Dodaj nową odpowiedź

To jest bardzo ważna

To jest bardzo ważna wypowiedź - i bardzo reprezentatywna dla całego stanowiska tzw. "centrowej" inteligencji zgrupowanej wokół chociażby Gazety Wyborczej; mam na myśli założenia takich "tuzów" "oświeconego" kapitalizmu jak Leszek Kołakowski czy Tischner, bardzo bliskie do tego, co implicite przyjmuje Maciorowski.

Problemem jest oczywiście zlepienie etyki i metafizyki - konkretnie patrzenie na to, co robią ludzie (tu faszyści i antyfaszyści) przez pryzmat dobra i zła. A właściwie - co wynika ze słów Maciorowskiego, i co jest istotą problemu - Dobra i Zła.

Logika jest prosta: Dobro i zło to esencje - ponadczasowe, niezmienne, istniejące same w sobie, i, co najważniejsze (i co wypływa z ich ponadczasowości i substancjalności) - wykluczające się wzajemnie. Do tego dochodzi drugi błyskotliwy pomysł: żeby uniknąć relatywizmu czy nihilizmu, mówi się, że takie "absolutne" wartości można w ten czy inny sposób określić i wymacać; gorzej jeszcze, niektórzy powiedzą, że da się tak znaleźć nawet ich równie "ponadczasowe" atrybuty (stąd koknkretne kody moralne zmierzające ku "zamknięciu" - np Dekalog).

A więc Dobro to (w kontekście sprawy z faszystami - bo "w przypadku starć między narodowcami i antyfaszystami nie było wątpliwości, kto reprezentuje zło, a kto dobro ", ale być może nie tylko) wolność, swoboda, pełna tolerancja; więcej, szlachetność, życzliwość i altruizm. Zło to dominacja, egoizm, przemoc, agresja i brutalność. Jedno absolutnie wyklucza drugie.

Jeśli antyfaszysta przywali naziolowi - jeśli użyje jakiejkolwiek przemocy - rzeczywiście „stawia świat wartości na głowie” (a konkretnie świat pana Maciorowskiego). Antyfaszysta w razie agresji musi uciec albo stać się ofiarą - inaczej zdradza Dobro i propaguje Zło. Jeśli używa przemocy, a faszysta nie - to antyfaszysta propaguje Zło; faszysta jest neutralny; ergo, antyfaszysta jest źródłem cierpienia, zagrożenia i niewoli (co poniektórzy powiedzą, że o tyle, o ile promuje Zło, sam jest Zły). Nie ma tu ŻADNEGO miejsca na analizę dalekosiężnych, złożonych skutków alb przyczyn zachowań - albo wprowadzenia ich szerszego kontekstu. Jak Zły, to Zły.

Wewnątrz poszczególnych zachowań klasyfikowanych jako Złe, nie ma też wiele miejsa na gradacje; a ocena tych Złych zachowań jest tu prosta: wiadomo przecież mniej lub bardziej ("nie było wątpliwości"), co jest złe - ponadczasowo Złe - i wiadomo, co Dobre. Analogicznie, życzliwość wobec naziola - bez względu na konsekwencje - jest Dobra.

Gratulacje dla takiego spojrzenia na moralność - piękny monument dla prześwietnej spuścizny chrześcijańskiej Europy. W piękny sposób przekreśla jakąkolwiek inną metodę obrony niż passive resistance - a i passive resistance też może być Zły, jak się udowodni, że ktoś będzie od tego cierpiał. Perfekcyjny przykład metafizyki w służbie zniewolenia.

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.