Ubóstwo

Wietnam: Policja zatrzymuje protestujących przeciwko przejmowaniu gruntów

Świat | Protesty | Ubóstwo

Wieśniacy spod Hanoi protestowali przeciwko przejmowaniu ich gruntów przez państwo. W miejscu ich działek rolnych ma powstać nowe luksusowe miasteczko na obrzeżach stolicy. Policja zatrzymała 20 osób spośród protestujących. Po wczorajszych pokojowych manifestacjach dzisiejszej nocy doszło do starć. Policja użyła gazu łzawiącego, by rozproszyć demonstrantów, którzy rzucali cegłami i kamieniami.

Według mieszkanki położonego na wschód od Hanoi okręgu Van Giang, która przedstawiła się jako Thinh, ok. 3 tys. policjantów złamało opór około tysiąca protestujących wieśniaków. Na miejscu nadal jest niespokojnie. Na 70 hektarach odebranej rolnikom ziemi ma powstać miasteczko Ecopark.

Wielka Brytania: 350 tys. dzieci straci darmowe posiłki w szkołach

Świat | Tacy są politycy | Ubóstwo

Jak wynika z analiz brytyjskiego stowarzyszenia Children's Society, ponad 350 tys. dzieci straci możliwość darmowego żywienia w szkołach w wyniku drastycznego planu oszczędności proponowanego przez rząd. Wchodzące w życie w październiku 2013 reformy oznaczają, że gospodarstwa domowe zarabiające więcej niż 7,5 tys. funtów rocznie zostaną pozbawione możliwości korzystania z darmowych posiłków w szkołach. Według szacunków stowarzyszenia, będzie to dotkliwy cios dla ok. 120 tys. biedniejszych rodzin.

Teraz biedniejsze rodziny będą miały do wyboru staranie się o obniżenie swoich dochodów, przez zmniejszenie liczby przepracowanych godzin, lub będą musiały zarobić 60% więcej, by stać ich było na pokrycie kosztów posiłków dla dzieci. Już teraz szacuje się, że 1,2 miliona dzieci żyje poniżej progu ubóstwa i nie ma zawsze dostępu do posiłków w szkołach. Około 700 tys. dzieci w ogóle nie ma prawa do darmowych posiłków. (The Guardian)

AlterKino.org: Krew w twoim telefonie

Świat | Gospodarka | Prawa pracownika | Ubóstwo

Telefon komórkowy to niemal symbol naszych czasów, rzecz bez której nie ruszamy się z domu. Czy kupując nowy model zastanawiamy się gdzie został wyprodukowany, skąd pochodzi? Reżyser filmu „Krew w twoim telefonie” postanowił bliżej przyjrzeć się firmom zajmującym się telefonią komórkową i ujawnić widzom powiązania biznesu komórkowego z nielegalnym wydobyciem surowców w Kongo. „

AlterKino.org: Krew w twoim telefonie

Każda wykonana przez komórkę rozmowa nakręca zbrodniczy biznes, przysparzając dochodów nielegalnym kopalniom surowców mineralnych w Kongo. Ten kraj, który posiada tak olbrzymie i bogate złoża surowców mineralnych, od lat ogarnięty jest wojną, w której do tej pory zginęło już prawie 5 milionów ludzi, a 300tysięcy kobiet brutalnie zgwałcono.

31 Marca- Europejski Dzień Protestu Przeciw Kapitalizmowi

Świat | Gospodarka | Protesty | Publicystyka | Ruch anarchistyczny | Ubóstwo

Europejski Dzień Protestu Przeciw Kapitalizmowi - 31 Marca 2012!

Od kliku miesięcy pogarsza się sytuacja finansowa na rynkach UE i całego świata. Na szczeblu rządowym potentaci postanawiają coraz wymyślniejsze programy mające na celu „ratowanie” tonącego kapitalizmu. Docierają do nas kolejne sygnały z mediów, że obecna sytuacja z pewnością prowadzi do globalnej recesji i naszego ubóstwa.

W świetle tych gróźb przeprowadzane zostają pochopne reformy rynkowe, które radykalnie przekształcają struktury naszego społeczeństwa, prowadząc do jego kompletnego upadku w ciągu następnych dekad. Nie pozwól, by szpony kapitalizmu wbiły się w nasze społeczeństwo unicestwiając tym samym nas wszysktich- broń się!

W pierwszej fazie kryzysu łudzono nas ideą regulacji rynku poprzez ograniczenia swobody kapitalizmu: sytuacja miała się polepszyć dzięki współpracy banków i koncernów w spłacaniu długów, które powstały z ich własnej winy.

Ale dzieje się odwrotnie: sprawujący władzę w UE i jej państwach członkowskich obierają kurs jeszcze bardziej rozszerzonej wolnej konkurencji na europejskich rynkach i brutalnego oszczędzania ze strony najbardziej poszkodowanych przez system. Te „ulepszenia” mają przywrócić dawne „zaufanie” do systemu i zapewnić rządzącym stabilne zyski.

