównie serwisów Sina i Tencent, które stanowią odpowiedniki Twittera, ale również Facebooka i Google Plus) obowiązek potwierdzania swojej tożsamości. Według oficjalnych wystąpień chińskich polityków ma to służyć „walce z plotkami”.

O tworzeniu rozwiązań "kontrolujących plotki" mówi się w Chinach już od jakiegoś czasu (na początku roku rozważana była nawet możliwość likwidowania tego typu usług), a niezależnie od tego, co robią w tym kierunku chińskie władze, również same firmy prowadzące tego typu serwisy usiłują wykazać się inicjatywą.

Kanał XML