Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
To nawet nie byłoby średniowiecze, to powrót do czasów Genghis Khana. Były sobie lokalne społeczności, aż nagle pojawił się ktoś, kto kilka zjednoczył, a resztę podbił.
Cywilizacje wyparły społeczności lokalne. Łatwo wyobrazić sobie dlaczego. Pozostały jedynie w dżunglach, głównie w Afryce lub Ameryce Południowej, gdzie nie składają się z więcej niż ok 120 osób (o ile dobrze pamiętam, to ludzki mózg jest w stanie ogarnąć utrzymywanie kontaktu z tyloma właśnie osobami i z tylu mniej więcej składają się pierwotne społeczności) oraz są oddzielone dżunglą, pustynią lub innymi przeszkodami naturalnymi. I ten ostatni aspekt - izolacja - może być najważniejszym czynnikiem pozwalającym na istnienie społeczności lokalnych. W innym przypadku, oraz przy większym zagęsczeniu, pojawiają się problemy. Takie jak Genghis Khan.
Jednak wolność jednostki jest jedną z najwyższych wartości. Pomoc socjalna oraz kontrola nad społeczeństwem musi być minimalna i nie może wykraczać poza absolutną konieczność. Pozorne ułatwienia odbijają się echem utraty samodzielności i zdolności radzenia sobie w życiu, co w efekcie godzi we wspomnianą wolność. Zła polityka społeczna już od wczesnych lat może rozwijać w wielu ludziach poczucie bezradności. "Trzymanie za rączkę" przez całe życie jest ogromnym błędem. Niestety wszelka "pomoc" jest chodliwym towarem na rynku politycznym.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Genghis Khan
To nawet nie byłoby średniowiecze, to powrót do czasów Genghis Khana. Były sobie lokalne społeczności, aż nagle pojawił się ktoś, kto kilka zjednoczył, a resztę podbił.
Cywilizacje wyparły społeczności lokalne. Łatwo wyobrazić sobie dlaczego. Pozostały jedynie w dżunglach, głównie w Afryce lub Ameryce Południowej, gdzie nie składają się z więcej niż ok 120 osób (o ile dobrze pamiętam, to ludzki mózg jest w stanie ogarnąć utrzymywanie kontaktu z tyloma właśnie osobami i z tylu mniej więcej składają się pierwotne społeczności) oraz są oddzielone dżunglą, pustynią lub innymi przeszkodami naturalnymi. I ten ostatni aspekt - izolacja - może być najważniejszym czynnikiem pozwalającym na istnienie społeczności lokalnych. W innym przypadku, oraz przy większym zagęsczeniu, pojawiają się problemy. Takie jak Genghis Khan.
Jednak wolność jednostki jest jedną z najwyższych wartości. Pomoc socjalna oraz kontrola nad społeczeństwem musi być minimalna i nie może wykraczać poza absolutną konieczność. Pozorne ułatwienia odbijają się echem utraty samodzielności i zdolności radzenia sobie w życiu, co w efekcie godzi we wspomnianą wolność. Zła polityka społeczna już od wczesnych lat może rozwijać w wielu ludziach poczucie bezradności. "Trzymanie za rączkę" przez całe życie jest ogromnym błędem. Niestety wszelka "pomoc" jest chodliwym towarem na rynku politycznym.