Dla większości z nas oznacza to socjalną degradację, upadek na dno ubóstwa i zaciętą walkę o byt. Są to niezbite dowody na to, że kapitalizm nie działa, że prowadzi do globalnych kryzysów oraz izolacji zubożałych przez ten system, dodając tym samym władzy odpowiedzialnym za upadek. Łączmy się dla lepszego społeczeństwa!

Kryzys Według Planu

W ciągu ostatnich dekad globalizacja kapitalizmu spotęgowała konkurencję na światowych rynkach i doprowadziła do zaciętych walk między przedsiębiorstwami. Reakcją państw przemysłowych była deregulacja lokalnych rynków, która doprowadziła do odcięcia najbardziej potrzebujących od pomocy społecznej, prywatyzacji znacznej części mienia komunalnego, zepchnięcia na margines prawny pracowników i zaostrzenia kontroli władz nad społeczeństwem- wszystko w imię kapitalizmu i wzrostu gospodarczego.

Mimo to, że w Europie, gdzie system jest „sprawny”, rynek się jeszcze nie zawalił, byt staje się z roku na rok coraz bardziej niepewny, rozłam społeczny staje się coraz bardziej widoczny.
Ten niepokojący rozwój ma negatywny wpływ na wszystko, co robimy- jak się uczymy, jak pracujemy, jak ze sobą obcujemy, prowadząc do inicjowanego przez władze trwałego kryzysu społecznego.

Z powodu tej neoliberalnej transformacji eksplodował także światowy rynek finansowy- nieważne, czy chodzi o bańkę internetową, nieruchomości czy handel derywatami: po każdej euforii na giełdach bańki pękają i następuje załamanie rynku. Winne temu nie są jednak skorumpowane elity i ich chciwość. Winne jest społeczeństwo zatrute mentalnością profitu oraz logiką bezkompromisowego dążenia do przynoszącego zyski celu. Czy tego pragniemy, czy nie- wszyscy jesteśmy od tego systemu uzależnieni. Warunki te zostały stworzone przez człowieka i tylko człowiek jest w stanie je zmienić.

Obalić Reżim UE

W 2011 roku eskalował europejski kryzys walutowy i zadłużenia; niektóre kraje nie dają już rady i stoją przed odchłanią bankructwa. Stan ten stanowi zagrożenie dla całej strefy euro i euopejskiego rynku walutowego. W opinii publicznej kraje te żyły „ponad stan swoich możliwości” i to one obarczane są winą za zaistniałą sytuację.

Wsparcie, które kraje te otrzymały od Europejskiego Banku Centralnego (EBC) w ramach Europejskiego Mechanizmu Stabilności Finansowej, związane jest z niszczącymi ich potencjał ekonomiczny warunkami.
Europejski „hamulec zadłużeniowy” ma „uspokoić rynek”- obciążając równocześnie pracujących i bezrobotnych. Prywatny majątek elit pozostaje jednak nietknięty.

Podobnie wygląda sytuacja państw kanydujących do UE: Unia i Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) zmuszają ich do ograniczenia własnych wydatków i przeprowadzenia obszernych programów prywatyzacyjnych. Wszystko po to, żeby chronić spróchniały reżim ekonomiczny UE i państw dominujących- Niemcy i Francja mogły bez większych problemów przeforsować swoje plany.

W wielu krajach społeczeństwo w postaci związków zawodowych odpowiedziało protestem błagając reżim najwyżej o jałmużnę. Ale nie o to chodzi. W świetle nieuniknionego upadku na całym świecie powstały ruchy społeczne, żeby w zjednoczeniu opuścić stan politycznej niemocy. I w tym miejscu wkraczamy solidarnie my. Żeby się coś zmieniło, musimy działać razem.

Nasze Życie w Naszych Rękach

Europejska polityka kryzysowa jest niepewna i spekulatywna jak sam kapitalizm. Zaciskanie pasa zagraża ekonomii w równym stopniu co przesadne wydawanie. W kapitalizmie nie ma pewnej drogi i stabilności, jest tylko walka o przetrwanie i kryzys za kryzysem.

Czy warto marnować życie dla takiego systemu?
Łączmy się i walczmy solidarnie przeciwko dyktaturze kapitalizmu w całej Europie. Pierwszym krokiem ku zjednoczeniu jednostek antykapitalistycznych jest Europejski Dzień Protestu Przeciw Kapitalizmowi, 31 Marca 2012.

Nasze demonstracje w Grecji, Hiszpanii, Niemczech i innych krajach europejskich świadczą o istniejącej antykapitalistycznej solidarności. W duchu solidarności pragniemy zaprosić wszystkie ruchy oraz inicjatywy emancypatorskie do udziału w tym procesie. Musimy zjednoczyć się poza państwową kontrolą i wytrwać.

Niezależnie od przebiegu kryzysu w poszczególnych krajach mamy jeden wspólny cel: obalenie a nie ocalenie kapitalizmu. Przeciwstawiamy się narodowym interesom i nacjonalistycznym ideologiom kryzysowym. Ochrona instniejących praw społecznych jest ważna, ale nasze perspektywy sięgają dalej. Musimy złamać fatalny nacisk kapitalizmu. „Prawdziwa demokracja” możliwa jest tylko bez kapitalizmu, bez władzy państwowej i bez nacjonalizmu!

