Dodaj nową odpowiedź

Wczoraj pozytywnie zaskoczyła mnie akcja wrocławskiej grupy Amnesty International, która z w obliczu łamania praw człowieka w Meksyku zorganizowała akcję prezentującą sytuację w tym kraju oraz los ludzi uwięzionych przez władze. Poniżej prezentuję relację Ani, która także wykonała zdjęcia z tego wydarzenia.

W ramach pierwszej rocznicy wydarzeń w San Salvador Atenco wrocławska grupa Amnesty International zorganizowała akcję przeciwko łamaniu praw człowieka w Meksyku.

W dniach 3-4 maja 2006 policja stanowa i federalna przeprowadziła operacje przeciwko demonstrantom kierwoanym przez miejscową organizację chłopską Front Ludów w Obronie Ziemi (Frente de Pueblos en Defensa de la Tierra – FPDT) w miastach Texcoco i San Salvador Atenco, w Stanie Meksyk. Aresztowano 207 osób, dwie poniosły smierć, było wielu rannych. Kilku funkcjonariuszy policji zostało na krótko wziętych jako zakładnicy, aresztowanych zaś torturowano.

Ponad 150 osobom zatrzymanym postawiono zarzuty atakowania dróg publicznych, zaś 24 spośród nich nadal pozostaje w więzieniu pod poważnym zarzutem porwania funkcjonariuszy policji. Postępowanie sądowe wobec oskarżonych ugrzęzło wśród nieprawidłowości i stale nie spełnia międzynarodowych standardów praw człowieka.

Zbierano podpisy pod petycjami. Szczególnie rozgłośniona była sprawa Magdaleny Garcii Duran, która została niesłusznie aresztowana, a dowody przeciwko niej sfabrykowane.

4 maja 2006 r. kilku policjantów siłą wyciągnęło Magdalenę Garcię z samochodu , którym podróżowała do San Salvador Atenco, wielokrotnie ją bili i kopali, skuli kajdankami i założyli jej worek na głowę, a następnie zmusili do położenia się na stercie leżących na sobie aresztowanych osób, na podłodze policyjnej ciężarówki. Podczas przejazdu do więzienia Santiaguito koło miasta Toluca, kolejni zatrzymani zostali zmuszeni do położenia się na niej, przez co była bliska uduszenia się i wpadła w panikę. Funkcjonariusze wielokrotnie grozili, że ją zabiją „jak psa”.

Już w więzieniu przedstawiciele Prokuratury Stanu Meksyk przesłuchiwali aresztowanych, zaś więzienny personel medyczny i urzędnicy sądowi przeprowadzili obdukcję. Mimo widocznych śladów ciężkiego pobicia zaoferowano jej tylko paracetamol, zaś jedynym obrażeniem, jakie zarejestrowano, był siniak na nodze. Magdalena García poinformowała śledczego, że nie umie czytać, ani pisać po hiszpańsku. Jej prawo do tłumacza nie zostało uwzględnione ani razu podczas całej procedury sądowej.

Cała akcja była ciekawa i pomysłowa. Stały tablice informacyjne, na których można było obejrzeć zdjęcia i poczytać o wydarzeniach zeszłorocznych w Meksyku. Można też było wrzucić do urny kartkę, która zostanie przekazana Magdalenie Garcii. Natomiast przedstawiciele AI rozmawiali z zainteresowanymi osobami, przedstawiająć sytuację osadzonych i mówiąc o łamaniu praw człowieka w Meksyku.

Zainteresowanie ludzi było średnie, tylko niektórzy podchodzili, aby dowiedzieć się więcej i podpisać petycję. Szkoda, że tak mało z nas ma świadomość, że gdzieś tam na drugim końcu świata istnieje człowiek, którego prawa zostały podeptane i któremu należy się pomoc i zainteresowanie drugiego człowieka. Zamykamy oczy, aby nie czuć się winnym…