Dodaj nową odpowiedź

...

Weź pod uwagę to, że na Ukrainie, Białorusi czy w Rosji państwo o wiele skuteczniej utrudnia działalność anarchistom, każda udana akcja antify, fnb, czy na przykład happening (patrz ostatnia akcja przeciwko cenom biletów autobusowych w Mińsku) jest dla tamtejszych anarchistów sukcesem. W krajach, gdzie do paki na kilka miechów można iść za napis na murze, czy zorganizowanie DIY koncertu, w krajach, gdzie władza nagminnie kolaboruje z faszystami, gdzie ludzie giną za swoją działalność takie akcje są naprawdę budujące dla tych, którzy je robią. Poza tym to jest też inny, trochę podprogowy komunikat- "patrzcie, nie jesteśmy bierni, mimo tego całego gówna, które nas zalewa próbujemy wypłynąć na powierzchnię". W polsce sklepanie naziola nie jest niczym nadzwyczajnym, to się dzieje codziennie i często kończy się dla nich pobytem w szpitalu. Tam, bobicie naziola, o atak na państwo.

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.