Przeczytaj także o Warszawskim proteście w ramach Dnia Gniewu Społecznego 31-go marca.

Warszawa jest łatwopalna

Kraj | Dyskryminacja | Lokatorzy | Publicystyka | Ubóstwo

1 marca 2012 roku, w rocznicę śmierci tragicznie zmarłej lokatorki Jolanty Brzeskiej, na kamienicy przy ul. Widok, na tyłach warszawskiej Rotundy pojawił się vlakat: mężczyzna w średnim wieku, z brzuszkiem trzyma w jednej ręce zapałkę, w drugiej – kanister z benzyną. Obok napis: „Mossakowski: Warszawa jest łatwopalna”.

Przedstawiona na zdjęciu postać to Marek Mossakowski, który skupuje roszczenia do warszawskich kamienic, a następnie różnymi sposobami próbuje pozbyć się z nich lokatorek i lokatorów, odcinając im wodę, prąd, naruszając ciszę nocną i nękając ich na różne inne sposoby. W świetle prawa nie jest właścicielem tych budynków, bowiem przepisane zostały na kogoś innego, ale w praktyce ma już pod swoją kontrolą kilkadziesiąt kamienic w Warszawie. Obecnie stara się przejąć kolejny budynek, kamienicę zwaną „Prażanką”, mieszczącą się na warszawskiej Pradze przy ul. Kłopotowskiego 38. Pojawienie się na kamienicy postaci Marka Mossakowskiego w dniu rocznicy śmierci Brzeskiej nie jest przypadkowe. To właśnie jego –  mimo braku wyników śledztwa,  oskarżają o tę tragedię ruchy lokatorskie. Pikanterii sprawie dodaje fakt, że choć minął już rok od odnalezienia spalonego ciała Brzeskiej, policja ani razu nie przesłuchała Marka Mossakowskiego, o którym wiadomo, że miał w zwyczaju nękać swoich najemców. Co więcej oficer Komendy Stołecznej zapytany o szansę rozwikłania zagadki śmierci lokatorki twierdzi:

„Brakuje nam punktu zaczepienia. Jakiegoś motywu, podejrzanego. Czarno to widzę”.

Brak postępów śledztwa w sprawie śmierci Joli Brzeskiej i coraz trudniejsza sytuacja lokatorek i lokatorów reprywatyzowanych kamienic sprawiają, że poszerza się spektrum działań miejskich aktywistek i aktywistów. Organizowane są protesty, a po grudniowej serii podpaleń na Pradze Północ pojawiły się również oddolne patrole „Brygad Okrzejówek”, czyli ochotniczej straży lokatorskiej. Kolejnym krokiem jest nowa akcja street artowa – „Warszawskie Kanalie”, której celem jest rozpowszechnienie wizerunków osób gnębiących lokatorów lub w innych sposób działających na szkodę mieszkanek i mieszkańców miasta.

Inicjatorzy chcą nie tylko rozpowszechnić wiedzę o nękaniu lokatorów, ale proponują nam również perwersyjną "kampanię wyborczą". Dzień po pojawieniu się vlakatu w mojej skrzynce (oraz u ponad setki innych osób) pojawił się mail wysłany z adresu warszawskie.kanalie@gmail.com wyjaśniający kulisy akcji. Autorzy maila tłumaczą, że vlakat przy ul. Widok to początek nowej kampanii społecznej „Mossakowski na prezydenta!”. Sugerują tym samym, że skoro władze miasta kierują się przede wszystkim logiką zysku, to wybranie na stanowisko prezydenta jednego z kamieniczników byłoby zwieńczeniem tej logiki. Dla osób, które wciąż miałyby wątpliwości co do zasadności tego wyboru osoby, stanowiska i medium przygotowali odpowiedzi zamieszczone w formacie FAQ:

Czemu Mossakowski?

Rok temu spalono działaczkę lokatorską Jolę Brzeską. Nie żyje również technik kryminalny policji, który badał ciało Joli. Tymczasem główny podejrzany, właściciel kilkudziesięciu kamienic w Warszawie, wielokrotnie nękający Jolę Marek Mossakowski, do dziś rozwija swój biznes bez skrępowania, za cel obierając sobie kolejnych lokatorów.

Czemu Prezydent?

Awangardowa działalność Marka stanowiła iskrę dla powstania szerokiego Ruchu ludzi działających w branży Nieruchomości – w ciągu ostatniego roku spłonęły już tuziny domów na Pradze. Ruch Marka stale rośnie w siłę: tysiące kamienic (i dziesiątki skwerów) przechodzą w ręce Ruchu wraz z całymi rodzinami – stołecznym mięsem, co prawda mało cenionym, jednak po zapeklowaniu solą przemysłową zawsze mogącym ujść w tłoku. Tym samym, Ruch Marka okazuje się nawet bardziej dochodowy i lepiej rokujący niż Ruch Palikota. Jego ambicją jest przywrócić wojenny urok Warszawie – tym razem jednak płonie głównie prawy brzeg.Za kandydaturą Marka przemawia także fakt, iż w ciągu całej kariery nie był on dotąd karany choćby za najdrobniejsze wykroczenie, a w dodatku cieszy się poparciem „milczącej większości” – wielu milionów polskich złotych.

