Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Z tego co wiem Blum był marksistą i godził się na reguły gry parlamentaryzmu z przyczyn czysto pragmatycznych, w sytuacji, gdy miał potwora pod nosem (III Rzesza). Więc to nie jest argument za wyższością socjaldemo, ani za welfare state,. Stosujesz to słowo ahistorycznie.
Reformy w Anglii przed wojną zablokowali konserwatyści, i dopiero po wojnie jak wygrała Partia Pracy przyszła na nie koniunktura polityczna i zaczęto wdrażać welfare state. To tak jak mówić, ze neoliberalizm zaczął się w latach 50. bo już wtedy istniały neoloberalne think tanki..
W jednym i drugim kraju tzw. welfare state (nacjonalizacja niektórych sektorów, układy biznesowo-rządowe, powszechne ubezpieczenia) wprowadzono na fali planu Machalla po wojnie, a nawet na przełomie lat 50 i skalę tego trudno powównywać z sytuacją przed wojną.
Poza tym nie rozumiem o co ci chodzi. Przecież robiono to po to aby wzmocnić i ratować liberalny kapitalizm, a nie uznając jego bankructwo (??). W ogóle skąd taka teza u socjaldemokraty?
No i masz uproszczone pojęcie o mechanizmach działania ludzi: tu nie chodzi o to, że "klika polityków się bała bolszewików", tylko że ZSRR stanowiło polityczny punkt odniesienia, w rosnącej skali określając język, pociągając umysły, demonstrując siłę itd. I cały zachód musiał się wobec tego określać. W takich warunkach socjaldemo na zachozie mogło sobie kwitnąć. Zresztą dopiero po wojnie Zachód mógł sobie realnie wyobrażać, że sowieci przejmą całą Europę
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Pustka
to się chyba kryje za twoimi faktami i datami.
Z tego co wiem Blum był marksistą i godził się na reguły gry parlamentaryzmu z przyczyn czysto pragmatycznych, w sytuacji, gdy miał potwora pod nosem (III Rzesza). Więc to nie jest argument za wyższością socjaldemo, ani za welfare state,. Stosujesz to słowo ahistorycznie.
Reformy w Anglii przed wojną zablokowali konserwatyści, i dopiero po wojnie jak wygrała Partia Pracy przyszła na nie koniunktura polityczna i zaczęto wdrażać welfare state. To tak jak mówić, ze neoliberalizm zaczął się w latach 50. bo już wtedy istniały neoloberalne think tanki..
W jednym i drugim kraju tzw. welfare state (nacjonalizacja niektórych sektorów, układy biznesowo-rządowe, powszechne ubezpieczenia) wprowadzono na fali planu Machalla po wojnie, a nawet na przełomie lat 50 i skalę tego trudno powównywać z sytuacją przed wojną.
Poza tym nie rozumiem o co ci chodzi. Przecież robiono to po to aby wzmocnić i ratować liberalny kapitalizm, a nie uznając jego bankructwo (??). W ogóle skąd taka teza u socjaldemokraty?
No i masz uproszczone pojęcie o mechanizmach działania ludzi: tu nie chodzi o to, że "klika polityków się bała bolszewików", tylko że ZSRR stanowiło polityczny punkt odniesienia, w rosnącej skali określając język, pociągając umysły, demonstrując siłę itd. I cały zachód musiał się wobec tego określać. W takich warunkach socjaldemo na zachozie mogło sobie kwitnąć. Zresztą dopiero po wojnie Zachód mógł sobie realnie wyobrażać, że sowieci przejmą całą Europę