Czemu reklama?

Po pierwsze – bo w Warszawie zawsze znajdzie się miejsce na jeszcze więcej reklam.Po drugie, tak nobliwe postaci jak Mossakowski, książę Massalski, baron Bisping, Stachura i dziesiątki innych kanalii, potrzebują naszej pomocy, by przejść ze stanu wiecznej bezkarności w stan wiecznej sławy.

Warszawskie kanalie zachęcają adresatki i adresatów maila do tego, aby wzięli pędzle w dłoń i pomogli stworzyć na mieście galerię warszawskich kanalii – osób, dla których zysk jest ważniejszy niż ludzie. Poza wymienionymi kamienicznikami można również rozprzestrzeniać po mieście wizerunki innych osób działających na granicy prawa i podważających działanie demokratycznych procedur w zarządzaniu przestrzeni miejskiej. Odezwa – na wzór wielu lewicowych i innych proobywatelskich publikacji promujących nowe rozwiązania zakończona jest słowniczkiem wyjaśniającym pojęcia kluczowe dla myślenia o zmianie społecznej:


«re-prywaty-zacja»
(łac. privare  – brać, odbierać, deprawować)

1. Przejmowanie wyniesionej z wojennych gruzów Warszawy wraz z ludźmi, którzy ją odbudowali, przez osoby i podmioty prawne podające się za spadkobierców z przedwojnia – w naturze lub za pełnym „odszkodowaniem” od miasta. Warszawski wariant jest tu unikalny na tle wszystkich krajów postkomunistycznych, które wypłaciły odszkodowania za niewielką część nieruchomości. Nigdzie poza Polską nikomu nie przyszło też nawet do głowy, by traktować mieszkańców jak byle wkładkę mięsną, z metką „róbcie z nimi co chcecie”.

2. Ogólnopolski sposób na zgnębienie większości ludzi przez nielicznych (patrz też: ‘Kościół, Komisja Majątkowa’).

«demokracja bezpośrednia» stan, w którym o charakterze otoczenia decydują mieszkańcy, ew. za pomocą delegatów których mieszkańcy mogą powołać i odwołać w każdej chwili.

«prawa do miasta» coś, co w Warszawie posiadają tylko władze i deweloperzy.

«rewolucja» coś, co nadchodzi.

„Warszawskie kanalie” to nie pierwszy casting, w którym biorą udział nękający lokatorów kamienicznicy. Równolegle toczy się on w Teatrze Dramatycznym w ramach spektaklu Kto zabił Alonę Iwanowną? (reż. Michał Kmiecik). Tam w szranki o zaszczytny tytuł zabójcy Alony stają: pewien kamienicznik-wyzyskiwacz, Anders Breivik, seryjny morderca z wyspy Utoya, oraz niepoprawny politycznie reżyser, Lars von Trier, który w Melancholii starł z powierzchni ziemi całą ludzkość. Zbieżność tych akcji nie jest przypadkowa. Po premierze Alony… na scenę wyszła dziewczyna w masce Guya Fawkesa znanej z demonstracji anty-ACTA i zwracając się do obecnych na widowni wygłosiła polityczną przemowę zachęcającą widzów do tego, żeby po wyjściu z teatru – w którym można sobie pozwolić, aby powiedzieć więcej niż w radio czy gazetach – nie zapomnieli o tym, że choć z głośników słyszeli, że wszystkie postaci i wydarzenia są fikcyjne, a jakiekolwiek podobieństwo do osób żyjących jest całkowicie przypadkowe, to śmierć Jolanty Brzeskiej zdarzyła się naprawdę, a winny jest właśnie Marek Mossakowski, zaś sytuacja, w której znalazła się Jola Brzeska, dotyczy tysięcy osób w całej Warszawie. Oskarżyła również za śmierć Brzeskiej władze Warszawy, które prowadzą elitarną politykę wyszukiwania prywatnego zysku, gdzie tylko się da, co powoduje, że rocznie tysiące rodzin jest wyrzucanych na bruk, tworzone są getta biedy, budowane kontenery w Józefowie, a Warszawa staje się placem zabaw dla bogatych. Swoją wypowiedź zakończyła odezwą do obecnych: „Zajmujcie pustostany, okupujcie place, parki, skwery, bary mleczne, wymówcie służbę, skończcie z nędzą codziennego spektaklu, zniszczcie hierarchię, weźcie życie we własne ręce. Zróbcie coś!”.

Wejście na scenę Dramatycznego, o którym nie wiedział ani reżyser ani dyrekcja teatru Dramatycznego, tak samo jak akcja vlakatowa, ma na celu dotarcie do dużo szerszej publiczności. Bo nawet jeśli wiele osób, jak Jacek Wakar, nie wierzy w autentyczność buntu Kmiecika, a sam Kmiecik mówi, że nie chce robić spektaklu ku pokrzepieniu serc, to jednak bez wątpienia Kto zabił Alonę… wspiera działania lokatorskie i jest najpopularniejszym spektaklem w środowisku warszawskich lokatorów (kilka osób było na nim nawet po trzy razy i bardzo kibicuje młodemu reżyserowi).

Akcje vlakatowe, demonstracje, spektakle mówiące o losach lokatorów unaoczniają pewną kwestię, o której wciąż mówi się za mało. Jednak temat lokatorski powoli staje się na tyle nośny, że możemy mieć pewność, że coraz częściej na różnych polach będzie się nam przypominać o problemach mieszkaniowych. Może to tylko moda, ale bez popularyzacji tematu i zmianie świadomości społecznej trudno mieć nadzieję, że doczekamy się ani prospołecznej polityki mieszkaniowej i pozbędziemy się z miasta warszawskich kanalii.

Joanna Erbel

Szczecin: billboard o biedzie w Polsce

Kraj | Blog | Gospodarka | Kultura | Ubóstwo

Dnia 13 lutego pojawił się w Szczecinie billaboard na temat biedy w Polsce. Autorzy użyli stylistyki wykorzystywanej przez sieć sklepów Biedronka. Więcej info oraz zdjęć po linkiem:

http://madeinpain.wordpress.com/2012/02/14/59-polakow-juz-sprawdzilo

Temat ubóstwa w Polsce był już wielokrotnie poruszany na łamach CIA, m. in. https://cia.media.pl/problem_biedy_moze_dotyczyc_13_mln_polakow

Bezrobocie rośnie, jakość warunków pracy spada

Kraj | Prawa pracownika | Ubóstwo

Z najnowszego raportu Komisji Europejskiej wynika, że prawie 2 mln pracujących Polaków nie może wyżyć z pensji. Mają na osobę mniej niż 58o zł miesięcznie. Biedni pracujący nie mają oszczędności, a prawie całe wynagrodzenie wydają na rachunki i jedzenie. W takiej sytuacji jest już ok 12 proc. pracujących Polaków, to prawie 2 mln ludzi pracujących na etatach oraz na umowach-zlecenie i o dzieło lub tzw. "samozatrudnionych".

Po trzech latach jako takiej poprawy, w zeszłym i obecnym roku znów zaczęło ich przybywać. Powód? Autorzy raportu podkreślają, że wpływ na to miała m.in. rosnąca liczba "umów śmieciowych", które dla pracowników oznaczają niższą płacę, gorsze warunki zatrudnienia i brak możliwości rozwoju, gdyż pracodawcy nie chcą w nich inwestować.

Meksyk: Samobójstwa wśród społeczności Raramuri spowodowane klęską głodu

Świat | Dyskryminacja | Ubóstwo

Aktywiści i władze samorządowe w Sierra de Tarahumara potwierdzają fakt, że wielu indian z plemienia Raramuri popełniło w ostatnim czasie samobójstwo w wyniku klęski głodu wywołanej suszą, która dotyka ten region, połączoną z obecnością grup przestępczych oraz brakiem jakiejkolwiek pomocy ze strony rządu.

Aż do 10 grudnia minionego roku 50 kobiet i mężczyzn, myśląc o tym że nie mają czym wyżywić swoich dzieci, popełniło samobójstwo rzucając się w przepaść.

Jak stwierdziła osoba przedstawiająca się jako członek Zjednoczonego Frontu Indiańskich Rolników, władze lokalne w Chihuahuie zupełnie ignorują zaistniałą sytuację. Dodał on również że współwinnymi obecnej, nędznej sytuacji indian są, oprócz rządu, bonzowie narkotykowi, mafie zajmujące się pozyskiwaniem drewna z regionu oraz Kościół Katolicki.

USA: Przekroczenie limitu długu w styczniu

Świat | Gospodarka | Ubóstwo

 Ubóstwo w USA sie jeszcze powiększy Departament Skarbu USA poinformował, że uchwalony latem nowy limit długu publicznego zostanie osiągnięty w pierwszym tygodniu stycznia przyszłego roku. To oznacza zagrożenie recesji na skalę świata.

Gdyby nie udało się uchwalić podniesienia limitu długu publicznego, oznaczać to będzie zamrożenie części płac sfery budżetowej. Uszczuplenie takiego strumienia funduszy publicznych spowoduje, że rozwój gospodarczy osłabnie lub też nastąpi recesja, która spowoduje nową fale bezrobocia i ubóstwa.

Jak można było zobaczyć po recesji w USA po wydarzeniach z końca 2008 r., jest ona zaraźliwa dla wielu regionów świata w tym dla Unii Europejskiej.

Ubóstwo w Amerykach

Świat | Ubóstwo

Organizacja Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) opublikowała raport dotyczą żywności w obu Amerykach. Na niedożywienie chroniczne cierpi 9 milionów dzieci do lat pięciu, 22,3 mln dzieciw wieku przedszkolnym i 33 mln kobiety w wieku dorosłym.

Ponadto 3,6 mln kobiet w ciąż y cierpi na anemię z powodu niedożywienie. Ogólnie 52,5 mln osób cierpi na głód w tym regionie. Najgorzej sytuacja z żywnością w Ameryce Łacińskiej wygląda w Gwatemali. Tam 49% dzieci poniżej 5 roku życia cierpi na niedożywienie chroniczne. Raport stwierdza, że niedożywienie stanowi powód 11% chorób na świecie. Powodem niedożywienia w obu Amerykach wg raportu nie jest brak żywności, lecz jej nierówna dystrybucja. (Telesur)

Warszawa: Ponowne otwarcie Baru Prasowego

Kraj | Gospodarka | Miejsca | Protesty | Ubóstwo

Wczoraj odbyła się akcja ponownego otwarcia Baru Prasowego. Mleczny Bar Prasowy przez kilkadziesiąt lat otwarty był przy ul. Marszałkowskiej, gdzie służył okolicznym mieszkańcom. Niedawno został zamknięty z powodu wysokiego czynszu. Wielu Warszawiaków obawia się, że w tym miejscu powstanie kolejny bank lub ekskluzywna restauracja. Nikt nie pytał ich o zdanie w sprawie potrzeby istnienia takiego baru (a jest ich coraz mniej).

Z tego powodu aktywiści i aktywistki postanowili otworzyć bar na nowo w proteście przeciwko podwyżkom czynszów, eksmisjom i zamienianiu miasta w kapitalistyczną firmę goniącą za wąsko rozumianym zyskiem. Poniżej relacja z wydarzenia napisana przez aktywistów:

19 grudnia 2011 roku my, mieszkańcy i mieszkanki Warszawy wspólnymi siłami ponownie otworzyliśmy Bar Prasowy przy ulicy Marszałkowskiej. Bar odwiedziło ponad 400 osób, wydaliśmy ok 250 posiłków. Dobitnie świadczy to o tym, że bar mleczny w tym miejscu jest potrzebny. Powodzenie akcji to dowód na to, iż mieszkańcy/ki Warszwy mają dość ignorancji władz i żądają większego wpływu na urbanistyczne decyzje.

USA: Ponad milion bezdomnych dzieci

Świat | Edukacja/Prawa dziecka | Ubóstwo

 Bezdomne dzieci amerykańskieNarodowe Centrum dla Rodzin bez Dachu nad Głową podało, że liczba bezdomnych osób poniżej osiemnastego roku życia wynosi 1,6 miliona. Za osoby bezdomne uznaje się też ludzi mieszkających w przyczepach kempingowych i na squotach.

Liczba ta wzrosła o 38% w ciągu ostatnich czterech lat, jak informuje „Raport na temat młodzieży”. Dokument stwierdza:

„Jak oczekiwano, ryzyko, że dzieci będą pozostawać bez dachu nad głową wzrosło wraz z kryzysem ekonomicznym pomimo tego, że liczba mieszkań zwiększyła się o 15 tysięcy w ciągu ostatnich czterech lat.”

Stanami, gdzie jest największa ilość bezdomnych dzieci są Georgia, Alabama i Kalifornia. 42% z tych dzieci ma 6 lat i mniej. Jedna trzecia z nich to dzieci samotnych matek cierpiących na choroby
chroniczne. (Telesur)

Jak zorganizować FNB?

Publicystyka | Ubóstwo

W jaki sposób zorganizować grupę Food Not Bombs i wprowadzać ideę samopomocy w życie (poradnik):

Organizacja

Warto po zawiązaniu się grupy zrobić spotkanie i przedyskutować wszystkie kwestie z naszego poradnika. Dobrym pomysłem jest zrobienie strony internetowej lub bloga (np. na darmowym Worpdressie (www.wordpress.com) i konta na Facebooku, gdzie będziemy informować o naszych celach i zachęcać innych do przyłączenia się do nas (adres możemy podać na ulotkach i banerze). W celu wymiany informacji powinniśmy mieć też własną listę dyskusyjną, która bardzo ułatwia koordynację (możemy ją założyć za darmo na www.groups.google.pl). Powinniśmy też na początku sezonu (zazwyczaj akcja przeprowadzona jest w zimie lub okresie jesienno-zimowym) wybrać z góry koordynatorów wszystkich rozdawań (najlepiej by ta funkcja była rotacyjna). Koordynator to niezmiernie ważna funkcja i niezbędna w przygotowaniach. Do jego obowiązków należy sprawdzenie czy mamy wystarczającą ilość osób na gotowanie, odpowiednią ilość produktów, kuchnię, samochód, naczynia, terminowe rozdanie ulotek lub plakatów i koordynowanie samej akcji na miejscu.

Skąd brać produkty i co potrzeba?

Na początek najlepiej przejść wszystkie rynki i stragany w mieście. Dobrze jest porozmawiać z każdym sprzedawcą osobno na temat polityki odpadowej. Najczęściej sprawa wygląda tak, że warzywa i owoce, które nie sprzedały się w tygodniu, pod jego koniec (sobota) lądują w śmietniku, gdyż do poniedziałku się zepsują. Jeśli przedstawimy handlarzom nasze zamiary co do tych produktów istnieje duże prawdopodobieństwo, że wylądują one w naszej kuchni. W większych miastach można rozejrzeć się za giełdą owocowo-warzywną i tam podbić z podobną gadką. Oczywiście jeżeli już musimy płacić, to najlepiej kupować hurtowo warzywa na rynku od rolników. Jeżeli już posiadamy produkty z których następnie przyrządzimy sos, musimy zakupić jeszcze dużą paczkę „Warzywka” lub innej przyprawy plus sól, pieprz, koncentrat pomidorowy itp. specyfiki do smaku. Druga część naszego dania to kasza, którą również kupujemy na rynku lub w markecie w 5 kilogramowych paczkach (taka ilość starczy na ok. 70 porcji).

Gdy nie dysponujemy kuchnią kolektywną (np. na skłocie) to dobrze do tego celu nadać się może każda kuchnia domowa; wystarczy ustalić uprzednio zasady korzystania z niej z domownikami tudzież współlokatorami. Gdy to jest problemem można jeszcze spróbować wbić się na przykład do znajomych z akademika i tam się zabawić w kucharzy. Gdy już dysponujemy wszystkimi produktami i miejscem rozpoczynamy obieranie warzyw i kroimy je w drobną kostkę. Następnie całość zalewamy wodą, dodajemy przyprawy, wlewamy olej i gotujemy do momentu gdy wszystkie warzywa będą bardzo miękkie. W ostatnim momencie dodajemy koncentrat pomidorowy ze słoików lub puszki i jeszcze raz przyprawiamy do smaku. Warto też całość zagęścić mąką i dolać trochę oleju. Wyłączamy gaz pod garnkiem i go zdejmujemy. Rozpoczynamy przygotowywanie kaszy. Do gotującego się drugiego garnka z wodą sypiemy powoli kaszę i mieszamy ją co kilka minut (kasza bardzo łatwo przykleja się do dna i przypala). Jeżeli w garnku kasza napęczniała w ten sposób, że zabrakło wody, dolewamy ją. Czas gotowania kaszy zależy od jej rodzaju i dlatego warto zapoznać się najpierw z instrukcją na opakowaniu. Pamiętajmy jednak, że przed wyłączeniem warto sprawdzić czy jest dostatecznie miękka. Do naszego dania: kasza polana sosem (danie wegańskie, bardzo sycące i dające dużo kalorii) potrzebujemy: warzyw (ziemniaki, cebula, marchew, buraki, kapusta itp.), „Warzywko” i inne przyprawy (sól, pieprz, listek bobkowy, ziele angielskie), olej, koncentrat pomidorowy, kaszę. Koszt 100 porcji waha się w okolicy 100 zł. Warto sprawdzić też, czy w naszej miejscowości nie działa Bank Żywności ( http://www.bankizywnosci.pl/37/siec-bankow.html ) i czy nie będą nam dawać jakichś produktów za darmo do rozdawania.

Naczynia, garnki i zaplecze.

W procesie obróbki żywności przydają się bardzo garnki i patelnie. Gdy z jakichś powodów nie dysponujemy takowymi sprzętami, należy niezwłocznie postawić na nogi wszystkich krewnych i znajomych, by rozpoczęli poszukiwania w swych gospodarstwach wszelkich garów, (może babcia ma jakiś gar, którego już nie używa, a może koleżanki ojciec likwiduje knajpę – wystarczy ruszyć wyobraźnię). Jeżeli jednak mimo wszystko nie udało się zdobyć garów można je kupić. Koszt nabycia nowych garnków 50 litrowych na Allegro (http://allegro.pl/listing.php/search?category=0&sg=0&order=p&string=garnek+50&change_view=1) wynosi ok. 160 zł/ sztuka. Możemy również poszukać takowych na skupach złomu (są często sprzedawane ze zlikwidowanych barów czy stołówek). Koszt to połowa ceny nowego. W ostateczności warto próbować np. wypożyczyć je od Polskiej Akcji Humanitarnej lub skontaktować się z jakimiś fundacjami.

Gdzie informować o akcji?

Przygotowujemy 100-200 małych ulotek lub plakat z miejscem rozdawania, datą i godziną. Najlepiej robić akcję w niedzielne popołudnie (np. 13-14, byśmy mieli od rana możliwość ugotowania). Proponowane miejsca to obrzeża centrów miast (przejścia podziemne [okolice dworca lub centrum handlowego], skraje parków, skwery a nawet przystanki autobusowe). Dobrze by miejsce było zadaszone (np. przejścia podziemne). Przygotowane ulotki rozdajemy (lub przyklejamy plakat informacyjny) kilka dni wcześniej w miejscach gdzie możemy spotkać naszych potencjalnych „klientów”- przed stołówką Caritasu, Pomocą Społeczną, na dworcu. Dodatkowo można też puścić w miasto plakaty i zaproszenia. Na pierwsze rozdawanie może przyjść kilka osób, ale przy kolejnych powinno być coraz więcej. Oczywiście akcję warto powtarzać np. co tydzień lub co dwa tygodnie w zależności od możliwości i ilości osób zaangażowanych. Gdy tych jest dużo warto tworzyć dwie wymieniające się drużyny.

Jak sprawnie rozdawać jedzenie i co trzeba wiedzieć?

Jedzenie gotowe. Publiczność głodna czeka, czas wziąć się do roboty. Do sprawnego rozdawania jedzenia potrzebujemy stół (może być większy rozkładany stolik turystyczny), dwie chochle do nakładania kaszy i sosu, duże talerzyki jednorazowe i łyżki (najlepiej kupić je w hurtowni dla lokali gastronomicznych lub w markecie). Warto sprawdzić w kilku, bo ich ceny bywają bardzo różne. Można je nabyć również na Allegro (http://allegro.pl/listing.php/search?string=talerze+jednorazowe&category=5&sg=0 ). Powinny mieć średnicę przynajmniej 23 cm i być głębokie lub mieć przegródkę). W czasie akcji ustawiamy się w ten sposób, że pierwszy rozdający podaje łyżkę pierwszej osobie z kolejki i kładzie pusty talerzyk na stole. Następnie drugi nakłada kaszę i trzeci polewa to wszystko sosem (miski najlepiej podawać zainteresowanym już z jedzeniem). Tak więc potrzebne są minimum 3 osoby. Warto też by w czasie całej akcji jeszcze przynajmniej jedna lub dwie osoba zbierała wśród przechodniów pieniądze do puszki (na zakup kolejnych produktów). Z taką puchą i uśmiechem na twarzy można zresztą organizować zbiórkę drobnych w wielu miejscach naszego codziennego życia (szkoła, praca, impreza w knajpie, festiwal muzyczny itp.). Warto też wywieszać w czasie rozdawania transparent z nazwą akcji i rozdawać wśród przybyłych osób ulotkę informującą o charakterze przedsięwzięcia i np. o punktach pomocy dla potrzebujących osób w naszym mieście (noclegownie, punkty pomocy w przypadkach przemocy w rodzinie itp.). W razie pojawienia się mundurowych (co zdarza się bardzo rzadko, gdyż zazwyczaj omijają takie imprezy szerokim łukiem) należy pamiętać, że dzielenie się jedzeniem w Najciemniejszej Rzeczpospolitej nie jest przestępstwem.

Pozostaje tylko życzyć smacznego.

Co piątego Polaka nie stać na chleb

Kraj | Gospodarka | Ubóstwo

Dwóm trzecim (64 proc.) respondentów TNS OBOP pieniędzy wystarcza jedynie na bieżące wydatki, co piąta osoba (20 proc.) przyznaje, że czasami lub od dłuższego czasu nie jest w stanie opłacić podstawowych świadczeń - wynika z sondażu.

15 proc. badanych oceniło, że ich rodzina może sobie pozwolić na dodatkowe wydatki poza zaspokojeniem bieżących potrzeb - to niewielki spadek (o 2 pkt. proc.) w porównaniu z wynikami z sierpnia. Z kolei w porównaniu do ubiegłego roku jest to spadek o 6 pkt. proc. - podał TNS OBOP. W porównaniu z ubiegłym rokiem o 4 pkt. proc. wzrósł odsetek osób, którym wystarcza jedynie na bieżące wydatki oraz tych, którym nie starcza na opłacenie podstawowych świadczeń (wzrost o 2 punkty proc.).

Zdaniem jednej trzeciej respondentów (31 proc.) w ciągu ostatnich 12 miesięcy sytuacja finansowa ich gospodarstw domowych pogorszyła się, z czego 4 proc. badanych wyraziło tę opinię w sposób zdecydowany. Ponad połowa respondentów (53 proc.) uważa, że w ostatnim czasie ich sytuacja materialna nie zmieniła się, natomiast 15 proc. Polaków ocenia, że nastąpiła poprawa (14 proc. - trochę, 1 proc. - zdecydowanie). Wśród grup społeczno-zawodowych o pogorszeniu najczęściej mówią bezrobotni (41 proc.), renciści (42 proc.), rolnicy (38 proc.) oraz prywatni przedsiębiorcy (38 proc.).

OECD: Nierówność w najbogatszych państwach się powiększa

Świat | Gospodarka | Ubóstwo

Komunikat Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju, zrzeszających najbogatsze kraje świata i Polskę, stwierdza, że poziom nierówności społecznej osiągnął poziom najwyższy od trzydziestu lat. Dochody średnio 10% najbogatszych są obecnie 9 razy większe od 10% najbiedniejszych w państwach OECD. Nierówność zwiększyła się bardzo w Hiszpanii oraz w państwach znanych do tej pory raczej z dążenia do wyrównywania różnic zamożności takich jak Niemcy, Dania i Szwecja, w których ten stosunek jest 6 do 1.

W Japonii, Włoszech, Korei Płd i Wielkiej Brytanii ta proporcja wynosi 10:1. W Izraelu, Turcji i USA ponad 14:1. Niechlubny rekord OECD dzierży Meksyk ze stosunkiem dochodów 10% najbogatszych do 10% najbiedniejszych 25:1. Wynik Meksyku nie jest rekordem światowym. Przykładowo Brazylia taki stosunek ma 50:1. (Telesur)

Kanał XML